Pięcioletni przegląd budynku

i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
edytowano grudnia 2016 w Zarządzanie Nieruchomościami
Co powinien objąć pięcioletni przegląd budynku?

Art. 62 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo budowlane mówi: Obiekty budowlane powinny być w czasie ich użytkowania poddawane przez właściciela lub zarządcę kontroli okresowej, co najmniej raz na 5 lat, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego i przydatności do użytkowania obiektu budowlanego, estetyki obiektu budowlanego oraz jego otoczenia; kontrolą tą powinno być objęte również badanie instalacji elektrycznej i piorunochronnej w zakresie stanu sprawności połączeń, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów.

Czy w świetle tego przepisu kontrola może obejmować również elementy mieszkań? Zarząd mojej wspólnoty właśnie powiesił informację o planowanym przeglądzie pięcioletnim, prosząc właścicieli o obecność oraz udostępnienie mieszkań.
«1

Komentarze

  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    badanie instalacji elektrycznej i piorunochronnej w zakresie stanu sprawności połączeń, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów.
    W naszej Wspólnocie właśnie niedawno były przeprowadzone przeglądy i zwracano baczną uwagę czy gniazdka posiadają uziemienie. Ale to tylko kuchnia i łazienka pokoje go nie interesowały
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    i-co-ty-na-to: Zarząd mojej wspólnoty właśnie powiesił informację o planowanym przeglądzie pięcioletnim
    No i masz szczęście i ciesz się, że Twój zarząd powiesił informację o planowanym przeglądzie.

    Ciekawe jak to jest. Wychodzisz z windy na parterze, a tam wiszą prze-różnorodne informacje o tym, co dzieje się we Wspólnocie.

    Jestem przekonana, że jeśli poproszono Was, właścicieli lokali, o udostępnienie lokali, to znaczy, że to udostępnienie było istotne. Ot, choćby miało to być (jak napisała Do-da) sprawdzenie uziemienia gniazdek.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] Ange-lisica:[/cite]No i masz szczęście i ciesz się, że Twój zarząd powiesił informację o planowanym przeglądzie. [...] Jestem przekonana, że jeśli poproszono Was, właścicieli lokali, o udostępnienie lokali, to znaczy, że to udostępnienie było istotne. Ot, choćby miało to być (jak napisała Do-da) sprawdzenie uziemienia gniazdek.
    Zobaczymy w dniu przeglądu. Mnie niepokoją dwie kwestie:
    1. Zawiadomienie o przeglądzie podpisało dwoje członków zarządu. W ogłoszeniu nie ma informacji o tym, kto ma wykonać przegląd. Żaden z członków zarządu nie ma wymaganaych uprawnień budowlanych, więc przegląd powinna wykonać osoba /firma z zewnątrz. Wolałbym wiedzieć, czyich odwiedzin się spodziewać.
    2. Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek odkąd istnieje wspólnota (czyli w ciągu minionych 18 lat) pojawiło się ogłoszenie o przeglądzie 5-letnim; były tylko zawiadomienia o corocznych przeglądach instalacji. Z całą pewnością nigdy nie proszono członków wspólnoty o udostępnienie mieszkań w związku z przeglądem 5-letnim.
    [cite] Ange-lisica:[/cite]Ciekawe jak to jest. Wychodzisz z windy na parterze, a tam wiszą prze-różnorodne informacje o tym, co dzieje się we Wspólnocie.
    1. W budynku nie ma windy - to 4-piętrowy blok z lat 80.
    2. Zarząd notorycznie lekceważy prawo członków wspólnoty do informacji - stąd moje obecne zaskoczenie.
    3. Ten zarząd ma sporo za uszami, stąd moje obawy. Ale to już inna historia.
  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    I-co-ty-na-to: Nie przypominam sobie, by kiedykolwiek odkąd istnieje wspólnota.
    Ja też sobie nie przypominam a jak pytaliśmy odpowiedziano nam wyszło takie zarządzenie i mówiąc prawdę nie kusiło mnie żeby sprawdzić.
    I-co-ty-na-to: Żaden z członków zarządu nie ma wymaganaych uprawnień budowlanych, więc przegląd powinna wykonać osoba /firma z zewnątrz. Wolałbym wiedzieć, czyich odwiedzin się spodziewać.
    To będzie elektryk z uprawnieniami a przypuszczam że zarządca / administrator korzysta z usług elektryka z uprawnieniami.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Co powinien objąć pięcioletni przegląd budynku?
    Kontrola budynku 5 letnia obejmuje sprawdzenie stanu sprawności technicznej i przydatności do użytkowania całego obiektu budowlanego, estetyki obiektu oraz jego otoczenia. "Przez należyty stan estetyczny obiektu budowlanego należy rozumieć utrzymanie w dobrym stanie elewacji i wyglądu obiektu oraz innych jego elementów, jak też zapewnienie harmonii pomiędzy wyglądem obiektu a otoczeniem naturalnym i stworzonym przez człowieka" (SA/Rz 77/2002).
    
    W czasie kontroli budynków 5 letniej należy także zbadać instalację elektryczną i piorunochronną w zakresie stanu sprawności połączeń, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji i przewodów oraz uziemień instalacji aparatów
    
    Czy w świetle tego przepisu kontrola może obejmować również elementy mieszkań?
    Zarząd mojej wspólnoty właśnie powiesił informację o planowanym przeglądzie pięcioletnim, prosząc właścicieli o obecność oraz udostępnienie mieszkań.
    Może ten przegląd budowlany jest połączony z 5 letnim przeglądem elektrycznym , a do tego potrzebny jest dostęp do lokali mieszkalnych
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP: Może ten przegląd budowlany jest połączony z 5 letnim przeglądem elektrycznym , a do tego potrzebny jest dostęp do lokali mieszkalnych
    Nie ma czegoś takiego, jak przegląd budowlany. Jest kontrola okresowa obiektu budowlanego, w ramach której sprawdza się nie tylko aspekty konstrukcyjno-budowlane, ale cały szereg innych rzeczy, jak np. przewody kominowe, instalacje gazowe, urządzenia służące ochronie środowiska itp.

    Rzeczywiście, w roku, w którym wykonuje się kontrolę okresową tzw. "dużą", czyli co 5-lat, nie trzeba wykonywać rocznej, bo ta roczna może być z automatu zaliczona w ramach 5-letniej, o ile zakres 5-letniej obejmuje wszystkie aspekty rocznej. Innymi słowy, co do zasady, najczęściej kontrola coroczna zawiera się w 5-letniej i nie trzeba w takim roku wykonywać dwóch różnych kontroli.

    Dostęp do lokali jest jak najbardziej konieczny. Pozdr.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] wp44:[/cite]Nie ma czegoś takiego, jak przegląd budowlany. Jest kontrola okresowa obiektu budowlanego, w ramach której sprawdza się nie tylko aspekty konstrukcyjno-budowlane, ale cały szereg innych rzeczy, jak np. przewody kominowe, instalacje gazowe, urządzenia służące ochronie środowiska itp. [...] Dostęp do lokali jest jak najbardziej konieczny. Pozdr.
    Sformułowanie z ogłoszenia to "przegląd techniczny obiektu 5-letni". To pierwszy powód moich zastrzeżeń. Drugim jest to, że nie przypominam sobie jakiejkolwiek kontroli okresowej budynku od kiedy istnieje wspólnota, tj. od 18 lat. Trzecim: to, że w ogłoszeniu nie przywołano żadnego przepisu prawa, nie poinformowano również, kto przeprowadzi kontrolę. Ogłoszenie podpisali tylko członkowie zarządu, którzy - jak już pisałem - nie należą do osób godnych zaufania.

