[cite] blazejh:[/cite]Nie martw się, że wyliczenia nie mają podstaw prawnych. Nie daj się zakrzyczeć wielbicielom literalnego czytania ustawy tylko dlatego, że nie mają wyobraźni.
:bigsmile: no, tak. .. nie martw, się że na czerwonym świetle się STOI, a na zielonym się jedzie, tylko dlatego, że literalnie stosujesz kodeks drogowy i nie masz wyobrażani :bigsmile:
W całej Polsce wszystkie WM naliczają zaliczki wg metrażu, jedynie jedna, wyjątkowa, ta rzekomo KubyP wg udziałów. On przez tyle lat nie zrozumiał ,że to nie zaliczki, ale koszty rozlicza się wg udziałów. Pisze to na swoim forum, w którym mamy takie WZORCOWE UCHWAŁY
Uchwała w sprawie przyjęcia rocznego planu gospodarczego oraz zatwierdzenia wysokości miesięcznych zaliczek
Wspólnoty Mieszkaniowej nieruchomości położonej przy ul. Przykładowej 1 w Poznaniu podjęta na zebraniu ogółu właścicieli lokali w dniu ................
w sprawie przyjęcia rocznego planu gospodarczego na rok 2007
oraz zatwierdzenia wysokości miesięcznych zaliczek
Działając na podstawie art. 22, ust.3, pkt. 1,2,3 w związku z brzmieniem art. 23 ustawy o własności lokali właściciele lokalu postanawiają:
§ 1
Przyjmuje się roczny plan gospodarczy na rok 2007 stanowiący załącznik do niniejszej uchwały.
§ 2
Ustala się wysokość opłat na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością wspólną w roku 2007
w kwocie 7 355,50 zł. (słownie złotych: siedem tysięcy trzysta pięćdziesiąt pięć 50/100).
§ 3
1. Na poczet kosztów, o których mowa w paragrafie poprzedzającym właściciele lokali wnoszą zaliczki miesięczne w wysokości 1,17 zł. za 1 m2 powierzchni lokalu.
2.Właściciele lokali wnoszą opłaty na poczet funduszu remontowego w dotychczasowej wysokości 0,50 zł. miesięcznie za 1 m2 powierzchni lokalu.
§ 4
Zarządzający dokona przeliczeń wysokości zaliczek przypadających na poszczególnych właścicieli lokali.
§ 5
Uchwała obowiązuje od dnia jej podjęcia.
Wspólnota Mieszkaniowa Poznań 15-01-2007
ul. Przykładowa 1
60-000 Poznań
PLAN GOSPODARCZY WSPÓLNOTY MIESZKANIOWEJ NA 2007 ROK
Powierzchnia użytkowa [m2]: 523,24 Liczba osób: 24
L.p.
Koszty zarządu nieruchomością wspólną:
Koszty z 2006r.
Planowane koszty w 2007 roku (za rok)
Stawka miesięczna (na 12 miesięcy) [zł/m2]
1.
Sprzątanie
2160,00
2160,00
0,34
2.
Wynagrodzenie zarządcy
2825,52
2825,50
0,45
3.
Drobne naprawy i awarie
0,00
500,00
0,08
4.
Energia elektryczna
181,39
200,00
0,03
5.
Przeglądy kominiarskie
162,02
170,00
0,03
6.
Przeglądy instalacji gazowej
96,30
100,00
0,02
7.
Przegląd budynku
298,90
8.
Ubezpieczenie nieruchomości wspólnej
389,81
400,00
0,06
9.
Opłaty bankowe i odsetki
837,00
800,00
0,13
10.
Pozostałe
65,74
200,00
0,03
Razem koszty zarządu
7016,68
7355,50
1,17
Media
Stawka miesięczna (na 12 miesięcy)
11.
Wywóz nieczystości stałych [wg liczby osób]
1111,80
1200,00
4,17
12.
Zimna woda i ścieki [ za 1 m3]
6300,00
4,91
Fundusz remontowy
Stawka miesięczna (na 12 miesięcy) [zł/m2]
13.
Fundusz remontowy (zgodnie z uchwałą o jego utworzeniu)
3139,44
0,50
To fenomenalna WM, ktora na początku roku wie ile wyda na utrzymanie części wspólnej, ile będzie awarii, ile szyb wybiją burze, czy będą zalania i przecieki. Ale tak go nauczyli na kursach. Ten typ tak ma.
[cite]Prezesod13lat: [/cite] W całej Polsce wszystkie WM naliczają zaliczki wg metrażu, jedynie jedna, wyjątkowa, ta rzekomo KubyP wg udziałów.
Oczywiście jest to NIEPRAWDA...
[cite]Prezesod13lat: [/cite]To fenomenalna WM, ktora na początku roku wie ile wyda na utrzymanie części wspólnej, ile będzie awarii, ile szyb wybiją burze, czy będą zalania i przecieki. Ale tak go nauczyli na kursach.
Ten typ tak ma.
widzisz prezesku jak się nie rozróżnia PLANOWANIA od WYKONANIA (koszty) to takie głupie tezy puszcza się w świat . Dobrze, że to idzie na jego rachunek.
(...)
Ja wiem, że każdą głupotę np. taką w waszym wydaniu, można sprzedać w naszym kraju , wystarczy tylko większość przekupić.... i tak nikt się nie doliczy .
KubaP jest niereformowalny.
Normalna WM tworzy FR po to ,żeby mieć niezbędne środki finansowe w przyszłości na inwestycje i remonty. Wskazany przez KubęP sposób naliczania być może sprawdziłby się w 100-letniej kamienicy, która wymaga wielu remontów. A co z nowymi WM, oddanymi do użytku budynkami? Im też planuje REMONTY? Bo jak inaczej wytłumaczy wpłaty na FR?
Dwa "czosnki" ( Prezesod13lat: azygnerski:) się zebrały i uważają ze są "cebulą" ... robią tak, aby nikt nie umiał ich rozliczyć, ile jest cebul a ile czosnków a każda ich wypowiedź jest mataczeniem, jak w magazynie PGR czy resorcie gostka ZERO.
[cite] Prezesod13lat:[/cite] Bo jak inaczej wytłumaczy wpłaty na FR ?
tego nie trzeba tłumaczyć , bo ty nie przyjmujesz do świadomości, że nieruchomość starzeje się od momentu oddania do użytkowania, a nie po 100 latach , że już o amortyzacji w wymiarze 1,5 % rocznie wartości odtworzeniowej :bigsmile: dla ciebie i tobie podobnym to abstrakcja , matrix
(...)
stworzyliście system oparty na m2 czyli niewypełniający zapisów ustawy o własnosci lokali, a Ty jeszcze bardziej go komplikujesz swoimi tezami , wyliczeniami , które Tobie tylko pasują , bo masz z tego tytułu granty.
