temat b. ciekawy, dużo takze ciekawych wypowiedzi, ale... ciągle nie jest jasne i to w sposób kategoryczny:
czy firma administrująca (w praktyce np. jej pracownik bedący administratorem) moze odpowiadać właścicielowi mieszkania (czyli członkom WM) na pisma kierowane do zarządu WM?A jeśli odpowiada, to na jakiej podstawie? Czy prawo odpowiadania musi być to zapisane w umowie zarząd/wspólnota <--> firma administrująca?
Pisma do zarządu WM mogą być różnej natury: że dach przecieka - więc kiedy remont (czyli pytanie techniczne), czy planuje się wydatki na to i na to (sprawy finansowe), albo że chce się obejrzeć dokumenty WM (i pismem umowić na termin tej czynności), albo, że rury wodociągowe hałasują (zgłoszenie awarii, sprawa techniczna).
Intuicja podpowiada, że życiowo całkiem sensownym podmiotem odpowiadającym na zgloszenuie awarii rur - jest nawet administrator...
Intuicja podpowiada, że jedynym możliwym podmiotem odpowiadającym na pytanie o sprawy finansowe - jest zdecydowanie zarząd...
Ale to wszystko intuicje.
A chodzi o regułę, zasadę niewątpliwą: czy i na jakiej podstawie administrator może odpowadac pismem jeśli pytanie było do zarzadu WM i to niezaleznie od natury pytania?
(czyli: czy MUSI być to sprecyzowane w ww. umowie? przecież administrator jest - nazwę to kolokwialnie - "przezroczysty" dla WM, to jest firma usługowa, osoba uslugowa, administrator jest firmą/osobą tylko wynajętą, to zarząd jest prawnym partnerem dla WM.
Wg mnie administrator nawet w błahej technicznej sprawie NIE MOŻE - bez stosownego upoważnienia, np. zawartego z góry w ww. umowie - odpowiadac na pisma kierowane do zarządu.
Dobrym pytanie jest też nastepujące: czy jesli nie ma nic w tej sprawie w ww. umowie, to zarząd może ustnie powiedzieć administratorowi "pan odpisze" i to jest upowaznienie? Tak prosto?
Poza tym: wg mnie administrator nawet jesli ma prawo odpowiadania na pisma zawarte w mowie z zarządem - powinien (?) podpisywac sie w odpowiedziach "z up. zarządu". WM nie może pisać do zarzadu a odpowiedzi dostawać z Berdyczowa.)
[cite] covo:[/cite]temat b. ciekawy, dużo takze ciekawych wypowiedzi, ale... ciągle nie jest jasne i to w sposób kategoryczny:
czy firma administrująca (w praktyce np. jej pracownik bedący administratorem) moze odpowiadać właścicielowi mieszkania (czyli członkom WM) na pisma kierowane do zarządu WM?A jeśli odpowiada, to na jakiej podstawie? Czy prawo odpowiadania musi być to zapisane w umowie zarząd/wspólnota <--> firma administrująca?
WM nie może pisać do zarzadu a odpowiedzi dostawać z Berdyczowa.)
1. Wszystko zależy od treści spisanej umowy na administrowanie.
2. Zarząd WM może scedować te czynności - odpowiadanie na pisma właścicieli lokali - na Administratora , co niejednokrotnie ma miejsce. Zarząd WM włącza się, na etapie odwołania, od otrzymanej odpowiedzi od administratora.
Nie ma co rozdzielać szat, że dostaje się odpowiedź od Administratora, bez podpisu członków zarządu WM . Technicznie czasami to mogłoby wydłużać czas rozpatrzenia sprawy.
[cite] KubaP:[/cite]
1. Wszystko zależy od treści spisanej umowy na administrowanie.
2. Zarząd WM może scedować te czynności - odpowiadanie na pisma właścicieli lokali - na Administratora
czyli zarząd może scedować (i wówczas koniecznie W UMOWIE), ale nie musi.
Jeśli nie sceduje - administrator nie może odpowiadać w imieniu zarzadu < --- tak to własnie działa?
A jeśli tak, to niedyskretne pytanie pozwolę sobie podrzucić: z jakiego zapisu prawa takie wnioskowanie wynika?
[cite] KubaP:[/cite]
1. Wszystko zależy od treści spisanej umowy na administrowanie.
2. Zarząd WM może scedować te czynności - odpowiadanie na pisma właścicieli lokali - na Administratora
czyli zarząd może scedować (i wówczas koniecznie W UMOWIE), ale nie musi.
Jeśli nie sceduje - administrator nie może odpowiadać w imieniu zarzadu < --- tak to własnie działa?
A jeśli tak, to niedyskretne pytanie pozwolę sobie podrzucić: z jakiego zapisu prawa takie wnioskowanie wynika?
czy nie jasno napisałem ?
Zasady wolności zawierania umów ....