    Właśnie przekazałem zarządowi pisemną prośbę o podanie informacji nt. firmy / osoby, która dokona kontroli oraz o przekazanie kopii protokołu poprzedniej kontroli. Zobaczymy, jaka będzie reakcja.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] wp44:[/cite]Rzeczywiście, w roku, w którym wykonuje się kontrolę okresową tzw. "dużą", czyli co 5-lat,
    Wiesz nie ma czegoś takiego jak kontrola duża czy mała ,
    ... gdybym był tak zgryźliwym, to może i bym tak się czepiał

    [cite] i-co-ty-na-to:[/cite]Właśnie przekazałem zarządowi pisemną prośbę o podanie informacji nt. firmy / osoby, która dokona kontroli oraz o przekazanie kopii protokołu poprzedniej kontroli. Zobaczymy, jaka będzie reakcja.
    przekazania? takie dokumenty są do wglądu u osoby/firmy (administratora) która przetrzymuje KOB i inne dokumenty WM.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite] przekazania? takie dokumenty są do wglądu u osoby/firmy (administratora) która przetrzymuje KOB i inne dokumenty WM.
    Administratorem jest zarząd - taka to osobliwa wspólnota. Jeśli nie chcą przekazać mi kopii, mogą zaproponować wgląd. Ale wiem, że nie będzie ani kopii, ani wglądu. Kontroli okresowych prawdopodobnie nie było, mam też wątpliwości, czy zarząd (=administrator) ma książkę budynku.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] i-co-ty-na-to:[/cite]
    [cite] KubaP:[/cite] przekazania? takie dokumenty są do wglądu u osoby/firmy (administratora) która przetrzymuje KOB i inne dokumenty WM.
    Administratorem jest zarząd - taka to osobliwa wspólnota.
    Jeśli nie chcą przekazać mi kopii, mogą zaproponować wgląd. Ale wiem, że nie będzie ani kopii, ani wglądu. Kontroli okresowych prawdopodobnie nie było, mam też wątpliwości, czy zarząd (=administrator) ma książkę budynku.
    To jak jest u was prowadzona KOB (Książka Obiektu Budowlanego ) ?
    http://www.administrator24.info/artykul/id3196,ksiazka-obiektu-budowlanego-prawa-i-obowiazki-zarzadcow-w-kwestii-prowadzenia-kob

    Kto za nią odpowiada ?
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP: nie ma czegoś takiego jak kontrola duża czy mała
    Właśnie dlatego napisałem tzw. "duża", a nie duża, czym jasno dałem do zrozumienia, że to jest nazwa zwyczajowa, potoczna, a nie formalna, wynikająca z przepisów ustawy.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] i-co-ty-na-to:[/cite]Administratorem jest zarząd - taka to osobliwa wspólnota. Jeśli nie chcą przekazać mi kopii, mogą zaproponować wgląd. Ale wiem, że nie będzie ani kopii, ani wglądu. Kontroli okresowych prawdopodobnie nie było, mam też wątpliwości, czy zarząd (=administrator) ma książkę budynku.
    To jak jest u was prowadzona KOB ? Kto za nią odpowiada ? może mały donosik za brak KOB do PINB...
    Nie wiem, czy KOB w ogóle istnieje. Nie wiem, czy kiedykolwiek przeprowadzono kontrolę 5-letnią. Wiem za to, że zarząd notorycznie łamie prawo.

    Donosik do PINB? W 2013 roku powiadomiłem PINB o zainstalowaniu indywidualnego węzła cieplnego w budynku wspólnoty. Zarząd nie uzyskał pozwolenia na budowę, nawet się o nią nie ubiegał. PINB odpowiedział, że węzeł to element przyłącza, więc nie jest wymagane ani pozwolenie na budowę, ani zgłoszenie inwestycji. Interweniowałem w GUNB. Ten przekazał sprawę do WUNB, a WUNB nakazał PINB przeprowadzenie kontroli. Kontrolę przeprowadziły te same osoby, które wcześniej wydały absurdalną decyzję o węźle jako elemencie przyłącza.

    W dokumencie końcowym, jaki otrzymałem, znalazła się informacja, że członkowie zarządu podczas przesłuchania wyjaśnili, że nie wystąpili o pozwolenie na budowę, bo nie wiedzieli, że jest wymagane. Mimo to PINB nie nakazał legalizacji inwestycji. Umorzył sprawę, powołując się na art. 81c ust. 2 ustawy Prawo budowlane. Sprawdź, o czym mówi ten przepis - w tej sprawie nie ma zastosowania, PINB powinien zastosować art. 48 ust. 3. Zawiadomienie wiceprezydenta miasta sprawującego "nadzór nad sprawami planowania przestrzennego, urbanistyki, architektury i budownictwa oraz geodezji" nic nie dało. Nie dało nic również zawiadomienie prokuratury (samowola budowlana jest przestępstwem).

    Dlaczego byłem taki uparty? Bo wcześniej dokonałem pewnych wyliczeń i wyszło mi, że zarząd - mówiąc oględnie - szafuje pieniędzmi wspólnoty, płacąc za korzystanie z węzła grupowego. Prosiłem o wyjaśnienia i zostałem wdeptany w ziemię. Wiem, że węzeł indywidualny wybudowano po to, by uniemożliwić wyjaśnienie tamtej sprawy.

    Stąd moje uwagi do obecnie planowanej "kontroli". Nie wpuszczę do mieszkania kogoś tylko dlatego, że chce wejść. UoWL wyraźnie precyzuje, komu i w jakiej sytuacji muszę udostępnić mieszkanie. Żaden z członków zarządu nie ma wymaganych uprawnień, a w ogłoszeniu nie ma mowy o tym, jaki zewnętrzny podmiot przeprowadzi kontrolę. Jeden z członków zarządu (zwany "prezesem", choć takiej funkcji nie ma) powiedział kiedyś podczas zebrania: Ja mogę w każdej chwili wejść do mieszkania i zrobić kontrolę. Taka to wspólnota.
    Komentarz edytowany i-co-ty-na-to
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    i-co-ty-na-to: Nie wpuszczę do mieszkania kogoś tylko dlatego, że chce wejść. UoWL wyraźnie precyzuje, komu i w jakiej sytuacji muszę udostępnić mieszkanie.

    Powinni na tablicy ogłoszeniowej podać, kto będzie wykonywał przegląd. Nie przejmuj się. U mnie w ogóle na ma prawie żadnych informacji na tablicach ogłoszeń. Najgorsze, że żadne argumenty, czy to prawnicze, czy praktyczne nie przemawiają do mojego Zarządu. Zauważyłam też, że im usilniej proszę, wyjaśniam i perswaduję, tym bardziej Zarząd jest obojętny. No, przykre, ale trzeba to przetrwać. Przyjdzie nowy Zarząd i administrator, to poprawi się :cry:
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] Ange-lisica:[/cite]trzeba to przetrwać. Przyjdzie nowy Zarząd i administrator, to poprawi się.
    Niestety nie przyjdzie nowy zarząd i administrator i nie poprawi się. Wielokrotnie podnosiłem (w sądzie!) kwestię braku legalnie wybranego zarządu. Tak naprawdę to ta wspólnota nie ma zarządu - nigdy nie wyłoniono go zgodnie z UoWL. Sąd wiele razy zobowiązywał rzekomy zarząd do przedłożenia uchwały o jego powołaniu. I co? I nic.

    Raz pojawiła się uchwała datowana na dzień, w którym na pewno nie było wyboru zarządu. Przedłożyłem na dowód protokół zebrania. Dla sądu nie miało to znaczenia. Kiedy indziej sąd zobowiązał zarząd do przedłożenia uchwały, a zarząd polecenia nie wykonał. Mimo to sąd procedował tak, jakby umocowanie zarządu nie budziło wątpliwości.

    To jakiś irracjonalizm. Alternatywy 4 przestaje być komedią, gdy się patrzy na moją wspólnotę.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Zauważyłam też, że im usilniej proszę, wyjaśniam i perswaduję, tym bardziej Zarząd jest obojętny
    Przyjdzie nowy Zarząd i administrator, to poprawi się :cry:
    mnie to na przykład nie dziwi ... nadzieja umiera ostania :wink:
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] KubaP:[/cite]To jak jest u was prowadzona KOB (Książka Obiektu Budowlanego)? Kto za nią odpowiada ?
    Właśnie kontroler opuścił moje mieszkanie. Przyszedł sam, choć wiem, że w budynku towarzyszyły mu dwie osoby: "prezes zarządu" i sąsiad z góry (już pisałem, że to dziwna wspólnota). Ten sąsiad z góry pewnie dlatego, że pracuje w firmie zarządzającej nieruchomościami. Jednak żadnej funkcji we wspólnocie nie pełni, więc nie rozumiem, po co się dokleił. W każdym razie: żaden z nich nie odważył się przyjść do mnie, wysłali pana kontrolera samego.

    Pan kontroler już na wstępie zaproponował okazanie zaświadczenia potwierdzającego uprawnienia. Widocznie szanowny zarząd go poinformował, jakim jestem pieniaczem, jak się czepiam itd. Poprosiłem o możliwość skopiowania zaświadczenia, na co się zgodził. Stąd wiem, że było ono ważne do 31 sierpnia 2016 (dziś mamy 15 grudnia 2016). Zapomniał przynieść aktualne czy może kontroli dokonała osoba bez uprawnień?