Wróć do ustawy o własności lokali i tego co jest zapisane w KW macierzystej i na tym buduj strukturę zaliczki do opłat.
Właśnie dlatego dam taką propozycję, bo chyba takie prawo mam według ustawy? Skoro jak dotąd ustalono, że wszyscy łożą na garaż, który nie istnieje, a połowa ludzi w bloku ma w nim miejsca, połowa nie, to ide w to dalej i proponuje, by Ci ludzie dokładali się więcej licząc udział tą samą metodą, którą wybrali wcześniej. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to idealne rozwiązanie, ale pozostaje tylko to, albo jakieś ryczałty typu 80zł od miejsca. Jednak przy zmieniających się potrzebach i stawkach np. remontowych, będzie to zawsze szło proporcjonalnie na tych co mają garaże i na tych co nie mają.
Nie chodzi mi o to, by to się utrzymało w sądzie, bo nikt do niego nie pójdzie, skoro przystawali na to, by tak było jak jest. Jak pójdą to trudno, żadna strata. Nie jest mi to na rękę, bo jestem w połowie osób z bloku, które wniosą więcej z racji, że też mam komórkę. Połowa bloku tylko przechodzi przez garaż, by od czasu do czasu wyrzucić śmieci do śmietnika zaraz przy bramie od garażu.
Nowy doklejony: 13.01.20 18:53
[cite] blazejh:[/cite]
Czyli nowa pozycja w czynszu jak poniżej
Na przykład:
- zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł
- zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł
+ NOWA POZYCJA w czynszu (w moim przypadku 6,8 m2, pomieszczenie w tym garażu)
Po prostu uszczegółowiłeś opłaty w ramach zasady udziałowej (stosując udziały do powierzchni nieudziałowej). Zróżnicowałeś je. Niezgodnie z ustawą, ale w jej duchu. I równocześnie w duchu rozstrzygnięcia apelacyjnego ze sprawy omawianej powyżej, bo jak rozumiem, równocześnie wykluczyłeś z opłat za halę niegarażowiczów.
Natomiast czy twoja propozycja na pewno ma sens i podstawy faktyczne - tego nie da się stwierdzić na forum.
Z prostego powodu, że nie znamy kosztów hali. Ani ich rozmiarów, ani ich struktury.
Ze sprawozdania za 2018 wynika, że udajecie że hali nie ma na wszystkich papierach. I na kartach opłat i w sprawozdaniu. W zawiązku z tym nie mamy danych żeby ocenić czy twoje proste wyliczenie ma sens.
Nawet przy założeniu że równocześnie obniżysz obniżysz opłaty na eksploatację i fundusz niegarażowiczom. I tutaj na marginesie: takie automatyczne obniżanie na fundusz remontowy niegarażowiczom raczej nie wchodzi w grę. Już prędzej obniżenie tego funduszu wszystkim właścicielom przy równoczesnym założeniu osobnego funduszu dla hali.
Jeżeli już rozdzielasz opłaty, rozdziel i fundusze.
Nie martw się, że wyliczenia nie mają podstaw prawnych. Nie daj się zakrzyczeć wielbicielom literalnego czytania ustawy tylko dlatego, że nie mają wyobraźni.
Dlatego chce zastosować to rozwiązanie, bo wychodzi to całkiem rozsądnie moim zdaniem, pomimo, że też dołożę do tego i wcale nie jest mi to na rękę. W piwnicy nie bywam tak często jak inny mając auta, a będę podlegał pod takie reguły jak oni, tylko mam mniejszy metraż do opłacenia.
Skoro wspólnota zdecydowała o takim sposobie wyliczania zaliczek na opłatę kosztów części wspólnych i remontów, to będzie tylko rozwinięcie i uzupełnienie o dodatkowe m2 i ich udział w całości, co też przekłada się na częstsze bywanie w garażu, podnoszenie bram, włączanie światła. Oni te metry mają na wyłączność tak samo jak mieszkania. Wystarczy, że wstawią sobie bramę i zamkną miejsce jak niektorzy już zrobili. Każda brama to dodatkowy prąd chociażby.
W hali jest 12 miejsc parkingowych + 2 komórki na jej końcu i po przeciwległej stronie hali zamiast kolejnych komórek jest kotłownia. Miejsca garażowe są po obu bokach od wjazdu i są identycznej wielkości, a wjazd po środku. Hala jest podlużna w kształcie prostokąta. 2/3 powierzchni hali to komórki, kotłownia i miejsca postojowe. Mieszkańcy często chodzą do śmietnika usytuowanego zaraz za bramą wjazdową. Podnoszą bramę i na prawo przed zjazdem do garażu w bryle budynku jest śmietnik. Więc chodzą tamtędy wszyscy, bo tak jest wygodniej niż przez front budynku.
To jest taki budynek, widać też wyjazd z garażu na ulicę. pod jednym z balkonów schowany jest śmietnik.
Chodzi mi o obniżenie tych dwóch stawek 1,5zł i 2zł przeliczanych przez m2 mieszkań i teraz dodatkową pozycję miejsc w garażu, bo doliczając dodatkową powierzchnię w garażu, wpływy będą większe, więc stawki/przeliczniki można dać w dół.
Wszystkim zmieni się to proporcjonalnie zmieniamy przy mieszkaniach i przy garażach w dół z tym, że jedni mają dodatkową pozycje za garaż i na pewno zapłacą więcej, ale stawki dla każdego są identycznie obniżane i Ci co nie mają miejsc zapłacą odpowiednio mniej, a nie jak dotąd kiedy płacili na nieistniejący garaż (w zalezności od potrzeb czasami zwiekszamy fundusz remontowy jak cos wyskoczy na rok lub pół, żeby odrobić kasę lub odłożyć bo trzeba zrobić coś grubszego jak podjazd itp.).
Mieszkań jest 22 w bloku, blok ma 3 kondygnacje + podziemny garaż. Jest możliwość zakłądania osobnych bram na miejsca, bo z 3 stron są ograniczone ścianami budynku.
Pytanie czy wyjście z taką uchwałą to jest moje prawo i nic nie może zmienić tego, by podddać je głosowaniu mieszkańców?
Jakie konkretnie inne formy można podjąć w przypadku, gdy ten garaż nie jest tak wyodrębniony w takich wypadkach, co robią inni?
Wydaje mi się, że rozliczanie według tych stawek i metrazu w takiej sytuacji (obecne 2zł i 1,5zł) na tę chwilę jest najlepsze. Bo w razie czego kazdemy zmieniaja się one proporcjonalnie, a nie tak jak przy ryczalcie 80zl od miejsca gdzie stawki często odzwierciedlają realne potrzeby wspolnoty i są zmieniane.
