jak naliczyc stawki co i podgrzania wody?
daniel666
Użytkownik
Witam poproszę o posty przykład jak naliczyć nowe stawki za centralne ogrzewanie i ciepłą wodę cena GJ TO 59,58 A CENA MW 14910.78 POWIERZCHNIA WSPÓLNOTY TO 3682m2
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
do podgrzania 1m3 wody do temp. 55 st potrzeba 0,33 GJ
wiec 59,58zł/GJ X 0,33 GJ/m3= 19,66 zł m3 CW
Ano Tak. Czyli jak stawka za dostawę wody i odbiór ścieków wynosi 6.99 zł/ m3 to koszt 1m3 CW wynosi :
19,66 + 6,99 = 26,65 zł/m3.
Teraz potrzebna jest dana; ile (m3)ciepłej wody zużywacie we wspólnocie (rocznie); jaki był koszt zakupu energii cieplnej przez wspólnotę (rocznie) ; jak jest powierzchnia ogrzewana lokali (ogółem) lub ile zużyto ogółem GJ do podgrzania tych lokali (rocznie).
Dopiero wtedy można przystąpić do ustalania stawki ile za 1 m2 p.o.l .
Czy przewidujecie ogrzewanie części wspólnych (suszarnie, klatki schodowe)?
CZY wasza wspólnota ma Regulamin Rozliczania Energii Cieplnej?
Zasada jest taka, że niezależnie do czynników koszty jakie wydała wspólnota muszą być pokryte przez właścicieli lokali. Bilans musi wyjść na zero lub należy wskazać sponsora, :bigsmile: który pokryje różnice.
Temperatura początkowa to 18 st., a powrotu (cyrkulacji) to 30 st..
W zależności od ocieplenia rur , długości instancji cyrkulacyjnej współczynnik zużycia GJ do podgrzania
waha się od 0,28-0,33 GJ na m3 wody.
wody o 50 °C (od 5 °C do 55 °C) potrzebne jest 0,21 GJ.
http://je.pl/b6mq
No dobra , teorii mamy już dość ,wróćmy do realu.
W budynkach w jakich mieszkamy i przy instalacjach CWU z jakich korzystamy potrzeba nam od 0,28-0,33 GJ . To wynika z praktyki i pomiarów jakie wykonano na zlecenie kilku spółdzielni mieszkaniowych w Kielcach , Krakowie, Warszawie i Białymstoku. Badania trwały, z tego co pamiętam, 5 lat.
Dla obliczeń, wyliczeń stawek do zaliczek, tworzenia planów gospodarczych polecam korzystać z danych praktycznych niż teoretycznych.
Będzie mnie wpisów na forach w tym temacie, a zarządy WM będą chwalone za "profesjonalizm" :bigsmile:
http://je.pl/b6mq
Wychodzi z pomiarów, czy tak sobie przyjęto? Bo wiesz, w tym drugim przypadku, to jest możliwa każda wartość, na jaką umówią się strony. : )
b) niska sprawność źródła ciepła (np. kotła)
A te pomiary, to jak robione? Ciepłomierz główny minus suma ciepłomierzy lokalowych? Bo jeśli tak, to jeszcze do tego straty na instalacji c.o.
Pozdrawiam.
A bierzesz pod uwagę opłaty stałe i to, że jak spada zużycie, to rośnie udział kosztów stałych?
Należałoby się temu przyjrzeć bliżej. Nie sądzę, żeby to była zbyt daleko idąca ocena. Ale ja teraz idę spać.
Kuba napisał: W sytuacji idealnej, w której występuje 100% sprawność, czyli nie występują straty, do podgrzania 1 m3 wody o 50 °C (od 5 °C do 55 °C) potrzebne jest 0,21 GJ.
Czy ty widziałeś instalację CO CW bez strat, i wydajności pieca 100% - bo ja nie i to jest właśnie praktyka.( takie same bajki ( patrz Gniezno) mówią dealerzy samochodów o spalaniu paliwa - 5 L/100 km a Tobie wychodzi 8-12 /100) :bigsmile:
No nie zgodzę się, że "opłaty stałe" powinny być płynne/ruchome, to nie worek bez dna.
Właśnie ta opłata jak nazwa mówi powinna być STAŁA (10-15% ogólnych kosztów zakupu energii cieplnej).
Najczęściej stosowany jest algorytm:
Całkowite koszty minus opłata stała minus opłata za podgrzanie = opłaty za ogrzanie lokali.