    Pan kontroler wypytywał o stan stropów (czy nie ma pęknięć), rodzaj ogrzewania, piony wodne, instalację elektryczną, płytki na balkonie. Czy w łazience jest wanna. Zapytałem, czy widział protokół poprzedniej kontroli. Odpowiedział, że nie. Później będę u nich [w domyśle: u "prezesa zarządu"], to zobaczę. Zapytałem, czy widział książkę budynku. Ta sama odpowiedź: Nie, później będę u nich, to zobaczę. Dodał też: Wie pan, dla mnie to nie ma wielkiego znaczenia.

    A tymczasem par. 4 ust. 1 rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 16 sierpnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych użytkowania budynków mieszkalnych (Dz.U. 1999 nr 74 poz. 836) mówi: Osoba przeprowadzająca kontrolę okresową budynku powinna przed jej rozpoczęciem zapoznać się z protokołami z poprzednich kontroli, protokołami odbioru robót remontowych wykonanych w budynku w okresie od poprzedniej kontroli, ze zgłoszeniami użytkowników lokali dotyczącymi usterek, wad, uszkodzeń lub zniszczeń elementów budynku.

    Ciekawa wspólnota.
  • Opcje
    kasanderkasander Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak widać nie tylko wspólnota ale i kontroler też.
    Pewnie całe miasteczko (miasto) też ciekawe musi być, bo nie sądzę iżby kontroler był lewy (podstawiony).
  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ciekawa wspólnota
    rzeczywiście ciekawa wspólnota
    Pan kontroler wypytywał o stan stropów
    to co on tylko zrobił – przeprowadził wywiad a nic nie sprawdzał.
    I-co-ty-na-to : Art. 62 ust. 1 pkt 2 ustawy Prawo budowlane mówi:
    Przywołałeś art. i to dlatego wypowiedz z mojej strony jak u mnie wyglądał przegląd. Dwóch chłopaków i jeden z nich (elektryk) dobry znajomy lecz to nie był wywiad tylko ścisłe sprawdzanie i mierzenie oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] kasander:[/cite]Pewnie całe miasteczko (miasto) też ciekawe musi być.
    Miasto. Prawie 100 tysięcy mieszkańców. Jest ciekawe - przeczytaj powyżej mój wpis nt. węzła wybudowanego bez pozwolenia: https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/7400/piecioletni-przeglad-budynku/#Item_15

    Nie omieszkałem zapytać pana kontrolera zapytałem, czy zarząd poinformował go o węźle wybudowanym bez pozwolenia. Wytrzeszczył oczy, po czym mruknął, że od węzła to są inni ludzie. Zaproponował jednak, że dopisze tę uwagę (Lokator zgłasza, że węzeł cieplny to samowola budowlana) na moim protokole, po czym obaj go zaparafujemy. Zgodziłem się. Rzecz jasna, zrobiłem kopię protokołu.

    Nowy doklejony: 16.12.16 18:54
    [cite] Do-da:[/cite]to co on tylko zrobił – przeprowadził wywiad a nic nie sprawdzał.
    Spojrzał na "gałązki" instalacji wodnej - czy są z miedzi jak piony, czy może z innego materiału. Na marginesie: o tym, że piony są miedziane, dowiedział się ode mnie, choć moje mieszkanie było piątym, jakie odwiedził, a towarzyszył mu wcześniej "prezes zarządu".

    Spojrzał również na wannę i zanotował, że ją mam. I spojrzał na balkon - czy go nie zabudowałem. O instalację elektryczną tylko spytał: miedziana czy aluminiowa.

    Ot i cała kontrola.
  • Opcje
    kasanderkasander Użytkownik
    edytowano listopada -1
    i-co-ty-na-to: Miasto. Prawie 100 tysięcy mieszkańców. Jest ciekawe
    Już Ci chyba kiedyś radziłem: "daj sobie spokój", bo szkoda zdrowia na walkę z wiatrakami.
    Tak jak w Twojej jest w większości wspólnot.
    Niekompetencja, tumiwisizm, tupolewizm, misiewiczyzm....
    We wspólnotach, na urzędach i w sądach.
    "Dobra zmiana" jest zaraźliwa jak cholera bo podłoże ma komusze.
    Do rządzenia czyli wymądrzania się za to - sami prezesi.
    Ostatnio jeden taki pierdnął głośniej i....już cicho, sza na temat najuczciwszego komuszego prokuratora wszechczasów.
    Niestety, na głupotę lekarstwa nie ma a że jest w większości więc w demokracji ma rację i strasznie nie lubi prawdy.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zastanawia mnie, czy ten "przegląd" może mieć coś wspólnego z właśnie kończącym się (mam nadzieję) ociepleniem budynku. Owo ocieplenie też jest ciekawe. Trwa już dwa miesiące, czyli sporo porównaniu z tym, ile trwało ocieplanie innych budynków o podobnych parametrach (4-piętrowy blok z wielkiej płyty, 4 klatki). Ocieplane są tylko 3 ściany: frontowa i szczytowe, tylna (z balkonami) - nie. Prace przebiegały z dużymi przerwami; "na raty" montowano rusztowanie, "na ray" układano styropian i tynk, podobnie było z malowaniem - i przyczyną nie były niekorzystne warunki atmosferyczne.

    Ostatnio miało miejsce osobliwe zdarzenie. Pracownicy przyjechali rano dwoma samochodami, stanęli przed domem; przyjechał ich szef, dość długo rozmawiali. Potem wszyscy wsiedli do samochodów i odjechali - i tyle ich w tym dniu widziano.

    Czy odbiór takiej inwestycji łączy się z weryfikacją istniejącej dokumentacji budynku (myślę, że tak)? Jaką? Czy dzisiejszą "kontrolę 5-letnią" mógł wymusić wykonawca ocieplenia?
  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    i-co-ty-na-to : Czy dzisiejszą "kontrolę 5-letnią" mógł wymusić wykonawca ocieplenia?:
    Może tak a może i nie jak sam się nazwałeś jesteś pieniaczem i obawiają się że możesz zajrzeć w KOB. Jeśli nie ma to ją tworzą ewentualnie trzeba kasę wydatkować.
    i-co-ty-na-to Ocieplane są tylko 3 ściany:
    ale co już zakończono te 3 ściany czy przerwano. Jeśli już wykonano to zwróć uwagę czy czasem (jeśli masz nad sobą piętra) aby w twoich oknach parapety zewnętrzne nie były szersze od tych co są nad twoimi oknami. Podczas deszczu i nie tylko można dostać kręćka jak woda dudni po szerszych parapetach znam to z doświadczenia. Wciśnięta była pianka ale nie pomogło. Wiosną zamiarujemy zwęzić ewentualnie wsunąć je głębiej tak aby je zrównać.

    Z tego co było na naszym osiedlu właśnie 2 bloki 4 piętrowe na takiej samej zasadzie były robione i to nawet jeden dopiero po dwóch latach był dokończony podobno z braku pieniędzy.
    Co do niesprzyjających warunków owszem jeden był tak robiony. W mgliste dni ściany wyglądają jak popękane – porysowane. Mały przymrozek szron pokrywa blok a był robiony 3 lata wstecz
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] Do-da:[/cite]ale co już zakończono te 3 ściany czy przerwano. Jeśli już wykonano to zwróć uwagę czy czasem (jeśli masz nad sobą piętra) aby w twoich oknach parapety zewnętrzne nie były szersze od tych co są nad twoimi oknami. Podczas deszczu i nie tylko można dostać kręćka jak woda dudni po szerszych parapetach znam to z doświadczenia. Wciśnięta była pianka ale nie pomogło. Wiosną zamiarujemy zwęzić ewentualnie wsunąć je głębiej tak aby je zrównać.

    Z tego co było na naszym osiedlu właśnie 2 bloki 4 piętrowe na takiej samej zasadzie były robione i to nawet jeden dopiero po dwóch latach był dokończony podobno z braku pieniędzy. Co do niesprzyjających warunków owszem jeden był tak robiony. W mgliste dni ściany wyglądają jak popękane – porysowane. Mały przymrozek szron pokrywa blok a był robiony 3 lata wstecz
    Trzy ściany są już ocieplone, a na czwartej (tej nieocieplonej) są piękne segmenty styropianu. Niewyrównane, częściowo otynkowane, ot tak sobie elegancko sterczą. Wnoszę więc, że remont jeszcze się nie zakończył. Wczoraj cały dzień pracownicy firmy sprzątali rusztowania, ale same rusztowania nadal stoją.