Pomysł ze zmniejszaniem stawek na zarząd i fundusz remontowy, jest dość karkołomny i komplikuje, dodatkowo daje argument Januszowi - to teraz z jego pieniędzy będzie finansowany blok - tak pomyśli Janusz.
Janusz nic nie zrobi, bo zawsze będzie płacił dodatkową powierzchnię w stosunku do kogoś kto nie ma miejsca, a stawki dla każdego będą zawsze takie same i na garaże, i mieszkania. Chcąc obniżyć maksymalnie stawkę i tak nic to mu nie da, bo każda będzie obniżona i za mieszkania i garaże. Poza tym akurat z ustalaniem takich kwot jakie będą nam potrzebne, by zrobić to co należy w bloku nie było nigdy problemu.
W najdroższej opcji za dwa miejsca łącznie płaci 98 zł miesięcznie więcej niż ktoś bez miejsca, w tej po obniżce 88 zł, więc całkiem dobrze to się kalkuluje. Czynsz rośnie mu realnie o 58 zł (z 270 zł na 328 zł) w stosunku do tego co jest teraz. Jedna uchwała obniżka stawek, druga uchwała doliczenie powierzchni garażu.
Pomimo obniżki stawek po dodaniu garażu, realnie jako wspólnota łącznie dalej mamy więcej kasy z zaliczek - jedni płacą 30zł mniej niż dotyczas, drudzy 40zł więcej. Więc teoretycznie jeszcze minimalnie stawki można obniżyć i zrównać sumę zaliczek do stanu jaki był przed dorzuceniem powierzchni garażów połowie mieszkańców, co znowu obniży czynsze wszystkim bez miejsc, a garażowcy dopłacą, ale jeszcze mniej.
Potrzeba więcej kasy, drożeje prąd, trzeba zrobić remont podnosimy stawki, wszyscy płacą więcej, ale proporcjonalnie do zajmowanej powierzchni przy tym ułomnym modelu to chyba jedyne wyjście.
To by wyglądało tak w przypadku dużego mieszkania i dwóch miejsc.
Spore osiedle, jest trochę dróg i parkingów naziemnych do utrzymania... Wszystko pod jednym administratorem? Ortomapa
Osiedle budowało 4 deweloperów, ale wspólnotę mamy na swój blok i każda jest osobno czasami większe po kilka. Ciekaw jestem jak po zdjęciu można namierzyć rejon
Zrobisz jak będziesz chciał, ale zobaczysz, ze najtrudniej będzie przeskoczyć mentalnoćć Janusza To tak, jakbyś próbował zachęcić KubaP, by napisał coś logicznego i po polsku
Zamierzam jeszcze iść przed zebraniem do zarządcy budynku i przedyskutować jak to widzi. No będzie ciekawie trym bardziej, że w zarządzie z 4 osób 3 nie mają miejsc w garażu Tak samo jak i Ci co sporadycznie zaglądają na zebrania. Dlatego ciekaw jestem reakcji i tłumaczeń skoro dotąd wszystko było super, bo wszyscy łożyli niezbyt sprawiedliwie na połowę bloku, która czerpie wyraźnie więcej pożytku z tej nieruchomości. Zajrzę też do historycznych uchwał, może dojdę jak to się stało, że jest tak jak jest i czy te czynsze przeszły uchwałą przez ten rok od nowości jak mnie tam nie było.
A ty dalej bijesz piane ... inni te twoje wyliczenia wypuszczą na Berdyczów
z ustawy o własności lokali
[b]Art. 12. [/b]2. Pożytki i inne przychody z nieruchomości wspólnej służą pokrywaniu wydatków związanych z jej utrzymaniem, a w części przekraczającej te potrzeby przypadają właścicielom lokali [b][color=#00f]w stosunku do ich udziałów[/color][/b]. [b]W takim samym stosunku właściciele lokali ponoszą wydatki i ciężary związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej w części nie znajdującej pokrycia w pożytkach i innych przychodach.[/b]
Wymiar zaliczki za MP w garażu wielostanowiskowym powinien wynika z kosztów jakie tam są generowane
Ciekaw jestem jak po zdjęciu można namierzyć rejon :bigsmile:
on azygnerski też tam mieszka :bigsmile:
Zajrzę też do historycznych uchwał, może dojdę jak to się stało, że jest tak jak jest i czy te czynsze przeszły uchwałą przez ten rok od nowości jak mnie tam nie było.
Ty czynszy nie płacisz, tylko zaliczki... masz umowę najmu ?.
wszyscy łożyli niezbyt sprawiedliwie na połowę bloku
sprawiedliwości we WM być nie może, bo tam jest prawo własności .
Zapytam tak. Co musiałby mieć zarządca, by wyliczyć udziały każdego z osobna? Jakie dane?
Czy ten stan prawny jaki mamy w aktach notarialnych uniemożliwia to całkowicie czy jest możliwość, by ten % jakoś wyliczyć i zdobyć to co trzeba? Nie wiem dlaczego ten czynsz jest tak naliczany, wydawało mi się to normalne, aż do czasu jak pomyślałem, że przecież to w ogóle nie odnosi się do hali garażowej. Potrzebowałem na to aż trzy lata.
Hala jest niewyodrębniona i nie bez powodu zaliczki są naliczane jak są.
i to dlatego naliczenia opłat należy oprzeć na kosztach, jakie są ponoszone na utrzymanie MP i wszyscy właściciele MP powinni płaci po równo czyli koszt X 1/12. Takie rozwiązanie będzie miało duże szanse obronić się w sądzie
Jeszcze tylko dodam, że kwotę zaliczki na wywóz śmieci generują też m2, a nie np. m3 zużytej wody, bo taka była przyjęta uchwała.
paranoja !!!!, opłaty winny wynikać z .... uchwały RADY GMINY w sprawie naliczania opłat za zagospodarowanie odpadów .... i ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach
Wymiar zaliczki za MP w garażu wielostanowiskowym powinien wynika z kosztów jakie tam są generowane
Rozumiem, ale przez 5 lat garaż nie istnieje. Komuś to przeszkadzało? Teraz się pojawi, jednym trochę ulży inni trochę dorzucą. To, że system obliczania dalej jest ten sam, tylko rozbudowany i dodatkową pozycje, pewnie też nikogo nie zdziwi, skoro dotychczas wszystko grało i nikt nie narzekał.
Jeżeli ktoś da lepszy pomysł, by dojść kto ile i dlaczego, to pewnie.
Jeszcze tylko dodam, że kwotę zaliczki na wywóz śmieci generują też m2, a nie np. m3 zużytej wody, bo taka była przyjęta uchwała.
paranoja !!!!, opłaty winny wynikać z .... uchwały RADY GMINY w sprawie naliczania opłat za zagospodarowanie odpadów ....[/quote]
Tu też chce zaproponować zmianę. Co zrobić jeśli była uchwała ustalająca taki sposób naliczania? Znieść uchwałę uchwałą?
