wybór firmy zarządzającej wspólnotą bez konkursu ofert
Kochani,
mam pytanie:
czy zarząd może w ramach swoich czynności zatrudnić nową firme zarządzająca bez porozumienia z mieszkańcami?
Mieszkam we wspólnocie, gdzie zarząd wymówił zarządzanie jednej firmie, po czym podpisał umowę z inną - nie powiadamiając o tym mieszkańców i nie przeprowadzając konkursu ofert. Czy tak podpisana umowa jest ważna?
Nowa firma zarządzająca ma przejąć zarządzanie od 1 stycznia, stara jest teraz na okresie wypowiedzenia. Zarząd tłumaczy, że musiał szybko podejmować decyzje, bo nie można było czekać z decyzją ... Tylko dlaczego dowiedzieliśy się o tym po upływie miesiąca prawie i dlaczego akurat ta a nie inna firma ma zarządzać ???
Dziwne ...
mam pytanie:
czy zarząd może w ramach swoich czynności zatrudnić nową firme zarządzająca bez porozumienia z mieszkańcami?
Mieszkam we wspólnocie, gdzie zarząd wymówił zarządzanie jednej firmie, po czym podpisał umowę z inną - nie powiadamiając o tym mieszkańców i nie przeprowadzając konkursu ofert. Czy tak podpisana umowa jest ważna?
Nowa firma zarządzająca ma przejąć zarządzanie od 1 stycznia, stara jest teraz na okresie wypowiedzenia. Zarząd tłumaczy, że musiał szybko podejmować decyzje, bo nie można było czekać z decyzją ... Tylko dlaczego dowiedzieliśy się o tym po upływie miesiąca prawie i dlaczego akurat ta a nie inna firma ma zarządzać ???
Dziwne ...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Dlaczego tak Cię to obchodzi? Dla Ciebie jest najważniejsze, jak ze swoich obowiązków wywiązuje się zarząd, bo to on zarządza nieruchomością. Firmę administrującą ocenisz po jakimś czasie po efektach.
do ownera:nie każdy, kto jest zainteresowany swoją wspólnotą ma starać się o wybór do zarządu(czy to jest jakiś wymóg ustawowy?) dla poziomka28 jest to ważne, właśnie to są obowiązki zarządu i to ją obchodzi, firmę ocenia się po efektach i po czasie, tak, ale jeżeli się nie wie dlaczego nastąpiła zmiana administratora, to po jakich efektach można ocenić poprzedniego administratora? czy naprawdę uważasz, że nie powinno to nikogo obchodzić?
Swoje zdanie podtrzymuję. poziomka 28 pytała o to, czy zarząd może samodzielnie zmienić administratora i czy umowa z nową firmą jest ważna.
Odpowiedzi na oba pytania są twierdzące. Tak, taki jest warunek prawny, wynikający z ustawy. Żeby decydować o sprawach zwykłego zarządu, trzeba być członkiem zarządu wspólnoty.
Nie będąc członkiem zarządu, właściciel lokalu nie ma bezpośredniego wpływu na decyzje o bieżących sprawach z zakresu zwykłego zarządu:
Art. 22. 1. Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
Samodzielnie, czyli bez pytania o zgodę właścicieli.
Jeżeli poziomka28 chce to zmienić, powinna dążyć do zmiany sposobu zarządu.
Na przykład przez zawarcie umowy w formie aktu notarialnego (czyli za zgodą wszystkich współwłaścicieli) o przyjęciu sposobu zarządu, określonego w przepisach o współwłasności kodeksu cywilnego - czyli takiego, jaki obowiązuje w małych wspólnotach. Wówczas nie ma w ogóle zarządu, we wszystkich sprawach decydują bezpośrednio wszyscy współwłaściciele: albo większością głosów, albo jednomyślnie (odpowiednio: art. 201 i 199 Kodeksu cywilnego).
Zdania są podzielone, ale logika wskazuje inne rozwiązanie.
Są wyroki sądowe odnoszące się do tego, że czynność wyboru zarządcy/administratora jest czynnością przekraczającą zarząd zwykły, a więc nie tylko, że właściciele powinni wiedzieć, ale ostatecznie decydować, bo to oni za to płacą.