    Nie sprawdzałem szerokości parapetów zewnętrznych, ale wiem z doświadczenia, że bębnienie w czasie deszczu będzie słychać tak czy tak. Kiedyś wynajmowałem mieszkanie, w którym takowe były; gdy padało, mogłem zapomnieć o spaniu. Lepszym rozwiązaniem są okapniki ceramiczne - ciche (w czasie deszczu) i łatwe w naprawie / wymianie, ale chyba również droższe? Ostatnio zdaje się nikt już ich nie stosuje.

    Ocieplanie budynku "na raty" uważam za rozrzutność. O ile wiem, płaci się za każdy dzień dzierżawy rusztowań, więc w interesie wspólnoty jest jak najszybsze zakończenie prac.

    Nowy doklejony: 17.12.16 12:53
    [cite] kasander:[/cite]Pewnie całe miasteczko (miasto) też ciekawe musi być.
    [cite] kasander:[/cite]Już Ci chyba kiedyś radziłem: "daj sobie spokój", bo szkoda zdrowia na walkę z wiatrakami.
    Kasander, pamiętam Twoją radę. Zdrowie już mi szwankuje i to w dużym stopniu z powodu sporu ze wspólnotą. Wciąż jednak nie mogę zaakceptować sytuacji, w której bezczelne kłamstwo, niekompetencja i cynizm biorą górę. Niebawem pewnie jednak odpuszczę, bo już tracę siły.

    Miasto jest naprawdę ciekawe. Do niedawna PINB rezydował w starym, zawilgoconym budynku. 8 grudnia 2013 ktoś podpalił ów budynek. W dzień, dzięki czemu pożar szybko ugaszono i straty były niewielkie. Jednak okazało się, że siedziba PINB już się nie nadaje do użytku, więc PINB otrzymał od władz miasta nowe pomieszczenia. Kiedyś, już kilka miesięcy (!!!) po przenosinach, próbowałem dodzwonić się do PINB "w mojej sprawie". Nie sposób - telefon nie działał. Zadzwoniłem więc do WUNB, naiwnie przyjmując, że tam muszą mieć numer inspektoratu - i usłyszałem, że WUNB też nie może się dodzwonić... bo w PINB był pożar (przypominam: to było kilka miesięcy po pożarze). W WUNB poproszono mnie, bym - o ile ustalę numer - poinformował WUNB. Pominę, co zrobiłem, ale ów numer ustaliłem (WUNB poinformowałem). Co usłyszałem, gdy zadzwoniłem do PINB? "Niech pan zadzwoni jutro, bo my dzisiaj przesuwamy meble". I jak ja mogę się dziwić, że samowola budowlana nie wzbudziła zainteresowania szanownego inspektoratu?

    Wpisz w google "pożar zniszczył siedzibę PINB 8 grudnia 2013", a dowiesz się, o jakim mieście mowa.
    Komentarz edytowany i-co-ty-na-to
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    No tak. Oczywiście, chodzi o Legnicę.
    Pan kontroler już na wstępie zaproponował okazanie zaświadczenia potwierdzającego uprawnienia (...) było ono ważne do 31 sierpnia 2016 (dziś mamy 15 grudnia 2016). Zapomniał przynieść aktualne czy może kontroli dokonała osoba bez uprawnień?
    Może najpierw doprecyzuj, co to za uprawnienia. Skoro jesteś taki skrupulatny i zrobiłeś kopię, to nie będziesz miał z tym problemu. Jeżeli była to osoba posiadająca uprawnienia budowlane w odpowiedniej specjalności, to muszę Ci oznajmić, że uprawnienia budowlane są bezterminowe, a trzeba zaznaczyć, że kontrolę okresową w zakresie specjalności konstrukcyjno-budowlanej wykonuje wyłącznie osoba posiadająca uprawnienia budowlane w tej specjalności.

    Analogicznie jest np. z wyposażeniem technicznym: kontrolę okresową instalacji elektrycznej wykonuje osoba jak wyżej, lecz z uprawnieniami w specjalności instalacyjnej, w zakresie inst. elektrycznych; kontrolę okresową innych instalacji wykonuje osoba jak wyżej, lecz z uprawnieniami w specjalności instalacyjnej, w zakresie urządzeń, instalacji i sieci cieplnych, wentylacyjnych, gazowych, wodociągowych i kanalizacyjnych.

    Dodatkowo kontrolę okresową niektórych instalacji mogą wykonywać osoby posiadające świadectwo kwalifikacyjne "D" (dozór nad eksploatacją): elektryczne - świadectwo "D", gr. 1, gazowe, cieplne: świadectwo "D" gr. 2 i 3. Te świadectwa są ważne 5 lat i trzeba je odnawiać.
    Dodatkowo kontrolę okresową przewodów kominowych grawitacyjnych wentylacyjnych, spalinowych i dymowych mogą wykonywać osoby posiadające dyplom mistrza w rzemiośle kominiarskim.

    W praktyce wygląda to tak, że kontrolami okresowymi instalacji i kominów zajmują się z reguły ci wymienieni, jako przedostatni i ostani. Prawdziwi fachowcy z uprawnieniami budowlanymi - jeśli nie są niezbędni (jak np. w przypadku wentylacji mechanicznej, albo przewodów kominowych z wymuszonym ciągiem spalin) - nie bawią się w takie duperele. Wykonywanie kontroli okresowych to nie jest ani intratne, ani przyjemne zajęcie. Zapewniam Cię, że są znacznie ciekawsze wyzwania, niż użeranie się z takimi, jak Ty. Może dlatego właśnie spotykasz kontrolerów, jakich spotykasz. Życie.
    Żaden z członków zarządu nie ma wymaganaych uprawnień budowlanych, więc przegląd powinna wykonać osoba /firma z zewnątrz.
    Nawet, gdyby posiadali takie uprawnienia, to wg mnie nie powinni wykonywać usług dla własnej wspólnoty, tylko zlecać je na zewnątrz. Tak to jest, że jak jest zarząd właścicielski, to dopóki pracuje społecznie, czyli za frajer, to jest cacy, a jak chciałby chociaż złotówkę wynagrodzenia za swoją pracę, to wtedy jeden sąsiad nie wybaczy drugiemu, że ten chce na nim zarobić tę złotówkę i zaczyna się ferment. A w niektórych wspólnotach, pomimo, że zarządy właścicielskie pracują społecznie i poświęcają swój prywatny czas dla innych, to i tak zawsze znajdzie się pieniacz, który jedzie po nich, jak po burej suce. Zawsze dziwię się takim członkom zarządów, dlaczego tego interesu nie zostawią pieniaczom. Prawdopodobnie wiedzą, że jakby ci ostatni wzięli się za zarządzanie, to okręt zatonąłby bardzo szybko.
    Komentarz edytowany wp44
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    dziwię się takim członkom zarządów, dlaczego tego interesu nie zostawią pieniaczom.
    Bo ci wiecznie niezadowoleni nie chcą wejść do zarządu. Łatwiej krytykować, niż zrobić coś konkretnego.
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Koziorożka: Bo ci (pieniacze) wiecznie niezadowoleni nie chcą wejść do zarządu. Łatwiej krytykować, niż zrobić coś konkretnego.
    A może zarząd odpycha tych ludzi, bo ich się boi? Ja już teraz chętnie bym weszła do Zarządu. Mogłabym np. zająć się tablicami ogłoszeniowymi. Ale nie jestem mile widziana.
    Dlatego Koziorożko nie sądź, jeśli nie chcesz, aby Cię sądzono. Takie jest przysłowie.

