Czy po deregulacji zawodu zarządcy nieruchomości jego licencj ma wartość jedynie sentymentalną?
Ange-lisica
Użytkownik
Arcy interesujący artykuł Błażeja Hermana na temat deregulacji i liberalizacji przepisów dotyczących zawodu zarządcy nieruchomości:
http://www.baltic-management.pl/aktualnosci-szczegoly-5.html
"Od 1 stycznia 2014 r. zniknęły wszystkie wymogi dotyczące zarówno zarządców nieruchomości, jak i pośredników, w tym przede wszystkim licencja, wymóg niekaralności, obowiązek posiadania kierunkowego wykształcenia oraz odbycia praktyki."
"Dzisiaj w zasadzie zarządcą nieruchomości może zostać ktokolwiek, nawet bez matury, kto nie ma w kartotece na koncie przestępstw przeciwko mieniu i dokumentów i kto wykupi za ok. 600zł ubezpieczenie OC od działalności zawodowej."
Czy po deregulacji zawodu zarządcy nieruchomości jego licencja ma wartość jedynie sentymentalną?
Nowy doklejony: 01.01.17 20:28
**********************
A tak zupełnie na marginesie, Błażej Herman, brzmi znajomo i jest podobne do Błażeja H, który często na tym forum występuje. Oczywiście zbieżność imienia i pierwszej litery nazwiska nie gwarantuje, że to ta sama osoba, ale. Imię Błażej jest niezbyt częste, a wraz z nazwiskiem zaczynającym się na literę H, jest jeszcze bardziej nie-częste.
http://www.baltic-management.pl/aktualnosci-szczegoly-5.html
"Od 1 stycznia 2014 r. zniknęły wszystkie wymogi dotyczące zarówno zarządców nieruchomości, jak i pośredników, w tym przede wszystkim licencja, wymóg niekaralności, obowiązek posiadania kierunkowego wykształcenia oraz odbycia praktyki."
"Dzisiaj w zasadzie zarządcą nieruchomości może zostać ktokolwiek, nawet bez matury, kto nie ma w kartotece na koncie przestępstw przeciwko mieniu i dokumentów i kto wykupi za ok. 600zł ubezpieczenie OC od działalności zawodowej."
Czy po deregulacji zawodu zarządcy nieruchomości jego licencja ma wartość jedynie sentymentalną?
Nowy doklejony: 01.01.17 20:28
**********************
A tak zupełnie na marginesie, Błażej Herman, brzmi znajomo i jest podobne do Błażeja H, który często na tym forum występuje. Oczywiście zbieżność imienia i pierwszej litery nazwiska nie gwarantuje, że to ta sama osoba, ale. Imię Błażej jest niezbyt częste, a wraz z nazwiskiem zaczynającym się na literę H, jest jeszcze bardziej nie-częste.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Powtarzam, że nie wszyscy zarządcy licencjonowani tak mają, ale niektórzy mają.
Niezupełnie tylko wartość sentymentalną bo w CV jest to rzecz nadal ważna. Czasem decydująca o tym że w ogóle zapraszają na rozmowę kwalifikacyjną.
Pamięć o licencjach znika w oczach. Moi sąsiedzi nigdy nie pytali o licencję.
ps. Jak ktoś się pochwali jakąś nową licencją, to będzie to licencja jednej z kilku federacji stowarzyszeń zarządców. Może taką kupić każdy, nawet wielokrotnie karany za przestępstwa finansowe, za ok. 50 pln.
Błażej, ale gdy mówiłam o Narcyzach z licencjami, to nie miałam na myśli Ciebie.
Nowy doklejony: 02.01.17 09:37
****************************************
Artykuł napisałeś świetny Błażej. Czy masz więcej takich perełek w aktualnościach?
