Nasadzenia w ogródkach niszczące izolację garażu
Dzień dobry,
mamy we Wspólnocie pewien problem z mieszkańcami, którzy zakupili na parterze mieszkania z przynależnymi ogródkami. Ogródki są częścią wspólną nieruchomości, ale z wyłącznym prawem do korzystania dla przyległych lokali.
Otóż ogródki znajdują się na płycie stropu garażu podziemnego, na której wykonano oczywiście izolację + drenaż i zasypano 30-40 centymetrami ziemi. Zgodnie z instrukcją użytkowania lokalu oraz wewnętrznym regulaminem zabronione jest sadzenie w ogródkach roślin o głębokim systemie korzeniowym, ponieważ mogą one uszkodzić infrastrukturę techniczną. Potwierdzają to również inżynierowie, z którymi rozmawialiśmy - system korzeniowy roślin zrobi swoje i doprowadzi do zniszczenia izolacji i przecieków w garażu podziemnym za kilka lat, co będzie wymagało kosztownych remontów.
Oczywiście mieszkańcy nie stosują się do tych zakazów i sadzą w ogródkach co popadnie, włącznie z drzewami. Pisma do tych mieszkańców z wezwaniami do usunięcia nasadzeń pozostają bez odpowiedzi. Czy istnieje jakiś skuteczny sposób na wyegzekwowanie usunięcia tej roślinności? Czy Zarząd/Administrator mogą usunąć te rośliny na koszt właściciela? Czy konieczny jest sądowy nakaz?
Pozdrawiam
mamy we Wspólnocie pewien problem z mieszkańcami, którzy zakupili na parterze mieszkania z przynależnymi ogródkami. Ogródki są częścią wspólną nieruchomości, ale z wyłącznym prawem do korzystania dla przyległych lokali.
Otóż ogródki znajdują się na płycie stropu garażu podziemnego, na której wykonano oczywiście izolację + drenaż i zasypano 30-40 centymetrami ziemi. Zgodnie z instrukcją użytkowania lokalu oraz wewnętrznym regulaminem zabronione jest sadzenie w ogródkach roślin o głębokim systemie korzeniowym, ponieważ mogą one uszkodzić infrastrukturę techniczną. Potwierdzają to również inżynierowie, z którymi rozmawialiśmy - system korzeniowy roślin zrobi swoje i doprowadzi do zniszczenia izolacji i przecieków w garażu podziemnym za kilka lat, co będzie wymagało kosztownych remontów.
Oczywiście mieszkańcy nie stosują się do tych zakazów i sadzą w ogródkach co popadnie, włącznie z drzewami. Pisma do tych mieszkańców z wezwaniami do usunięcia nasadzeń pozostają bez odpowiedzi. Czy istnieje jakiś skuteczny sposób na wyegzekwowanie usunięcia tej roślinności? Czy Zarząd/Administrator mogą usunąć te rośliny na koszt właściciela? Czy konieczny jest sądowy nakaz?
Pozdrawiam
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarze
Niestety, tylko takie działanie będzie skuteczne ....
Mały grill węglowy nie stanowi zagrożenia w ogródko 70m2, ale są wyjątki którym sam zapach przeszkadza. Co Wspólnota moze zrobic w takiej sytuacji.