okres przechowywana dokumentów przez SM
KAROLSKO
Użytkownik
Spółdzielnia Mieszkaniowa została założona w roku 1954.
Aktualnie do dokonania wpisu do księgi wieczystej sąd zażądał przedłożenia dokumentu przydziału mieszkania pierwszemu właścicielowi .
Czy przez ponad 65 lat Spółdzielnia Mieszkaniowa ma obowiązek przechowywania takiego dokumentu i powinna go udostępnić ?
Nowy doklejony: 09.07.19 16:13
Czyżbym zadała zbyt trudne pytanie ? Mówimy przecież tylko o kamienicy z 1954 ,a mamy przecież w całym kraju domy znacznie starsze .
Aktualnie do dokonania wpisu do księgi wieczystej sąd zażądał przedłożenia dokumentu przydziału mieszkania pierwszemu właścicielowi .
Czy przez ponad 65 lat Spółdzielnia Mieszkaniowa ma obowiązek przechowywania takiego dokumentu i powinna go udostępnić ?
Nowy doklejony: 09.07.19 16:13
Czyżbym zadała zbyt trudne pytanie ? Mówimy przecież tylko o kamienicy z 1954 ,a mamy przecież w całym kraju domy znacznie starsze .
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Mówimy o spółdzielni istniejącej 65 lat i o jej wewnętrznych zasadach archiwizowania, których nie znamy. Nie wiemy nawet czy ta spółdzielnia przyjęła jakieś zasady.
Przepisy ustawy prawo spółdzielcze mówią tylko o obowiązku archiwizowania dokumentów spółdzielni w likwidacji. I podaje zasady jak to robić. Istniejące spółdzielnie prowadzą archiwa wg wewnętrznie przyjętych zasad i trudno żeby było inaczej.
Duże i poważne spółdzielnie na pewno mają co najmniej dwie główne kategorie archiwizowania dokumentów archiwizowanych:
1) symbolem "kat. A" - oznacza się kategorię archiwalną dokumentacji stanowiącej materiały archiwalne i te przechowuje się na zawsze
2) symbolem "kat. B" - oznacza się kategorię archiwalną dokumentacji niearchiwalnej, czyli podlegającej brakowaniu, i np. kategoria B50 oznacza że po upływie 50 lat dokument poszedł na przemiał, a BE50 że mógł pójść na przemiał po ekspertyzie, że mógł. Starszej kategorii niż B50 nie stosuje się.
To są zasady głównie dla jednostek państwowych. Sądzę z tego wszystkiego, że spółdzielnia nie miała obowiązku przechowywania przez aż ponad 50 lat dokumentu przydziału i tak bym sądowi odpisał. Nie sądzę, żeby ten przydział uległ celowemu wybrakowaniu, bo był to dokument ważny. Raczej po prostu zaginął lub został zniszczony w inny sposób.
Jeśli spółdzielnia jednak przechowała, to powinna oczywiście spółdzielcy go udostępnić (za odpłatnością).
No i stało się .Sąd ksiąg wieczystych odmówił założenia księgi dla lokalu uzasadniając ,ze zaświadczenie spółdzielni o przyznaniu prawa do lokalu pierwszemu właścicielowi jest dokumentem niewystarczającym do założenia księgi wieczystej( "do wniosku nie załączono przydziału spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu pierwszego właściciela").
Spółdzielnia jest mala i nie wiem jakimi zasadami kieruje się przy archiwizowaniu dokumentów,ale skoro nie wydala mi takiego dokumentu o przydziale,tylko zaświadczenie,to prawdopodobnie go nie ma.
W spółdzielni jest kilka mieszkań dla których jest już założona księga wieczysta,ale większość ich nie ma
Co w takim przypadku należałoby zrobić ?.
Niestety to sądowi nie wystarczyło.
A po czym można poznać ,ze sprawa może dotyczyć reprywatyzacji kamienicy ?
Może być wpis w KW.