Taki wzór daje gwarancje, że koszty zbilansują się z opłatami + rozliczeniem EC.
Teorie spiskowe o twz. "stracie na przesyle" nie powinny być brane pod uwagę, bo za nie powinni zapłacić ci co zużywają tę energie, czy to w postaci ciepłej wody użytkowej, czy ogrzania lokalu. Powinny być ujęte w stawkach jednostkowych.
Wrzucenie różnicy tylko do opłaty stałej spowoduje, że ci co oszczędzają i korzystają z mediów roztropnie a mają duże lokale zapłacą najwięcej. Gdzie tu sens i logika w oszczędzaniu EC, a o to przecież chodzi.
biorąc pod uwagę całość ciepła podanego do budynku i jego kosztu, to dla zbilansowania całości jest niezbędne rozliczanie tych dwóch poborów równolegle. Udział procentowy mocy zamówionej na potrzeby c.o wynosi 77%, a na potrzeby podgrzania wody 23% i wynika to z dokumentacji technicznej instalacji cieplnej dla budynku. Zatem chyba wg. takiego podziału należałoby rozliczać również koszty stałe, przemawiają za tym konkretne dokumenty. Koszty zmienne - czyli koszty faktycznie pobranego ciepła na te dwa pobory niestety od 5 lat (bo ten okres poznałam) nigdy nie sprawdzał się w praktyce. Przed montażem podzielników zużycie rozkładało się ok. 50%/50% , natomiast po montażu podzielników, proporcje te ukształtowały sie na poziomie 77-82% na potrzeby podgrzania wody, a reszta na c.o. Tak, biorę i jak najbardziej zgadzam się, że gdy zużycie spada to udział kosztów stałych rośnie, ale jak wykazałam powyżej ma to miejsce w przypadku c.o., w kosztach podgrzania wody udział kosztów stałych jest coraz mniejszy i coraz bardziej odbiega o założeń.
Po zamontowaniu tych nieszczęsnych podzielników, niektórych sąsiadów ogarnęło szaleństwo oszczędzania do tego stopnia, że nie tylko u siebie pozamykali zawory na kaloryferach, ale również na klatkach schodowych.
Jeżeli przed montażem zużycie na c.o. kształtowało się na poziomie nieco ponad 500 GJ rocznie, to po , spadło w pierwszym roku do 160. Blok z 1987 roku, przed termomodernizacją . Z informacji jakie uzyskałam przeciętny spadek powinien kształtować się na poziomie ok.20%, a tu wychodzi 32%. Dlatego uważam, że nadmierne wyziębienie budynku doprowadziło do większych strat ciepła z instalacji ciepłej wody - po prostu służy za instalację grzewczą. Obecnie wszystkie ściany budynku zostały docieplone, okna wymienione - mamy "termos z niedomkniętym korkiem", bo dach niedocieplony.
Jeżeli jest tak jak myślę, to coś z tym fantem trzeba zrobić bo dojdziemy do sytuacji, że ci którzy normalnie korzystają z tych mediów będą ponosili coraz wyższe koszty, a cześć "oszczędnych" nie dość, że będzie żerowała na sąsiadach, to jeszcze zagrzybi budynek.
Nie wiem czy mój kierunek myślenia jest prawidłowy, dlatego pytam.
Obecne zużycie to 32% poprzedniego.
System rozliczenia EC - regulamin, powinien być prosty i zrozumiały dla jak największej rzeszy właścicieli lokali.
Wystarczy ustalić opłatę (koszty) stałą na poziomie 20 % ogólnych kosztów dostarczonej EC.
w 2005 roku tak to się kształtowało dla całego dostarczonego ciepła, natomiast w 2009 koszty te wyniosły już 32%. Na poszczególne pobory podałam powyżej i pytam, czy to jest normalne, jeśli nie to co można z tym zrobić.
20 % ogólnych kosztów za ogrzewanie lokalu, to uważam, że jest bardzo dużo. ( ja preferuję 10-15 %)
Czy się korzysta z CO czy nie 1/5 muszę płacić!!!. Ci "rozrzutni" muszą więc płacić, a nie szukać sponsorów w tych "oszczędnych".
Co rozumiesz pod pojęciem wyziębianie budynku?
