faktura developer a administracja
Hela1
Użytkownik
Proszę o prawną poradę. Obecnie jestem właścicieleką mieszkania w nowym budynku który w grudniu 2013 roku rozpoczął przenoszenie własności na właścicieli mieszkań. Przy pierwszych dwóch sprzedanych mieszkaniach developer podpisał umowę z nową administracją budynku stając się jednocześnie jego zarządcą. Po sprzedaży wszystkich mieszkań developer nie zwołał wspólnoty w celu ustanowienia zarządu wspólnoty. Inicjatywę podjęli więc mieszkańcy i z końcem grudnia udało nam się notarialnie odwołać developera jaki zarządcę i zwołać zarząd wspólnoty. Nie muszę chyba wspominać że administracja jest dobrym "kumplem" developera i każdą jego nową budowę przejmują właśnie oni. Jako nowy zarząd przeglądam właśnie faktury i widzę że wśród nich są faktury za naprawę windy koło 18 a przeciez powinna być na gwarancji, faktura na kilka tysięcy za wymianę kilkudziesięciu jarzeników które psują się notorycznie z powodu błędów insalacyjnych który zrobił developer plus faktury za uslugi na ich przykręcenie jak i faktury za wynajem sali na zebraniu wspólnoty z tego co wiem za pierwsze zebranie powinna płacić administracja, dalej wykonanie pomiarów wilgotoności w hali garażowej, sól drogowa 250 kg plus piasek 250 kg którego nikt nie widział do tego kolejna fkatura na kolejne 125 kg piasku i soli, znaczki pocztowe ale my nic nie dostajemy od administracji ze znaczkem pocztowym. Czy faktury za naprawę widny mimo że jest to nowy budynek powinny iść na wspólnotę ? Co z wymianią jarzeników w jaki sposób możemy obiegać się o zwrot kosztów ? Na terenie budynku są non stop problemy ze światłem i przepalone jarzeniówki ? Proszę o pomoc gdzie mogłabym na ten temat poczytać i lepiej zrozumieć sytuację wspólnoty.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
W 2014 roku wspólnota nie podejmowała żadnych uchwał mających skutek finansowy?
Ubieganie się o zwrot kosztów jest takie samo dla wszystkich. Najpierw polubownie, rozmowy, wezwanie do zwrotu na piśmie, potem sąd.
Nikt ci konkretnie nie pomoże. Możecie zapytać jakiegoś kumatego prawnika czy macie jakieś szanse na wygranie z zarządcą w sądzie. Znając życie - wątpię. Musielibyście udowodnić niegospodarność, sprzeniewierzenie itp.