    W każdej Wspólnocie jest inna sytuacja i jeśli właściciel lokalu krytykuje Zarząd, to może ma ku temu poważne powody. A wejść do Zarządu może na razie nie może. Ale przyszłość jest wiecznie otwarta i nieprzewidywalna.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ange-lisica: nie sądź, jeśli nie chcesz, aby Cię sądzono. Takie jest przysłowie.
    Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” (Ewangelia wg św. Łukasza 6, 37) :wink:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite]Koziorożka:[/cite] Bo ci (pieniacze) wiecznie niezadowoleni nie chcą wejść do zarządu. Łatwiej krytykować, niż zrobić coś konkretnego.
    święta prawda, to jest choroba wielu wspólnot. Znam nawet taką jedną, gdzie pieniacze założyli forum i sami się nakręcają , "kopią rowy" we wspólnocie , wszytko kwestionują ...
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dlatego Koziorożko nie sądź, jeśli nie chcesz, aby Cię sądzono
    Wzięłaś moje słowa do siebie? Nie z taką intencją je pisałam.
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Ange-lisica: Dlatego Koziorożko nie sądź, jeśli nie chcesz, aby Cię sądzono

    Koziorozka: Wzięłaś moje słowa do siebie? Nie z taką intencją je pisałam.
    Nie wiem z jaką intencją, ale i Ty nie odczytujesz moich intencji prawidłowo. Chcę uczestniczyć (i uczestniczę) w zarządzaniu (czy też zarządzie) Wspólnotą, a to jest prawo i obowiązek każdego właściciela lokalu. Staram się tak jak potrafię, a "każdy orze jak może".
    Elan: „Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni; odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone” (Ewangelia wg św. Łukasza 6, 37) :wink:
    No i tak Elan. Nie tylko jesteś dobrym bratem, ale i znasz się na literaturze i Biblia nie jest Ci obca, masz u mnie kolejnego +-a
    :bigsmile:
  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jakby ci ostatni wzięli się za zarządzanie, to okręt zatonąłby bardzo szybko.
    Tym pierwszym możesz pluć w oczy nazywać ich cieciami i choć są marionetkami w rękach administratora to i tak uważają się za bogów (są wyjątki). Czasu nie zawrócisz a ja nie jestem teoretykiem tylko praktykiem i zmienić Zarząd to nie jest taka prosta sprawa. Ciągnąć dalej - w skład zarządu zgłaszani są osoby z kręgu administratora jak taka przejdzie to dobiera się innych niekumatych.
    Powiecie że tak nie jest a ja wam powiem że tak jest a Wspólnoty które mają Zarządy z prawdziwego zdarzenia to są Wspólnoty marginalne. Zarządy które zarządzają a nie administrują.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Szanownych Przedmówców proszę, by nie odbiegali od tematu, a w szczególności: nie zamieniali merytorycznej dyskusji w spór interpersonalny. Szkoda na to czasu i nerwów.


    Droga Koziorożko, Drogi KuboP,

    Zarząd mojej wspólnoty tworzyli dotychczas: mechanik maszyn dziewiarskich, dziewiarka maszynowa i młynarz. Półtora roku temu młynarza zastąpił człowiek ze średnim wykształceniem pracujący w spółdzielni mieszkaniowej - chyba uznano, że to go predestynuje do zarządzania wspólnotą. Przepisy prawa dla wszystkich wymienionych to abstrakcja - nie znają ich i nie uważają za wskazane ich przestrzegać. Jeden z członków zarządu (ten zwany "prezesem", mechanik maszyn dziewiarskich) od lat pobiera wynagrodzenie. Uchwały przyznającej mu takie prawo nie podjęto nigdy. Dziewiarka maszynowa zajmuje się sprzątaniem, ponoć pomaga mężowi. Tenże jej mąż też sprząta, poza tym kosi trawniki i strzyże żywopłot - i bierze za to pieniądze. Kiedyś zapytałem o te pieniądze: na jakiej podstawie są wypłacane, kto i z kim podpisał umowę. Usłyszałem, że pani dziewiarka podpisała umowę z panem mechanikiem, a pan mechanik z nią.

    Kiedyś zarząd podczas zebrania oficjalnie poprosił, by go wspierać, pomagać mu, służyć wiedzą, bo jemu wiedzy fachowej brak. Można byłoby zapytać, czemu w takim razie nie zrezygnuje... Ale ja pomogłem. Wciąż problemem były bardzo wysokie koszty dostaw ciepłej wody z węzła grupowego. Przeanalizowałem dokumenty, poprosiłem o możliwość wejścia do węzła (co wymagało współdziałania i ciepłowni jako dysponenta węzła, i spółdzielni mieszkaniowej, w której budynku się znajdował). Udowodniłem, że wspólnota regularnie przepłaca, że prawdopodobnie dostawca systematycznie zawyża rachunki, prawdopodobnie nieświadomie (sugerowałem błąd systematyczny w obliczeniach). Pokazałem czarno na białym, że wspólnocie należy się zwrot pieniędzy. Zrównano mnie z ziemią, a sprawy do dziś nie wyjaśniono. Opinie rzeczoznawców (za które zapłaciłem z własnych środków) oraz profesora z Politechniki Wrocławskiej - autorytetu w dziedzinie ciepłownictwa - z którym korespondowałem i którego w końcu odwiedziłem osobiście, też nic nie dały. Wszak dziewiarze i młynarz wiedzą lepiej.

    Pomogłem, odpowiadając na prośbę zarządu. Zapłaciłem za to - dosłownie i w przenośni. Kiedy przypomniałem o sprawie podczas jednego z kolejnych zebrań, mocno zmieszany pan "prezes" powiedział: Sprawa jest zamknięta. Zapytałem jak ją zamknięto. Powtórzył: Sprawa jest zamknięta. Jedna ze zgromadzonych krzyknęła: Dobra, koniec zebrania! - i wszyscy wyszli.

    Koszty utrzymania nieruchomości wspólnej od lat są liczone "po równo na lokal", choć połowa mieszkań jest większa, a połowa mniejsza. Podniosłem tę kwestię - że to niezgodne z UoWL i krzywdzące dla właścicieli mieszkań mniejszych. Wszyscy stwierdzili, że opłaty są wyznaczone prawidłowo.

    Taka to wspólnota.


    Drogi Wp44,

    Pan kontroler przedłożył dwa dokumenty. Oto ich treść.


    1.


    Legnica, dnia 24 marca 1976

    Stwierdzenie przygotowania zawodowego
    do wypełniania samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie

    Na podstawie par. 5 ust. 2, par. 6 ust. 3 i par. 7 i par. 18 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska z dnia 20 lutego 1975 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie (Dz.U. Nr 8, poz. 46) stwierdza się, że Obywatel [imię i nazwisko] technik budowlany urodzony dnia [data] w [miejscowość] posiada przygotowanie zawodowe upoważniające do wykonywania samodzielnej funkcji kierownika budowy i robót w specjalności konstrukcyjno-budowlanej. Jest upoważniony do:
    1. kierowania, nadzorowania i kontrolowania budowy i robót, kierowania i kontrolowania wytwarzania konstrukcyjnych elementów budowlanych oraz oceniania i badania stanu technicznego w zakresie wszelkich budynków i innych budowli o powszechnie znanych rozwiązaniach konstrukcyjnych, z wyłączeniem linii, węzłów i stacji kolejowych, dróg oraz lotniskowych dróg startowych i manipulacyjnych, mostów, budowli hydrotechnicznych i wodnomelioracyjnych,
    2. sporządzania w budownictwie osób fizycznych projektów w zakresie rozwiązań architektonicznych:
    a) budynków inwentarskich i gospodarczych, adaptacji projektów typowych i powtarzalnych innych budynków oraz sporządzania planów zagospodarowania działki związanych z realizacją tych budynków,
    b) budowli nie będących budynkami.

    Pod spodem stempel : "Z upoważnienia wojewody" i podpis.


    2.

    Polska Izba Inżynierów Budownictwa
    Zaświadczenie o numerze weryfikacyjnym [numer]

    Pan [imię i nazwisko] o numerze ewidencyjnym [numer] adres zamieszkania [adres] jest członkiem Dolnośląskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa i posiada wymagane ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.
    Niniejsze zaświadczenie jest ważne od 2016-03-01 do 2016-08-31.



    Czy mam rozumieć, że pierwszy dokument uprawnia go do prowadzenia kontroli pomimo braku aktualnego dowodu ubezpieczenia?
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Czy mam rozumieć, że pierwszy dokument uprawnia go do prowadzenia kontroli pomimo braku aktualnego dowodu ubezpieczenia?
    Pierwszy dokument uprawnia go do sprawowania kontroli technicznej utrzymania obiektów budowlanych (art. 12 ust. 1 pkt. 5) ustawy Pb). To jest warunek konieczny, ale niewystarczający. Aby pan mógł wykonywać samodzielne funkcje techniczne w budownictwie, do których zalicza się sprawowanie wspomnianych kontroli, musi jeszcze posiadać aktualne, obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.