My się chyba kompletnie nie rozumiemy. Dane procentowe, które podałam to udział kosztów stałych w całości kosztów ponoszonych za dostawę ciepła. Koszty zestawiliśmy wg. rachunków dostawcy, zresztą ilości podanej energii i ich koszt również. Odczyty licznika głównego i pod liczników zgadzają się. A ja uważam za bardzo mało. Biorąc pod uwagę fakt, jaki jest udział opłat stałych bez względu na to czy energia jest pobierana czy nie oraz to, że grzejniki w łazienkach, klatkach schodowych i suszarniach nie zostały wyposażone w podzielniki kosztów. Instalacja c.o. nie jest wyposażona w zawory z tzw. nastawem, czyli istnieje możliwość zamknięcia dopływu ciepła do grzejnika całkowicie. Są więc tacy, którzy nie mają małych dzieci, albo wyprowadzają się na zimę do swoich dzieci i zamykają zawory. Bywa tak, że na 5 mieszkań w pionie minimum jeden taki się zdarza. Jeszcze bezczelnie na zebraniu mówi, że jest zadowolony bo mieszkanie ma cieplutkie więc skoro ma wskazanie na podzielniku "O" to nie widzi potrzeby by cokolwiek płacić. Jak uważasz, jakim sposobem to ciepełko osiąga?
Uważam, że odwrotnie, oszczędnych sponsorują zmuszeni do "rozrzutności" w postaci utrzymania w swoich lokalach tych 20 stopni. Chyba wiesz co to przenikanie ciepła przez przegrody?
Jakie założenia takie wyniki. Błędne założenie to i błędne wyniki. Czy Ty rozliczasz dane techniczne czy koszty zakupu EC.
Założenia - to projekt techniczny, w oparciu o który została podpisana umowa o dostawę ciepła i było to w 1987 roku.
Poprzedni zarząd pomimo, że odczyty skrzętnie notował, to nie uczynił nic, by zmienić umowę z dostawcą ciepła.Nie uczynił również nic, by koszty ciepła rozliczać zgodnie z regulacjami prawa. Uwierzył w "cud" techniki tj. podzielniki ciepła, które nawiasem mówiąc zgodnie z prawem budowlanym i przepisami wykonawczymi do niego nie powinny zostać zainstalowane z uwagi na brak zaworów z tzw. nastawem - czyli uniemożliwiających całkowite wyłączenie dopływu ciepła do grzejnika.
Nie ma regulaminu, a więc nie ma również obliczonych współczynników korygujących z uwagi na położenie lokali w bryle budynku. Konieczne stało się ich opracowanie.
Dlatego zaczęliśmy od źródła - czyli danych technicznych, umowy i wreszcie tych odczytów, które pokazują co pokazują. Szukamy rozwiązań, które pozwolą na jasne i uczciwe rozliczanie przy czym zminimalizują skrajne zachowania w korzystaniu z normalnych dla XXI wieku mediów. Przecież nie będziemy kąpać się w tej samej wodzie całą 4 osobowa rodzina tylko dlatego, że mamy sąsiadów, którzy tak robią, albo siedzieć w czapkach i kożuchu, bo sąsiad wyłączył ogrzewanie i czeka, aż my włączymy na full. Przecież to chore.
Stąd pytanie, czy takie zmiany po wprowadzeniu podzielników są normalne (przeciętne), czy coś jest nie tak?
A co na to audyt związany z termomodernizacją. Tam masz parametry związane z mocą zamówioną która jest potrzebna do PEC-u
Te podzielniki służą jako podzielniki kosztów zakupy EC do ogrzewania lokali, a to nie jest prawem zakazane. Ja nie jestem zwolennikiem podzielników kosztów.
I to błąd, że nie ma regulaminu... współczynników korygujących też nie trzeba wymyślać, to już zrobili do tego uprawnieni.
Współczynniki wyrównawcze
ustalone są zgodnie z tabelą Centralnego Ośrodka Badawczo - Rozwojowego Techniki Instalacyjnej "INSTAL" z listopada 2001
(zalecane współczynniki redukcyjne dla mieszkania ze względu na jego położenie w budynku)
- dla budynków budowanych po 01.01.1983 r.
Położenie lokalu w budynku
[align=center]0,8... 0,9... 0,9... 0,8
0,9... 1,0 ...1,0 ....0,9
0,9... 1,0.... 1,0.... 0,9
0,8... 0,9... 0,9... 0,8
[/align]
- dla budynków wybudowanych przed 01.01.1983 r.
