Pełnomocnictwo administratora w sprawie...
Ange-lisica
Użytkownik
Takie trochę dziwne, dziwnie napisane, pełnomocnictwo dane administratorowi nieruchomości wspólnej w mojej Wspólnocie przez Członków Zarządu (wszyscy się pod tym pełnomocnictwem podpisali):
Nie zdziwię się, jeśli drodzy forumowicze orzekniecie, że wszystko jest w porządku. Ale jeśli coś jest nie tak, to chcę wiedzieć.
Nowy doklejony: 04.10.16 10:47
Nie jestem interesantem Wspólnoty, ale jej podmiotem.
Nadal coś mi nie pasuje w tym pełnomocnictwie.
Nowy doklejony: 04.10.16 11:08
Jeśli wziąć umowę administratora i to pełnomocnictwo oraz inne upoważnienia i pełnomocnictwa, to zastanawiam się, co robi Zarząd? Leży na kanapie i pachnie (?)
Słuchajcie, uważam, że pełnomocnictwo powyższe jest zbyt ogólnikowe. I jakoś nie widzę, żeby na jego podstawie administrator mógł odpowiadać mi na pisma do Zarządu.
A co to jest prawo subskrypcji? Niestety w internecie wyskakują jakieś papiery wartościowe, nic więcej
Pełnomocnictwo w sprawie reprezentowania w zakresie nadzoru i kontroli nad wykonywaniem umów z podwykonawcami, kontrahentów z interesantami, wykonawcami i innymi podmiotami, w tym do redagowania i podpisywania korespondencji w imieniu Wspólnoty Mieszkaniowej. Pełnomocnictwo obejmuje prawo subskrypcji.
Nie zdziwię się, jeśli drodzy forumowicze orzekniecie, że wszystko jest w porządku. Ale jeśli coś jest nie tak, to chcę wiedzieć.
Nowy doklejony: 04.10.16 10:47
Nie jestem interesantem Wspólnoty, ale jej podmiotem.
Nadal coś mi nie pasuje w tym pełnomocnictwie.
Nowy doklejony: 04.10.16 11:08
Jeśli wziąć umowę administratora i to pełnomocnictwo oraz inne upoważnienia i pełnomocnictwa, to zastanawiam się, co robi Zarząd? Leży na kanapie i pachnie (?)
Słuchajcie, uważam, że pełnomocnictwo powyższe jest zbyt ogólnikowe. I jakoś nie widzę, żeby na jego podstawie administrator mógł odpowiadać mi na pisma do Zarządu.
A co to jest prawo subskrypcji? Niestety w internecie wyskakują jakieś papiery wartościowe, nic więcej
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W pełnomocnictwach materialno-prawnych, mowa powinna być raczej o prawie udzielenia dalszego pełnomocnictwa, aniżeli o prawie substytucji.
Członkowie zarządu nie są upoważnieni do udzielania pełnomocnictw w sprawach przekraczających zarząd zwykły a taką jest kwestia reprezentowania wspólnoty.
Po to zostali wybrani przez właścicieli aby ich reprezentowali z mocy prawa (art. 21).
Ładnie by to wyglądało gdyby każdy poseł po wyborze dał pełnomocnictwo do głosowania i udziału w Sejmie swoim pociotkom czy innym znajomym.
Tak uważam co nie oznacza, że nie znajdzie się jakiś sędzia który uzna, że członkowie zarządu mogli tak zrobić, przytaczając odpowiednio karkołomną interpretację jakiegoś przepisu.
Nowy doklejony: 04.10.16 11:59
Niewiele jest czynności prawnych, w których nie ma możliwości posłużenia się pełnomocnikiem. Zarząd ma prawo udzielić zarówno pełnomocnictwo materialno-prawne, jak i ma prawo udzielić pełnomocnictwo procesowe.
kodeks cywilny:
Art. 95. § 1. Z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych albo wynikających z właściwości czynności prawnej, można dokonać czynności prawnej przez przedstawiciela.
§ 2. Czynność prawna dokonana przez przedstawiciela w granicach umocowania pociąga za sobą skutki bezpośrednio dla reprezentowanego.