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Skoro zarządca pobiera zaliczki w kwocie 20000 na części wspólne, a koszt wyjdzie 22000? Może sobie je pobierać z kasy za lokale inywidualne i dopiero podnieść tam gdzie trzeba stawki na eksploatacje na następny rok?
Wracając do tematu.
Garażu nie widać w kosztach, ale za rok przy odpowiednim księgowaniu kosztów czyli przy konsekwentnym rozdziale księgowym kosztów pomiędzy budynek i halę będzie je widać. Za rok uchwycisz pierwszy rok.
Do tego czasu nie ma co komplikować zaliczek. Zaproponuj system jak najprostszymi z ryczałtami dla garażowiczów.
Na razie poprzerzucałeś arbitralnie niewielkie części wspólnych dotąd zaliczek proporcjonalnie do opłat dla garażowiczów, co na 98% z ekonomicznego punktu widzenia w ogóle nie ma sensu.
W typowej hali największe koszty to eksploatacja i obsługa wentylacji mechanicznej hali oraz koszty jej sprzątania. Wcale nie energii elektrycznej.
Jeśli martwią was koszty energii to sprawdź czy hala przypadkiem nie jest osobno opomiarowana. Raczej nie jest. A jak nie jest, to prochu tutaj nie wymyślisz, możesz ustalić tylko umowny ryczałt na ten prąd dla garażowiczów.
No i zorientuj się co administracja na to wszystko, bo stan obecny opłat odzwierciedla poglądy na tę halę administracji. A pogląd administracji zależy zazwyczaj wyłącznie od tego co ta administracja z tego ma że zajmuje się halą, której nawet nie ma wg opłat. Nie ma wynagrodzenia za halę? No to nie ma opłat.
Obecnie opłata za administrowanie została podniesiona do 0,60 zł/m2 i zajmują się wszystkim.
No dobrze, a jak w naszym wypadku i innych obliczyć poprawnie udział w częściach wspólnych, żeby skorzystać z rozliczenia % jak w tych wzorach? Bierze się pod uwagę klatkę, obszar działki na której stoi blok ? czy może obszar działki - blok, do tego hala garażowa, piwnice? Takie dane administrator ma szanse wydobyć?
Na razie poprzerzucałeś arbitralnie niewielkie części wspólnych dotąd zaliczek proporcjonalnie do opłat dla garażowiczów, co na 98% z ekonomicznego punktu widzenia w ogóle nie ma sensu.
Właśnie nie rozumiem w czym tu jest problem i z czyjego punktu widzenia to nieekonomiczne. Druga sprawa to taka, że jednak każdy raz dziennie się tam przechadza, bez względu na to czy ma garaż czy nie. Wiadomo, że nijak się ma to do użytkowania i powierzchni jaka jest zajęta na wyłączność, ale mimo wszystko użytkują pośrednio.
Wydaje i się, że to ma sens, ale może z czasem zrozumiem, że nie, jak już porozmawiam z administracją i sprawdzę jakie uchwały były wcześniej podjęte w tej sprawie. Nie dość, że wychodzi to podobnie do proponowanych ryczałtów, to jeszcze w razie zmiany stawek zaliczki rosną i garażowcom i niegarażowcom proporcjonalnie. Zasugeruje też ryczałt, ale zobaczymy jaki pogląd będzie miała administracja na liczenie osobno wydatków na sprawy okołogarażowe. Skoro przyjęli metraż mieszkań jako podstawę do naliczania zaliczek, to może metraż mieszkania + metraż garażu.
Ciekaw jestem jak rozwiązuje się taki problem posiadania i nie posiadania miejsc oraz nie wyodrębnienia hali jako osobny lokal. Nie chodzi mi o ustawy, ale praktykę i rozwiązania, bo jak dotąd funkcjonujemy jak funkcjonujemy i ciekaw jestem czy ustawa, która spowodowała taki stan rzeczy byłaby odrzucona w sądzie.
zaczynam się gubić. Zaliczki są naliczane tak jak powinny w tym momencie? Na jakiej podstawie mogę zażądać wniesienia opłaty zryczałtowanej skoro udziały zależą wyłącznie od metrów mieszkania w naszym wypadku i jak czytam powyżej wszystko jest jednak OK, bo garaż jest tak samo traktowany jak klatka schodowa czy trawnik przed blokiem jeśli dobrze rozumiem. Każdy na ten garaż ma dawać tyle ile metrów zajmuje jego mieszkanie w powierzchni użytkowej.
Po pierwsze, daruj sobie te wzory z forum, bo nie dotyczą twojej wspólnoty, po drugie, udziały macie policzone więc nie wiem co chcesz nadal liczyć? Zaliczki mogą być prezentowane jako iloczyn udziału i planowanego kosztu albo iloczyn metrów i stawki - jeden pies, udział opiera się na metrach, tak czy inaczej.
Nie możesz wyliczać udziałów w hali, bo ta nie jest odrębnym lokalem i stanowi część nier. wspólnej.
Jak sprawdziłem czynsz w dużej spółdzielni na innym mieszkaniu BEZ GARAŻÓW (starsze bloki), to takie remontowe czy na zarządzanie wspólnym jest wyliczone poprzez udział i wynosi dokładnie np. 0,00006 * 135 000 zł.
Sytuacja chyba taka jak u nas, bo jedynymi lokalami są mieszkania i piwnice, reszta wspólne. Jak oni obliczyli ten udział? Bierze się pod uwagę zawsze powierzchnie użytkową (mieszkania+piwnice) w stosunku do całej powierzchni (mieszkań+piwnic) na osiedlu? Bez klatek, bez korytarzy, bez trawników?
Z drugiej strony nie nastawiam się, że tu będzie wszystko jak należy, bo na zdrowy rozum już nie jest, ale trzeba to zmienić i niekoniecznie na idealnie zgodny z literą prawa
[cite] deka:[/cite]Obecnie opłata za administrowanie została podniesiona do 0,60 zł/m2 i zajmują się wszystkim.
No dobrze, a jak w naszym wypadku i innych obliczyć poprawnie udział w częściach wspólnych, żeby skorzystać z rozliczenia % jak w tych wzorach?
Bierze się pod uwagę klatkę, obszar działki na której stoi blok ?
czy może obszar działki - blok, do tego hala garażowa, piwnice?