Położenie lokalu w budynku
[align=center]0,7... 0,8... 0,8... 0,7
0,8... 1,0... 1,0... 0,8
0,8... 1,0... 1,0... 0,8
0,7... 0,9... 0,9... 0,7[/align]
Rzecz w tym, że pod jednym z mieszkań środkowych na parterze jest wymiennik ciepła, a pod jednym ze szczytowych jest suszarnia z założoną w projekcie temperaturą + 30 i akurat w tym przypadku zaworu brak. Zgodzisz się chyba, że to nie są takie same warunki? Co zresztą widać w odczytach z podzielników.
Mieszkania szczytowe również nie mają identycznych warunków - jedna ściana bez otworów okiennych , a druga jak najbardziej i to balkonowe.
W jakiejś publikacji (teraz nie zacytuję, ale obiecuje podać) czytałam, że po termomodernizacji dla najniższych kondygnacji współczynniki powinny zostać jeszcze zmniejszone. Jednak z uwagi na urządzenia cieplne w piwnicach powinniśmy podejść do tego ostrożnie, dlatego uważam, że współczynniki powinny zostać opracowane indywidualnie dla tego budynku. Nie wiem jeszcze czy to możliwe, ale zastanawiam się nad reklamacja tego audytu cieplnego, z tym że trzeba dokopać się do umowy , bo nie wiemy co tak naprawdę zostało zlecone.
No jeżeli tak będziemy podchodzić do sprawy to nigdy jej nie rozstrzygniecie sprawy współczynników i nie stworzycie projektu regulaminu. Macie punkt wyjścia który nie bardzo jest jak uwalić , a ... może jest wam na rękę brak takiego regulaminu
Przecież to Wy właściciele tworzycie własny regulamin rozliczana EC i te mieszkania można pominąć w tabelce współczynników przyznając im współczynnik 1,0.
Jakie macie te podzielniki kosztów? wyparkowe czy elektroniczne?
To są dyrdymały w stylu "co zrobić, żeby nie udzielić korekty". Przecież nie ocieplisz sufitów w piwnicach? a tamtędy są wychładzane te lokale.
W nowych budynkach (współcześnie wybudowanych) współczynniki korekcyjne ze względy na położenie lokali w bryle budynku są pomijane wg zasady "widziały gały co brały"
No, aniby kto by miał te współczynniki opracować? Usługodawca zewnętrzny ? czy Was na to stać?
Każdy audyt powinien mieć wyliczone zapotrzebowanie na EC po termodernizacji. To jest jeden z elementów, które ocenia bank przyznając premie termomodernizacyjną.
Podzielnikiem kosztów może też być wodomierz CW zainstalowany na powrocie np: przy grzejniku.
System rozliczenia zależy od właścicieli lokali, jaki przyjmą w formie uchwały - Regulaminu Rozliczania EC.
Nie podoba mi się takie podejście,tu nie może być mowy o uznaniowości.. Wiesz, to wszystko jest naprawdę wyliczalne i nie potrzeby wybierania drogi na skróty, które mogą nadal być kością niezgody we wspólnocie.
Zgodnie z zapisem Art. 45a ust. 9 częścią metody rozliczania kosztów c.o. powinny być współczynniki wyrównawcze położenia lokalu. Właściwą metodą jest wyliczenie tych współczynników na podstawie projektowego (obliczeniowego) zapotrzebowania mocy na jednostkę powierzchni dla poszczególnych lokali w budynku, z ew. uwzględnieniem ciepła dostarczanego do pomieszczeń przez piony grzewcze. Wyznaczenie takich współczynników jest warunkowane posiadaniem przez właściciela/zarządcę aktualnej dokumentacji budynku. Jeżeli brak wystarczającej dokumentacji do wykonania obliczeń, to wydaje się zasadne dopuszczenie wyjątkowo w okresie przejściowym współczynników redukcyjnych wyznaczanych metodami uproszczonymi.
źródło - http://www.irkom.org.pl/StandardRozliczaniaKosztowCiepla.pdf Elektroniczne Chyba się nie rozumiemy No właśnie, tamtędy też ale również przez stropodach jeśli nie został docieplony. W przypadku docieplenia (uszczelnienia) ścian bocznych, to właśnie lokale na parterach i na ostatnich kondygnacjach mają największe straty ciepła, stąd zalecenia by wartość współczynników zmniejszyć
Przykład zastosowania w LWS Morena
http://www.morena.com.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=294&Itemid=75 I słusznie, bo stosowane obecnie technologie i materiały maja zupełnie inne współczynniki przenikania ciepła .
