Walka z zarządem o kasę a obciążanie właścicieli

szczecinszczecin Użytkownik
Witam,

jeden z właścicieli rozpoczął walkę z zarządem dużej wspólnoty o zwrot jego zdaniem niesłusznie dokonanych wydatków z kasy wspólnoty (wg. niego były to wydatki nie związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, oraz związane, ale przekraczające plan gospodarczy) oraz utraconych korzysci z tytulu trzymania FR na nisko oprocentowanej lokacie. Jednocześnie do wszystkich właścicieli trafila od tego gościa informacja ze wzorem oświadczenia o wycofaniu się ze złożonych wczesniej podpisów pod uchwalami absolutoryjnymi za kilka lat wstecz dla zarzadu oraz zatwierdzajacymi sprawozdania finansowe. W ifnormacji dołączonej do tych wzorow gość instruuje innych wlascicieli, ze niewycofanie podpisow bedzie skutkowalo obciążeniem tych wlascicieli tymi kwestionowanymi przez niego kosztami solidarnie z zarządem.
Pytanie - czy jest taka techniczna mozliwosc, ze tylko pewna grupa wlascicieli bedzie odpowiadac finansowo wraz z zarzadem przed inna grupa wlascicieli, ktora sie wycofa z udzielonego wczesniej absolutorium i zatwierdzenia sprawozdan.

Komentarze

  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Absolutorium (lub jego brak) nie wywołuje żadnych skutków.
    Podpisu pod uchwałą nie można wycofać. Jak się właścicielom nie podoba uchwała X, to zawsze mogą uchwalić taką, która zmieni skutek wywołany przez tę X
    Pomysł, że grupa właścicieli będzie płacić proporcjonalnie mniej/więcej niż inni jest absurdalny
    Nie wiem, czy zarzuty tego "walczącego" są słuszne, czy nie, ale na pewno nie ma on pojęcia o zasadach funkcjonowania wspólnoty i prawie ja obowiązującym
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano marca 2013
    [cite] szczecin:[/cite]jeden z właścicieli rozpoczął walkę z zarządem dużej wspólnoty o zwrot jego zdaniem niesłusznie dokonanych wydatków z kasy wspólnoty (wg. niego były to wydatki nie związane z utrzymaniem nieruchomości wspólnej, oraz związane, ale przekraczające plan gospodarczy) oraz utraconych korzysci z tytulu trzymania FR na nisko oprocentowanej lokacie.
    ale wam się oszołom trafił .... tylko go nie powołujcie do Zarzadą , bo wam niezły bigos sprawi ...

    Wspólnota nie jest powołana do prowadzenia działalności gospodarczej, tego gość pewnie nie wie ,( żonglowanie środkami finansowymi jest takim czynem) wspólnota może lokować środki na lokatach, ale nie musi.

    Plan gospodarczy .... jest tylko planem , informacją dla właścicieli lokali ,ile może w roku obrachunkowym kosztować utrzymanie całej nieruchomosci . Zycie dyktuje ile bedzie kosztowało, a tego się dowiesz ze sprawozdania finansowego

    Absolutorium ... to rodzaj kartek jak w grze w piłkę nożną , nie udzieleni zarządowi absolutoium niczego nie zmienia ( to taka żółta kartka , ostrzeżenie) . Dopiero uchwała o odwołaniu lub zawieszeniu ma moc prawną.

    Jednocześnie do wszystkich właścicieli trafila od tego gościa informacja ze wzorem oświadczenia o wycofaniu się ze złożonych wczesniej podpisów pod uchwalami absolutoryjnymi za kilka lat wstecz dla zarzadu oraz zatwierdzajacymi sprawozdania finansowe. W ifnormacji dołączonej do tych wzorow gość instruuje innych wlascicieli, ze niewycofanie podpisow bedzie skutkowalo obciążeniem tych wlascicieli tymi kwestionowanymi przez niego kosztami solidarnie z zarządem.
    Pytanie - czy jest taka techniczna mozliwosc, ze tylko pewna grupa wlascicieli bedzie odpowiadac finansowo wraz z zarzadem przed inna grupa wlascicieli, ktora sie wycofa z udzielonego wczesniej absolutorium i zatwierdzenia sprawozdan.
    Uważam, że nie ma takiej możliwości ... chyba , że Sądownie uzyskacie taki wyrok, że są winni tych wyrządzonych szkód .

