Lumpeks w apartamentowcu
Gość Zarzadca.pl
Użytkownik
Jakby zabrakło rozsądku właścicielom lokali i nieruchomości wspólnej ... Ktoś zrobił wrogą propagandę, że będzie zwiększony ruch ludzi, będą wydzielać się zapachy i poszło - brak zgody...<br /><br />Z całym szacunkiem dla właścicieli lokali, ale jak nabywa się lokal w takim miejscu, gdzie w okolicy aż roi się od gastronomii i przybywających gości do tych przybytków, to powinno się zachować rozsądek.<br />Budując dodatkowy pion wentylacujny restaurator chciał zadbać o komfort właścicieli lokali i nie obarczać ich zapachami, zatem działał w dobrej wierze.<br />A mieć super restaurację blisko domu - marzenie<br /><br />Wg doniesień medialnych 40% wypowiedziało się za zgodą lecz znaczna część właścicieli wstrzymała się od głosu...<br /><br />Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zrobić tam Lumpex. Przecież restaurator musi odrobić stracone 100 tys. PLN na wizualizaje, plany i inne. Prawo tego nie zabrania, a jest swoboda działności gospodarczej.<br />Gatuluję przedsiębiorczości
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/6635/reklama-na-budynku-ale-na-elewacji/#Item_0
Nie nazwałabym tego zemstą, a jedynie motywacją do wypowiedzenia się w przyszłości w sprawie ponowionej uchwały na temat dodatkowego szybu wentylacyjnego.
Z doniesień medialnych wynika, że spora część uprawionych do głosowania po prostu się wstrzymała od głosu. Ponowne poddanie pod głosowanie uchwały o zbliżenej treści może pomóc wszystkim.
Takie działanie motywacyjne wskazuje, że tak naprawdę w rękach właścicieli lokali jest to, co będzie w apartamentowcu.
Przewijał się również temat darmowych posiłków dla bezdomnych w wigilię
Trzymam kciuki za restauratora, bo jasno pokazuje władnym, że brak rozsądku przy oddawaniu głosu może doprowadzić do fatalnego rezultatu.
A swoją drogą, jak można zrobić w lokalu garkuchnie , który nie jest do tego przystosowany (przekroje szybu wentylacyjnego ) bo taką ma "fanaberie" jego właściciel .
Czegoś jednak nie rozumiem - restauracja w lokalu i tak powinna mieć niezależny od części mieszkalnej system wentylacji, więc trudno powiedzieć, dlaczego pan restaurator chciał "ingerować w wentylację, stanowiącą część wspólną nieruchomości". Mogę jedynie domniemać, że pan restaurator chciał trochę namieszać w istniejących przewodach wentylacyjnych (czytaj: przebudować ze znacznym negatywnym skutkiem dla obecnych użytkowników), żeby się ewentualnie rozepchać ze swoimi nowymi przewodami, a wspólnota nie dała się wpuścić w bambus. No, ale to tylko taka prywatna hipoteza (postawiona trochę na podstawie doświadczeń z restauratorami w lokalach).
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/6635/reklama-na-budynku-ale-na-elewacji/#Item_0
W ten dość nietypowy a jednocześnie w jakimś sensie zabawny sposób "nowobogackie snoby, mają niezły rozstrój nerwów - tak im zaniżył prestiż, że są teraz mniej warci o połowę". Gdzie mieszkasz? - no wiesz w tym apartamentowcu, z lumpexem i odszczurzaniem".
Mnie raczej ten restaurator pasuje do wzorca nowobogackiego "biznesmena" w białych skarpetach. No, ale jak to w życiu bywa, racja leży zapewne gdzieś pośrodku.
Bo co to oznacza, że otwarcie punktu gastronomicznego "obniży im prestiż miejsca zamieszkania"?
Płacąc horrendalne sumy za apartamentowiec powinni się liczyć, że nie będą mieszkać sami na odludziu lecz w centrum milionowego miasta.
Taniej każdego z nich by wyniosło wybudowanie domu jednorodzinnego właśnie na odludziu i tam niech by sobie bawili się każdy w swój snobizm, nikomu nie przeszkadzając.