Faktycznie teraz federacje i stowarzyszenia organizują kursy zarządców nieruchomości, ale o możliwości zakupu licencji za 50 zł, to nie słyszałam. Może mówisz o "podziemnym" zakupie takich licencji. Kiedyś (a może i teraz) kupowało się matury i studia, to czemu nie miałyby się kupować licencji zarządcy nieruchomości? A może mówisz o licencjach dla działaczy organizacji zrzeszających zarządców nieruchomości. W każdym razie to trochę przerażające. Elan, mam głowę i ręce i opuszki palców. Sama poszukam.
Z czegoś muszą się utrzymywać.
Ale masz rację Błażej, "dla swoich" mają zapewne zniżki i anulowanie egzaminów, zmniejszenie liczby wykładów, ect.
Nowy doklejony: 02.01.17 12:00
Podaję link, gdzie można znaleźć cytowane przeze mnie fragmenty: http://www.pfozian.org/
Kandydacie z zewnątrz nie maja. To normalne.
Raczej fikcją są zajęcia praktyczne. Były fikcją przed 2013.
Nawet nie pisze się planów zarządzania, wiec gdzie tu praktyka jakaś?
Nowy doklejony: 02.01.17 12:11
Czyli teraz zarządcy są albo licencjonowani albo dyplomowani a administratorzy są certyfikowani.:bigsmile:
Niestety nie pamiętam gdzie to widziałam.
:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Szukam, ale nie znajduję.
https://www.igpim.pl/index.php/szkolenie-dla-adminitratorow-nieruchomosci/ - i w tym linku jest info o certyfikacie. No tak, bo najpierw jest licencja, potem dyplom, a potem certyfikat. Wydaje się, że Certyfikat jest na poziomie średnim. Dyplom administratora można uzyskać na uczelni, np. w Lublinie. A licencję może otrzymać chyba tylko zarządca. Nie ma chyba licencji dla administratora i nie ma administratorów licencjonowanych :bigsmile:
Elan: Dla mnie kobiety nie mają opuszków, tylko... głaszczki :bigsmile:
O Prześwietna Panienko!.. :bigsmile::bigsmile::bigsmile: No już dobrze. Elan, bracie, racja jest Twoja.
Nowy doklejony: 02.01.17 14:07 Tak samo, to znaczy? Możesz rozwinąć? Nie odmawiaj. Ciągle przepraszasz, ale chyba nie jesteś aż tak nieśmiały, żeby nie odpowiedzieć?
To nie tak. Administrator, kierownik jakiś, konserwator itp. otrzymywał zawsze tylko i wyłącznie certyfikat zarządcy nieruchomości - nazywany potocznie licencją.
Dalej piszecie, że:
Mhm.
Po podpisaniu umowy pewnie podejmowana jest we wspólnotach uchwała o tym, że reprezentujecie, ale tylko w przypadku, gdy zostajecie powołani na podstawie art. 18 ust. 1.
Ale jaka jest rola zarządu, jeśli takowy jest?
No bo jeśli we Wspólnocie jest Zarząd wybrany na podstawie art. 20 ust 1, to nie możecie reprezentować Wspólnoty, ponieważ zarząd wtedy już musi reprezentować, bo jest organem Wspólnoty. Zarząd nie może Wam dać pełnomocnictwa do reprezentowania Wspólnoty, ponieważ to Zarząd, z mocy ustawy, reprezentuje Wspólnotę.
Czy rozgraniczacie sposób zarządu we Wspólnocie i inaczej działacie tam, gdzie jest zarząd właścicielski, a inaczej, gdy Wspólnota powierza Wam zarządzanie nieruchomością wspólną?
To wydaje się oczywiste, ale wolę zapytać, bo o tym rozgraniczeniu w zakładce "o firmie" nic nie napisano.
I dalej kontynuujecie, że:
Dobrze, ale czy Ty, jako osoba z zewnątrz, to czy nie operujesz gotówką Wspólnoty, jeśli we Wspólnocie jest zarząd wybrany na podstawie art. 20 ust. 1?