    Koszty utrzymania nieruchomości ponoszą wszyscy właściciele lokali, a części wspólnej każdy do wysokości posiadanego udziału.
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    oto te oswiadczenia podsuniete przez niego
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a3ba1a5d7ac9dfc7.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6450b346b394144a.html
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2b8b3f24d5bac898.html
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    No, te pisma (obrazki) zmieniają mój ogląd sytuacji.
    Grozi wam zarząd przymusowy (sprawa jest już w sądzie) i na moje oko facet przygotowuje grunt do pozwów cywilnych przeciw członkom zarządu.
    Pytanie - czy jest taka techniczna mozliwosc, ze tylko pewna grupa wlascicieli bedzie odpowiadac finansowo wraz z zarzadem przed inna grupa wlascicieli, ktora sie wycofa z udzielonego wczesniej absolutorium i zatwierdzenia sprawozdan
    Nadal twierdzę, że nie. Jednak wydaje mi się, że to ty nie rozumiesz o co chodzi w tych pismach
    Biegły rewident stwierdził nieprawidłowości, zarząd wydaje twoja kasę bezprawnie (chyba, bo to tylko sąd może orzec), bez twojej zgody - więc może warto wniknąć głębiej i zastanowić się, jak uzdrowić sytuację? Bo istnieje możliwość, że ten walczący sąsiad walczy też w twoim interesie
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarząd sprawy prostuje wg zaleceń biegłego, ale gość nadal twierdzi, że zarząd ma za uszami.
    Przykładem niech będą koszty ochrony. kilka lat temu przy powstaniu osiedla ZW podpisal umowe z agencją na ochronę jednym czlowiekem w dzień i dwoma w nocy. Jak osiedle po kilku miesiącach się powiększylo to obsada ochroniarska została zwiększona na wniosek zarządu do dwóch ochroniarzy na całą dobę, więc i faktury posżły w górę o odpowiednią kwotę - w umowie była stawka za godzinę pracy jednego ochroniarza, więc przeliczenie było proste. Zarząd nie sporządił aneksu z firmą zmieniacego tresc umowy z 36 godzin na dobę na 48. Przez 5-6 lat na osiedlu pracowalo faktycznie 2 ochroniarzy jednoczesnie przez cala dobe i za tyle wspolnota placila, pomimo zapisu w umowie omnieszy wymiar uslug. Sprawozdania finansowe byly akceptowane, nikt nie podnosił zarzutu, ze na osiedlu pracuje na stale 2 ochroniarzy a nie 1 w dzien a drugi w nocy. Na zdrowy rozsądek to gosc tym szuka hakana zarzad.
    Sytuacja o tyle smierdzi, ze ten gosc nawet kandydowal do zarzadu, ale po roku zbierania glosow pod uchwala zebral lewdie 40% i w koncu sie wycofal. Zadnego innego chetnego do nowego zarzadu nie ma, bo wszyscy boja sie konforntacji z tym gosciem. On sie czepia spraw z przeszlosci w kwocie rzedu 1000 zl na cala wspolnote o prawie 160tysiacach udziałów, ze srednim udzialem jednego wlasciciela na poziomie 600. 3 lata temu zarzad wymienił księgową i administratora i od tego czasu w papierach jest wzgledny porzadek. Chciano zrobic "grubą kreskę", odciąć przeszłość i zamieść pod dywan, ale on się teraz osobiscie uwziął na ZW i nie odpuszcza.
    Kiedys ZW zrobil festyn dla wlascicieli na terenie osiedla - zorganizowal sponsorow (wspolnota wystawila na to rachunki - pozytek), kasa z tego poszla na organizacje festynu. Koszty wksiegowano w koszty NW (teraz sie okazuje ze niezgodnie z prawem). Jednak szkodliwosc spoleczna - moim i jak i wielu innych wlascicieli zdaniem zadna. Gdyby nie było festynu - nie byloby sponsorow i pozytkow. Jednak ten gosc rowniez na tym opiera swoje oskarzenia i chce dochodzic wyksiegowania festynow z kosztow NW i co za tym idzie zwrotu gotowki od zarzadu
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ty pytałeś o możliwość podziału właścicieli na dwie grupy, a ja takiego problemu.zagrożenia w pokazanych przez ciebie pisma nie znalazłam, stąd moje wątpliwości czy masz prawidłowy ogląd sytuacji.
    Jednak to ty wiesz lepiej co się u ciebie dzieje, ty oceniasz działania właścicieli, na forum możemy tylko podpowiadać i odpowiadać na konkretne pytania.
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czy dobrze rozumiem - jeśli ten gość wykaże, że jakaś kwota pieniędzy faktycznie została źle wydana przez zarząd, to odpowiedzialność za to poniesie wyłącznie zarząd ? Nie ma możliwości, żeby tylko część właścicieli ponosiła te koszty solidarnie z zarządem ?
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano marca 2013
    [cite] szczecin:[/cite]Czy dobrze rozumiem - jeśli ten gość wykaże, że jakaś kwota pieniędzy faktycznie została źle wydana przez zarząd, to odpowiedzialność za to poniesie wyłącznie zarząd ?
    Nie ma możliwości, żeby tylko część właścicieli ponosiła te koszty solidarnie z zarządem ?
    Powiem i tak i nie ...
    Bo jeżeli przejdzie uchwała przyklepująca te wydatki , to koszty tego poniosą wszyscy właściciele lokali ...
    Kiedys ZW zrobil festyn dla wlascicieli na terenie osiedla - zorganizowal sponsorow (wspolnota wystawila na to rachunki - pozytek), kasa z tego poszla na organizacje festynu
    A tak dużo się pisze że wspólnota nie może prowadzić działalności gospodarczej co by to nie było.
    Zachciało się komuś trochę spółdzielczości we wspólnocie, a teraz heca wyszła ... SM to nie dobry wzorzec dla WM ...
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano marca 2013
    odpowiedzialność za to poniesie wyłącznie zarząd ?
    Odpowiedzialność poniosą osoby wskazane przez sąd.
    Nie wiem, jakie zamiary ma twój sąsiad, jak będzie wyglądał pozew i przeciw komu będzie skierowany, a wróżenie z fusów to nie moja specjalność.
    (ten festyn też na bezprawie wygląda. Załóż, że jestem twoją sąsiadką: zarząd bezprawnie moją kasę wydaje a ty oceniasz, że to mała szkodliwość. Jakim prawem? To moje pieniądze. Tak więc więcej ostrożności, mniej woluntaryzmu polecam w dysponowaniu nie swoimi pieniądzmi)
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano marca 2013
    koziorozka: ten gość jest pewnie zdolny do pozwania zarządu i być może właścicieli głosujących za sprawozdaniami. Pytanie tylko czy taki pozew ma sens - inaczej - czy właściciele indywidualnie mogą odpowiadać przed innymi właścicielami za działania zarządu, które były akceptowane uchwałami zatwierdzającymi sprawozdania finansowe. Skoro zarząd reprezentuje ogół własicieli to chyba własciciele nie są odpowiedzialni personalnie.