Takie dane administrator ma szanse wydobyć?.
to wszytko jest opisane w ustawie o własności lokali
Art3.3. Udział właściciela lokalu wyodrębnionego w nieruchomości wspólnej odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej lokalu wraz z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi. Udział właściciela samodzielnych lokali niewyodrębnionych w nieruchomości wspólnej odpowiada stosunkowi powierzchni użytkowej tych lokali wraz z powierzchnią pomieszczeń przynależnych do łącznej powierzchni użytkowej wszystkich lokali wraz z pomieszczeniami do nich przynależnymi.
3a. Na potrzeby stosowania ustawy przyjmuje się, że udział w nieruchomości wspólnej współwłaściciela lokalu w częściach ułamkowych odpowiada iloczynowi wielkości jego udziału we współwłasności lokalu i wielkości udziału we współwłasności nieruchomości wspólnej przypadającej na ten lokal.
podstawę znajdziesz w kodeksie cywilnym, moim zdaniem, użytkowanie części wspólnej (hali garażowej, komórki) bezpłatnie, jest niezgodne ze "społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa i zasadami współżycia społecznego"
To raczej nie jest najbardziej przekonywujący argument, więc wszystko w rękach właścicieli, czy zgodzą się na sprawiedliwy podział kosztów. Ostateczność, to droga sądowa.[/quote0]
To chyba najlepsze podsumowanie, bo mi też tak się wydaje. Szczególnie jak patrze na pozamykane szczelnie miejsca bramami, odkurzanie aut w garażach, naprawianie bramy, wymianę oświetlenia w garażu.
Teoretycznie mógłbym sobie kupić skuter elektryczny i ładować w piwnicy bo wejdzie w końcu to wspólne, gniazdko mam, więc użytkuje zgodnie z przeznaczeniem
Poza tym sam proszę się o płacenie więcej, bo mam w garażu pomieszczenie, więc nie będę naznaczony i wspomnę też o tym.
Jeszcze jedno mnie zastanawia czy te piwnice 2,5m2 jako użytkowe są lub powinny być wliczone w zaliczki powiększając ilość metrów mieszkania?
Widzę, że musisz wiedzieć wszystko, nawet więcej niż powinieneś i niż my wiemy.:bigsmile:
Jak sprawdziłem czynsz w dużej spółdzielni na innym mieszkaniu BEZ GARAŻÓW (starsze bloki), to takie remontowe czy na zarządzanie wspólnym jest wyliczone poprzez udział i wynosi dokładnie np. 0,00006 * 135 000 zł.
Sytuacja chyba taka jak u nas, bo jedynymi lokalami są mieszkania i piwnice, reszta wspólne. Jak oni obliczyli ten udział? Bierze się pod uwagę zawsze powierzchnie użytkową (mieszkania+piwnice) w stosunku do całej powierzchni (mieszkań+piwnic) na osiedlu? Bez klatek, bez korytarzy, bez trawników?
Prawdopodobnie zrobili w tej spółdzielni jak wy w waszej wspólnocie. Czyli proporcjonalny socjalizm. Każdemu jakąś podobną opłatę, ale według wielkości posiadanego udziału (lub metrażu).
Bez klatek, bez korytarzy... ... i bez powierzchni hali.
Spółdzielnie czasem posługują się również udziałami do wyznaczenia naliczeń na czynsze, bo te udziały i tak są tam znane, choć stosowane do innych celów.
Dlatego przykład ze spółdzielni nie jest najlepszy, jeśli chcesz zmienić naliczenia dla wspólnoty.
Raz, że nie płacisz we wspólnocie "czynszu", co skwapliwie ci tu wytknięto, dwa że powierzchnia waszej hali nie jest objęta wyliczeniem dla udziałów.
Mógłbyś wprawdzie doliczyć powierzchnię tej niewyodrębnionej hali do powierzchni wszystkich lokali i ustalić nowe udziały, ale to byłoby już jawnie niezgodne z cytowanym art. 3.3 uowl. To byłyby już nowe udziały, niezgodne z zapisanymi w aktach.
Mógłbyś wprawdzie nic nikomu nie wspominać o umownej zmianie udziałów i po prosu naliczać od powierzchni nowych metrów kwadratowych. W końcu i tak naliczacie od metrów. Ale sam widzisz powyżej jak trolle się pogryzły o naliczanie. O ile naliczać zaliczki według metrów jeszcze możesz, to rozliczać powinieneś już według udziałów.
Masz też zacytowany art 3a i on też ciebie nie urządza, bo prawdopodobnie ma jedynie zastosowanie do współwłasności takiej hali garażowej, która jest wyodrębniona i jest samodzielnym lokalem. A twoja samodzielnym lokalem nie jest. Więc niemożliwe jest wyznaczenie tego iloczynu, o którym jest tam mowa. Z przyczyny wyłącznie prawnej, bo fizycznie twoja hala jest prawie taka sama, jak każda inna hala w pobliżu prawnie wyodrębniona w lokal.
Uczeni w piśmie stwierdziliby ci nawet (w którejś tam instancji), że tak wyznaczając udziały do opłat "zaingerowałeś w stosunki własnościowe pomiędzy właścicielami w budynku".
Więc nie tylko z praktycznych ale i z prawnych uwarunkowań wynikałoby, żebyś raczej unikał takiego, powiedzmy nazbyt konsekwentnego, stosowania zasady udziałowej.
Prawdopodobnie zrobili w tej spółdzielni jak wy w waszej wspólnocie. Czyli proporcjonalny socjalizm. Każdemu jakąś podobną opłatę, ale według wielkości posiadanego udziału (lub metrażu).
Bez klatek, bez korytarzy... ... i bez powierzchni hali.
nie nie, na tym osiedlu nie ma w ogóle opcji garażów, o to mi chodziło, a metraż mieszkania nie jest brany do rozliczenia części wspólnych tylko te 0,00006, co zawiera ta liczba, nie wiem, może to też tylko metraż w ogólnym metrażu mieszkań spółdzielni/piwnic, to próbuje tu ustalić.
Sedno to to, że próbuje ustalić jak się liczy udziały, bo jak jest u nas to wiem, ale może powinno być to liczone inaczej. U nas uzależnione jest to od metrażu i tylko metraż mieszkań bierze się pod uwagę, reszta jest wspólna bez względu na powierzchnie części wspólnych. Tylko czy tak to się nalicza prawidłowo?
Ciężko uzyskać konkretną odpowiedz w tej sprawie, wygląda na to, że wszystko jest kwestią umowną w takim wypadku w jakiś tam ramach prawnych.
Zaproponuje coś takiego dla garażowców:
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł
3. garaż - zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 28.2m2 * 2zł
4. garaż - zaliczka na fundusz remontowy 28.2m2 * 1,5zł
...i coś takiego dla tych dla których garaż służy tylko jako przejście:
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł
Dla mnie to jest analogia do tego co jest w budynku powyżej garażu i sposobu naliczania dotychczasowego rozszerzona o samą halę i powierzchnie miejsc jak w przypadku mieszkań. Są części wspólne w budynku nie liczone do tych udziałów i tak samo w garażu dojazd do miejsc to część wspólna jak i brama wjazdowa itp.