To też jest oczywiste, ale lepiej odpowiedz
U mnie jest tak, że do banku chodzi administrator i jeden członek zarządu. Ale mnie to dziwi. Po co administrator w banku? co on tam załatwia? Do banku powinni chodzić dwaj członkowie zarządu.
Ale nie mogę przyzwyczaić się do myśli, że w dodatku zadziera nosa wraz ze swoim administratorem. To jest okropnie przykre.:sad: Jeszcze do kilku rzeczy nie mogę się przyzwyczaić, ale to nie jest tematem tego wątku. Nad emocjami muszę panować i nie rozklejać się. We wspólnocie panuje okropna znieczulica, nikogo nic nie obchodzi. Niektórzy tylko, tj. Ci, którzy nie otrzymują odpowiedzi od administratora na swoje e-meile, wściekają się. Ale widać jeszcze czara goryczy nie przelała się, chociaż już ten i owamten przebąkują, że ta nasza wspólnota jest jakaś dziwna, bo nie ma kontaktu z zarządem, a administrator unika właścicieli lokali.
No i tak Elan. Ale nic nie trwa wiecznie i nic nie jest trwałe, więc i zarząd odejdzie i administrator. Jeśli nie w tym, to w następnym roku. Potem przyjdzie nowy zarząd itd.
zadał pytanie czy ten regulamin jego dotyczy ? , bo on na takie coś się nie pisał ?
Pytam to na co ? - On chciał patrzeć administratorowi na ręce i go oceniać...
Moja strona powstała z myślą wpierw o jednej konkretnej wspólnocie (tej ze słynną niewyodrębnioną halą garażową) i tutaj formalnie reprezentuję wspólnotę sprawując zarząd powierzony. Ale faktycznie układ jest taki sam, bo jako powierzony bez wiedzy właścicieli nie namieszam bo mi absolutorium nie udzielą i w końcu notarialnie podziękują. Jako powierzonemu jest mi sprawniej działać, chociażby płacić faktury na bieżąco.
Przy zarządzie właścicielskim jest już u mnie cała zabawa z płaceniem faktur:
albo ja albo facet z zarządu skanuje fv (zależy do kogo wpłynie dana faktura) i przesyła skan , drugiemu, potem jeden wprowadza fv na stronkę banku, akceptuje, potem drugi akceptuje
Ale biegać we dwóch do banku to byśmy nie chcieli.
PKO zły nie jest i konkurencja się chyba mocno ostatnio wyrównała.
Np. niezły jest Bank Spółdzielczy u nas.
Z kolei we wspólnocie, w której działa Zarząd wybrany na podstawie art. 20, właściciele zrzekają się części swoich kompetencji na rzecz zarządu. I dlatego zarząd sam podejmuje decyzje, np. w sprawie wyboru firm świadczących usługi. Trudno, żeby 100 właścicieli lokali wybierało administratora czy firmę sprzątającą, dlatego ogół właścicieli lokali wybiera zarząd, który w imieniu wspólnoty (czyli każdego członka wspólnoty) podejmuje decyzje. Decyzję zarządu jakąś pojedynczą trudno jest zmienić, ale można zmienić zarząd np. nie udzielając mu absolutorium w trakcie corocznego zebrania ogółu właścicieli lokali.
A Ty Błażej jako zarządca notarialny musisz prosić Wspólnotę o zgodę praktycznie na wszystko.
Aha. Czyli jednak praktykowana jest sytuacja, że Ty jako administrator/zarządca we wspólnocie mieszkaniowej, w której jest zarząd właścicielski, „zatwierdzasz” fakturę (tj. akceptujesz ją na stronie banku) na przemian z członkiem zarządu (?)
U mnie jest podobnie, a może nawet tak samo.
Błażej, Twoja strona internetowa jest sympatyczna. Administrator, który świadczy usługi w mojej wspólnocie, ma z kolei bardzo rozbudowaną stronę.