    co do festynów - tak jak napisałem - festyny były finansowane z pożytków "załatwionych" wyłącznie pod festyn, stąd moje wewnętrzne przeświadczenie o niskiej szkodliwości, o nielegalności finanasowania z kasy NW wiem. Odnosząc się do Twojego opisu - twierdziłabyś, że wspolnota wydała twoje pieniądze nieprawidłowo. Kogo możesz pozwać - zarząd, czy kilku właścicieli personalnie ?
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano marca 2013
    1. Poszczególni członkowie wspólnoty nie ponoszą osobistej odpowiedzialności za uchwały wspólnoty, nie ma absolutnie żadnego znaczenia kto głosował za, kto przeciw, a kto się wstrzymał. Trzeba jednak pamiętać o art. 17 uowl:
    "Za zobowiązania dotyczące nieruchomości wspólnej odpowiada wspólnota mieszkaniowa bez ograniczeń, a każdy właściciel lokalu - w części odpowiadającej jego udziałowi w tej nieruchomości."
    Jak widać, gdyby w wyniku działania wspólnoty (uchwał) lub zaniechania działania, powstały jakieś zobowiązania, to odpowiedzialność ponoszą wszyscy, a ustawa nie daje możliwości różnicowania odpowiedzialności za zobowiązania w sposób inny, niż tylko wielkość udziałów.