Jeśli nie będzie innego wyjścia, będzie nas musiało być stać. Spokój ważniejszy !
Przecież napisałam, że współczynników brak, a nie zapotrzebowania. Teraz to chyba Tobie upał nie służy.
Wodomierz jest w świetle prawa urządzeniem pomiarowymi i jak sama nazwa wskazuje służy do pomiaru ilości przepływu wody.
Natomiast podzielniki kosztów to urządzenia wskaźnikowe nie będące przyrządami pomiarowymi w rozumieniu przepisów metrologicznych. Mogą zostać wprowadzone do obrotu na zasadach i w trybie określonym w przepisach o systemie oceny zgodności (PN-EN 834). I do tego zmierzamy, ale chcemy uświadomić współwłaścicieli i oprzeć się na wiedzy i dokumentach, a nie na gdybaniu i uznaniowości bez pokrycia, bo to już było i źle sie skończyło.
Wiesz przeczytałem opracowanie tej spółdzielni, ale nie zgadzam się z załażeniami
Przy obecnej strukturze kosztów zakupu i typowych właściwościach budynków, udział kosztów niezależnych (czytaj opłata stała) od zużycia (czytaj opłata zmienna) – zwanych w rozliczeniu kosztami podstawowymi – w całkowitych kosztach c.o. jest zbliżony do 50%.
Policzyłem swoje faktury: opłata stała śr z roku 635 zł/m-c; a opłaty za zakupioną EC śr. roczne 3200 zł/m-c to gdzie te 50 % /50%?
Myślę, że masz problem z pojęciem podzielnik kosztów i motasz się w przepisach, które w większości mają zostawanie do kasy państwowej, bo właściciel / wspólnota może te normy zmienić
www.ure.gov.pl/download.php?s=1&id=2737
Myślę, że mi nie pomagasz. Takie podejście do problemu nie podoba mi się.Podobne do naszego byłego zarządu, któremu właśnie podziękowaliśmy.
Niemniej dziękuję za przedstawienie punktu widzenia.
U mnie we wspólnocie ten kant by nie przeszedł. Każdy powinien płacić za co zużywa, a nie szukać doktryn jak żyć cudzym kosztem.
Wniosek z dej wymiany poglądów jest taki : Rozliczenie EC według m2 pul.
Przy rozliczaniu EC na potrzeby c.o.wg. m2, chyba nie ma dużego znaczenia ile % wynosi opłata stała, ważne by w pełni pokrywała ponoszone koszty.
Natomiast na potrzeby podgrzania wody, uważam że powinna ona wynosić adekwatnie do zamówionej mocy, wszak to opłata stała za gotowość do podania ciepła.
To miało być KANT. Pisząc o nim mam na myśli te 60% opłaty stałej.
Po to są podzielniki kosztów by płacić wg tych podzielników czyli według zużycia indywidualnego, a nie od powierzchni.
Dla właściciela to jest wszystko jedno czy opłatę podzielisz na dwie opłaty stałe (CW i CO) czy to będzie jedna stała opłata. I tak musi swoją część zapłacić.
Coraz bardziej wnioski płynące z tej wymiany poglądów zaczynają mi przypominać dyskusje akademicką, a tu przecież chodzi o "prosty regulamin rozliczania EC" zrozumiały dla jak największej rzeszy właścicieli lokali
A jaka może być przyczyna, że w naszej wspólnocie na podgrzanie 1 m3 wychodzi ok. 0,7 GJ
Sam bronisz teorii a ja Ci odpowiadam, że w naszej wspólnocie opłata stała (czyli suma wszystkich składników opłat stałych, bez względu na to czy energia jest czy nie jest pobierana)w stosunku do całości ponoszonych kosztów w 2009 roku wyniosła 32%.
Natomiast zużycie ciepła wg liczników na potrzeby c.o. stanowi 30%, a na c.w.u - 70%, podczas gdy zamówiona moc cieplna ( w oparciu o projekt techniczny) jest prawie odwrotna (c.o. - 77%, c.w.u.- 23%).
Wytłumacz mi więc nieakademicko, czy to jest normalne.
Błędne założenie to i błędne wyniki.