Niepokojące jest to, że w zakładce „czym zarządzamy” jest 20 wspólnot. No ale przepraszam. To jest wprowadzanie ludzi w błąd. To niemożliwe, żeby zarządzanie w tych wszystkich wspólnotach odbywało się na podstawie art. 18 ust. 1. Jeżeli chociaż część tych wspólnot ma zarządy właścicielskie, to można mówić tylko o administrowaniu nieruchomością wspólną tych wspólnot. Zarządca nieruchomości nie może występować obok zarządu, a jeżeli występuje, to tylko jako administrator.
I to mnie niepokoi, że administrator żeruje na niewiedzy członków wspólnot oraz tych, którzy są potencjalnymi klientami na przyszłość.
***************************************************************************** No to może być "Chciał jego kontrolować i patrzyć mu na ręce"
Może być? Może. No niestety Kuba, to są efekty wcześniejszej Twojej działalności, których reminiscencje będziesz odczuwał jeszcze długi czas. Po prostu niechętnie z Tobą rozmawiam. Msisz się z tym pogodzić.
I kto to rozróżni?
Błażej, czemu piszesz tak wymijająco? Napisz jak jest na prawdę. Mam tu okazję czegoś się dowiedzieć, a Ty bądź dobrym kolegą i mi powiedz. Domyślam się, że mieszanie uprawnień zarządu/zarządcy/administratora jest na porządku dziennym w wielu wspólnotach. Czyżbyś zaniepokoił się tym, że mogę Cię zapytać o coś? Może by było dobrze, gdybyś nie szczędził mi informacji? Może wtedy nie byłabym taka osamotniona w swoich dociekaniach i próbie dojścia do prawdy o zarządzie i administratorze w mojej wspólnocie?.
Po pierwsze, nikt się nie dowie, że z Tobą rozmawiam na ten temat. Dowiedzą się forumowicze, ale jesteśmy jak jedna rodzina przecież.
Po drugie, nie wykorzystam informacji przeciwko Tobie.
Po trzecie, nie polecę do "mojego" zarządu z awanturą i żądaniem naprawienia nieprawidłowości. Jeśli już ma być naprawa, to nic od razu.
I co jeszcze?, . zastanawiam się , .
Myśmy swojemu to szybko wyjaśnili, gdzie jego miejsce w szeregu. Odcięcie od kasy wspólnotowej Administratora to sprawiło.
Pozostał w przepisach przeważnie zarządca i podmiot sprawujący zarząd.
Nie ma definicji zarządzania w uogn, umowa o zarządzanie stała się jedną z wielu tzw. umów nienazwanych. Nie roztrząsa się już tak różnicy pomiędzy czynnościami administrowania a zarządzania. Ważne co to są czynności zarządu i które z nich zarząd zwykły przekraczają. W razie sporu bada się co zawiera umowa bez względu na jej nazwę.
Nikomu to rozróżnianie nie jest potrzebne, zwłaszcza po zniesieniu licencji. Ten podział w federacjach jest sztuczny bo odzwierciedla nie istniejący już stan prawny. Służy do trzepania kasy ze szkoleń.
Jedno lobby zostało skasowane teraz pojawiło sie lobby właścicieli-pieniaczy , tych co wiedzą lepiej , paraliżujących funkcjonowanie Wspólnoty, i o to chodziło Wiplerowi.
U nie jest takich dwóch 'lobbystów" , nakręcają się nawzajem.
Jutro, pojutrze będę w sądzie, żeby poczytać księgi wieczyste. Tam, tak jak powiedziałeś Błażeju, powinien być zapis o sposobie zarządu nieruchomością wspólną. Z tego zapisu się dowiem w końcu, czy mam zarząd właścicielski, czy powierzony.. Chociaż to byłoby nieprawdopodobne, gdyby zarząd powierzył zarząd naszemu administratorowi, z drugiej strony dziwi mnie umowa o administrowanie/zarządzanie w akcie notarialnym. Gdy dowiem się czegoś konkretnego, napiszę..