    Pan okazał Ci nieaktualne zaświadczenie. Możesz samodzielnie sprawdzić, czy ma aktualne ubezpieczenie korzystając z wyszukiwarki PIIB i nie musisz ścigać pana z dokumentami. Trzeba wpisać imię i nazwisko i po sprawie. Możesz również wybrać okręg - Dolnośląską OIIB, to zawęzi zakres wyszukiwania.
    Ange-lisica: Ja już teraz chętnie bym weszła do Zarządu
    Do zarządu się nie wchodzi, trzeba być wybranym. Nic prostszego. Przygotuj projekt uchwały w przedmiocie wyboru Ciebie na dodatkowego członka zarządu i rozdaj właścicielom, niech zagłosują w trybie indywidualnego zbierania głosów. Jeżeli uzyskasz ponad 50 % głosów na tak, to jesteś wybrana i stajesz się członkiem zarządu. Potem zostaje tylko działać i zarządzać, a w tak zwanym międzyczasie poczekać jeszcze 6 tygodni na ewentualne zaskarżenie uchwały, lub jego brak.

    Pozdr.
  • Opcje
    Ange-lisicaAnge-lisica Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wp44: Do zarządu się nie wchodzi, trzeba być wybranym. Nic prostszego. Przygotuj projekt uchwały w przedmiocie wyboru Ciebie na dodatkowego członka zarządu i rozdaj właścicielom, niech zagłosują w trybie indywidualnego zbierania głosów. Jeżeli uzyskasz ponad 50 % głosów na tak, to jesteś wybrana i stajesz się członkiem zarządu. Potem zostaje tylko działać i zarządzać, a w tak zwanym międzyczasie poczekać jeszcze 6 tygodni na ewentualne zaskarżenie uchwały, lub jego brak.

    Pozdr.
    Niestety u mnie we Wspólnocie nie jest się wybieranym, a przedstawia się skład Zarządu. Dla nie też jest to dziwne, ale tak jest. Ponadto za każdym razem, gdy zmienia się skład Zarządu, trzeba iść do kancelarii notarialnej, ażeby sporządzić akt notarialny. Za pierwszym razem wykonano taki manewr, i teraz trzeba to kontynuować. To są koszty dla Wspólnoty.

    Ponadto nie mam przychylności Zarządu, a być w Zarządzie, który traktuje Cię jak wroga i rzuca Ci kłody pod nogi, to żadna przyjemność.
    Też pozdr.

    Nowy doklejony: 18.12.16 03:05
    Wp44: Do zarządu się nie wchodzi, trzeba być wybranym
    Tylko raz wybrano Zarząd, a było to w 2015 roku, w marcu. Potem już tylko albo się zarząd "ustanawiał", albo "ogłaszało" nowy skład Zarządu

    Odkąd funkcjonują u mnie akty notarialne, odtąd nie ma wyborów, a jest wchodzenie i wychodzenie do i od składu Zarządu
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    I-co-ty-na-to:(...) Pani dziewiarka podpisała umowę z panem mechanikiem, a pan mechanik z nią.
    Kręć się, kręć wrzeciono... :wink:
    I-co-ty-na-to: (...) Technik budowlany (...) jest upoważniony do: (...) sporządzania w budownictwie osób fizycznych, projektów w zakresie rozwiązań architektonicznych. (...) Pan (...) jest członkiem (...) Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa
    Śliczne... :bigsmile:
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Szanownych Przedmówców proszę, by nie odbiegali od tematu, a w szczególności: nie zamieniali merytorycznej dyskusji w spór interpersonalny. Szkoda na to czasu i nerwów.
    Popieram!
    Sytuacja w twojej wspólnocie jest patologiczna, szczerze współczuję. Niestety, sam tego nie zmienisz...
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Śliczne... :bigsmile:
    To nie jest śliczne, tylko normalne. Nie ma co szydzić. Pan ma stare uprawnienia z czasów, kiedy jeszcze nie było samorządu zawodowego, a zarządzaniem uprawnieniami zajmowały się wydziały architektury i budownictwa urzędów wojewódzkich (tych sprzed reformy samorządowej). Po tym, jak powstał samorząd i izby okręgowe na mocy ustawy z 15 grudnia 2000 roku, osoby, które nabyły wcześniej uprawnienia budowlane, z automatu przeszły pod izby. Chyba nie sądzisz że z powodu jakiejś reformy należało praktycznie bez żadnych przyczyn merytorycznych pozbawić uprawnień budowlanych wielotysięczną rzeszę fachowców?

    Wspomnę o dwóch sprawach:

    1. Są dwa rodzaje uprawnień budowlanych, jeśli chodzi o zakres: bez ograniczeń oraz w ograniczonym zakresie. Technicy budownictwa o okresie, o którym mowa powyżej, nabywali uprawnienia tzw. "ograniczone", czyli w ograniczonym zakresie, zarówno do projektowania, jak i kierowania robotami budowlanymi. Tak to było, że dawniej technicy budownictwa mogli projektować samodzielnie proste obiekty, np. domy jednorodzinne, bez udziału architektów. Szczegóły pominę. Obecnie jest inaczej - uprawnienia budowlane do projektowania mogą nabyć tylko osoby posiadające wyższe wykształcenie (inżynierowie), natomiast do kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie nadal mogą nabywać technicy budownictwa i mistrzowie. Szczegóły również pominę. Dla zainteresowanych: art. 13 - 16 ust. Prawo budowlane. Jeśli ktoś nabył uprawnienia, to je ma dożywotnio, niezależnie od aktualnego stanu prawnego, ponieważ prawo nie działa wstecz.

    2. Polska Izba Inżynierów Budownictwa jest izbą inżynierów tylko z nazwy, ponieważ zrzesza zarówno inżynierów, jak i techników budownictwa.

    A wracając do pana z uprawnieniami z czasów słusznie minionych, to powiem tylko tyle, że dzisiaj z uczelni wychodzi takie pustogłowie, że jak przychodzą na budowę, albo do projektowania, to nie wiadomo, czy ktoś robi jakąś dywersję, czy to po prostu tylko zabłądziła jakaś wycieczka debili i przez przypadek weszła na teren budowy, bo ktoś nie zamknął bramy.

    Zrealizowało się marzenie wrogów Polski i polskości: potrzebujemy więcej ludzi z wyższym wykształceniem... ... Rozdajmy ludziom dyplomy!

    Pozdr.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zrealizowało się marzenie wrogów Polski i polskości: potrzebujemy więcej ludzi z wyższym wykształceniem... ... Rozdajmy ludziom dyplomy!
    też tak sadzę i popieram tą tezę. :wink:
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wp44: Rozdajmy ludziom dyplomy !
    TO akurat nic nie kosztuje... :wink:
  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    i-co-ty-na-to (..) nie zamieniali merytorycznej dyskusji w spór interpersonalny.
    To nie tutaj są niektórzy uczestnicy którzy unikają tego. Są tacy którzy nie potrafią się pohamować i na dodatek uważają ze tylko im wolno innych obrażać i tego sam nie zmienisz tak samo jak swojej wspólnoty.
    Dokonałam wpisu:
    Jeśli wyszkolony architekt projektant (ale gamoń) zaprojektował
    to co było
    "ale gamoń" – wyjęte z przysłowia ludowego Szkolony uczony ale gamoń
    zatem na jakiej podstawie nazywasz kogoś gamoniem? Miło by Ci było, gdyby ktoś tak pisał o Tobie, w ogóle Cię nie znając
    a teraz co
    (...) takie pustogłowie
    (...) wycieczka debili
    Znaczenie powyższych słów – człowiek umysłowo upośledzony