Art. 98. Pełnomocnictwo ogólne obejmuje umocowanie do czynności zwykłego zarządu. Do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebne jest pełnomocnictwo określające ich rodzaj, chyba że ustawa wymaga pełnomocnictwa do poszczególnej czynności.
kodeks postępowania cywilnego:
Art. 86. Strony i ich organy lub przedstawiciele ustawowi mogą działać przed sądem osobiście lub przez pełnomocników.
Czy wybrany poseł może dać pełnomocnictwo aby go kto inny zastąpił w głosowaniach w Sejmie?
Jak to pogodzić z zapisem ustawowym:
"Art. 22. 1. Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
2. Do podjęcia przez zarząd czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest uchwała..."
Wszystkie dokumenty dotyczące administratora są u nas we Wspólnocie szczególnie chronione. Są tylko do wglądu. Ze względu na dane osobowe tam zawarte. Dziwne, bo gdy odbierałam akty notarialne dotyczące m.in. powołania Zarządu mojej Wspólnoty, to nikt się nie przejmował, że w kopiach tych przy nazwiskach znajdowały się numery dowodów osobistych. Widać ochrona danych osobowych jest ściśle przestrzegana jeżeli chodzi o dokumenty, w których występuje Pan Administrator. No i pięknie. Zarząd wynajął administratora, a administrator wynajmie jeszcze kogoś, cudownie, ale kto za to zapłaci? Właściciele, w tym m.in. Ange-lisica. Hm, ja też uważam, że to pełnomocnictwo jest nieważne. Ale to jest "uważanie" emocjonalne. cTnt widać ma doświadczenie, a pisze tak: Wiesz cTnt, do Sądu raczej nie pójdę. Cała załoga zarządzająco-administrująca w mojej wspólnocie, to szczwane lisy, które tylko udają, że nie znają prawa. Od tego mają nasze pieniądze, żeby wynajmować prawników i z pewnością to robią. A ja nie jestem Szczwanicą, czyli szczwaną lisicą, jestem tylko Ange-lisicą.
Ale dziękuję. Bardzo lubię słuchać tych, co rozumieją prawo
Nie, bowiem wyklucza to ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora - tekst jednolity obecnie obowiązującej ustawoy stanowi załącznik do obwieszczenia Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 29 sierpnia 2016 r.
Art. 13.
1. Posła i senatora obowiązuje obecność oraz czynny udział w posiedzeniach Sejmu lub Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów, do których zostali wybrani.
2. Zasady usprawiedliwiania nieobecności posłów lub senatorów nieuczestniczących w posiedzeniach Sejmu lub Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego, a także ich organów, określają regulaminy Sejmu lub Senatu.
Jako ciekawostkę dodam, iż w pewnych okolicznościach nawet małżeństwo można zawrzeć przez pełnomocnika - kodeks rodzinny i opiekuńczy:
Art. 6. § 1. Z ważnych powodów sąd może zezwolić, żeby oświadczenie o wstąpieniu w związek małżeński lub oświadczenie przewidziane w art. 1 § 2 zostało złożone przez pełnomocnika.
§ 2. Pełnomocnictwo powinno być udzielone na piśmie z podpisem urzędowo poświadczonym i wymieniać osobę, z którą małżeństwo ma być zawarte.
Ponawiam pytanie: jakim prawem organ, samodzielnie może decydować o sprawach przekraczających zarząd zwykły, czyli w tym wypadku wyznaczać (udzielać pełnomocnictwa) do reprezentowanie wspólnoty inne, obce osoby np. administratora czy jakiegoś np. konserwatora.
Art. 22 ust.2 mu tego wyraźnie zabrania! UoWL w tym wypadku jest lex specialis a nie KC.
Właściciele uchwałą, czasami nawet zaprotokołowaną przez notariusza wybrali swoich reprezentantów w osobach konkretnych ludzi, im powierzyli swój majątek, swoje pieniądze niejako. Zapewne można założyć, że gdyby wiedzieli, iż wybrany Iksiński podpisze się (właściwie zrzeknie się swoich uprawnień do reprezentacji) pod pełnomocnictwem dla obcej osoby - nie wybrali by Iksińskiego do zarządu.