Nie chodziło mi o to rozróżnienie, a w sumie o co innego. Ale o tym już jutro. Dzięki Błażej. :bigsmile:
Nowy doklejony: 04.01.17 01:52
*******************************************************
No oczywiście!!! Nieważna jest forma i nazwa umowy administratora/zarządcy nieruchomości. Ważna jest treść umowy, tj. czy czynności w niej zawarte przekraczają zakres zwykłego zarządu (art. 22 ust. 3). - OPRAWIĆ W RAMKI I NAPISAĆ ZŁOTYMI ZGOSKAMI :bigsmile:
Błażej, bardzo mocno dziękuję! Wieczorem byłam zmęczona i nie "załapałam" o Ci chodzi.
I Przepraszam Cię za leciutki ton zniecierpliwienia. Wybaczysz? To z powodu głodu pewnych informacji i przemyśleń ludzi bardziej doświadczonych.
Nie chciałam Cię naciskać, ale Ty podałeś mi istotę umowy o zarządzanie/administrowanie administratora/zarządcy we Wspólnocie z zarządem na podstawie art. 20 ust 1. Uważam, że to bardzo ważne info. Ważne dla mnie. No i właśnie o to mi chodziło.
Nowy doklejony: 04.01.17 08:33
******************************************
Kuba P. Administrator przywrócił Twój wpis. A ja klikam, że oceniam pozytywnie. Zadowolony, mam nadzieję.
Więc tym bardziej teraz nazwa umowy nie ma znaczenia, bo jedyne co pewne to to, że zleceniodawca musi mieć OC (wymóg OC pozostał w uogn) i że jest to umowa tzw. starannego działania.
Umowy o administrowanie w starym kształcie powinny więc powoli znikać, lub powinny być do nich dodawane zapisy o OC, jeśli dotąd ich nie było. I powoli dochodzimy że jest tylko jeden typ umowy. I to byłby jeden z pozytywnych skutków deregulacji, pewnie zupełnie nie zamierzony.
Co do lobby zarządców to zdanie mam o nim kiepskie, ale deregulacja lobby chyba mocno dała po krzyżu. Widzę że się jakoś zebrali do kupy po latach (odbudowano namiastkę centralnego rejestru?). Nie wiem jakie wpływy zachowało w Ministerstwie Infrastruktury, ale chyba małe skoro jeszcze w czasach PO pojawił się na moment w ministerstwie (lub w okolicach?) pomysł żeby znieść instytucję powierzenia zarządu. Nie wiem jakie lobby wpadło na ten pomysł, ale chyba nie starzy licencjonowani.
Oprócz twoich wywodów są ludzie, którzy mają inne spojrzenie na temat/sprawę.
Jak już tak chcesz to wycinaj te wpisy o charakterze towarzyskim , bo nic nie wnoszą do sprawy , tylko zaśmiecają wątek i biją liczniki wpisów.
Ja zawsze powtarzam, że "wroga " należy też wysłuchać , bo w jego wypowiedzi leży klucz do tego by stał się "przyjacielem".
++++++++++++++++++++++++++++++
Byłam w sądzie. Zamówiłam księgi wieczyste do poczytania na jutro, ale chyba niczego się nie dowiem. pani urzędniczka pobieżnie sprawdziła w komputerze i nie ma tam nawet wniosków o wpisanie czegokolwiek do ksiąg w sprawie zmiany sposobu zarządu. Podobno nie ma przepisów, które nakazywałyby robić wpisów do ksiąg wieczystych w sprawach sposobu zarządu. Wspólnoty jedne robią, a inne nie.
No ale pojadę, księgi będą czekały. Akurat ma wolny dzień od pracy.