    Wracając na grunt Twojej wspólnoty sąsiedzi – przepraszam lokatorzy świadczą tylko w oczy i popierają Ciebie lecz jeśli się odwrócisz nie tylko mówią ale i robią co innego. Nie znajdziesz zwolenników do wprowadzenia zmian. Człowiek macha ręką na to wszystko ale potem cierpi jego psychika i jego portfel.
    Chciałam od strony już tak powiem technicznej wykazać że zarząd nie tylko nie ma pojęcia ale pozwala na to że w przyszłości będziemy cierpieć z tego powodu. Wspomniane parapety wygląda to na celowe działanie. Ci co siedzieli cicho 2-3 cm wystające ponad warstwę termoizolacyjną a ci co mieli dużo uwag 7 – 8 cm. Przy otworach balkonowych pomiędzy wielką płytę a płytą styropianu mogłeś rękę wsadzić a potem co zatyka się tą dziurę przy wykończeniu styropianem o grubości 1 cm. Usłyszałam od sąsiadów odpieprz się nie znasz się musi być wentylacja a że teraz mają grzyba w tym rogu i przyznali mi racje ale już po fakcie.
    Zwołane zebranie i o dziwo 80% zjawia się na tym zebraniu pytam ile mamy na koncie FR przewodnicząca podaje nam sumę a ja ciągnę dalej czy w tej kwocie są też pieniądze które gmina przelewa na konto FR i jak ona to robi miesięcznie czy kwartalnie. Wielkie zdziwienie i zaskoczenie zastępca cwany lis przemilczał a ona co zaczęła się pogrążać i skwitowała nie wiedziałam o takim czymś. Potem poruszyłam inne sprawy nie tylko pod kontem zarządu ale administratora. Dużo gębowania rozchodzimy się i co sąsiedzi uświadomieni co jest grane lecz nikt nie podejmie odpowiednich kroków żeby to zmienić. Wiele by było opowiadać lecz wniosek jest jeden nie tylko w Twojej wspólnocie jest tak źle lecz Ty dokładasz ciężkie pieniądze w stosunku do mnie.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] koziorozka:[/cite]
    dziwię się takim członkom zarządów, dlaczego tego interesu nie zostawią pieniaczom.
    Bo ci wiecznie niezadowoleni nie chcą wejść do zarządu. Łatwiej krytykować, niż zrobić coś konkretnego.
    Mój zarząd od lat mówi, że ma dość, że już rezygnuje. I od lat nie rezygnuje, a osoby, które próbują pomóc, odgania. Uwagi, że coś odbywa się wbrew prawu, są dla członków zarządu zniewagą. M.in. od lat wszelkie uchwały są głosowane wg zasady "jeden głos na lokal", a nie według udziałów. Ponieważ uparcie domagałem się (przez kilka lat!) przestrzegania prawa, od trzech (czterech?) zebrań "prezes" zarządu przypomina wszystkim, że "w naszej wspólnocie obowiązuje zasada głosowania wszelkich uchwał: jeden lokal - jeden głos" i takie stwierdzenie jest zapisywane w protokole zebrania. Żeby pokazać, że oni nikogo nie będą słuchać, żeby pokazać pieniaczowi (czyli mnie), że nie wygra.

    Przed domem rosło stare drzewo. Spróchniałe, pochylone w stronę chodnika, stanowiło zagrożenie dla bezpieczeństwa ludzi. Zwróciłem zarządowi na to uwagę. Zaproponowałem wystąpienie do Urzędu Miejskiego o zgodę na jego wycięcie. Przekazałem komplet informacji: jaka jest procedura, jakie dokumenty należy przekazać, w którym pokoju UM. Nawet dołączyłem wydrukowane formularze. Zarząd przedstawił sprawę na zebraniu i wszyscy zagłosowali przeciwko.

    Przez rok drzewo nadal stało na swoim miejscu, a ja zastanawiałem się, czy przy silniejszym wietrze się przewróci. Po roku zarząd sam przedłożył projekt uchwały o wycięciu drzewa. W uzasadnieniu bezczelnie przepisał to, co ja napisałem rok wcześniej. Zebranych poinformował, że jeden z członków zarządu udał się do UM i zebrał informacje nt. procedury. Wszyscy zagłosowali za uchwałą. UM wydał zgodę na wykarczowanie drzewa. W protokole kolejnego zebrania zapisano, że zebrani pochwalili zarząd za sprawne załatwienie sprawy drzewa.

    Taki mamy spaniały zarząd. A ja jestem be, bo "nie angażuję się w życie wspólnoty". Przejawem tego ma być fakt, że od pewnego czasu przestałem uczestniczyć w zebraniach. A Wy byście nadal chodzili? Ja z powodu owych zebrań dorobiłem się problemów z sercem - a jestem oskarżany o to, że to z mojego powodu problemy zdrowotne mają członkowie zarządu.

    Pozdrawiam
    Wiecznie niezadowolony pieniacz

    Nowy doklejony: 19.12.16 12:09
    [cite] wp44:[/cite]
    Czy mam rozumieć, że pierwszy dokument uprawnia go do prowadzenia kontroli pomimo braku aktualnego dowodu ubezpieczenia?
    Pierwszy dokument uprawnia go do sprawowania kontroli technicznej utrzymania obiektów budowlanych (art. 12 ust. 1 pkt. 5) ustawy Pb). To jest warunek konieczny, ale niewystarczający. Aby pan mógł wykonywać samodzielne funkcje techniczne w budownictwie, do których zalicza się sprawowanie wspomnianych kontroli, musi jeszcze posiadać aktualne, obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej.

    Pan okazał Ci nieaktualne zaświadczenie. Możesz samodzielnie sprawdzić, czy ma aktualne ubezpieczenie korzystając z wyszukiwarki PIIB i nie musisz ścigać pana z dokumentami. Trzeba wpisać imię i nazwisko i po sprawie. Możesz również wybrać okręg - Dolnośląską OIIB, to zawęzi zakres wyszukiwania.
    Sprawdziłem, pan kontroler ma ubezpieczenie przedłużone do lutego 2017. Mam jednak wątpliwości co do jego umocowania. Przywołałeś art. 12 ust. 1 pkt 5 prawa budowlanego. To chyba niewłaściwy przepis. Art. 12 ust. 1 podaje definicje samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie; pkt 5 tego ustępu mówi o "sprawowaniu kontroli technicznej utrzymania obiektów budowlanych". O tym, kto może owe funkcje wykonywać, mówią art. 13 i 14.

    Art. 12. 1. Za samodzielną funkcję techniczną w budownictwie uważa się działalność związaną z koniecznością fachowej oceny zjawisk technicznych lub samodzielnego rozwiązania zagadnień architektonicznych i technicznych oraz techniczno-organizacyjnych, a w szczególności działalność obejmującą:
    [...]
    5) sprawowanie kontroli technicznej utrzymania obiektów budowlanych.
    [...]

    Art. 13. 1. Uprawnienia budowlane mogą być udzielane do projektowania lub kierowania robotami budowlanymi.

    Art. 14. 1. Uprawnienia budowlane są udzielane w specjalnościach:
    [...]
    2) konstrukcyjno-budowlanej;
    [...]
    3. Uzyskanie uprawnień budowlanych w specjalnościach, o których mowa w ust. 1, wymaga:
    [...]
    2) do projektowania w ograniczonym zakresie:
    a) ukończenia:
    – studiów pierwszego stopnia na kierunku odpowiednim dla danej specjalności lub
    – studiów drugiego stopnia na kierunku pokrewnym dla danej specjalności,
    b) odbycia rocznej praktyki przy sporządzaniu projektów,
    c) odbycia rocznej praktyki na budowie;
    [...]
    4) do kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie:
    a) ukończenia:
    – studiów drugiego stopnia na kierunku pokrewnym dla danej specjalności lub
    – studiów pierwszego stopnia na kierunku odpowiednim dla danej specjalności, lub
    – studiów pierwszego stopnia na kierunku pokrewnym dla danej specjalności, lub
    b) posiadania:
    – tytułu zawodowego technika lub mistrza, albo
    – dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe w zawodzie nauczanym na poziomie technika
    – w zawodach związanych z budownictwem określonych w przepisach wydanych na podstawie art. 16, w zakresie odpowiednim dla danej specjalności,
    c) odbycia praktyki na budowie w wymiarze:
    – półtora roku w przypadku, o którym mowa w lit. a tiret pierwsze i drugie,
    – trzech lat w przypadku, o którym mowa w lit. a tiret trzecie,
    – czterech lat w przypadku, o którym mowa w lit. b;
    [...]
    6) do projektowania i kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie:
    a) ukończenia:
    – studiów pierwszego stopnia na kierunku odpowiednim dla danej specjalności lub
    – studiów drugiego stopnia na kierunku pokrewnym dla danej specjalności,
    b) odbycia rocznej praktyki przy sporządzaniu projektów,
    c) odbycia półtorarocznej praktyki na budowie.
    [...]