Zainteresowanym polecam uzasadnienie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 18 października 2013 r., sygn. akt III CZP 42/13:
"Wykonywanie czynności związanych z zarządzaniem nieruchomością wspólną może być powierzone przez zarząd wspólnoty osobie trzeciej na podstawie samodzielnego stosunku umownego i dotyczyć administrowania rzeczą wspólną, a w tym zakresie jedynie czynności zwykłego zarządu w rozumieniu art. 22 ust. 1 u.w.l. Taka umowa może zawierać umocowanie do działania zarządcy (administratora) także w postępowaniu cywilnym (art. 87 § 1 k.p.c.), w granicach sprawowanego zarządu. W doktrynie prawa przyjęte zostało, że zwykły zarząd oznacza podejmowanie czynności związanych z bieżącym administrowaniem rzeczą, zarówno o charakterze faktycznym, jak i prawnym. Do zakresu tego pojęcia należą również czynności procesowe. Za czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu uznawane są czynności o charakterze nadzwyczajnym, dotyczące głębokiej ingerencji w sam przedmiot objęty zarządem lub związane z nim interesy (zbycie, gruntowną zmianę rzeczy objętych zarządem). Zakwalifikowanie konkretnej czynności do jednej z tych grup wymaga uwzględnienia jej charakteru w konkretnych okolicznościach faktycznych. Do czynności zwykłego zarządu podejmowanych przez wspólnotę mieszkaniową, stosownie do art. 22 ust. 1 u.w.l., należą czynności związane z bieżącym zarządzaniem rzeczą wspólną, mające na celu zachowanie jej w stanie niepogorszonym. Chodzi tu o czynności wyznaczone właściwościami konkretnej nieruchomości wspólnej, potrzebą ochrony interesu właścicieli, liczby wyodrębnionych lokali, wielkości wspólnoty."
czym jest "umocowanie", kodeks cywilny:
Art. 96. Umocowanie do działania w cudzym imieniu może opierać się na ustawie (przedstawicielstwo ustawowe) albo na oświadczeniu reprezentowanego (pełnomocnictwo).
Na jakiej podstawie prawnej zarząd (jednoosobowy lub wieloosobowy) może udzielić pełnomocnictwa do reprezentacji wspólnoty np. przed sądem konserwatorowi skoro właściciele w umowie określającej sposób zarządu ustalili m.in., że reprezentuje ich zarząd. Jeżeli taki zapis może tylko zmienić uchwała i to zaprotokołowana przez notariusza to oczywistym jest że zarząd nie może samodzielnie takiego pełnomocnictwa udzielić komu innemu bo zmiana sposobu sprawowania zarządu (zmiana reprezentacji) nie jest czynnością zwykłą.
Dlaczego takie "bezprawie" jest tolerowane i uznawane przez sędziów i "wciskane" tu na Forum?
Kasander, jeśli założysz swój wątek, to będziesz decydował z kim będziesz rozmawiał, a z kim nie. W swoim wątku masz dwie doby, aby skasować czyjąś wypowiedź, jeśli wypowiedź ta się Tobie nie podoba. Jesteś na razie jedynym tutaj, który mówi o szerokiej skali bezprawia i dajesz do zrozumienia, że Ty jesteś prawy. Miło mi to słyszeć, ale jak to będzie, gdy pójdziesz do sądu? Z sędziami nie będziesz mógł już podyskutować, gdy otrzymasz wyrok.
Nowy doklejony: 04.10.16 19:05
cTnt, przeanalizuję Twoje wypowiedzi bardziej dokładnie jutro. Po prostu nie mogę całymi dniami siedzieć na forum.. Jasne, trochę szkoda, ale jest tyle jeszcze do zrobienia w realu.
Mam tylko, na ten moment jedno na razie pytanie. Napisałeś wczesśniej, że: cTnt, a zauważyłeś, że w pełnomocnictwie, które udostępniłam powyżej nic nie ma na temat zakresu czynności przekraczających i nie przekraczających zwykłego zarządu? To dlatego zarząd upiera się, że nie musi podpisywać sprawozdania rocznego ze swojej działalności. U mnie we Wspólnocie podpisuje te dokumenty administrator. i wszyscy są szczęśliwi, a administrator to już w og..le, śpiewa i tańczy, że jest szefem Wspólnoty.
Obawiam się, że gdy powiem o czynnościach przekraczających zarząd zwykły, znowu Zarząd zrobi wielkie oczy, a mi ręce opadną znów..