    2. Inaczej trzeba traktować odpowiedzialność członków zarządu. Jeżeli działają oni niezgodnie z prawem, lub wbrew uchwałom wspólnoty, to ponoszą za to osobistą odpowiedzialność, zarówno majątkową jak i karną, jeżeli ma to zastosowanie.
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Egzo - i o taką konkretą odpowiedź mi chodziło. Dziękuję.
  • Opcje
    igaiga Użytkownik
    edytowano marca 2013
    W piśmiennictwie przyjmuje się, że udzielenie absolutorium nie wyłącza odpowiedzialności członków zarządu / zarządcy sprawującemu zarząd powierzony, jeżeli wyrządzili wspólnocie ze swojej winy szkodę ( por.: Własnośc lokali. Komentarz, R. Strzelczyk, A. Turlej, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2007, s. 473
    http://www.zarzadca.pl/pytania-i-odpowiedzi/69-prawo/767-konsekwencje-nieudzielenia-absolutorium-zarzadowi-wspolnoty-mieszkaniowej
    Komentarz edytowany iga
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] iga:[/cite]W piśmiennictwie przyjmuje się,
    w piśmiennictwie wiele rzeczy się przyjmuje, lecz nie wszystkie sprawdzają się w realu ( życiu)
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano kwietnia 2013
    [cite] iga:[/cite]W piśmiennictwie przyjmuje się, że udzielenie absolutorium nie wyłącza odpowiedzialności członków zarządu / zarządcy sprawującemu zarząd powierzony, jeżeli wyrządzili wspólnocie ze swojej winy szkodę ( por.: Własnośc lokali. Komentarz, R. Strzelczyk, A. Turlej, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2007, s. 473
    http://www.zarzadca.pl/pytania-i-odpowiedzi/69-prawo/767-konsekwencje-nieudzielenia-absolutorium-zarzadowi-wspolnoty-mieszkaniowej

    Udzielenie absolutorium lub jego nie udzielenie, nie wywołuje żadnych skutków prawnych dla członków zarządu.
    Odpowiedzialność za szkody trzeba dochodzić w sądzie chyba, że dojdzie się do tego za porozumieniem stron.
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ciąg dalszy - zarząd przeksięgował wszystkie lata wstecz (2006-2011), kosztem tego przeksięgowania obciążyli poprzednią księgową, która narobiła bałaganu i oddaje ona pieniądze (60% oddała, resztę zwraca w ratach do grudnia 2013). Odbyła się kolejna rozprawa, biegły zeznawał podobno (protokołu jeszcze nie widzialem). Stanelo chyba na tym, ze teraz biegly na wniosek powoda (tego gościa co walczy z zarządem) ma sporządzić uzupelniajaca opinie - tj. czy rozliczenia teraz są poprawne. Powód zgłosił też podobno kolejnych 40 wniosków formalnych do sądu, tak więc rychło ta sprawa się nie skończy. Czy ktoś ma pomysł jak gościa skutecznie zwalczyć, żeby nie paraliżował tym procesem działania wspólnoty ? Zarząd w tej chwili boi się wydać przysłowiowej złotówki.
  • Opcje
    jansoboljansobol Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co to znaczy zwalczyć? Jaki paraliż? Pieniądze na koncie macie zablokowane czy co się dzieje?
    Jeśli zarząd się boi to znaczy, że się nie nadaje.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lipca 2013
    [cite] szczecin:[/cite]Ciąg dalszy - zarząd przeksięgował wszystkie lata wstecz (2006-2011), kosztem tego przeksięgowania obciążyli poprzednią księgową, która narobiła bałaganu i oddaje ona pieniądze (60% oddała, resztę zwraca w ratach do grudnia 2013). Odbyła się kolejna rozprawa, biegły zeznawał podobno (protokołu jeszcze nie widzialem). Stanelo chyba na tym, ze teraz biegly na wniosek powoda (tego gościa co walczy z zarządem) ma sporządzić uzupelniajaca opinie - tj. czy rozliczenia teraz są poprawne. Powód zgłosił też podobno kolejnych 40 wniosków formalnych do sądu, tak więc rychło ta sprawa się nie skończy. Czy ktoś ma pomysł jak gościa skutecznie zwalczyć, żeby nie paraliżował tym procesem działania wspólnoty ? Zarząd w tej chwili boi się wydać przysłowiowej złotówki.
    Z tego wynika, że powód jednak miał rację, księgowanie było wadliwe a księgowa zwraca kasę. Wspólnota nie może wydawać pieniędzy na festyny, wliczać tego w koszty wspólnoty a zarząd nie może zwiększać stałych wydatków (w istotnym wymiarze) bez zgody wspólnoty. Zarządowi nic nie grozi jeżeli będzie wydawał środki finansowe tylko na części wspólne i zgodnie z uchwałami. Należy po prostu zastosować się do zaleceń biegłego i zamknąć temat.
    Komentarz edytowany Egzo
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    - Zachciało się zasad spółdzielczych ( festyny) we wspólnocie , teraz są ciepłe gacie i bieganie z tematem po forach ...
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano lipca 2013
    Zastanawia mnie dlaczego biegły przekracza swoje kompetencje i wypowiada się na tematy nie związane ze swoją działalnością. Biegły rewident może wyrażać opinie w zakresie kwestii prowadzenia spraw finansowych i na tym jego rola się kończy a tu mamy do czynienia z podsumowaniem działalności zarządu.