Komentarze
To fenomenalna WM, ktora na początku roku wie ile wyda na utrzymanie części wspólnej, ile będzie awarii, ile szyb wybiją burze, czy będą zalania i przecieki. Ale tak go nauczyli na kursach. Ten typ tak ma.
Oczywiście jest to NIEPRAWDA...
widzisz prezesku jak się nie rozróżnia PLANOWANIA od WYKONANIA (koszty) to takie głupie tezy puszcza się w świat . Dobrze, że to idzie na jego rachunek.
(...)
Ja wiem, że każdą głupotę np. taką w waszym wydaniu, można sprzedać w naszym kraju , wystarczy tylko większość przekupić.... i tak nikt się nie doliczy .
Normalna WM tworzy FR po to ,żeby mieć niezbędne środki finansowe w przyszłości na inwestycje i remonty. Wskazany przez KubęP sposób naliczania być może sprawdziłby się w 100-letniej kamienicy, która wymaga wielu remontów. A co z nowymi WM, oddanymi do użytku budynkami? Im też planuje REMONTY? Bo jak inaczej wytłumaczy wpłaty na FR?
(...)
Nowy doklejony: 12.01.20 21:54
Nieprawda.
U mnie wg udziałów na "bieżącą eksploatację" i FR. Każdy ma indywidualne ogrzewanie i podgrzewanie wody.
Budynek dwie przecznice dalej - podłączony do ciepłowni.
Eksploatacja i FR wg udziału. Zaliczka na ciepło wg metrów kwadratowych.
Właśnie dlatego dam taką propozycję, bo chyba takie prawo mam według ustawy? Skoro jak dotąd ustalono, że wszyscy łożą na garaż, który nie istnieje, a połowa ludzi w bloku ma w nim miejsca, połowa nie, to ide w to dalej i proponuje, by Ci ludzie dokładali się więcej licząc udział tą samą metodą, którą wybrali wcześniej. Zdaje sobie sprawę, że nie jest to idealne rozwiązanie, ale pozostaje tylko to, albo jakieś ryczałty typu 80zł od miejsca. Jednak przy zmieniających się potrzebach i stawkach np. remontowych, będzie to zawsze szło proporcjonalnie na tych co mają garaże i na tych co nie mają.
Nie chodzi mi o to, by to się utrzymało w sądzie, bo nikt do niego nie pójdzie, skoro przystawali na to, by tak było jak jest. Jak pójdą to trudno, żadna strata. Nie jest mi to na rękę, bo jestem w połowie osób z bloku, które wniosą więcej z racji, że też mam komórkę. Połowa bloku tylko przechodzi przez garaż, by od czasu do czasu wyrzucić śmieci do śmietnika zaraz przy bramie od garażu.
Nowy doklejony: 13.01.20 18:53
Dlatego chce zastosować to rozwiązanie, bo wychodzi to całkiem rozsądnie moim zdaniem, pomimo, że też dołożę do tego i wcale nie jest mi to na rękę. W piwnicy nie bywam tak często jak inny mając auta, a będę podlegał pod takie reguły jak oni, tylko mam mniejszy metraż do opłacenia.
Skoro wspólnota zdecydowała o takim sposobie wyliczania zaliczek na opłatę kosztów części wspólnych i remontów, to będzie tylko rozwinięcie i uzupełnienie o dodatkowe m2 i ich udział w całości, co też przekłada się na częstsze bywanie w garażu, podnoszenie bram, włączanie światła. Oni te metry mają na wyłączność tak samo jak mieszkania. Wystarczy, że wstawią sobie bramę i zamkną miejsce jak niektorzy już zrobili. Każda brama to dodatkowy prąd chociażby.
W hali jest 12 miejsc parkingowych + 2 komórki na jej końcu i po przeciwległej stronie hali zamiast kolejnych komórek jest kotłownia. Miejsca garażowe są po obu bokach od wjazdu i są identycznej wielkości, a wjazd po środku. Hala jest podlużna w kształcie prostokąta. 2/3 powierzchni hali to komórki, kotłownia i miejsca postojowe. Mieszkańcy często chodzą do śmietnika usytuowanego zaraz za bramą wjazdową. Podnoszą bramę i na prawo przed zjazdem do garażu w bryle budynku jest śmietnik. Więc chodzą tamtędy wszyscy, bo tak jest wygodniej niż przez front budynku.
To jest taki budynek, widać też wyjazd z garażu na ulicę. pod jednym z balkonów schowany jest śmietnik.
Chodzi mi o obniżenie tych dwóch stawek 1,5zł i 2zł przeliczanych przez m2 mieszkań i teraz dodatkową pozycję miejsc w garażu, bo doliczając dodatkową powierzchnię w garażu, wpływy będą większe, więc stawki/przeliczniki można dać w dół.
Wszystkim zmieni się to proporcjonalnie zmieniamy przy mieszkaniach i przy garażach w dół z tym, że jedni mają dodatkową pozycje za garaż i na pewno zapłacą więcej, ale stawki dla każdego są identycznie obniżane i Ci co nie mają miejsc zapłacą odpowiednio mniej, a nie jak dotąd kiedy płacili na nieistniejący garaż (w zalezności od potrzeb czasami zwiekszamy fundusz remontowy jak cos wyskoczy na rok lub pół, żeby odrobić kasę lub odłożyć bo trzeba zrobić coś grubszego jak podjazd itp.).
Mieszkań jest 22 w bloku, blok ma 3 kondygnacje + podziemny garaż. Jest możliwość zakłądania osobnych bram na miejsca, bo z 3 stron są ograniczone ścianami budynku.
Pytanie czy wyjście z taką uchwałą to jest moje prawo i nic nie może zmienić tego, by podddać je głosowaniu mieszkańców?
Jakie konkretnie inne formy można podjąć w przypadku, gdy ten garaż nie jest tak wyodrębniony w takich wypadkach, co robią inni?
Wydaje mi się, że rozliczanie według tych stawek i metrazu w takiej sytuacji (obecne 2zł i 1,5zł) na tę chwilę jest najlepsze. Bo w razie czego kazdemy zmieniaja się one proporcjonalnie, a nie tak jak przy ryczalcie 80zl od miejsca gdzie stawki często odzwierciedlają realne potrzeby wspolnoty i są zmieniane.