Zastanawiam się kto ma interes w tym, aby administrator wyręczał Zarząd ..
cTnt. Nie jestem we Wspólnocie podwykonawcą, kontrahentem, ani interesantem. W kontekście wyżej przedstawionego upoważnienia jestem "innym podmiotem". Ale chwileczkę. Dlaczego "innym". Jestem podmiotem. "Inny", to jest administrator, który jest obcy w stosunku członków mojej wspólnoty. Nie posiada lokalu w mojej wpólnocie i tak na prwdę, kto tu powinien kogo słuchać? No przecież nie ja administratora, tylko ewentualnie on mnie.
cTnt, śmiało pisz, jeśli masz coś do powiedzenia. Dobranoc.
Więc proszę - daruj sobie to nagabywanie mnie.
"Art. 98. Pełnomocnictwo ogólne obejmuje umocowanie do czynności zwykłego zarządu. Do czynności przekraczających zakres zwykłego zarządu potrzebne jest pełnomocnictwo określające ich rodzaj, chyba że ustawa wymaga pełnomocnictwa do poszczególnej czynności."
W pełnomocnictwie ogólnym nie musi być napisane, iż jest pełnomocnictwem ogólnym. Jeżeli z treści pełnomocnictwa nie wynika, iż jest pełnomocnictwem rodzajowym, lub pełnomocnictwem do jeden określonej czynności, to jest to pełnomocnictwo ogólne.
Tak samo jak w pełnomocnictwie procesowym ogólnym nie trzeba określać wielu kwestii, gdyż wynikają z kodeksu postępowania cywilnego:
"Art. 91. Pełnomocnictwo procesowe obejmuje z samego prawa umocowanie do:
1) wszystkich łączących się ze sprawą czynności procesowych, nie wyłączając powództwa wzajemnego, skargi o wznowienie postępowania i postępowania wywołanego ich wniesieniem, jako też wniesieniem interwencji głównej przeciwko mocodawcy;
2) wszelkich czynności dotyczących zabezpieczenia i egzekucji;
3) udzielenia dalszego pełnomocnictwa procesowego adwokatowi lub radcy prawnemu;
4) zawarcia ugody, zrzeczenia się roszczenia albo uznania powództwa, jeżeli czynności te nie zostały wyłączone w danym pełnomocnictwie;
5) odbioru kosztów procesu od strony przeciwnej."
Jak najbardziej się zgadzam, iż zarząd nie ma uprawnienia do samodzielnej zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną. Jednakże udzielenie pełnomocnictwa ogólnego nie jest zmianą sposobu zarządu. Tylko organ – zarząd – reprezentuje wspólnotę mieszkaniową. Pełnomocnik działa jedynie w granicach umocowania. Są to działania własne pełnomocnika, a jedynie podejmowane w imieniu i na rzecz osoby trzeciej. Choć potocznie często określa się, iż pełnomocnik "reprezentuje" podmiot w imieniu którego działa, to uproszczenie takie jest błędne z punku widzenia prawa.
Oświadczenie woli organu-zarządu, traktowane jest jak działanie samej wspólnoty mieszkaniowej, podczas gdy pełnomocnik składa oświadczenie własne, lecz w cudzym imieniu - w tym przypadku w imieniu wspólnoty mieszkaniowej. Udzielenie pełnomocnictwa przez zarząd wspólnoty mieszkaniowej, dla np. administratora (tzw. umocowanie), jest dopuszczalne i nie stanowi o scedowaniu uprawnień do reprezentacji. Uprawnionym do reprezentacji cały czas pozostaje zarząd. Pełnomocnictwo jest jedynie umocowaniem do działania w cudzym imieniu. Tym samym udzielenie pełnomocnictwa ogólnego nie jest zmianą sposobu reprezentacji i dalej, nie stanowi zmiany sposobu zarządu.
Aby zrozumieć powyższe zagadnienie, w pierwszej kolejności należałoby zapoznać się z podstawami prawa w zakresie odróżnienia roli organu od roli pełnomocnika. Przybliżenie tego zagadnienia znaleźć mogą Państwo tutaj: https://forum.zarzadca.pl/komentarz/99557/
No i sprawa jasna i fajno jest.:bigsmile: Dziękuję, bardzo mi pomogłeś, a w dodatku może przekonam się do kodeksu cywilnego i postępowania cywilnego, bo jak do tej pory to nie lubiłam tego.