Osobiście potępiam postępowanie nowobogackich - nikt rozsądny nie wydaje ciężko zarobionych (chyba że lekko) pieniędzy na zakup takiego czegoś zwłaszcza u nas.
dokładnie Od siebie dodam tylko tyle, że potępiać to może za duże słowo, ale dziwię się troche mieszkańcom tego budynku. nikt tu krzywdy nie chciał nikomu zrobić, a zaproponować fajną alternatywę na przysłowiowy wieczór.
I skąd nazywanie właścicieli lokali nowobogackimi? (to negatywne określenie). Skąd tyle jadu i braku szacunku?
W moim przekonaniu doszło do swego rodzaju nieporozumienia. Restaurator swoim działaniem wskazuje na zagrożenia jakie mogą być efektem nieumyślnie oddanego głosu pod uchwałą, bądź w ogóle wstrzymania się od głosu.
To właśnie z powodu wstrymania się od głosu części właścicieli lokali uchwała nie zostałą przegłosowna (40% było ZA).
Chodzi o to, że głosowanie w danej sprawie to naprawdę istotna sprawa.
Może takie właśnie działanie doprowadzi do ponownego, już bardziej racjonalnego głosowania.
...
Jakie Państwo mielibyście pomysły na działaność w tym miejscu? Bo lokal użytkowy przecież został wyodrębniony... Luksusowa restauracja wydaje się nie mieć sobie równych.
Myślicie, że Biedronka lub Żabka?
A skąd takie oburzenie?
Poza tym proszę zajrzeć do 3-tomowego Słownika języka polskiego, nie jest to ani negatywne ani obraźliwe słowo, ani tym bardziej związane z komunizmem.
Natomiast powszechne odczucie jest takie, że nikt normalnie pracujący nie jest w stanie zapłacić za apartament (tylko proszę nie mówić, że prezes jakiegoś banku, czy urzędnik albo polityk z pensją 1.5 mln miesięcznie jest normalnie zarabiającym w Polsce) kilku milionów i płacić miesięcznie 30 tys zł samych zaliczek. To jest chore tak jak chory jest taki "kapitalizm" i to nie tylko moje zdanie jest. Jeżeli takiemu nowobogackiemu źle pachnie punkt gastronomiczny to tak jak pisałem już, działek pod budowę domów jest pod dostatkiem, może sobie wybrać miejsce jakie będzie chciał nawet w środku puszczy czy na 55 piętrze.
Jest to określenie negatywne (http://sjp.pl/nowobogacki).
@gecon przesadzasz, że nie można zapracować na taki apartament.
Są tacy ludzie, którym mogło poszczęścić się bardziej...
I to wcale nie muszą być nowobogaccy, bo może właśnie ci, u których zamożność to rodzinna sprawa od pokoleń.
Trzeba otworzyć trochę klapki własnego zguśnienia....
Właśnie - "otwórz trochę klapki własnego zguśnienia" - taka rodzina nie pcha się do apartamentowca bo już dawno jest urządzona inaczej niż "normalni" śmiertelnicy jeżeli wiesz co mam na myśli.
Dyskusja fajna, tylko chyba kierunek trochę nie ten.
Wytłumaczę "klapki", tym którzy nie zrozumieli. To przenośnia literacka inaczej metafora.
Zgnuśnieni własną, słabszą sytuacją materialną, z oczami przesłoniętymi klapkami tego zgnuśnienia (metafora) winą za ten stan obarczają tych, którym się powiodło lepiej, obrzucając ich obelżywymi nazwami jak nowobogaccy, nuworysze, itp. Jest to swego rodzaju oczyszczenie moralne, w moim przekonaniu, zbyt nadto rozwinięte w tym kraju.
A kierunek dyskusji jak najbardziej na temat. Biorący udział w dyskucji poprzez negatywne określenia skierowane do właścicieli lokali okazali swego rodzaju dezaprobatę dla całej sytuacji.
Zapomnieliście jednak Państow, że sami kreujemy otaczającą nas rzeczywistość, a ja nie godzę się na obrażanie innych ludzi, tym bardziej z powodu większej zasobności portfela.
I nie mam lokalu w rezydencji Foksal, jakby ktoś miał choć cień wątpliwości....
Nikt nikogo nie obraża bo słowo "nowobogacki" nie jest słowem obraźliwym.