Janusz nic nie zrobi, bo zawsze będzie płacił dodatkową powierzchnię w stosunku do kogoś kto nie ma miejsca, a stawki dla każdego będą zawsze takie same i na garaże, i mieszkania. Chcąc obniżyć maksymalnie stawkę i tak nic to mu nie da, bo każda będzie obniżona i za mieszkania i garaże. Poza tym akurat z ustalaniem takich kwot jakie będą nam potrzebne, by zrobić to co należy w bloku nie było nigdy problemu.
W najdroższej opcji za dwa miejsca łącznie płaci 98 zł miesięcznie więcej niż ktoś bez miejsca, w tej po obniżce 88 zł, więc całkiem dobrze to się kalkuluje. Czynsz rośnie mu realnie o 58 zł (z 270 zł na 328 zł) w stosunku do tego co jest teraz. Jedna uchwała obniżka stawek, druga uchwała doliczenie powierzchni garażu.
Pomimo obniżki stawek po dodaniu garażu, realnie jako wspólnota łącznie dalej mamy więcej kasy z zaliczek - jedni płacą 30zł mniej niż dotyczas, drudzy 40zł więcej. Więc teoretycznie jeszcze minimalnie stawki można obniżyć i zrównać sumę zaliczek do stanu jaki był przed dorzuceniem powierzchni garażów połowie mieszkańców, co znowu obniży czynsze wszystkim bez miejsc, a garażowcy dopłacą, ale jeszcze mniej.
Potrzeba więcej kasy, drożeje prąd, trzeba zrobić remont podnosimy stawki, wszyscy płacą więcej, ale proporcjonalnie do zajmowanej powierzchni przy tym ułomnym modelu to chyba jedyne wyjście.
To by wyglądało tak w przypadku dużego mieszkania i dwóch miejsc.
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł - 154 zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł - 116 zł
3. garaż - zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 28.2m2 * 2zł - 56 zł
4. garaż - zaliczka na fundusz remontowy 28.2m2 * 1,5zł - 42 zł
Łączny koszt - 368 zł
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 1,8zł - 139zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1.3zł - 101 zł
3. garaż - zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 28.2m2 * 1,8zł - 51 zł
4. garaż - zaliczka na fundusz remontowy 28.2m2 * 1.3zł - 37 zł
Łączny koszt - 328 zł
_______________________________________________________________
Poniżej przykład tej samej sytuacji zmiany dla osoby bez garażu, ale z tym samym mieszkaniem.
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł - 154 zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł - 116 zł
Łączny koszt - 270 zł
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 1,8zł - 139 zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,3zł - 101 zł
Łączny koszt - 240zł
_______________________________________________________________________________
Osiedle budowało 4 deweloperów, ale wspólnotę mamy na swój blok i każda jest osobno czasami większe po kilka. Ciekaw jestem jak po zdjęciu można namierzyć rejon
Zamierzam jeszcze iść przed zebraniem do zarządcy budynku i przedyskutować jak to widzi. No będzie ciekawie trym bardziej, że w zarządzie z 4 osób 3 nie mają miejsc w garażu Tak samo jak i Ci co sporadycznie zaglądają na zebrania. Dlatego ciekaw jestem reakcji i tłumaczeń skoro dotąd wszystko było super, bo wszyscy łożyli niezbyt sprawiedliwie na połowę bloku, która czerpie wyraźnie więcej pożytku z tej nieruchomości. Zajrzę też do historycznych uchwał, może dojdę jak to się stało, że jest tak jak jest i czy te czynsze przeszły uchwałą przez ten rok od nowości jak mnie tam nie było.
Wymiar zaliczki za MP w garażu wielostanowiskowym powinien wynika z kosztów jakie tam są generowane
on azygnerski też tam mieszka :bigsmile:
Ty czynszy nie płacisz, tylko zaliczki... masz umowę najmu ?.
sprawiedliwości we WM być nie może, bo tam jest prawo własności .
Czy ten stan prawny jaki mamy w aktach notarialnych uniemożliwia to całkowicie czy jest możliwość, by ten % jakoś wyliczyć i zdobyć to co trzeba? Nie wiem dlaczego ten czynsz jest tak naliczany, wydawało mi się to normalne, aż do czasu jak pomyślałem, że przecież to w ogóle nie odnosi się do hali garażowej. Potrzebowałem na to aż trzy lata.
paranoja !!!!, opłaty winny wynikać z .... uchwały RADY GMINY w sprawie naliczania opłat za zagospodarowanie odpadów .... i ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach
Rozumiem, ale przez 5 lat garaż nie istnieje. Komuś to przeszkadzało? Teraz się pojawi, jednym trochę ulży inni trochę dorzucą. To, że system obliczania dalej jest ten sam, tylko rozbudowany i dodatkową pozycje, pewnie też nikogo nie zdziwi, skoro dotychczas wszystko grało i nikt nie narzekał.
Jeżeli ktoś da lepszy pomysł, by dojść kto ile i dlaczego, to pewnie.
Tu też chce zaproponować zmianę. Co zrobić jeśli była uchwała ustalająca taki sposób naliczania? Znieść uchwałę uchwałą?
Zastanawia mnie jeszcze jedno. Skoro zarządca pobiera zaliczki w kwocie 20000 na części wspólne, a koszt wyjdzie 22000? Może sobie je pobierać z kasy za lokale inywidualne i dopiero podnieść tam gdzie trzeba stawki na eksploatacje na następny rok?
Takie podsumowanie
tak się robi w normalnie działającej wspólnocie
ostatecznie stawki służące do naliczenia opłat zatwierdzają właściciele lokali , Zarządca może tylko wnioskować ....
https://forum.zarzadca.pl/wiki/wzor_-_plan_gospodarczy
Garażu nie widać w kosztach, ale za rok przy odpowiednim księgowaniu kosztów czyli przy konsekwentnym rozdziale księgowym kosztów pomiędzy budynek i halę będzie je widać. Za rok uchwycisz pierwszy rok.
Do tego czasu nie ma co komplikować zaliczek. Zaproponuj system jak najprostszymi z ryczałtami dla garażowiczów.
Na razie poprzerzucałeś arbitralnie niewielkie części wspólnych dotąd zaliczek proporcjonalnie do opłat dla garażowiczów, co na 98% z ekonomicznego punktu widzenia w ogóle nie ma sensu.
W typowej hali największe koszty to eksploatacja i obsługa wentylacji mechanicznej hali oraz koszty jej sprzątania. Wcale nie energii elektrycznej.
Jeśli martwią was koszty energii to sprawdź czy hala przypadkiem nie jest osobno opomiarowana. Raczej nie jest. A jak nie jest, to prochu tutaj nie wymyślisz, możesz ustalić tylko umowny ryczałt na ten prąd dla garażowiczów.
No i zorientuj się co administracja na to wszystko, bo stan obecny opłat odzwierciedla poglądy na tę halę administracji. A pogląd administracji zależy zazwyczaj wyłącznie od tego co ta administracja z tego ma że zajmuje się halą, której nawet nie ma wg opłat. Nie ma wynagrodzenia za halę? No to nie ma opłat.