    Po drugie dlaczego ten biegły jest przez dużą literę "Biegły Sądowy" - to jakiś tytuł?

    I jeszcze jedna uwaga: często biegli sądowi z dziedziny księgowości wypisują totalne banialuki w sprawach wspólnot, radzę dobrze przeanalizoać tę opinię. Może ma rację ten biegły a może i nie. Mam ograniczone zaufanie po cytowanych fragmentach z jego opinii.

    Poza tym co to za pomysł z tym wycofywaniem głosów? Zarząd przedstawił nieprawdziwe informacje w sprawozdaniach? Wtedy rzeczywiście byłaby podstawa prawna. Facet dezorganizuje działalność wspólnoty mieszkaniowej.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Biegły sądowy z wielkiej litery to socjotechnika powoda - on używa języka wysoko manipulującego odbiorcą - w każdym jego teksćie czy to na forum osiedla, czy też wrzutkach do skrzynek jest mieszanina ironii, podkreślania nieudolności zarządu lub wręcz oszustw i wałków, naśmiewanie się z innych właścicieli, że "nadal płacą czynsz" itp.
  • Opcje
    Praktyk-realistaPraktyk-realista Użytkownik
    edytowano listopada -1
    szczecin - z miłą chęcią zapoznam się z sytuacją w waszej WM. Jestem ze Szczecina. Możesz skorzystać z priva jako prywatna wiadomość.
    Ale wiele rzeczy budzi moje zdumienie już teraz. Jaka sprawa jest w sądzie? W którym szczecińskim sądzie? Kto został pozwany? Dlaczego księgowa płaci wam za swój bałagan jaki rzekomo narobiła w papierach?
    zarząd przeksięgował wszystkie lata wstecz (2006-2011), kosztem tego przeksięgowania obciążyli poprzednią księgową, która narobiła bałaganu i oddaje ona pieniądze (60% oddała, resztę zwraca w ratach do grudnia 2013
    Zarząd przeksięgował a ona płaci?
    Odbyła się kolejna rozprawa, biegły zeznawał podobno (protokołu jeszcze nie widzialem).
    Biegly zeznawał w jakiej sprawie, i jako kto? Świadek, strona czy ekspert sądowy? A kim Ty jesteś w tej sprawie? Stroną ,świadkiem, obserwatorem?
    Po obejrzeniu pism gościa uważam ,że jest "upośledzony". Jemu trzeba pomóc się leczyć, a na początek ostrzec go o zbiorowym pozwie z tytułu zastraszania i gróźb. :bigsmile:Ponawiam swoją chęć pomocy.:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie jestem ze Szczecina, to tylko fejkowy nick :)
    Sprawa jest o ustanowienie zarządcy przymusowego - główną linią oskarżenia były błędne księgowania lat 2006-2010. Biegły zeznawal jako świadek po wykonaniu przez siebie badania ksiegowosci wspolnoty.
    Cała historia jest tutaj:
    http://skorosze.pl/_phpbb/viewtopic.php?p=102331#102331
    tylko przejrzyj sobie całe forum, a nie tylko ten wątek z linka. Obecnie forum jest przenoszone i moze chwilowo lub dłużej nie działać.
    Powód posługuje się nickiem "triskel" - nie jest on właścicielem mieszkania, tylko pełnomocnikiem i konkubentem właścicielki.
    Aha - jest jeszcze strona http://achera.org - powód ją stworzył i prowadzi, ale od jakiegos czasu nie aktualizuje.

    Ja jestem tylko szarym właścicielem jednego z mieszkań tej wspólnoty.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Powód .... - nie jest on właścicielem mieszkania, tylko pełnomocnikiem i konkubentem właścicielki.
    Czy powód jest adwokatem lub radcą prawnym? Bo w przeciwnym przypadku nie może być pełnomocnikiem właścicielki. Sprawa o zarządcę przymusowego nie jest sprawą karną, nie ma więc "linii oskarżenia". Biegły zapewne zeznawał jako biegły a nie jako świadek. Myślę, że przydałby się wam adwokat.
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ok, pomieszałem trochę - przyznaję się. W sprawach na terenie wspólnoty (zebrania, forum itp) występuje "on" jako pełnomocnik właścicielki. Jednak pozew do sądu złożyła właścicielka. Niemniej nam jako właścicielom wryło się w głowę, że walczy "on" a nie "ona". Oficjalnie chyba ani zarząd, ani powod/ka nie są reprezentowani przed sądem przez prawnika/adwokata, mimo, że obie strony na 100% z pomocy prawnej korzystają poza sądem.