Ty chcesz usilnie rozliczać dane techniczne z założeń techniczno- ekonomicznych projektu instalacji centralnego ogrzewania . Ja natomiast skupiam się na rozliczeniu kosztów zakupu przez WM energii cieplnej.
Dla mnie punktem wyjścia są faktury i dane tam umieszczone. - cena GJ, wartość opłaty stałej.
Na podstawie danych z faktur oraz odczytów na podzielnikach kosztów wyliczam stawki jednostkowe służące do rozliczenia poniesionych kosztów przez wspólnotę tak jak wcześniej opisałem( patrz inne wpisy) .
A jak to wyliczyłaś? Natomiast zużycie ciepła wg liczników na potrzeby c.o. stanowi 30%, a na c.w.u - 70%,
Raz piszesz o podzielnikach raz o licznikach, jakie więc są te urządzenia?
. Ciepło dostarczane do WM jest opomiarowane w budynku WM - to licznik ciepła (A)wpływającego do budynku WM, dalej jest jest wymiennik ciepła. W tym miejscu ciepło jest kierowane na 3 następne pobory :
1- do budynku usługowego - opomiarowane licznikiem ciepła (B),
2 - na potrzeby c.o. WM - opomiarowane licznikiem ciepła(C)
3 - na potrzeby podgrzania wody - tu licznika ciepła nie ma, dlatego zużycie jest obliczane wynikowo = A-B-C
Jak już pisałam wyżej posiadamy odczyty liczników z ostatnich 5 lat i na tej podstawie obliczyłam udział procentowy na zużycia ciepła na c.o. i c.w.u. w poszczególnych latach. Ja również, ale w oparciu o pomiar zużytej energii cieplej. Czyli - ilość zużytej EC wg odczytu w GJ x cena jednostkowa 1GJ - to dla kosztów zmiennych. Koszty stałe jak już ustaliliśmy, nie ważne jest czy rozdzielimy je na c.o i c.w.u, bo i tak poniesione być muszą przez wszystkich właścicieli (oczywiście część pomniejszona o odsprzedaż do tego budynku obok)> Ważne jest jaki przyjąć klucz podziału dla wody - czy wg. zajmowanej powierzchni, czy ilości osób zamieszkujących, czy w końcu wliczyć je do stawki jednostkowej za 1 m3 ciepłej wody. Wszystkie te rozwiązania mają swoje dobre i złe strony. Dla c.o jakoś automatycznie przychodzi mi do głowy, że wg. zajmowanej powierzchni. Jeżeli przyjmiemy różne sposoby podziału kosztów stałych tj. dla c.o. wg zajmowanej powierzchni, a dla wody inny to nasuwa się pytanie, czy koszty stałe podzielić wg. umowy na zamówioną moc, czy wg. proporcji zużycia ciepła, a dlaczego to poniżej. Dla mnie też lecz z uwzględnieniem odczytów liczników ciepła zainstalowanych w wymiennikowni. Liczniki ciepła znajdują się w wymiennikowni, a podzielniki kosztów ciepła są zainstalowane na grzejnikach wyłącznie w lokalach mieszkalnych za wyjątkiem łazienek, natomiast grzejniki klatek schodowych oraz suszarni nie zostały wyposażone w "ten cud techniki".
Doszłam wreszcie do punktu, w którym należy rozliczyć koszty zmienne na właścicieli - c.o. załóżmy, że wg podzielników kosztów (chociaż to okazało się bardzo kontrowersyjne wśród właścicieli), a c.w.u wg zużycia ciepłej wody x ustalona stawka na podstawie bilansu odczytów liczników zainstalowanych w lokalach. Różnicy bilansu odczytów z odczytem na liczników nie bierzmy pod uwagę, bo w skali roku jest nieznacząca. Natomiast zastanawiająca jest ilość EC zużywanej na podgrzanie wody, czyli ok.70% całości zużytej przez WM energii i jednocześnie ok. 0,7 GJ na 1 m3 wody.
Po przeczytaniu Twojego wpisu: moje podejrzenia, że coś u nas jest nie tak, sprowokowały mnie do zadania pytania ludziom bardziej doświadczonym. A pytanie jeszcze raz przypomnę: Czy możesz mi pomóc?