Tutaj jest link z dyskusją toczącą się w tej samej sprawie:
http://forum.gazeta.pl/forum/w,523,101880238,,wypowiedz_umowy_zarzadcy_czy_moze_tylko_zarzad_.html?v=2
Z tego artykułu wcale nie wynika, że zarząd może samodzielnie podejmować decyzje odnośnie wyboru, czy też zmiany zarządcy/administratora.
Nie ma żadnego, prawnie okrślonego katalogu czynności zarządu zwykłego.
Z czynności związanych z bieżącym gospodarowaniem, a będących czynnościami zrządu zwykłego nie wynika prawo zarządu do samodzielnego wyboru zarządcy/administratora.
Przy istnieniu zarządu wspólnoty nigdy nie wybiera on zarządcy (z art. 18.1), lecz administratora.
Zgadzam się, że wybór zarządcy z art. 18.1 jest czynnością przekraczającą zarząd zwykły. Ale wybór administratora nią nie jest. Nieprawda. Nie było pytania o powody. Zresztą słusznie, bo to pytanie do zarządu wspólnoty, a nie do użytkowników forum. Swoje odpowiedzi przedstawiłem w prostych, żołnierskich słowach, niczego nie "gmatwając". Przecież nikt Cię do dyskusji nie zmusza. Ale jesteśmy na forum dyskusyjnym i każdy, kto chce podyskutować, może to robić.
Tym bardziej, że sprawa jest dyskusyjna.
Zarządca w rozumieniu ustawy o własności lokali to wyłącznie osoba, której powierzono sprawowanie zarządu nieruchomością wspólną w trybie art. 18.1 ustawy.
Administrator zaś to osoba, z którą zarząd wspólnoty zawarł umowę o wykonywanie niektórych czynności faktycznych w zakresie zwykłego zarządu nieruchomością, bez prawa reprezentowania wspólnoty i bez podejmowania decyzji. Do zawarcia takiej umowy nie jest potrzebne pełnomocnictwo w formie uchwały.
Nie można mylić tych pojęć, a zwłaszcza używać ich zamiennie w omawianym kontekście (czy wybór administratora jest czynnością zwykłego zarządu).
Umowa o administrowanie zawarta bez uchwały (mam na myśli niezbędne minimum - np. koszty administrowania) nie jest jednak bezwzględnie nieważna, ponieważ właściciele mogą ją, na zasadzie art. 103 k.c. potwierdzić.
we wspólnotach wszystko jest ,,cacy" dopóki nikt się nie interesuje.
Administrator nie może dysponować pieniędzmi wspólnoty, ponieważ to już sfera sprawowania zarządu.
zarządzanie, sprzątanie oraz konserwacja będą w rękach jednego z członków wspólnoty, który założył właśnie firmę administrującą. Na dzień dobry wiemy już, że będziemy musieli płacić o kilkaset PLN więcej, bo poprzedna firma źle obliczła zaliczki no i musimy to uwzględnić w nowym planie gospodarczym ..
Nie jestem przekonana czy będzie to tańsze zarządzanie - dla mnie nawet droższe a wybór firmy bez konkursu jakoś mi tu nie klika ...
Zdecyduj się czy większe opłaty są wynikiem zatrudnienia nowego administratora czy wynikiem źle wyliczonych zaliczek przez starego administratora :)
Przy okazji innego wątku zadawałem Ci bardzo konkretne pytania o nazwę dewelopera i administratora.
Na żadne moje pytanie nie odpowiedziałaś.
Wybacz ale odnoszę wrażenie , że zajmujesz się głównie mąceniem.
Jeżeli nie masz nic więcej do napisania oprócz własnej subiektywnej opinii - nie włączaj się w dyskusję.
To forum służy wymianie myśli i doświadczeń, radzeniu mniej doświadczonym, a nie denuncjowaniu poszczególnych podmiotów. Nie widzę niczego złego w pytaniu się o poszczególne kwestie i nie podawaniu nazw firm administrującej i dewelopera.