Może też być nieuregulowana sprawa gruntu.
Dla spółdzielczych własnościowych lokali od 1992 roku, można zakładać księgi wieczyste. Dla niektórych sytuacja skomplikowała się od połowy 2013 roku, kiedy Sąd Najwyższy w swoim orzeczeniu wskazał, że spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu ustanowione w budynku położonym na gruncie, do którego spółdzielni nie przysługuje własność albo użytkowanie wieczyste, jest ułomnym prawem i niedopuszczalne jest założenie księgi wieczystej dla takiego prawa.
W dziale II -własność -podrubryka 2.2.4 figuruje właśnie spółdzielnia.
Czy to oznacza ,ze jest ok?
Dalej podtrzymuje, żeby założyć KW lokalu , najlepiej dokonać przekształcenia własności . Czysta sprawa
bo od 2004 roku można było dokonywać przekształcenie spółdzielcze własnościowego prawa do lokalu we własność . To jest księga macierzysta, z której wykonuje się wyodrębnienie .
Ile lokali zostało przekształconych w tej SM?
Ciekaw jestem czy SM ma założone kartoteki lokali w katastrze ( chodzi o te nieprzekształcone).
Sprawdziłaś dział III?
Ale inaczej. Kto dziś posiada to spółdzielczo-własnościowe prawo do lokalu? I na jakiej podstawie posiada? Kupił? Odziedziczył?
Nie rozumiem po co sądowi jest potrzebna informacja o pierwszym posiadającym to prawo.
Od roku 1978 sąd zastrzeżeń nie miał.
Sprawdziłam dział III -roszczenia i w punkcie 3.4 figuruje roszczenie państwa do spółdzielni do wykonywania napraw budynku oraz ograniczone prawo rzeczowe dla 3 lokali mających księgi wieczyste.
Lokali posiadających księgę wieczystą jest więcej ( chyba 15) ,ale w księdze wieczystej spółdzielni wpisane są tylko 3.
.
Tak , ale w życiu zdarzają się np. powodzie, przemarsz wojsk i takie dokumenty mogą ulec zniszczeniu
a z czym to jest związane do jakiej księgi wieczystej ? lokal czy SM ? i jakie prawo do lokalu posiadasz lokatorskie czy spółdzielcze własnościowe ?
czy jest członkiem SM ?
Wystąpienie do sądu było o założenie księgi wieczystej dla spółdzielczego własnościowego prawa do lokalu,ponieważ z uwagi na zapis w rejestrze gruntów ( nie pamiętam szczegółów) poinformowano nas ,ze przekształcenie na własność w tej SM nie jest możliwe.
Nie wiem w jaki sposób udało się to tym 3 lokalom.
No cóż , forumowy "geniusz" bez matury KupaP nie rozumie, że nie można przenieść własności nieruchomości bez możliwości założenia księgi wieczystej. Skoro z jakichś powodów nie można założyć na spółdzielczo - własnościowe prawo do lokalu, nie będzie można założyć na własność lokalu.
Meldunek nie daje prawa do lokalu i nie ma tu nic do rzeczy.
Akty notarialne macie na kupno i darowiznę/sprzedaż dla córki?
W KW powinny być wpisane wszystkie lokale z odrębna własnością ( dział II ) i wszystkie z własnościowym - prawem do lokalu - dział III.
Skoro nie ma, to znaczy że albo jeszcze czekają na wpis albo wpis jest z jakiegoś powodu niemożliwy.
I tu masz prawdopodobnie odpowiedź.
Warto sprawdzić, co to za zapis. Być może jakieś roszczenia dawnych właścicieli .
http://www.sn.pl/sprawy/SitePages/zagadnienia_prawne.aspx?ItemSID=193-16544171-be1b-4089-b74b-413997467af2&ListName=Zagadnienia_prawne&Rok=2012
Być może pojawił się spadkobierca gruntów.