Elan, później..
cTnt, postanowiłam jeszcze się upewnić na 100 %. Czy to co napisałeś oznacza, że "mój" Zarząd uważa, że administrator świadczący usługi administrowania nieruchomości wspólnej mojej Wspólnoty może wynająć innego profesjonalnego pełnomocnika (za nasze wspólnotowe - o zgrozo - pieniądze), aby na przykład ten inny pełnomocnik odpowiadał na pisma właścicieli lokali w mojej Wspólnocie do Zarządu Wspólnoty?
Dobiegły mnie słuchy, że administrator zatrudnił jakiegoś prawnika z mojej klatki schodowej w charakterze doradcy, ale może to plotka. Niemniej jednak zaczyna być strasznie, bo poważnie zastanawiam się, czy Zarząd nie podpisuje wszystkiego co podsunie mu administrator :shocked:
Elan, a o jakim Ty mówisz rachunku miesięcznym? O tym ile mam zapłacić czynszu, to dowiaduję się jednorazowo raz na jakiś czas, przy ewentualnej zmianie wysokości opłat,, Chyba że Elanie mówisz o moim prywatnym rachunku w banku..
Nieee... Idę popracować, bo zwariuję zaraz..
Elan124 nie wprowadzaj ludzi w błąd. Banki nie dają kredytów wspólnocie bez przedstawienia uchwały Właścicieli.
Zarząd u Lisicy nie chce udostępniać umowy o administrowanie (nazwanej pewnie umową o zarządzanie), a to w tej umowie wskazano zakres obowiązków firmy administrującej.
Możecie być pewni, że w umowie jest szerszy zakres kompetencji, niż ten z tego pełnomocnictwa: w którym mowa jest tylko o dwóch sprawach:
1) o nadzorze nad wykonywaniem umów przez kontrahentów wspólnoty oraz
2) do prowadzenia korespondencji wspólnoty.
Obydwa te uprawnienia to standard. Na pewno to samo jest w umowie.
Substytucja
W normalnym wypadku mogłoby tu chodzić o uprawnienie administratora do wyboru we własnym zakresie radcy prawnego lub adwokata. Czyli do prowadzenia spraw w sądach, na czym prawnik zna się lepiej niż administrator. Tylko w tym zakresie użycie terminu substytucja miałoby jakiś sens. Tak doprecyzowana substytucja mogłoby wystąpić w umowie o administrowanie.
Jednak tutaj substytucją objęto też 1) i 2), co naturalnie nie ma żadnego sensu. W umowie o administrowanie na pewno nie występuje w tak szerokim zakresie, bo byłaby ona sprzeczna z celem zawarcia tej umowy.
Pełnomocnictwo spisano na kolanie. Pewnie dlatego, że powstało specjalnie na potrzeby korespondencji z Lisicą. W normalnych wspólnotach nie byłoby potrzebne, ale tutaj zarząd ma jakąś pilną potrzebę ukrywania treści umowy o administrowanie - stąd wystosowano takie kulawe pełnomocnictwo z bardzo szeroką substytucją.
https://forum.zarzadca.pl/komentarz/99323/
Umowa była b. obszerna, a ja musiałam ją przeczytać na dyżurze. Członkowie Zarządu zakłócali spokój, a ja nie mogłam się skupić. Nawet nie robiłam notatek, bo gdy kilka osób wrzeszczy Ci nad uchem, to nie możesz, w każdym razie ja nie mogę się skoncentrować.
W umowie nie było informacji, że administrator "załatwia" korespondencję między Zarządem a Wspólnotą. Powiedziano mi, że jest do tego oddzielne upoważnienie. I w tym sęk Błażej.
Muszę lecieć..
Nic dodać, nic ująć. Jeden Michał podsumował sprawę krótko: https://forum.zarzadca.pl/komentarz/99472/
Sugestia na wagę złota, a ile zaoszczędzonego czasu, papieru i znaczków pocztowych.
Brakiem zdrowia, czy siły nie należy się przejmować. To jest zajęcie znacznie mniej obciążające zdrowie i zużywające zasoby energii, niż szerokie dyskusje na forum. Wystarczy zsumować dzienny czas poświęcony na wpisy.
Pozdrawiam.
Umowy mi Zarząd nie skseruje. Zastanawiam się, musiałby być jakiś poważny powód, aby poprosić Zarząd o kopię umowy administratora, na przykład złożenie pozwu do sądu. Ale to jeszcze za wcześnie..