Jest przyznaniem, akceptacją a nawet podziwem, że tak nazwany ktoś jest bogaty po nowemu, czyli nie musiał się dorabiać poprzez kilka pokoleń lecz dorobił się majątku szybko czyli jak to mówią - "ma łeb".
Zalinkowana definicja z PWN wprost mówi o człowieku niemającym kultury oraz okazywaniu przez niego dorobku w sposób oscentacyjny.
Mówienie do kogoś, że nie ma kultury nie jest obraźliwe? W szczególności, że nawet nie zamieniło się z tą osobą żadnego zdania. Ba, ocena wynika jedynie z miejsca, w którym ulokował swój kapitał?
Zatem komu się pomieszało?
Zaczynasz bełkotać bez sensu bo nie zamieniwszy z daną osobą nawet zdania, nie znając jej stawiasz werdykty: - jednocześnie zarzucając innym, że: No, Tobie!
ja właśnie patrzę szerzej na świat. Jak już zrozumiałeś metaforę to nie rób echa...
Hm... bez urazy, ale językowym środkiem stylistycznym, w tym przypadku metaforą, inaczej przenośnią literacką, też przydałoby się umieć posługiwać, bo w przeciwnym razie może nam wyjść coś takiego:
Zgnuśnieni własną, słabszą sytuacją materialną,..
Spuśćmy miłosiernie zasłonę milczenia (metafora) na tego rodzaju "twórczość".
P.S. zgnuśnieć
Przypomniał mi się taki stary dowcip odnośnie używania słów, których się nie rozumie: podchodzi dziennikarz do pewnego znanego polityka (nazwisko znane redakcji) i mówi: Panie (....), fama głosi, że używa Pan słów, których Pan nie rozumie. Ten mu na to: możesz pan powiedzieć tej famie, żeby mnie pocałowała w d... i vice versa.
wtrące i swoje 3 grosze tu się zgadzam całkowicie - rodzina, która jest zamożna od pokoleń, nie pcha się do apartamentowca, bo ma swój super nowoczesny dom pod miastem w super eleganckiej okolicy. Ewentualnie kupuje mieszkania na wynajem, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że tak drogie mieszkanie ktoś oddał by pod wynajem
Po drugie to są "mieszczuchy", które nie wyobrażają sobie życia poza miastem i jest to niezależne od zasobności portfela. I pchają się do apartamentowców.
Po trzecie lokale mogą być kupowane dla bananowych dzieciaków, żeby poszalały w mieście.
Przeraża mnie Państwa przeświadczenie, że wiecie nawet to, że zamożni od pokoleń mają "swój super nowoczesny dom pod miastem w super eleganckiej okolicy".
Bo w moim przekonaniu ilu ludzi - tyle różnych poglądów (stąd głosowanie w demokratycznym państwie)
No tak - wstydzą się swoich korzeni. Ważne żeby mieszkanie miało łazienkę i balkon bo tego w dzieciństwie nie miał.
Czyli nowobogacki, bo nikt normalny takich rzeczy nie robi.
Przeraża mnie wiara niektórych, że w Polsce bardzo bogatym można zostać w krótkim czasie, na posadzie - uczciwie zarabiając, uczciwą pensję.
Ha,ha,ha.
Pozdr.
gecon:
To po prostu zawiść - stara jak świat. A jak taki zawistnik bogatszego od siebie zbluzga, odmówi mu normalności, to czuje się lepiej.
O co się modli zawistnik, którego sąsiad ma 3 krowy, a on tylko jedną? O to, żeby sąsiadowi dwie krowy zdechły, wtedy nie będzie go uwierać "nierówność społeczna".
...
@wp44
należy wziąć pod uwagę całe zadnie i doczytać, kto z Państwa napisł, że zamożni od pokoleń mają "swój super nowoczesny dom pod miastem w super eleganckiej okolicy". Bo to właśnie to mnie przeraża, ta wiedza, a może raczej wiara
Nie rozumiem, dlaczego Lalunię przeraża przeświadczenie Państwa (nie wiadomo, kto to ci Państwo) w obliczu tego, że jeden konkretny użytkownik napisał, że "zamożni mają swój super nowoczesny dom pod miastem w super eleganckiej okolicy".
Widocznie muszę pozostać w takim słodkim niezrozumieniu.