    Pan przedstawił mi zaświadczenie o uprawnieniach do projektowania i kierowania robotami budowlanymi w ograniczonym zakresie - mam rację? Czy w takim razie nie powinien mieć zastosowania art. 14 ust. 1 pkt 6, który mówi, że jest wymagane co najmniej ukończenie studiów 1 stopnia?
    Komentarz edytowany i-co-ty-na-to
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie przeczytałeś, co napisałem, a jeśli przeczytałeś, to nic, albo niewiele zrozumiałeś. Nie patrz na obecne wymagania. Jeśli chcesz dokonać oceny, to musisz patrzeć na przepisy z roku 1976, a nie z 2016.

    Jeśli chcesz wiedzieć, do czego jest pan uprawniony, to przeczytaj, co ma napisane w decyzji. Jeśli jest zapis, że pan jest uprawniony do "oceniania i badania stanu technicznego w zakresie wszelkich budynków i innych budowli o powszechnie znanych rozwiązaniach konstrukcyjnych", to znaczy, że jest uprawniony i już. Jeśli masz wątpliwości, to zawsze możesz wystąpić do właściwego miejscowo organu samorządu zawodowego z zapytaniem o zakres uprawnień pana. W tym wypadku: do DOIIB.
    Do-da: Są tacy którzy nie potrafią się pohamować i na dodatek uważają ze tylko im wolno innych obrażać
    Być może nie zauważasz pewnego niuansu. Ty piszesz o kimś, kogo nie znasz, a nawet nie masz pojęcia o istnieniu tego kogoś. W dodatku obarczasz wyimaginowanego architekta odpowiedzialnością za projektowanie instalacji, czym architekt w ogóle się nie zajmuje. Ja napisałem na podstawie moich osobistych doświadczeń z konkretnymi ludźmi, a raczej z pewną wyizolowaną grupą społeczną, przy czym nie odnosi się to personalnie do konkretnych osób, tylko do większej masy (że tak to brzydko ujmę). Taki mamy trend i nic na to nie możemy poradzić. A już na pewno ja nie potrafię. A będzie jeszcze gorzej. Pozdr.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    [cite] wp44:[/cite]Nie przeczytałeś, co napisałem, a jeśli przeczytałeś, to nic, albo niewiele zrozumiałeś. Nie patrz na obecne wymagania. Jeśli chcesz dokonać oceny, to musisz patrzeć na przepisy z roku 1976, a nie z 2016.

    Jeśli chcesz wiedzieć, do czego jest pan uprawniony, to przeczytaj, co ma napisane w decyzji. Jeśli jest zapis, że pan jest uprawniony do "oceniania i badania stanu technicznego w zakresie wszelkich budynków i innych budowli o powszechnie znanych rozwiązaniach konstrukcyjnych", to znaczy, że jest uprawniony i już. Jeśli masz wątpliwości, to zawsze możesz wystąpić do właściwego miejscowo organu samorządu zawodowego z zapytaniem o zakres uprawnień pana. W tym wypadku: do DOIIB.
    Przeczytałem i zrozumiałem. A rozpoczynanie polemiki od obrażenia rozmówcy jest niegrzeczne.

    Prawo nie działa wstecz, ale czasem nowy akt prawny uchyla poprzednie. I tak np. rozporządzenie Ministra Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska z dnia 20 lutego 1975 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie (Dz.U. Nr 8, poz. 46), na mocy którego pan kontroler uzyskał uprawnienia, uchyliło 11 innych aktów prawnych (vide par. 19 owego rozporządzenia). O tym, że pan zachował uprawnienia po wejściu w życie ustawy Prawo budowlane, mówi art. 104 pb - już sam znalazłem. Czy nie mogłeś go po prosu przywołać?

    Art. 104. Osoby, które, przed dniem wejścia w życie ustawy, uzyskały uprawnienia budowlane lub stwierdzenie posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, zachowują uprawnienia do pełnienia tych funkcji w dotychczasowym zakresie.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Napisałem wszystko w tym temacie, co miałem do napisania. Pozdrawiam i życzę udanego zakończenia inwestycji termomodernizacyjnej.
  • Opcje
    jadwiga_bjadwiga_b Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jak powinien być rozliczony 5 letni przegląd w zakresie instalacji elektrycznej w mieszkaniach? Jaki przepis reguluje zakres tego przeglądu? Tylko kuchnia i łazienka /jak to wyżej było napisane/, czy pokoje również?
    Jeżeli płatne z pieniędzy wspólnoty, czy oznacza to, że stwierdzone usterki również są usuwane z pieniędzy wspólnoty?
  • Opcje
    Do-daDo-da Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jadwiga_b: Tylko kuchnia i łazienka, czy pokoje również?
    To zależy od osoby kontrolującej – prowadzącej przegląd.
    jadwiga_b: Jeżeli płatne z pieniędzy wspólnoty, czy oznacza to, że stwierdzone usterki również są usuwane z pieniędzy wspólnoty?
    Jeśli są stwierdzone na częściach wspólnych to tak a jeśli w danym lokalu to nie
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] jadwiga_b:[/cite]Jak powinien być rozliczony 5 letni przegląd w zakresie instalacji elektrycznej w mieszkaniach? Jaki przepis reguluje zakres tego przeglądu? Tylko kuchnia i łazienka /jak to wyżej było napisane/, czy pokoje również?

    Pomiery powinny być wykonane wszytkich gniazdek czyli w pokojach też. Obowiązek dopilnowania lezy po stronie właściciela loklau.
    oto przykładowy zakres http://bip-zgn.lami.pl/datadir/doc/bip_1240837585.pdf
    [cite] jadwiga_b:[/cite]Jeżeli płatne z pieniędzy wspólnoty, czy oznacza to, że stwierdzone usterki również są usuwane z pieniędzy wspólnoty?
    nie,usterki są wykonywane na koszt właściciela lokalu, bo to on jest odpowiedzialny za swoja własność.

    Obciążenie za usuniecie usterki może odbyć się notą wysłana przez wspólnotę może też sam właściciel wynająć uprawniona osobę do usunięcia usterek i przekazać protokół z ich usunięcia do Wspólnoty podpisany przez uprawnioną osobę. Metoda zależy od zawartej umowy na przegląd elektryczny.

    U mnie stosujemy zasadę, że wykonujący przegląd usuwa usterki, a Wspólnota obciąża właściciela kosztami wysyłając mu notę.
  • Opcje
    wp44wp44 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do-da: To zależy od osoby kontrolującej – prowadzącej przegląd.
    Czy chodzi Ci o to, że różni kontrolujący podchodzą w różnym stopniu sumiennie do kontroli, czy o to, że to kontrolujący w świetle prawa mają decydować o zakresie kontroli? To pierwsze mogę jeszcze zrozumieć, to drugie - byłaby to śmiała, ciekawa i bardzo oryginalna teza.
  • Opcje
    i-co-ty-na-toi-co-ty-na-to Użytkownik
    edytowano grudnia 2016
    Czy mam rozumieć, że pięcioletni przegląd powinien obejmować dokładną kontrolę wszystkich instalacji, w tym elektrycznej? Jaki przepis (poza prawem budowlanym) określa zakres tej kontroli? Czy gdzieś jest rozwinięcie art. 62 pb badanie instalacji elektrycznej i piorunochronnej w zakresie stanu sprawności połączeń, osprzętu, zabezpieczeń i środków ochrony od porażeń, oporności izolacji przewodów oraz uziemień instalacji i aparatów?

    Czy jakaś instytucja poza PINB ma prawo wyegzekwować przeprowadzanie przeglądów?

    Moja wspólnota nigdy nie przeprowadziła kontroli instalacji elektrycznej w mieszkaniach. Co rok są kontrolowane piony wentylacyjne i instalacja gazowa, a opisany przeze mnie "przegląd pięcioletni" odbył się po raz pierwszy. O skontrolowanie instalacji c.o. (powodującej stuki niedające spać) walczyłem kilka lat.
  • Opcje
    jadwiga_bjadwiga_b Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zakres przeglądu nie może zależeć od osoby kontrolującej, ale od treści odpowiedniego przepisu. Moje pytanie - jakiego?
    Rozliczenie kosztów przeglądu elektrycznego /w lokalach/ to z jednej strony płatność na rzecz wykonawcy /od lokalu czy od udziału?/, z drugiej strony koszt usuwania nieprawidłowości. Czy instalacja elektryczna w lokalu zalicza się do części wspólnej? Jeżeli płatny jest z pieniędzy wspólnoty, to płatny jest od udziałów. Czy jest to prawidłowe? Ale skoro tak jest, to chyba konsekwencją powinno być usuwanie nieprawidłowości również na koszt wspólnoty.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.