[cite] covo:[/cite] A jeśli tak, to niedyskretne pytanie pozwolę sobie podrzucić: z jakiego zapisu prawa takie wnioskowanie wynika?
to wynika ...
1. z lenistwa Zarządu
2. Braku wiedzy
3. z KC
Twoja intuicja nie podpowiedziała ci, że członkowie zarządu często są figurantami, albo ludźmi, którzy są w zarządzie z łapanki i bladego pojęcia nie mają co się dzieje we wspólnocie i co można scedować, a czego nie.
I mieć go nigdy nie będą. Z różnych przyczyn, których, nawet drogą umowy pisemnej, niestety nie przewidzisz.
Jeszcze nie wymyślono przepisu na zaangażowanie w funkcji pełnionej społecznie.
Twoja intuicja nie podpowiedziała ci, że członkowie zarządu często są figurantami, albo ludźmi, którzy są w zarządzie z łapanki i bladego pojęcia nie mają co się dzieje we wspólnocie i co można scedować, a czego nie.
no, nie napisałem, bo u mnie tak nie jest ... :shamed:
Komentarze
Nowy doklejony: 05.10.16 08:25 Ojć, coś tam kliknęłam, tak sobie i już.
czy firma administrująca (w praktyce np. jej pracownik bedący administratorem) moze odpowiadać właścicielowi mieszkania (czyli członkom WM) na pisma kierowane do zarządu WM? A jeśli odpowiada, to na jakiej podstawie? Czy prawo odpowiadania musi być to zapisane w umowie zarząd/wspólnota <--> firma administrująca?
Pisma do zarządu WM mogą być różnej natury: że dach przecieka - więc kiedy remont (czyli pytanie techniczne), czy planuje się wydatki na to i na to (sprawy finansowe), albo że chce się obejrzeć dokumenty WM (i pismem umowić na termin tej czynności), albo, że rury wodociągowe hałasują (zgłoszenie awarii, sprawa techniczna).
Intuicja podpowiada, że życiowo całkiem sensownym podmiotem odpowiadającym na zgloszenuie awarii rur - jest nawet administrator...
Intuicja podpowiada, że jedynym możliwym podmiotem odpowiadającym na pytanie o sprawy finansowe - jest zdecydowanie zarząd...
Ale to wszystko intuicje.
A chodzi o regułę, zasadę niewątpliwą: czy i na jakiej podstawie administrator może odpowadac pismem jeśli pytanie było do zarzadu WM i to niezaleznie od natury pytania?
(czyli: czy MUSI być to sprecyzowane w ww. umowie? przecież administrator jest - nazwę to kolokwialnie - "przezroczysty" dla WM, to jest firma usługowa, osoba uslugowa, administrator jest firmą/osobą tylko wynajętą, to zarząd jest prawnym partnerem dla WM.
Wg mnie administrator nawet w błahej technicznej sprawie NIE MOŻE - bez stosownego upoważnienia, np. zawartego z góry w ww. umowie - odpowiadac na pisma kierowane do zarządu.
Dobrym pytanie jest też nastepujące: czy jesli nie ma nic w tej sprawie w ww. umowie, to zarząd może ustnie powiedzieć administratorowi "pan odpisze" i to jest upowaznienie? Tak prosto?
Poza tym: wg mnie administrator nawet jesli ma prawo odpowiadania na pisma zawarte w mowie z zarządem - powinien (?) podpisywac sie w odpowiedziach "z up. zarządu".
WM nie może pisać do zarzadu a odpowiedzi dostawać z Berdyczowa.)
2. Zarząd WM może scedować te czynności - odpowiadanie na pisma właścicieli lokali - na Administratora , co niejednokrotnie ma miejsce. Zarząd WM włącza się, na etapie odwołania, od otrzymanej odpowiedzi od administratora.
Nie ma co rozdzielać szat, że dostaje się odpowiedź od Administratora, bez podpisu członków zarządu WM . Technicznie czasami to mogłoby wydłużać czas rozpatrzenia sprawy.
Jeśli nie sceduje - administrator nie może odpowiadać w imieniu zarzadu < --- tak to własnie działa?
A jeśli tak, to niedyskretne pytanie pozwolę sobie podrzucić: z jakiego zapisu prawa takie wnioskowanie wynika?
Zasady wolności zawierania umów ....
to wynika ...
1. z lenistwa Zarządu
2. Braku wiedzy
3. z KC
Twoja intuicja nie podpowiedziała ci, że członkowie zarządu często są figurantami, albo ludźmi, którzy są w zarządzie z łapanki i bladego pojęcia nie mają co się dzieje we wspólnocie i co można scedować, a czego nie.
I mieć go nigdy nie będą. Z różnych przyczyn, których, nawet drogą umowy pisemnej, niestety nie przewidzisz.
Jeszcze nie wymyślono przepisu na zaangażowanie w funkcji pełnionej społecznie.
w zasadzie to jasno... UMOWA.