wygląda to tak, że dowiedzieliśy się jakiś miesiąc temu, że winni jesteśmy deweloperowi 120 tys PLN. Okazalo się, że liczniki energii i gazu nie były przepisane na wspólnotę i deweloper przez prawie rok na zasadzie potrąceń rozliczał się z naszą wspólnotą. Oczywiście nikt do września br o tym nie wiedział (!!!). Deweloper zbierał faktury i wystawiał zbiorczą refakturę. Jednym słowem kredytował nas przez ładnych kilka miesięcy (ok 9-10 miesięcy). Ani zarząd ani administrator (zatrudniony przez dewelopera) nie informowali nas o rosnącym zadłużeniu. Teraz rozpoczęło się dochodzenie skąd takie zadłużenie - zarząd sprawdza zasadność refaktur, przy okazji wyszło , że zaliczki były zbyt niskie. Na pytanie dlaczego tak długo liczniki były na dewelopera odpowiedź administratora brzmi, że to normalna praktyka, że przepisuje się je blisko rok. Gdyby były one przepisane na wspólnotę nie byłoby kredytowania, narastania zadłużenia i refakturowania przez dewelopera ... Teraz musimy zwracać dług deweloperowi. Martwi mnie fakt, że nie powołano księgowej w celu oceny zasadności należności - sprawdzają to członkowie zarządu, którzy nie mają doświadczenia w sprawach finansów. Sprawa dla mnie (laika oczywiście) jest trochę zagmatwana a całości dopełnia wybór nowej firmy zarządzającej bez jakiejkolwiek komunikacji z członkami wspólnoty. Nie znam się na tym, ale chyba należy komunikować członkom wspólnoty decyzje zarządu - nawet jeśłi nie jest to przypisane prawem, to jest to dobra praktyka biznesowa - zwlaszca te decyzje, które wymagają większych nakładów finansowych .
Musisz to sprawdzic. A skad wiesz że nie było konkursu ofert? No i co zarzad mowi na temat przyczyn zmiany?
Jak mam Ci pisać coś więcej skoro za każdym razem Ty opowiadasz zupełnie coś innego ???
-----------------------------
Poziomka28
Witajcie,
Mam nowe fakty:
1. liczniki za prąd i gaz nie były przepisane na Wspólnotę - stąd faktury docierały do dewelopera, który refakturował należności (oczywiście doliczając VAT) i obciążały Wspólnotę. Deweloper płacił za fw/w faktury w zamian za nie opłacanie zaliczek za mieszkania, które jeszcze nie były sprzedane. Ot, taki okrężny sposób rozlicznia się. Taki proceder funkcjonował przez ok. 6 miesięcy - do czasu wyłonienia Zarządu z mieszkańców wspólnoty.Co więcej nadal jeden z liczników należy do dewelopera. Firma administrująca twierdzi,że to normalny proceder, że tak długo liczniki nie są przepisywane na Wspólnotę :-).
2. Na moje pytanie, kto wyraził zgodę na refakturowanie, otrzymałam odpowiedź, że formalnie deweloper zarządzał nieruchomością czerwca i nikt nie mógł na to wpłynąć (bo nikt niw wiedziął o refekturowaniach) Czy deweloper mógł tak refakturować nas bez uzgodnień ze Wspólnotą, kóra funkcjonuje od listopada 2008? Chyba nie jest to zgodne z prawem fiskalnym? Czy można rozliczać się tak "na okrętkę" samowolnie, bez wcześniejszej umowy ze Wspólnotą ?
3. Zarząd odmawia powołania bieglej księgowej i prawnika, ze względu na opłakany stan finansów - więc weryfikacja dokumentów jest dokonywana przez samych członków Zarządu ...
4. podobno przyjęto zbyt małe zaliczki, aby utrzymać nadal firmę administrującą - no i mamy dług. Nadal jednak pozostaje fakt refakturowań - czy sa zgodne z prawem i pytanie dlaczego firma administrująca poinformowała nas o zadłużeniu dopiero po 10 miesiącach rozliczeń na okrętkę???
5. przy okazji okazało się, że powołano już nową firmę zarządzającą - bez poinformowania mieszkańców o tym - czy jest to zakres kompetencji zwykłego Zarządu? Przecież chodzi znowu o finanse i wydaje mi się, że mieszkańcy powinni mieć wpływ na wybór firmy zarządzającej ?
6. okazało się, że nie mamy funduszu remontowego - płacimy spore zaliczki co miesiąc, ale funduszu nie mamy ...
Dla dopełnienia sytuacji - firma administrująca była wybierana przez dewelopera i nie została zmieniona w momencie powstania Wspólnoty.
Nie było konkursu ofert , wiem to, ponieważ zapytałam o to.