Tak, ale robisz błąd (błędne założenie i błędne wyniki), bo się czepiłaś wymiennikowni, w nie poszczególnych lokali. To ich właściciele będą płacić według zużycia na ich lokalnych licznikach, a nie wg ogólnego w węźle cieplnym. Bilans zaliczek+rozliczenia i kosztów zakupu musi wyjść na zero "0"
U mnie współczynnik zużycia GJ do podgrzania 1 m3 wody wynosi od 0,28-0,33 , zależy od rozbioru CW . Nie chce być inaczej.
Niestety nie wiem skąd u ciebie wychodzi taki współczynnik 0.7 .Na odległość nie da się wyrokować Kaszpirowskim nie jestem.
Może macie źle ustawiona aparaturę w wymiennikowni. Jaka macie najniższą temp. CW od której jest podgrzewana woda 30, 40, 45 st. ?
Jaki jest rozbiór tej wody w m3/dobę? Czy poprawnie działa cyrkulacja? Przyczyn może być wiele.
czy z tego ciepła jest też podgrzewana woda dla lokalu usługowego?
Lokal usługowy nie otrzymuje odrębnych faktur tylko jest to przepuszczane przez wspólnotę?
Już wcześniej napisałem jak należny rozliczać ogólne koszty zakupu EC i jak ustalać stawki za podgrzanie wody
stawka za ogrzanie lokali - koszt za ogrzanie lokali podzielony przez sumę wskazań na licznikach obsługujących poszczególne lokale
Sprawdziłam zużycie GJ na potrzeby ogrzania wody w poszczególnych miesiącach i przedstawia się to tak:
PRZED ZAMONTOWANIEM PODZIELNIKÓW KOSZTÓW
STYCZEŃ - 0,96
LUTY - 1,06
MARZEC - 1,01
KWIECIEŃ - 0,14
MAJ - 0,25
CZERWIEC - 0,19
LIPIEC - 0,23
SIERPIEŃ - 0,23
WRZESIEŃ - 0,28
PAŹDZIERNIK - 0,42
LISTOPAD - 0,30
GRUDZIEŃ - 0,81
ŚREDNIA- 0,49
1 ROK PODZIELNIKÓW
STYCZEŃ - 1,16
LUTY - 1,09
MARZEC - 0,91
KWIECIEŃ - 0,56
MAJ - 0,10
CZERWIEC - 0,12
LIPIEC - 0,27
SIERPIEŃ - 0,23
WRZESIEŃ - 0,38
PAŹDZIERNIK - 0,55
LISTOPAD - 1,13
GRUDZIEŃ - 1,28
ŚREDNIA- 0,65
2 ROK PODZIELNIKÓW KOSZTÓW
STYCZEŃ - 1,32
LUTY - 1,09
MARZEC - 1,07
KWIECIEŃ - 0,49
MAJ - 0,28
CZERWIEC - 0,31
LIPIEC - 0,24
SIERPIEŃ - 0,28
WRZESIEŃ - 0,54
PAŹDZIERNIK - 0,47
LISTOPAD - 0,92
GRUDZIEŃ - 1,37
ŚREDNIA- 0,70
W miesiącach letnich jest zużycie jest porównywalne. Gdybyśmy policzyli średnią z miesięcy letnich i wiosenno jesiennych pewnie średnia wyszłaby tak jak piszesz weles,
ale popatrz co się dzieje w miesiącach zimowych.Zatem instalacja i armatura na wymienniku jest raczej OK.
Stąd mój wniosek, że wyłączone ogrzewanie u "letnich mieszkańców" oraz nadmierne oszczędzanie po wprowadzenie podzielników kosztów ciepła na c.o. mają niekorzystny wpływ na zużycie ilości ciepła na cele podgrzania wody.
a co z cyrkulacją CO? Czy jest opomiarowana?
Współczynniki podgrzania wody z okresu gdy jest wyłączone ogrzewanie różną się nieznacznie.
MAJ - 0,25
CZERWIEC - 0,19
LIPIEC - 0,23
SIERPIEŃ - 0,23
MAJ - 0,28
CZERWIEC - 0,31
LIPIEC - 0,24
SIERPIEŃ - 0,28
W okresie gdy CO macie wyłączane współczynnik mieści się w widełkach o których ja pisałem (0,28-0,33 GJ) .
W okresach pozostałych wzrost tego współczynnika związany jest z uruchomieniem CO i cyrkulacją na rzecz CO.
Nie znam ustawień węźle cieplnym. Jak jest ustawiona automatyka?
Priorytetem jest zawsze podgrzanie wody .