No dobrze, a jak w naszym wypadku i innych obliczyć poprawnie udział w częściach wspólnych, żeby skorzystać z rozliczenia % jak w tych wzorach? Bierze się pod uwagę klatkę, obszar działki na której stoi blok ? czy może obszar działki - blok, do tego hala garażowa, piwnice? Takie dane administrator ma szanse wydobyć?
Właśnie nie rozumiem w czym tu jest problem i z czyjego punktu widzenia to nieekonomiczne. Druga sprawa to taka, że jednak każdy raz dziennie się tam przechadza, bez względu na to czy ma garaż czy nie. Wiadomo, że nijak się ma to do użytkowania i powierzchni jaka jest zajęta na wyłączność, ale mimo wszystko użytkują pośrednio.
Wydaje i się, że to ma sens, ale może z czasem zrozumiem, że nie, jak już porozmawiam z administracją i sprawdzę jakie uchwały były wcześniej podjęte w tej sprawie. Nie dość, że wychodzi to podobnie do proponowanych ryczałtów, to jeszcze w razie zmiany stawek zaliczki rosną i garażowcom i niegarażowcom proporcjonalnie. Zasugeruje też ryczałt, ale zobaczymy jaki pogląd będzie miała administracja na liczenie osobno wydatków na sprawy okołogarażowe. Skoro przyjęli metraż mieszkań jako podstawę do naliczania zaliczek, to może metraż mieszkania + metraż garażu.
Ciekaw jestem jak rozwiązuje się taki problem posiadania i nie posiadania miejsc oraz nie wyodrębnienia hali jako osobny lokal. Nie chodzi mi o ustawy, ale praktykę i rozwiązania, bo jak dotąd funkcjonujemy jak funkcjonujemy i ciekaw jestem czy ustawa, która spowodowała taki stan rzeczy byłaby odrzucona w sądzie.
Jak sprawdziłem czynsz w dużej spółdzielni na innym mieszkaniu BEZ GARAŻÓW (starsze bloki), to takie remontowe czy na zarządzanie wspólnym jest wyliczone poprzez udział i wynosi dokładnie np. 0,00006 * 135 000 zł.
Sytuacja chyba taka jak u nas, bo jedynymi lokalami są mieszkania i piwnice, reszta wspólne. Jak oni obliczyli ten udział? Bierze się pod uwagę zawsze powierzchnie użytkową (mieszkania+piwnice) w stosunku do całej powierzchni (mieszkań+piwnic) na osiedlu? Bez klatek, bez korytarzy, bez trawników?
Z drugiej strony nie nastawiam się, że tu będzie wszystko jak należy, bo na zdrowy rozum już nie jest, ale trzeba to zmienić i niekoniecznie na idealnie zgodny z literą prawa
Prawdopodobnie zrobili w tej spółdzielni jak wy w waszej wspólnocie. Czyli proporcjonalny socjalizm. Każdemu jakąś podobną opłatę, ale według wielkości posiadanego udziału (lub metrażu).
Bez klatek, bez korytarzy... ... i bez powierzchni hali.
Spółdzielnie czasem posługują się również udziałami do wyznaczenia naliczeń na czynsze, bo te udziały i tak są tam znane, choć stosowane do innych celów.
Dlatego przykład ze spółdzielni nie jest najlepszy, jeśli chcesz zmienić naliczenia dla wspólnoty.
Raz, że nie płacisz we wspólnocie "czynszu", co skwapliwie ci tu wytknięto, dwa że powierzchnia waszej hali nie jest objęta wyliczeniem dla udziałów.
Mógłbyś wprawdzie doliczyć powierzchnię tej niewyodrębnionej hali do powierzchni wszystkich lokali i ustalić nowe udziały, ale to byłoby już jawnie niezgodne z cytowanym art. 3.3 uowl. To byłyby już nowe udziały, niezgodne z zapisanymi w aktach.
Mógłbyś wprawdzie nic nikomu nie wspominać o umownej zmianie udziałów i po prosu naliczać od powierzchni nowych metrów kwadratowych. W końcu i tak naliczacie od metrów. Ale sam widzisz powyżej jak trolle się pogryzły o naliczanie. O ile naliczać zaliczki według metrów jeszcze możesz, to rozliczać powinieneś już według udziałów.
Masz też zacytowany art 3a i on też ciebie nie urządza, bo prawdopodobnie ma jedynie zastosowanie do współwłasności takiej hali garażowej, która jest wyodrębniona i jest samodzielnym lokalem. A twoja samodzielnym lokalem nie jest. Więc niemożliwe jest wyznaczenie tego iloczynu, o którym jest tam mowa. Z przyczyny wyłącznie prawnej, bo fizycznie twoja hala jest prawie taka sama, jak każda inna hala w pobliżu prawnie wyodrębniona w lokal.
Uczeni w piśmie stwierdziliby ci nawet (w którejś tam instancji), że tak wyznaczając udziały do opłat "zaingerowałeś w stosunki własnościowe pomiędzy właścicielami w budynku".
Więc nie tylko z praktycznych ale i z prawnych uwarunkowań wynikałoby, żebyś raczej unikał takiego, powiedzmy nazbyt konsekwentnego, stosowania zasady udziałowej.
Stąd proponujemy tobie drogę ryczałtów.
Sedno to to, że próbuje ustalić jak się liczy udziały, bo jak jest u nas to wiem, ale może powinno być to liczone inaczej. U nas uzależnione jest to od metrażu i tylko metraż mieszkań bierze się pod uwagę, reszta jest wspólna bez względu na powierzchnie części wspólnych. Tylko czy tak to się nalicza prawidłowo?
Ciężko uzyskać konkretną odpowiedz w tej sprawie, wygląda na to, że wszystko jest kwestią umowną w takim wypadku w jakiś tam ramach prawnych.
Zaproponuje coś takiego dla garażowców:
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł
3. garaż - zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 28.2m2 * 2zł
4. garaż - zaliczka na fundusz remontowy 28.2m2 * 1,5zł
...i coś takiego dla tych dla których garaż służy tylko jako przejście:
1. zaliczka fundusz eksploatacyjny-utrzymanie części wspólnych 77,32 m2 * 2zł
2. zaliczka na fundusz remontowy 77,32 * 1,5zł
Dla mnie to jest analogia do tego co jest w budynku powyżej garażu i sposobu naliczania dotychczasowego rozszerzona o samą halę i powierzchnie miejsc jak w przypadku mieszkań. Są części wspólne w budynku nie liczone do tych udziałów i tak samo w garażu dojazd do miejsc to część wspólna jak i brama wjazdowa itp.