Nowy doklejony: 06.01.17 08:23
*************************************************
Błażej: Przy zarządzie właścicielskim jest już u mnie cała zabawa z płaceniem faktur:
albo ja albo facet z zarządu skanuje fv (zależy do kogo wpłynie dana faktura) i przesyła skan , drugiemu, potem jeden wprowadza fv na stronkę banku, akceptuje, potem drugi akceptuje.
Ale biegać we dwóch do banku to byśmy nie chcieli. Kiedy Ty Błażeju o tym piszesz, to nie wygląda to źle. Jeszcze zależy co to znaczy "akceptować fakturę na stronie banku" i czy to przekracza zarząd zwykły.
Błażej, nie czepiam się, próbuję jedynie to wszystko zrozumieć. Może we wspólnotach administratorzy mają dostęp do pewnych czynności zastrzeżonych (w moim rozumieniu) dla zarządu. Może jest to kwestia zaufania do administratora, dzielenia się z nim obowiązkami, których jest b. dużo oraz ułatwiania sobie życia.
Chciałabym Cię zapytać, co Twoim zdaniem administrator może zrobić, a czego nie powinien, jeśli chodzi o finanse wspólnoty. Rozumiem, że rozlicza właścicieli i przyjmuje od właścicieli zaliczki na koszty zarządu nieruchomością wspólną poprzez konto bankowe. Ale rozumiem, że tych pieniędzy nie dostaje do ręki i że nie może sobie, nawet przy jednym członku zarządu wypłacić pieniędzy. A czy we wspólnotach praktykuje się sytuacje, że administrator ma upoważnienie do banku takie, że może przelać pieniądze na czyjeś konto?
Zarządca powołany na podstawie art. 18 ust. 1 musi niekiedy operować gotówką wspólnoty, którą wypłaca z którymś z członków wspólnoty upoważnionym przez wspólnotę.
A zarządca/administrator we wspólnocie, w której jest zarząd właścicielski moim zdaniem nie ma prawa rozporządzać gotówką, ani składać podpisu pod przelewem pieniędzy z konta wpólnoty na czyjekolwiek konto..
Równie dobrze mogłabyś Ty zajmować się tymi płatnościami Twojej wspólnoty.
Ale wtedy adres do korespondencji dla wspólnoty najlepiej żeby był adresem Twojego mieszkania.
Dwa razy się zdarzyły awaryjne sprawy i żeby szybko je załatwić administrator zapłacił (raz 20 raz 50 zł) gotówką. Kolejne wynagrodzenie dostał powiększone o tę kwotę z opisem przelewu tłumaczącym "podwyżkę" wypłaty.
brak znajomości treści UoWL
Adres korespondencyjny jest ustanowiony na jednego z członków zarządu. Kiedyś o tym rozmawialiśmy (pamiętasz?). Pewnie on załatwia sprawy bankowe. Uważam jednak, że jeden członek zarządu i obcy administrator, to za mało, aby załatwiać sprawy bankowe. Mam nadzieję, że inni członkowie zarządu jakoś to kontrolują, chociaż mam co do tego wątpliwości, gdy patrzę na to, jaki wpływ ma administrator na zarząd.. :sad: .
Ok Koziorozko, no może i nie wypłaciliście. Ale u mnie nie wiem jak jest.
Błażej, na swojej stronie internetowej napisałeś, że "obsługujesz" zebrania właścicieli lokali. Co masz na myśli?
Opowiedz jak Ty to robisz. Czyjeś (w tym wypadku Twoje) doświadczenie, to coś więcej niż sucha ustawa. Czy referujesz za zarząd, a może miałeś szczęście trafić na zarządy, które same troszczą się o przekazanie właścicielom lokali swojego sprawozdania z rocznej działalności? Chętnie posłucham.
W ustawie jest napisane, że zarząd składa sprawozdanie z działalności. A więc może faktycznie to zarząd musi to robić?
Koziorożko, a u Ciebie?