Otrzymałam odpowiedź , że zarząd musiał działać szybko , ponieważ biegnie już okres wypowiedzenia starej firmie (wypowiedzenie do końca roku; umowa wypowiedziana z 31 września). W moim mniemaniu 3 miesiące na rozpisanie konkursu i przeprowadzenie go (do końca roku) to całkiem sporo czasu. Zarząd twierdzi , że wypowoedział poprzedniej firmie umowę ze względu na fakt, że nie poinformowała go o narastającym przez ostatnie miesiące zadłużeniu wspólnoty.
Moze po prostu przy najblizszej okazji dopytaj się o szczegoly. Moze wcale sytuacja nie jest taka zła jak się wydaje?
Jednak nie dopełnili tego obowiązku i właścicieli obciążano mniejszymi, niż wynikające z rzeczywistych kosztów, opłatami.
Jak rozumiem, ani zarząd, ani administrator nie dopatrzyli się, że wspólnota nie ponosi pewnych kosztów.
Moim zdaniem za tę sytuację odpowiada również zarząd wspólnoty mieszkaniowej.
Myślałam podobnie i chciałam, aby takie rozumienie potwierdził ktoś doświadczony w kwestii.
Uważam, że wypowiedzenie umowy dotychczasowemu zarządcy jest próbą "polowania" na winnego z jednoczesnym odwróceniem uwagi od siebie.
Dziwne, że deweloper ani nie wypowiedział tych umów, ani nie wezwał wspólnoty do ich przejęcia. Administrator też zawinił. Jeśli ma licencję zawodową, to tym zaniedbaniem udowodnił, że na nią nie zasłużył.
Wiele kwestii tutaj nie klika ...
No i pojawia się kwestia zaufania do takiego zarządu ...
Jak Waszym zdaniem przekonać zarząd do powołania biegłej księgowej do oceny finansów wspólnoty i przede wszyskim wspomnianych refaktur?
Na apele o takie posunięcie odpowiadają, że nie ma kasy.
Z drugiej strony kiepsko płacić za coś , co nie zostało merytorycznie zweryfikowane.
Tak na marginesie - niestety, ale biegli księgowi (również wykonujący ekspertyzy sądowe) w sprawach wspólnot rzadko są biegli.
To jak sprawdzić czy w refakturach zawarte są TYLKO nasze zobowiązania ???
Zarząd już wyliczył ile przypada na każdego lokatora do zwrotu deweloperowi.
Czy wymaga to uchwały i zgody mieszkańców ?
Co jeśli część z nas nie zapłaci, ponieważ podobnie jak ja ma wątpliwości co do zasadności wysokości zadłużenia???
Zarząd może tylko wybrać najlepszą ofertę.
A więc powszechnie przyjmowany za P. Gdańskim pogląd, że nie można określić w uchwale administratora jest nieuzasadniony i jak sięgam pamięcią moja interpretacja tego przepisu zawsze była tak rozumiana przez zarządców dopóki Pan Gdański nie wprowadził swoją interpretacją w tym zakresie zamieszania. Tym bardziej, że robi to w wielu artykułach prasowych opierając się na przepisach ustawy o spółdzielniach, co jest niezgodne z uwl. Tylko w spółdzielni zarząd może podejmować decyzje bez zgody właścicieli i taką interpretację chce nam narzucić P. Gdański sprowadzając wspólnoty mieszkaniowe do roli małych spółdzielni.
"...czy zarząd może w ramach swoich czynności zatrudnić nową firmę zarządzająca
bez porozumienia z mieszkańcami? ..."
Pomijając całą dyskusję na temat czy zarząd sam może zatrudnić (wymienić) administratora, która to sprawa jest definitywnie nieroztrzygnięta - myślę że poza dyskusją jest fakt który najbardziej zabolał poziomkę28 czyli brak informacji, brak wpływu na decyzje podejmowane w imieniu właścicieli.
Rodzi to od razu podejrzenia o niecne, ukryte cele takich działań - stąd wytykany brak konkursu ofert, który przecież we wspólnotach nie jest wymagany (UoWL nie przewiduje takich procedur).
Dobrze działający zarząd powinien wiedzieć i znać oczekiwania właściciceli i w tak zasadniczych sprawach, niecodziennych - bo przecież trudno zaliczyć zmianę administratora (zarządcy) do codziennych, bieżących spraw związanych z utrzymaniem nieruchomości - poinformować jeżeli nie przed to przynajmniej tuż po fakcie o takiej zmianie i jej przyczynach pamiętając o bezwzględnie obowiązującym art. 27 UoWL.