Albo, skoro spółdzielnia nie miała KW na budynek przed 2004, wpisano jakieś inne roszczenie w ewidencji gruntów.
https://www.infor.pl/prawo/gmina/nieruchomosci/3091427,Mieszkanie-spoldzielcze-na-nieuregulowanym-gruncie-jakie-problemy.html
Nowy doklejony: 27.09.20 23:17
https://regiony.rp.pl/archiwum/7584-przeksztalcenie-nie-dla-kazdego
Jak nie wiesz, co to jest proces przekształcane spółdzielczego praw lokalu we własność to nie zabieraj głosu "lepszy sorcie"
nawet nie wiesz z jakiego powodu sprawa jest w sądzie, a już wydajesz wyroki "lepszy sorcie ". Gdybanie to twoja specjalność . Widłami tego nie rozbierzesz .
To ty KupoP nie wiesz. I sie kompromitujesz za każdym razem. Coś dzwoni o przekształceniu ale na czym polega ta czynność, to już zrozumieć nie umiesz. I nawet nauczyć sie nie chcesz. Nawet na sieci nie sprawdzisz.
Owe przekształcenie to przeniesienie własności lokalu spółdzielni na dotychczasowego posiadacza spł.własnościowego prawa do lokalu
I pewnie nawet nie wiesz , KupoP, że żeby przenieść własność nieruchomości niezbędna jest umowa notarialna i wpis do KW.
USM
Nowy doklejony: 28.09.20 07:52
Nowy doklejony: 28.09.20 08:04
KupaP napisał:
Jakim ignorantem trzeba być , by w dziale III szukać właścicieli mieszkań?
W dziale trzecim są wpisane ograniczone prawa rzeczowe. A to są spółdzielczo-własnościowe prawa do lokali.
Własność lokali byłaby wpisana w księdze II (udział, nr lokalu, nr księgi lokalowej).
Spółdzielnia miałaby wpisany udział a nie 100 %.
KAROLSKO sprawdź ten zapis w rejestrze gruntów. Bo to może być przyczyna tego, że nie założono ci KW.
A teraz do rzeczy.
1.W roku 1978 nie było jeszcze przyjęte ,ze musi być akt notarialny kupna-sprzedaży - jest tylko umowa kupna-sprzedaży.
2.dla wszystkich trzech lokalu umieszczonych w księdze wieczystej SM wystarczyło zaświadczenie o pierwszym właścicielu ,innych nie sprawdziłam,bo nie dotarłam do numerów KW
3.pozostałe lokale mają księgi wieczyste od dawna ,wiec raczej nie czekają na nic,obecnie poza nami nikt nie próbuje założyć księgi wieczystej
4.SM księgę wieczystą posiada i w wypisie z rejestru gruntów jest napisane ,ze SM jest właścicielem,ale chyba są jeszcze jakieś inne wypisy (rejestry budynków ?) i takiego nie dostaliśmy
5.kamienica jest przedwojenna ,w części w której mieszkamy była zniszczona w czasie wojny i odbudowana przez SM.Nie wiem kto był właścicielem kamienicy przed wojną i kiedy pojawili się jej pierwsi właściciele ,bo w naszej zniszczonej części od 1954 roku.
Nowy doklejony: 28.09.20 08:48
a przeniesienie praw na córkę ,to już był akt notarialny (2005 rok).
Założyłaś wątek, to masz możliwość usunięcia dowolnego wpisu. Skoro tego nie robisz i pozwalasz obrażać ludzi przez KubęP , licz się z tym, że nikt nie pozostanie jemu dłużny.
Jeszcze raz. Być może pojawili się spadkobiercy przedwojennych właścicieli i zanegowali prawo spółdzielni do gruntu/budynku. Trzeba dokładnie sprawdzić zapis w rejestrze gruntu.
Być może założyli nim pojawiło się roszczenie albo przed orzeczeniem SN, który przytoczyłem.
Poza ich księgi powinny być ujawnione w księdze gruntowej. A pisałaś, że są tylko 3.