    Kolejnym problemem logistycznym procesu jest to, że sprawa jest "przy udziale" wszystkich właścicieli - ponad 200 lokali. Każdy kwit z sądu (np. kilkusetstronicowa opinia biegłego z załącznikami) musi być dostarczany go każdego uczestnika procesu. Sporo mieszkan zmieniło wlasciciela, a w aktach sadowych nadal wystepuja starzy wlasciciele. Podobno na tej rozprawie sad zdecydowal o aktualizacji listy uczestnikow procesu i odroczyl sprawe bez terminu.
  • Opcje
    Praktyk-realistaPraktyk-realista Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Po zapoznaniu się ze szczegółami muszę zweryfikować swoje stanowisko. Facet ma dużo racji, ale nic nie wskóra. System go połknie i wypluje. To idiotyzm ustawodawcy pozwolić na tworzenie 250-lokalowych WM. W "mętnej wodzie...." ? Tam gdzie przepływają setki tysięcy złotych muszą pojawić się patologie. A już działalność księgowej ,która odprowadzała do US nienależny podatek to ostrzeżenie dla WM. Weźcie sprawy w swoje ręce. Najemnicy jak Was nie okradną to doprowadzą do szkód finansowych.
    Ten przypadek jest bardzo pouczający dla innych. Zachęcam do zapoznania się ze szczegółami.:bigsmile::bigsmile::bigsmile:
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Poczytałam archera i włos na głowie się jeży. Dawno powinniście zmienić członków zarządu.
    Super, że masz takiego sąsiada. Mam nadzieję, że znajdzie sprzymierzeńców i (choćby z pomocą zarządcy przymusowego) choć trochę uzdrowi tę wspólnotę.
  • Opcje
    EgzoEgzo Użytkownik
    edytowano lipca 2013
    Przeczytałem pobieżnie podane linki do Achera i facet ma sporo racji - nie we wszystkim, czasami szarżuje, ale tak na oko 2/3 zarzutów jest słusznych, przynajmniej formalnie. Najbardziej niebezpieczna wydaje się sprawa pobierania zaliczek na fundusz remontowy... którego nie ma. Nie rozumiem dlaczego zarząd tego nie załatwił w formie uchwały, a jeszcze bardziej nie rozumiem dlaczego wciąż z tym zwleka (tak przynajmniej wynika z dokumentów, które przeczytałem). Tu chodzi o setki tysięcy złotych wpłaconych bez tytułu prawnego. Acher ma rację, że pobrane zaliczki na fundusz remontowy, który nie istnieje, formalnie stanowią nadpłatę zaliczek na części wspólne i domaga się ich zwrotu. Nie znaczy to oczywiście, że te pieniądze zostały ukradzione lub źle rozdysponowane (np. nie na remonty). Acher, z tego co zdążyłem przeczytać, nie zarzuca zarządowi defraudacji, tylko nieprawidłowości formalno-prawne w naliczeniach i rozliczeniach zaliczek.

    Zarząd już dawno powinien zaproponować uchwałę o utworzeniu FR i o zaliczeniu nadpłat na części wspólne na poczet funduszu remontowego - orzecznictwo Sądu Najwyższego dopuszcza taką możliwość.

    Acher w pozwie nie zarzuca defraudacji, ale na forum pisze o "wałkach" zarządu, natomiast na podstawie tego co opisał raczej trudno zarządowi zarzucać "wałki". Zarząd na pewno popełnia taką masę tragicznych błędów formalno-prawnych, że w praktyce nie powinien robić tego czym się zajmuje. Zarząd wymaga "rekonstrukcji", jak to się teraz mówi, gdy się wyrzuca ministrów z rządu. :confused:
  • Opcje
    szczecinszczecin Użytkownik
    edytowano listopada -1
    FR został już ustanowiony uchwałą w 2012 roku i nadpłaty zostały nań zaliczone. Jak już wspomniałem achera.org jest nieautkalizowana od jakiegoś czasu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.