Pytanie jest - co można zrobić żeby zarząd wspólnoty takich błędów nie popełniał - w świetle obowiązującej praktyki w stosowaniu prawa niewiele - można zmienić zarząd, to jedyna recepta - nie zawsze niestety możliwa do zastosowania.
Podaj cytat z Janusza Gdańskiego na dowód, że w sprawach uprawnień zarządu wspólnoty mieszkaniowej odwołuje się do ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. I cytat ze mnie - że ja czynię podobnie.
Masz bardzo prostą wizję świata - jeśli jakiś pogląd ci się nie podoba, uznajesz jego głosiciela za istotę w twoim mniemaniu najgorszą na świecie - za spółdzielcę! To "potworne" oskarżenie nie wymaga dowodu i zamyka dyskusję
Jeśli boisz się, że możesz ulec sugestii autorów artykułów prasowych, to powinieneś się zastanowić - bo może jednak to oni mają rację i twój rozum chce ci to podpowiedzieć? :shocked:
Co do meritum - dyskusja dotyczy nie tego, czy właściciele mogą podjąć uchwałę o wyborze administratora - bo mogą.
Dyskusja toczy się wokół pytania, czy zarząd mógł samodzielnie dokonać wyboru administratora - otóż mógł. Uchwała w tej sprawie nie jest wymagana.
Przyznam, że nie znane są mi poglądy Pana Gdańskiego, może się z nim zgadzam, ale o ty nie wiem?
Ponadto, Pan Gdański nie bierze udziału w naszej dyskusji, dlatego nie może nawet obronić swojego stanowiska, o ile rzeczywiście takie poglądy wyraża.
Proszę też mieć na uwadze, że często można swoje własne zdanie, właśnie w wyniku konstruktywnej krytyki i dalszych przemyśleń po prostu zmienić uznając, że ktoś inny ma rację.
Zatem nie jesteśmy w stanie jednoznacznie stwierdzić czy Pan Gdański swoje zdanie, o ile takie wyraził , jeszcze w tej materii podtrzymuje.
Wracając do meritum, sądzę, że to treść umowy przesądza o tym czy dana czynność przekracza zarząd zwykłego zarządu czy też nie przekracza.
Być może, pomoże to rozwikłać toczący się spór.
"...W prawie cywilnym pozytywnym zarówno samo pojęcie zarządu, jak i pojęcia czynności zwykłego zarządu i przekraczających zwykły zarząd nie zostały zdefiniowane. Ustawa o własności lokali w art. 22 ust. 3 i 4 wymienia przykładowo czynności podejmowane przez zarząd wspólnoty, które przekraczają zakres zwykłego zarządu rzeczą wspólną. W piśmiennictwie dotyczącym wykładni wymienionych pojęć, występujących np. w art. 98 i 201 k.c., art. 36 k.r.o. oraz art. 935 k.p.c. przyjmuje się - co podziela Sąd Najwyższy w składzie rozpoznającym kasację w sprawie niniejszej - że zarząd rzeczą wspólną polega na podejmowaniu wszelkich decyzji i dokonywaniu wszelkiego rodzaju czynności dotyczących przedmiotu wspólnego prawa. Dał temu wyraz również Sąd Najwyższy przyjmując, że zarząd obejmuje całokształt czynności prawnych i faktycznych dotyczących majątku wspólnego - wśród nich czynności, których treścią jest zarówno zobowiązanie się do zbycia prawa majątkowego, stanowiącego składnik majątku wspólnego, jak i na przeniesienie tego prawa na inną osobę (uchwała składu siedmiu sędziów z dnia 10 kwietnia 1991 r., III CZP 76/90, OSNCP 1991, nr 10-12, poz. 117) oraz że zarząd majątkiem wspólnym, to całokształt okoliczności faktycznych i prawnych, które dotyczą tego majątku bezpośrednio lub pośrednio przez osiągnięty skutek gospodarczy (uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów z dnia 25 marca 1994 r., III CZP 182/93, OSNCP 1994, nr 7-8, poz. 146).