Czyli jest jakaś inna część kamienicy?
Może problem polega na tym, że nie "da się rozdzielić" tych budynków.
Zwalczać absurd wynikający z tego stwierdzenia. Wszelkimi argumentami jakie tu już padły.
Jakiś funkcjonariusz sądowy popełnił babola i trzeba mu mózg naprostować.
Zakładam że roszczenia osób trzecich wobec nieruchomości raczej w grę tu nie wchodzą. Tak późno? W 70 lat od założenia spółdzielni?
To źle zakładasz. Roszczenia nie wygasły. A kilka lat temu zmieniono prawo i został rozszerzony krąg ludzi uprawnionych do dziedziczenia.
1.jest to jedna kamienica i jedna SM więc nic nie da się rozdzielić.
Zniszczony był w czasie wojny jej jeden róg z z kilkunastoma mieszkaniami..
2.na pewno te wszystkie księgi wieczyste zostały założone wcześniej przez przytoczonym orzeczeniem SN
3.będziemy to sprawdzać w rejestrze gruntów
Czy księga gruntowa to wypis z rejestru gruntów ,czy coś więcej ,bo w wypisie z rejestru gruntów,który mamy tylko SM figuruje jako właściciel?
p.s. nie umiem kasować obraźliwych wpisów .sorry :(.
To dlaczego odmowa dla wpisu jest uzasadniona sposób zupełnie inny i tak absurdalny?
Przecież gdyby sąd wiedział o nowych roszczeniach spadkobierców przedwojennych właścicieli, to podałby prawdziwą przyczynę odmowy, a nie taką idiotyczną, jaką podał?
To jest tylko zgadywanie na wątłej podstawie, że roszczenia nie wygasły. W rzeczywistości nic nie wiemy o żadnych roszczeniach, ani nic o nich nie wie sąd.
To może być powód.
Nie .
Księga gruntowa to skrót od księgi wieczystej gruntu, na którym położony jest budynek.
Czyli to jest to, do czego zaglądałaś. :-)
Tez się nad tym zastanawiam ,ze gdyby zgłosił się inny przedwojenny spadkobierca budynku czy tez gruntu ,to sąd powinien to przede wszystkim napisać w uzasadnieniu.
Nie będę kolejny raz pisał o orzeczeniu SN. Przeczytaj cały wątek.
Dała mi do myślenia informacja, że nie da się przekształcić spół. własnościowego prawa do lokalu we własność z powodu zapisu w rejestrze gruntów.
Ale jeśli masz proste rozwiązanie problemu - krótka piłka.
Napisz co ma forumowiczka konkretnie zrobić.
Bo z poniższych frazesów nic nie wynika:
Gdzie i jak (konkretnie!)ma ten absurd zwalczać?
Jak mu ten mózg naprostować? Koniakiem w tyłek czy może inaczej? Konkret!
Nowy doklejony: 28.09.20 10:27
Nie musi.
Czy napisano w piśmie, że możesz się odwołać?
Zajrzyj jeszcze raz do wypisu z ewidencji.
Czy tam spółdzielnia jest wpisana, jako właściciel gruntu czy jako władający?
Nowy doklejony: 28.09.20 10:30
Uzasadnienie dostałam teraz czyli mogę złożyć apelację.
2.SM w rejestrze gruntów figuruje jako właściciel - 1/1 .Jest to bardzo krotki dokument z opisem użytków -tereny mieszkaniowe.
Wiem,ze jest jeszcze poza wypisem rejestru gruntów wypis z rejestru budynków oraz wypis z rejestru lokali i może tam jest więcej rzeczy do sprawdzenia ?
No to składaj. Na podstawie tego co wiesz i tego co jest w tym uzasadnieniu.
Nie podam ci konkretnego rozwiązania, bo sprawa albo jest celowo zawikłana, albo polega na błędzie człowieka, który sporządził odmowę i teraz napisał uzasadnienie.