:cool:
Nie ma przymusu pisania, a jeśli ktoś nie daje rady czytać moich tasiemców, no to nie czyta. Krótka (tym razem) piłka.
Elan, dziękuję. Potrafisz "wkręcić" człowieka i lubisz się zabawić. Ok.
Ale pomysły ogólnie masz dobre i potrafisz, jeśli chcesz, coś doradzić
Jeżeli skorzystasz z rady Michała, to zobaczysz, że Twoje problemy skończą się, jak nożem uciął. Nie będziesz biegać do zarządu i kserować dokumentacji, umów, pism i protokołów, ponieważ będziesz w środku tego interesu i wszystko będziesz mieć pod ręką.
Sprawy są bardzo krótkie. Znacznie krótsze, niż się wydają. To ludzie biorą krótkie sprawy i je wydłużają w nieskończoność. A jak jeszcze myślisz o szukaniu sprawiedliwości wśród niesprawiedliwych, to bądź pewna, że prawnicy zaraz Ci pomogą nieskończenie długie sprawy wydłużyć jeszcze bardziej, bo z tego żyją.
Jeśli masz takie problemy we wspólnocie, które Cię przerastają spróbuj zastosować technikę podziału problemu na mniejsze zagadnienia (podproblemy), z którymi sobie poradzisz. Jeśli dalej któreś mniejsze zagadnienie wydaje się zbyt skomplikowane, to znowu podziel go na mniejsze, które będą do ogarnięcia.
Ja z mojego doświadczenia mogę śmiało napisać, że najszybciej duże i złożone problemy rozwiązuje się przy zastosowaniu tzw. algorytmów zachłannych.
Zgadzam się, iż treść pełnomocnictwa/ upoważnienia, pozostawia wiele do życzenia. Nie jest to bynajmniej przypadek odosobniony - niestety.
nauki sporo, praktyki dużo więcej
Pragnę zdementować poglądy o tym, iż każdy profesjonalny pełnomocnik wymaga wynagrodzenia przekraczającego wyobrażenie przyzwoitości. Będąc radcą prawnym osobiście prowadzę np. sprawy pro bono, czyli bez pobierania wynagrodzenia, a dodatkowo z tego co jest mi wiadome, wielu profesjonalnych pełnomocników udziela się społecznie.
Bardzo proszę, cieszy mnie, iż mogłam pomóc.
Jeśli chodzi o wynagrodzenia przekraczające, lub nieprzekraczające wyobrażenie przyzwoitości, to prawdopodobnie jest kwestia osobistych doświadczeń każdego, kto korzystał z usług profesjonalnych pełnomocników. Z moich doświadczeń wynika, że w pewnych profesjach niestety ludzie nie mają żadnych zahamowań, ale ktoś inny mógł trafić inaczej i będzie miał zapewne inne doświadczenia.
Jestem zobowiązana za wnikliwe śledzenie moich postów
pozdrawiam serdecznie!
Nie czuj się zobowiązana, proszę. To drobiazg. Ja śledzę wnikliwie wpisy wszystkich użytkowników, a nie tylko Twoje.
************************* No co Ty nie powiesz... Elan? Szumnie obwieszczasz mi moje prawo (i prawo moich sąsiadów) do stanowienia w mojej Wspólnocie naszego... prawa. W praktyce wygląda to tak, że na zebraniu rocznym jest uchwała (niepodpisana :devil: zresztą przez Zarząd) ze zmianą wysokości któregoś ze składników kosztów zarządu nieruchomością wspólną. Potem, po zebraniu dostaję rozpiskę o wysokości opłat, w której podwyżka lub obniżka owego składnika jest pomnożona przez metraż mojego mieszkania, a następnie opłaty są sumowane i wychodzi ile trzeba płacić. No i ciach i trach, pif, paf
************************* No nie opowiadaj Wp44.. jestem wzruszona, że chcesz dla mnie dobrze. Ale moje wzruszenie nie ma znaczenia, ponieważ sama radzę sobie ze wszystkim. Niektórzy uważają za swój święty obowiązek ciągle mnie strofować i mówić mi co robię źle. Ale to co robię, to robię i będę robić tak jak robię.
Przypominam Ci drogi Wp44, że mam drugi stopień niepełnosprawności i nie jestem w stanie udawać, że jestem całkowicie zdrowa i w pełni sprawna. Dlatego pewne wyolbrzymienia lub przeciągające się rozmyślania mogą być dla osób zdrowych dziwne, ale no to tym bardziej powinny one (te osoby) rozumieć, że nie zamierzam się dodatkowo stresować swoim przydługim sposobem przekazywania spraw na forum.
Poza tym Wp44, nie czytasz wszystkich moich wpisów. I w związku z tym nie widzisz powagi sytuacji. Za to Cię nie winię, bo sam mi kiedyś napisałeś, że jeśli mój tekst będzie dłuższy niż 5 zdań, to możesz go nie przeczytać, a ja się na to zgodziłam.
Jednak może Cię ominąć coś ważnego, choć niekoniecznie mówię tu o treści swoich długich postów. Dlatego uważam, że warto popracować nad czytaniem dłuższych tekstów. Świata, życia, czy choćby jakiejkolwiek dziedziny funkcjonowania Wspólnoty Mieszkaniowej nie da się wyrazić w 5 zdaniach na krzyż.
************************ Dziękuję za Twoją przytomność umysłu Michale.
************************ Wiesz, właśnie kończę pismo do "mojego" Zarządu. Tam, m.in. "pochwaliłam się" znajomością teorii pełnomocnictw w prawie. Fajnie to wyszło i dobrze się czyta:bigsmile:
Mam przerwę w forum "do usłyszenia" wkrótce.:bigsmile::bigsmile:
Spróbuj też spojrzeć na sprawę oczami zarządu i administratora. Czy będzie im łatwiej jak dostaną jedno pismo od kilku właścicieli i będą załatwiać jedną sprawę w danym czasie, czy jak będą zasypywani sprawami?
Zaznaczam, że nie zamierzam Cię pouczać, ani strofować, a jedynie staram się zasugerować jakieś pomocne, przydatne rozwiązania.
Tylko, czy jest ktoś jeszcze w tej wspólnocie, kto podziela Twój punkt widzenia?
Nowy doklejony: 09.10.16 10:54
Tego pragniemy, by piękniej żyć
Nowy doklejony: 09.10.16 10:55
Tego pragniemy, by piękniej żyć
Za linki o tym, że chcemy piękniej żyć dziękuje. Życie na biało raczej odpada. Trzeba by było wtedy częściej sprzątać
Nowy doklejony: 12.10.16 22:05 1. ok. 100 lokali w dwóch budynkach 6-cio piętrowych.
2. Poprzedni zarząd (powołany na podstawie art. 18 ust 1) składał się z trzech członków, którzy nie byli właścicielami mieszkań w naszej wspólnocie.
Niedawno, na podstawie art. 20 ust 1, zmienił się nam zarząd, w którego skład wchodzi teraz 3 właścicieli lokali w naszej wspólnocie (zarząd właścicielski).
3. Pojawił się też nowy administrator, który jest przyjacielem jednego z członków obecnego zarządu i teraz wszyscy członkowie zarządu ślepo słuchają administratora. A przecież powinno być odwrotnie, bo administrator nie zarządza nieruchomością wspólną, a jedynie jest wynajęty przez wspólnotę do administrowania.
Wp44. Ale to nie ma znaczenia. dzięki temu forum moja Wspólnota stała się bardziej przyjazna, bo mogę rozmawiać z innymi właścicielami lokali innych Wspólnot. U siebie we Wspólnocie nie znajduję zrozumienia, bo chyba za bardzo się zaangażowałam w sprawy mojej Wspólnoty i jest to źle widziane niestety. Ale tak będzie do czasu, aż ludzie nie zrozumieją, że leżą mi na sercu wspólnotowe sprawy. Niektórzy uważają, że to nie jest normalne. Hm. Ale, przecież będe tu mieszkać do końca życia, więc przydałoby się ponaprawiać tu to i owo.
Wp44, będzie dobrze. Spoko czacha :bigsmile:
Dobrrrrranoccccc, bchłyyyyyy na noccccccccccccc,
a karrrrrrakuchyyyyyyy pod poduchyyyyyyyyyy
Ok, ale jeśli Cię już zaczęłam irytować, to kończę tę pogawędkę :bigsmile:
Nowy doklejony: 13.10.16 18:12
No i musisz wiedzieć, że o mało się rzeczywiście nie popłakałam, gdy przeczytałam Twój ostatni wpis