Jakkolwiek obie cytowane uchwały dotyczyły bezpośrednio zarządu majątkiem wspólnym małżonków, to wyjaśnienia te można odpowiednio odnieść także do zarządu rzeczą wspólną, o którym mowa w kodeksie cywilnym i w ustawie o własności lokali.
W literaturze przyjął się podział czynności zarządu na: czynności faktyczne, czynności prawne z zakresu prawa materialnego i czynności ,,procesowe", polegające na załatwianiu spraw urzędowych, dotyczących rzeczy wspólnych, przed sądami, władzami i urzędami.
W doktrynie przyjmuje się, że czynnościami zwykłego zarządu rzeczą wspólną jest załatwianie bieżących spraw związanych z eksploatacją rzeczy i utrzymaniem jej w stanie niepogorszonym w ramach jej aktualnego przeznaczenia.
Pozostałe czynności, nie mieszczące się w tych granicach, należą do kategorii czynności przekraczających zwykły zarząd rzeczą wspólną. Jednocześnie podkreśla się, że rozróżnienie tych czynności należy ustalać in casu, dla poszczególnych wypadków odrębnie. Tak też Sąd Najwyższy w uzasadnieniu powołanej uchwały III CZP 182/93 oraz w uzasadnieniu wyroku z dnia 8 października 1997 r., II CKN 362/97 (OSNC 1998, nr 2, poz. 33)..." - Wyrok SN z dnia 15 października 2002 r., II CKN 1479/00
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/6207/czy-wybor-administratora-jest-czynnoscia-zwyklego-zarzadu-czy-wymaga-uchwaly-wlascicieli/
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/5700/podpisanie-nowej-umowy-na-administrowanie/
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/699/wybor-firmy-zarzadzajacej-wspolnota-bez-konkursu-ofert/
1. Wybór zarządu tylko na jeden rok kalendarzowy - najdłużej do 31 marca następnego roku (na początek istnienia wspólnoty), aby mógł się rozliczyć ze swojej działalności na obowiązkowym corocznym zebraniu. Jeżeli poznamy się lepiej jako właściciele i dojedziemy do wniosku, że zarząd działa zgodnie z wolą większości, to nic nie stanie na przeszkodzie, aby ten skład zarządu pozostał na dłużej.
2. Wybór zarządcy/administratora:
Zaproponuję podjęcie uchwały, aby wyboru zarządcy/administratora dokonywało zebranie wspólnoty na podstawie ofert złożonych do zarządu i z opinią zarządu przedstawienie wyniku oceny ofert do akceptacji właścicielom. Wtedy właściciele będą mieć możliwość wyboru. Zaproponuję także, aby umowę podpisać na rok jako próbę dla zarządcy/administratora.
Po podjęciu uchwały zarząd podpisze z wybranym uchwałą zarządcą/administratorem umowę na warunkach określonych w uchwale właścicieli. Uważam, że właśnie tak powinna działać demokracja - najwięcej mają do powiedzenia ci, którzy za wszystko płacą, a zarząd (lub inny wybrany organ) ma obowiązek wykonywać to co uchwali większość.
Bo jeśli 31 marca odwołacie starego to kto będzie zarządzał??
Co możesz zrobić Zarząd w jeden rok kalendarzowy? Trzeba się zorientować co jest do zrobienia, co warto zrobić, co działa, co nie działa i zaproponować uchwały.
Nie widzę tego w jeden rok, jeśli ma to być zrobione dobrze.
Ja nie wierzę w zaangażowanie właścicieli do wyboru Administratora. A zmiany co roku to chyba tylko, żeby było coraz taniej i taniej. A jakość i zaangażowanie pójdzie w drugą stronę.
No i co zrobicie jak nie znajdzie się, żadna firma gotowa podpisać umowę na Waszych warunkach lub będzie chciała 2x więcej niż macie w budżecie?
Będziecie zmieniać uchwałę :bigsmile: czy zostaniecie ze swoim administratorem?
Ja nie wierzę w takie cuda, że nie znajdzie się taki podmiot, chyba, że WM okaże się centusiem a swoje wymogi będą pozaustawowe.
Nie ma potrzeby zmieniać uchwały właścicielei lokali, bo, jak się wybiera daną ofertę, to w całości, a nie we fragmentach: to akceptujemy , tego nie ...
Nie robi się zebrania właścicieli lokali, jak nie ma się konkretnych ofert wykonanych na warunkach określonych praz Zarząd WM.