Obstawiam zwykły błąd człowieka.
W każdym razie sądzę, że akurat kwestia tego orzeczenia SN to tutaj błędny trop, skoro dobrze sprawdziłaś zapis figurujący w rejestrze gruntów.
Gdyby sąd znał jakieś kwestie związane z roszczeniami osób trzecich i działał w dobrej wierze, to, tak jak piszesz - skupiłby się głownie na tym w tym uzasadnieniu.
Więc albo ktoś w sądzie działa w złej wierze i brnie w absurdy celowo (to teoria już mocno spiskowa), albo pod wpływem błędu.
Na referendarza sadowego wnieśliśmy skargę ,która została przez sąd przyjęta.
Po roku wydano kolejne postanowienie.
Bylo to w marcu tego roku ,ale nam tego postanowienia nie dostarczono .
Dopiero na naszą interwencje przyszło po kilku miesiącach.
W tym postanowieniu dopiero napisano,ze w niewystarczający sposób zostało udokumentowane przyznanie lokalu pierwszej właścicielce.
Jakie?
Czyli to dłuższa historia.
Czy , gdy przekazywaliście prawo do lokalu córce, to sporządziliście akt notarialny?
Kto wam powiedział/napisał, że nie możecie przekształcić spł. -wł., prawa do lokalu we własność ze względu na zapis w rejestrze gruntów?
czyży ktoś podważał / rościł sobie prawa do tego lokalu ?
Nikt ci nie każe czytać KupoP.
W pierwszym postanowieniu referendarza było na przykład było stwierdzenie,ze w akcie notarialnym sporządzonym dla córki jako sprzedający powinien figurować tylko ojciec ,który kupił lokal a nie oboje rodzice.
Poza tym czy na pewno mimo,ze załączono odpis postanowienia sądowego o nabycie spadku, sprzedający w roku 1978 był spadkobiercą i co jeszcze oprócz mieszkania wchodziło w skład spadku.
Corka ma akt notarialny na ten lokal (rok 2005).
Temat wpisu do księgi wieczystej powstał w momencie zbierania dokumentów do wpisu w wydziale geodezji i katastru.
Wspomniał o tym jakiś urzędnik wydając dokument wypisu z rejestru gruntów .
Nowy doklejony: 28.09.20 14:07
odpowiedzi gab są dla mnie bardzo cenne.
Są trzy możliwości.
1. Jest jakiś zapis dotyczący spółdzielni.
2. Jest zapis dotyczący waszego lokalu.
3. Urzędnik się pomylił.
Nawet jeśli nie ma to nic wspólnego z tą sprawą, to warto sprawdzić.
Obawiamy się ,ze wypisu z rejestru budynków i rejestru lokali możemy nie dostać ,bo ich po prostu nie ma ( nie pamiętamy czy przypadkiem poprzednim razem o tym nie mówił ten urzędnik w geodezji).
Nasze domysły na razie opieramy też na fakcie ,ze SM od roku jest w trakcie obmierzania wszystkich lokali i zaniża ich wielkość.
jesteśmy umówieni też z SM,bo chcemy wiedzieć na podstawie jakiego dokumentu w wydanym nam zaświadczeniu SM posiadało nazwisko pierwszego właściciela i datę przyjęcia jego w poczet członków.
Generalnie sąd wieczystoksięgowy powinien skupić się na akcie notarialnym i na podstawie tego aktu założyć KW (jeśli oczywiście nie ma ograniczeń, o których pisałem wcześniej).
To notariusz sporządzający umowę sprzedaży powinien sprawdzić wszystkie dokumenty. A głownie to, komu przysługuje spł. wł. prawo do lokalu. Obojgu małżonkom czy jednemu i na jakiej podstawie staliście posiadaczami sp;.wl. prawa do lokalu.
Nie, nie zaniża. :-) Po prostu obmierza wg nowych norm i nowych przepisów. Być może będą przekształcać lokale we własność.
Kiedyś spółdzielnie (lata 70) przy przekształceniu lokatorskiego prawa w spół. wł. doliczały do powierzchni lokalu pow. balkonu lub loggi.
https://inzynierbudownictwa.pl/obliczanie-powierzchni-uzytkowej/
Nowy doklejony: 29.09.20 09:34
Oprócz ksiąg elektronicznych jest jeszcze zbiór dokumentów papierowych. Może w tych dokumentach jest coś, co budzi wątpliwości. jedno co mi przychodzi do głowy, to owe nabycie spadku. Jeśli był jeden spadkobierca, to nie ma problemu. Jeśli kilku, to musiał oprócz nabycia spadku być dział spadku. Ale ktoś musiałby zawiadomić KW.
https://ksiegi-wieczyste.org/wglad-do-akt-ksiag-wieczystych-czym-jest-interes-prawny/
Do wniosku pierwszego był załączony odpis postanowienia sądu o nabyciu spadku w oryginale .
A apelacje musicie złożyć.
Zajrzyj na strony swojego sądu wieczystoksięgowego. Być może tylko poczta wchodzi w grę albo biuro podawcze w innym wydziale. Chodzi o to, by nie przeoczyć terminu.
Chaos panuje w całym kraju.
Obrót nieruchomościami rośnie, sądy wieczystoksięgowe mają coraz więcej obowiazków a państwo nie zabezpiecza środków na dodatkowe etaty.
Skutek - błędy i długi okres oczekiwania.
Prawdopodobnie mają jakiś dokument ,ale ze wstępnej rozmowy wynika ,ze to nigdy sądowi nie było potrzebne,zawsze wystarczyło tylko zaświadczenie.
W związku z tym mają obiekcje co do wydania poświadczonego za zgodność z oryginałem takiego dokumentu (oczywiście na nasz koszt).
Czy SM ma prawo nam odmówić?
.
Nowy doklejony: 30.09.20 11:40
Dowiedzieliśmy się jeszcze dzisiaj w geodezji,ze nasza SM nie ma założonej kartoteki ,więc otrzymanie wypisu z rejestru budynków i lokali jest niemożliwe.
To jest tez powodem ,ze nie można zrobić wyodrębnienia lokalu.
Że odmawia na własne ryzyko, jako odpowiedzialny za udostępnianie dokumentów spółdzielni. Nie było potrzebne , ale teraz jest i bez dyskusji.
Aha. Jakby co, to RODO tu nie działa. Niech się prezes nie zasłania przypadkiem RODO.:devil:
Czy jest na to jakiś przepis ?
Też bym się na to powołał i dołączył kopię pisma z sądu.
Choć podzielam zdanie, że to sądowi do niczego nie jest potrzebne, by założyć księgę.
Nie przeprowadzaliście transakcji z pierwszym właścicielem , tylko ze spadkobiercą.
Jeśli nie uda się wam porozmawiać z przewodniczącym wydziału, napiszcie bezpośrednio do niego pismo. A apelacja swoją drogą.
Więc pewnie o to chodziło. Zatem naciskajcie (spółdzielcy) , by jak najszybciej zrobiono inwentaryzację lokali.
Jeśli uda się założyć księgę na spół-włas. prawo do lokalu , to przy przekształceniu we własność już nowej księgi nie trzeba zakładać. Zmienią się tylko wpisy w niej.
Każdy Prezes, który ma coś do okrycia wygaduje podobne bre_dnie. On prawdopodobnie ukrywa fakt, że takich starych dokumentów po prostu w archiwum nie ma. Gdyby były, już by się znalazły.
Nawiązując trochę do mojej pierwszej wypowiedzi w wątku - bardzo zdziwiłbym się, gdyby w archiwum spółdzielni jeszcze ten przydział był.
Mówi się że archiwa nie płoną, jednak to nie dotyczy polskich spółdzielni mieszkaniowych.:bigsmile: