Licencje pośrednictwo i zarządzanie nieruchomościami

2

Komentarze

  • Opcje
    waprokwaprok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    MirekL, chyba się nie zrozumieliśmy. Pozwolę sobie stwierdzić, że Twój post jest lekko chybiony w większości stwierdzeń.


    MirekL:
    To może przyjmij do wiadomości, że Wasza skarga do KOZ, to tylko takie zagluszenie waszego sumienia. To nic nie da, po wniesieniu skargi jesteście wylączeni z postepowania, ponieważ nie jesteście stroną w postepowaniu administracyjnym. W Ministerstwie śmieją się z tego przy kawie.
    Może jednak - pozwolisz - nie przyjmę tego do wiadomości od Ciebie. A co do "zagłuszania sumienia", to myślę, że nawet jako wybitny psychoanalityk nie powinieneś tak twierdzić po jednym zaledwie poście, co do zrozumienia którego treści mam wątpliwości. Poza tym już napisałem, że swoje osiągnęliśmy - dzięki skardze i wszczętemu postępowaniu ludzie nam uwierzyli i udało się w końcu po kolejnej próbie zmienić sposób zarządu.


    MirekL:
    Jak poważne zarzuty to być może dostanie "surowe ostrzeżenie, bez wpisania do akt, z pogrożeniem palcem".
    Jak napisałeś "być może". Czy poważne zarzuty - część wymieniłem.


    MirekL:
    Nie podawaj jako przykladu swojej WM , chyba ,że jako przyklad skrajnej nie odpowiedzialności jej czlonków.Nie widzieliście potrzeby wzięcia sprawy w swoje ręce, Wasza sprawa. Najwygodniej dla wszystkich jest pozbyć się problemu, nie znależliście chwili czasu na zabezpieczenie się poprzez "mądrą umowę" to teraz doradzacie innym?
    Myślałem, że na tym Forum można podać przykład - regulamin tego nie zabrania (chyba że coś przeoczyłem). "Skrajnej nieodpowiedzialności" ? Przepraszam, ale o czym Ty piszesz ? Wspólnota ponad dwieście lokali kilka razy próbowała zmienić sposób zarządu - zawsze skutecznie, dopóki nie uchylił uchwały sąd. Ile wspólnot, które mają tyle lokali jest w stanie się zebrać? A teraz krótki opis:
    - wspólnota chce zmienić sposób zarządu i wnioskuje o zebranie i notariusza,
    - zarządca świadomie błędnie zwołuje zebranie i w zawiadomieniu nie pisze o uchwale o zmienie sposobu zarządu, lecz o uchwale-ankiecie, która jesli będzie podjęta to w przyszłości będzie zebranie o zmienie sposobu zarządu,
    - notariusz jest, ale jest brak kart do głosowania itd.
    - uchwała jest podjęta,
    - zarządca oferuje właścicielowi umowę na sprzątanie z lojalką, a ten składa pozew i żąda wstrzymania wykonania uchwały, aby nowowybrany zarząd nie reprezetował wspólnoty,
    - sąd wskazuje zarządcę do obrony wspólnoty,
    - sąd uchyla uchwałę - minął czas, ludzie się zmęczyli, zbierz znów (po raz trzeci już) ludzi, by zmienić sposób zarządu, skoro wiedzą, że znów będzie powtórka z rozrywki.
    Gdyby Twoje wyssane z palca sugestie, że nie umieliśmy wziąć sprawy w swoje ręce były trafne, to nie zmienilibyśmy w kolejnej próbie sposobu zarządu, a jednak to zrobiliśmy i się udało, a mocno pomocna była skarga i samo pismo o wszczęciu postępowania.


    MirekL:
    I co nadal twierdzisz, że nic nie możecie? MI rozwiąże za Was problemy.Więc posluchaj glosu rozsądku. Zbliża się okres zebrań. Na zebraniu uchwalacie (pod warunkiem że znajdzie się 51% chętnych do zmian) zmianę osoby zarządcy, a jak znajdzie się jeden chętny to w obecności notariusza uchwalacie zmianę sposobu zarządzania na wlascicielski. I to jest caly wysiłek "zapracowanych wlaścicieli".
    Przecztaj proszę powyższe...


    MirekL:
    ...albo jedynie "porządną umowę na zarządzanie"
    A co byś zrobił, gdyby on takiej nie chciał zawrzeć - po prostu? Najpierw jego firma została wybrana uchwałą protokołowaną przez notariusza (po rezygnacji poprzedniego zarządcy), więc zaraz potem powinna być zawarta umowa o zarządzanie nieruchomością, ale wyszło inaczej...
    Posesja:A co w sytuacji, gdy jest zarządca notarialny, sprawujący zarząd powierzony w trybie art. 18.1 ustawy? Przecież nie złoży skargi sam na siebie, a nikt inny ze wspólnoty tego zrobić nie może.
    To nie jest tak. My złożyliśmy, jako właściciele lokali - oczywiście udokumentowując to wypisami z KW i kserokopiami AN. Wystarczyło. Zresztą, w przypadku art.18 nie było innej możliwości, bo jak zgłosić fakt samego niezawarcia umowy o zarządzanie (o reszcie nie wspominając).


    Nadal się upieram, że gdyby nie licencja i możliwość złożenia skargi, to dziś mielibyśmy takie numery jak opisałem - zarządca nie zakładał, że ktoś będzie zdolny napisać do MI. Załóżmy, że jednak ogromn zarzutów sprawi, że będzie on jednym z nielicznych, który licencję straci - oznaczać to będzie, że nie powinien (przynajmniej przez jakiś czas) zarządzać, a po zlikwidowaniu licencji będzie to nadal robił, chwaląc się jednocześnie swoim doświadczeniem i zdobytymi wspólnotami.
    Dodam jeszcze, że wciąz są osoby, które "robią licencję". Co z nimi? Co z ich pieniędzmi? Przecież dostosowując się do uogn chcieli zgodnie z prawem otworzyć przedsiębiorstwo (bo nie chcili zatrudniać zarządcy ze względów ekonomicznych) i wstrzymywali się, co również jest kosztem.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Posesja:[/cite]Nie zapomnę tego, czego się nauczyłem, a o nowych adeptów zawodu niech się martwią ci, którzy się na nich zdecydują.

    I o to właśnie chodzi, ty nie zapomnisz i dla ciebie posiadanie licencji lub nie, nie stanowi różnicy. Rzecz w tym, aby nowi "specjaliści" od wspólnot po podstawówkach nie zaczęli działać na rynku. Im będzie zależało na zyskach, a nie na zdobywaniu kwalifikacji i wykształcenia.
    Pisząc, że jestem przeciwny zniesieniu licencji miałem na uwadze pozostawienie jakiegokolwiek instrumentu do weryfikacji kompetencji i kwalifikacji osób biorących się za zarządzanie wspólnotami. Mam na względzie tylko i wyłącznie interes właścicieli.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tym instrumentem ma być rynek.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Rynek jest antyinstrumentem. Rynek pozwala działać w takim przypadku wszystkim bez wyjątku. Zanim rynek zweryfikuje "fachowcuf" ileś tam wspólnot może ucierpieć.
  • Opcje
    waprokwaprok Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] EDDIE:
    [/cite]Rynek jest antyinstrumentem. Rynek pozwala działać w takim przypadku wszystkim bez wyjątku. Zanim rynek zweryfikuje "fachowcuf" ileś tam wspólnot może ucierpieć.
    Mam podobne zdanie. Zwłaszcza, jeśli będzie równolegle istniał art.18 uowl. Niektórzy "zarządcy" będą wieczni, a nieruchomości tej wieczności już nie osiągną.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2012
    Cytat ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości:

    Wymogi po zmianach
    Likwidacja licencji oraz zniesienie wymogów wykształcenia, studiów podyplomowych i praktyki zawodowej w zakresie zarządzania nieruchomościami. Jedynymi wymogami wpisu do rejestru pozostanie pełna zdolność do czynności prawnych i niekaralność za ściśle określony katalog przestępstw. Likwidowana jest odpowiedzialność zawodowa zarządców, inna niż sądowa. Utrzymany zostaje obowiązek zamieszczenia przez zarządcę w umowie oświadczenia o posiadaniu aktualnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej za szkody wyrządzone w związku z wykonywaniem działalności.
    http://ms.gov.pl/pl/deregulacja-dostepu-do-zawodow/zawody/#z39
    Po co rejestr zarządców, skoro nie ma żadnych wymagań kwalifikacyjnych? Po co obciążać budżet państwa kosztami prowadzenia rejestru, skoro może się tam wpisac każdy niekarany obywatel z wykształceniem podstawowym?

    Dotychczas centralny rejestr zarządców służył klientom, którzy mogli sprawdzić w wiarygodnym źródle rządowym, czy dana osoba posiada licencję zarządcy. Można też było sprawdzić numer i datę uzyskania licencji, czyli stwierdzić, czy jest to "kombatant", który dostał licencję z urzędu, czy też jego wiedza i umiejętności zostały zweryfikowane. Czemu ma służyć rejestr zarządców po zmianach?
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Podobno mieliśmy się wypowiedzieć co sądzimy o zniesieniu obowiązku posiadania licencji. Trzeba bylo uzupelnic wątek o informację, że tylko negatywne odpowiedzi będą umieszczane. To bardzo ulatwia administratorowi recenzję.:bigsmile:
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] koziorozka:[/cite]Budynki niszczały, póki gminy nimi "zarządzały", czyli teoretycznie fachowcy nad fachowcami
    Tu się mylisz. Komunalne jednostki organizacyjne, które zarządzały zasobami komunalnymi (a do dzisiaj zarządzają wieloma nieruchomościami wspólnot) nie miały i nadal nie mają obowiązku zatrudniania zawodowego zarządcy, więc nawet "teoretycznie" zatrudnieni tam urzędnicy nie są fachowcami. Nikt nie weryfikował, czy mają choćby minimalną wiedzę z zakresu zarządzania nieruchomościami, nie mają obowiązku odbywania corocznych szkoleń, nie mają obaw o utratę prawa wykonywania zawodu w razie popełnienia poważnych błędów w zarządzaniu, więc nie muszą wyciągać wniosków z własnych błędów. Jestem zdania, że zarządzanie nieruchomościami przez komunalne jednostki organizacyjne bez licencjonowanych zarządców jest przykładem najniższej jakości zarządzania na rynku i braku elementarnej fachowości.
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Bubelek, bubelek, dla ministra a dla właścicieli we wspólnotach
    Zawód zarządcy trafił do worka deregulacji. Nie trafi tam na pewno profesja notariusza, bo interesy na to nie pozwolą.
    To jest kolejny wymysł pod publikę, chodzi tylko o rządowe statystyki, żeby za jakiś czas móc powiedzieć: "zderegulowaliśmy tyle a tyle zawodów".
    Bo co minister sprawiedliowości wie na temat zarządzania i wspólnot mieszkaniowych?
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2012
    Zawód notariusza jest na liście zawodów do deregulacji, ale proponuje się tylko drobne korekty, które ułatwią przejście z innego zawodu prawniczego do zawodu notariusza: http://ms.gov.pl/pl/deregulacja-dostepu-do-zawodow/zawody/#z5

    Nowy doklejony: 06.03.12 18:30
    Czy tylko w Polsce zarządcą będzie absolwent podstawówki bez przygotowania i doświadczenia?
    Można porównać z tą tabelą: http://zarzadcy.com.pl/aktualnosci/komu-powierzyc-usluge-zarzadzania-nieruchomoscia-wspolna,-firmie-specjalistycznej-czy-dozorcy/5975.html
    Komentarz edytowany Posesja
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zatem zarządcę, który jest po egzaminach odróżnimy od tego po deregulacji tylko po numerze nadanej licencji. To będą licencje o numerach 24.000 i wyżej.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2012
    Przecież licencji nie będzie:
    Likwidacja licencji oraz zniesienie wymogów wykształcenia, studiów podyplomowych i praktyki zawodowej w zakresie zarządzania nieruchomościami. Jedynymi wymogami wpisu do rejestru pozostanie pełna zdolność do czynności prawnych i niekaralność za ściśle określony katalog przestępstw.
    http://ms.gov.pl/pl/deregulacja-dostepu-do-zawodow/zawody/#z39
    Tylko po co ten rejestr?

    Ciekawe, że instruktor nauki jazdy będzie musiał zdać egzamin:
    Utrzymanie wymogów ukończenia kursu kwalifikacyjnego, zdania egzaminu przed komisją powołaną przez wojewodę
    http://ms.gov.pl/pl/deregulacja-dostepu-do-zawodow/zawody/#z37
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tylko po co ten rejestr?
    Wymóg dokształcania zawodowego (?)
    Numer licencji zostanie zastąpiony numerem rejestru a oznaczenia numeryczne pozostaną pewnie takie same.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wymóg dokształcania zawodowego (?)
    Ale po co ten wymóg, skoro na starcie nie są wymagane żadne kwalifikacje?
    Dokształcanie? Trzeba by zacząć kształcenie od podstaw (ówki).
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Czy tylko w Polsce zarządcą będzie absolwent podstawówki bez przygotowania i doświadczenia?
    Oto fragment ze strony/źródła : http://zarzadcy.com.pl/aktualnosci/komu-powierzyc-usluge-zarzadzania-nieruchomoscia-wspolna,-firmie-specjalistycznej-czy-dozorcy/5975.html


    Czy do wykonania takich czynności zleceniodawca usługi zarządzania powinien wybrać 
    firmę zatrudniającą osoby niewykwalifikowane z wykształceniem podstawowym?
    
    Oto jest pytanie w świetle różnych wypowiedzi inicjatora deregulacji rynku, w tym rynku usług zarządzania nieruchomościami. Czy obsługa osób niedoświadczonych, bez przygotowania zawodowego, może stwarzać ryzyko dla zleceniodawcy usługi zarządzania?
    Odpowiemy, oczywiście, że tak. Ale niektórzy mówią wówczas, no to co, że powstanie ryzyko dla klienta, to najwyżej klient wybierze później inną firmę.
    
    [b]TAK MOŻNA EWENTUALNIE POWIEDZIEĆ PRZY JEDNORAZOWEJ USŁUDZE, A NIE PRZY USŁUDZE CIĄGŁEJ, A TAKĄ JEST USŁUGA ZARZĄDZANIA, 
    GDZIE KAŻDEGO DNIA CHODZI O MAJĄTEK RZECZOWY I FINANSOWY KLIENTA, A TAKŻE JEGO ZOBOWIĄZANIA FINANSOWE I JEGO NALEŻNOŚCI. 
    OZNACZA TO, ŻE ARGUMENTACJI TAKIEJ NIE MOŻNA WPROST PRZEKŁADAĆ NA STOSUNKI CYWILNE ZWIĄZANE Z WYKONYWANIEM USŁUGI ZARZĄDZANIA NIERUCHOMOŚCIĄ.[/b]
    
  • Opcje
    pawlikp80pawlikp80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Do wszystkich zwolenników pomysłu deregulacji zawodów.
    Jak deregulować to proponuje zlikwidować wszystkie licencje, koncesje, zezwolenia bez jakichkolwiek ograniczeń w Państwie. Niech stanie się CHAOS.
    Najlepszym rozwiązaniem będzie zlikwidowanie wszystkich branż i zawodów niech zostanie tylko jeden np. "pracownik interdyscyplinarny" i problem z biurokracją rozwiązany.
    Wyobraźmy sobie statystyki ilość dyscyplin zawodów itp.
    Należy do jednego wora wrzucić sprzątaczki, zarządcę, pośredników, prawników, notariuszy, taksówkarzy itd. Po prostu pracownik od wszystkiego.

    Rekrutujący nie będą potrzebni bo to nie będzie miało znaczenia ,czy piekarz zrobi instalację gazową w budynku, czy specjalista od gazu z uprawnieniami inaczej jak w wielu firmach to się nazywa "konserwator do wszystkiego" np. Rekrutujący zada pytanie na rozmowie kwalifikacyjnej, czym się Pan/Pani zajmuje ? w czym Pan/Pani jest dobra ? Odpowiedź : wszystkim bez wyjątku i nie ponoszę odpowiedzialności za wykonanie usług ,remontu.
  • Opcje
    Zarzadca.plZarzadca.pl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Likwidacja licencji - po co wyważać otwarte drzwi?

    Zobacz więcej:
    http://www.zarzadca.pl/komentarze/1514-likwidacja-licencji---po-co-wywazac-otwarte-drzwi-
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgadzam się, że hałas w sprawie zarządców jest niepotrzebny, ale wrzucenie tego zawodu do projektu Gowina uporządkuje sytuację "w papierach", więc jest ok
    Pawlik - ty tylko ze stacji ASO korzystasz, czy czasem do nieautoryzowanego mechanika auto wstawiasz?
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    O Boże, co teraz będzie się działo w naszym pięknym kraju? Ślusarze będą operować ludzi,niewidomi oprowadzać turystów a ludzie bez podstawowego wykształcenia będą zarządzać wielomilionowym majątkiem właścicieli.
    pawlikp80 - zarządcy lecencjonowani, ta "elita społeczna", nie wymrze, kto będzie chcial skorzystać z ich usług - wolny wybór
    w czym Pan/Pani jest dobra ? Odpowiedź : wszystkim bez wyjątku i nie ponoszę odpowiedzialności za wykonanie usług ,remontu.
    Taka argumentacja jest dobra w maglu i przy trzepaku. O ile wiem Gowin nie ma zamiaru likwidować OC. A może ktoś zna przypadek skorzystania z tej Polisy? Z ciekawością zapoznamy się z takim przypadkiem. Zarządca na bieżąco kontrolowany nie potrzebuje zabezpieczenia. Przed czym ona zabezpieczy Wspólnotę? Przed jego zaniechaniem, głupotą czy malwersacją?
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    http://www.rp.pl/artykul/757698,835070-Deregulacja-posrednikow-nieruchomosci---bomba-z-opoznionym-zaplonem.html?p=3
    Autor się kompromituje
    Wg, niego zarządca z licencją wie, że potrzebna jest uchwała o granicy części wspólnej, lepiej od sądu określi, jak podzielić koszt remontu balkonu czy służebność. I NIE wie, że we wm licencja nie jest obowiązkowa, bo o innych nieruchomościach (własności państwowej czy samorządowej) nawet się nie zająknął
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Plan zarządzania nieruchomością tez nie jest wymagany. Dla właścicieli mieszkań we wspólnocie jest wręcz zbędny, bo budynki mieszkalne nie są przeznaczone do osiągania zysku. Jeżeli posiadają jakiekolwiek możliwości uzyskiwania pożytków (z reklam, najmu pomieszczeń wspólnych itp.), to żeby je wykorzystać nie trzeba od razu tworzyć planu zarządzania. Za pisanie takich niemądrych rzeczy (zwłaszcza przez prawnika!) powinni pozbawiać licencji...

    Obie strony sporu posługują się populizmem:
    - obrońcy licencji histerycznie wykrzykują, jakie to tragedie nas czekają po zniesieniu wymogu uzyskiwania licencji zarządcy i pośrednika nieruchomości,
    - minister Gowin bez żenady opowiada bajki, jak to spadną ceny, wzrośnie jakość usług i obniży się bezrobocie, zwłaszcza wśród młodych ludzi.
    Żadna ze stron nie szanuje publiczności - nie przedstawia danych statystycznych, wyliczeń czy symulacji (opartych na przykładzie innych krajów), które uprawdopodobniłyby ich tezy.

    Dobrze, że utrzymano wymóg ubezpieczenia OC zarządców. Ma on dotyczyć również tych nowych, bez licencji - co jest nowością.
    W tej sytuacji powstaną nowe kwestie do rozstrzygnięcia, np.: od płatnego członkostwa w ilu zarządach wspólnot zaczyna się działalność zawodowa zarządcy, wymagająca wykupienia polisy OC?
    Nie widzę sensu utrzymania centralnego rejestru zarządców - ale może w toku dalszych prac na projektem zostanie to usunięte.

    Już o tym pisałem na innym forum - dziwi mnie radość aktywnych uczestników forów wspólnot mieszkaniowych z zapowiedzi likwidacji odpowiedzialności zawodowej zarządców. Do tej pory dość powszechne były narzekania na pobłażliwość KOZ, na trudności, jakie mają właściciele w udokumentowaniu nieuczciwości lub niekompetencji zarządcy, domagano się precyzyjnych przepisów i szybkich procedur. Teraz zaś ci sami userzy cieszą się, że odpowiedzialności zawodowej nie będzie w ogóle, że ustawią się w kolejce do wokandy sądowej i wyłącznie w wieloletnich postępowaniach będą dochodzić sprawiedliwości - czego dotychczas nikt im też nie zabraniał.

    Wydawałoby się, ze jednoczesna likwidacja wymogów kompetencyjnych oraz odpowiedzialności zawodowej to nie jest dobra wiadomość dla właścicieli nieruchomości, a jednak wielu aktywnych dyskutantów przejawia radość niczym karp przed zbliżającą się Wigilią Bożego Narodzenia...
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] Posesja:[/cite]

    Obie strony sporu posługują się populizmem:
    - obrońcy licencji histerycznie wykrzykują, jakie to tragedie nas czekają po zniesieniu wymogu uzyskiwania licencji zarządcy i pośrednika nieruchomości,
    - minister Gowin bez żenady opowiada bajki, jak to spadną ceny, wzrośnie jakość usług i obniży się bezrobocie, zwłaszcza wśród młodych ludzi.

    Jest jeszcze trzecia droga, ulepszyć obecny stan przez jasne regulacje prawne.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2012
    To jest żmudna robota, mało efektowna medialnie, chociaż mogłaby przynieść więcej pożytku.
    Zmiany w przepisach powinny iść w kierunku zwiększenia ochrony właścicieli lokali, wzmocnienia jego uprawnień kontrolnych, zwiększenia odpowiedzialności zarządców i przyspieszenia postępowania przed KOZ lub inną instytucją, likwidacji możliwości narzucania zarządcy (art. 18.1 uwl), wreszcie pozbawienia gmin prawa zarządzania prywatnymi nieruchomościami. Po tylu sygnałach można się było spodziewać takiego właśnie kierunku zmian, jednak wybrano wersję wycofania się państwa z regulacji tych kwestii. To jest na pewno dobre dla "reformatorskiego wizerunku" rządu (bo w medialnym przekazie za reformatorskie uchodzi tylko zmniejszanie roli państwa) oraz dla budżetu (oszczędności w ministerstwie transportu i budownictwa), resztę można będzie ocenić za kilka lat.
    Komentarz edytowany Posesja
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano marca 2012
    Może i żmudna, ale wtedy zarządca z licencją to byłby rzeczywiście fachowiec, co powinno się przełożyć na jego zarobki. Oczywiście właściciele nie muszą korzystać z jego usług, bo do zarządzania licencja nie jest konieczna - i to należałoby wyraźnie sobie powiedzieć.
    Cała ta dyskusja w mediach jest trochę moim zdaniem naciągana. Wydaje mi się, że gdyby zwiększyć rolę państwa w zakresie kontroli działalności licencjonowanych zarządców, mieliby jednak więcej klientów niż ci "16 -latkowie po podstawówce, co księgi wieczystej nie umieją przeczytać ze zrozumieniem".
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano marca 2012
    przyspieszenia postępowania przed KOZ
    Fajnie by było, ale to nie Gowin, ale inny minister musiałby zrobić, a on jeszcze długo będzie miał ważniejsze zajęcia (drogi, kolej poczta), więc to pomysł nierealny, niestety
    pozbawienia gmin prawa zarządzania prywatnymi nieruchomościami
    Też fajnie by było, ale to znów inny minister...
    Cała ta dyskusja w mediach jest trochę moim zdaniem naciągana
    Nic dodać, nic ująć, ale rozpoczęli ją ci, których interesy zostały zagrożone. Nie właściciele przecież.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja nie adresuję moich oczekiwań do konkretnego ministra, piszę o potrzebnych zmianach w prawie i procedurach. Który minister to zrobi, jest mi obojętne.
    Nieważne, czy kot jest czarny, czy biały, ważne, żeby łapał myszy.
    Nic dodać, nic ująć, ale rozpoczęli ją ci, których interesy zostały zagrożone. Nie właściciele przecież.
    Dyskusję rozpoczął minister sprawiedliwości. O jakich zagrożonych jego interesach piszesz?
  • Opcje
    pawlikp80pawlikp80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Wracam do tematu deregulacji zawodów. W wielu dyskusjach na forach zauważyłem same wpisy przeciwników tego pomysłu. Natomiast tutaj zdania są podzielone.
    Zmieniam pytanie
    Kto jest zwolennikiem za tym ,żeby wszystkie zawody bez wyjątków zderegulować ...
    przede wszystkim branżę medyczną (kardiologów, neurologów itp.) szybciej będą zwalniać się miejsca na rynku pracy.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2012
    Na stronie portalu: http://zarzadcy.com.pl/aktualnosci/projekt-ustawy-o-zmianie-ustaw-regulujacych-wykonywanie-niektorych-zawodow/5978.html opublikowano projekt ustawy "o zmianie ustaw regulujących wykonywanie niektórych zawodów". Można ją sobie ściągnąć i poczytać "do poduszki".

    Moim zdaniem projekt w części dotyczącej zarządców nieruchomości jest niekonsekwentny: znosi się jakiekolwiek wymagania kwalifikacyjne, a pozostawia się obowiązek wpisu do centralnego rejestru zarządców. W jakim celu? Ano w takim, że osoba niewpisana do CRZ lub z niego wykreślona nie będzie mogła wykonywać zawodu zarządcy - grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny. To gdzie to otwarcie zawodu?

    Utrzymano również Państwową Komisję Kwalifikacyjną oraz KOZ (!), chociaż ma nie być odpowiedzialności zawodowej "innej, niż sądowa".
    PKK ma rozpatrywać spełnienie przez kandydata na zarządcę wymogów ustawowych, czyli pełnej zdolności do czynności prawnych oraz niekaralności - czyli trzeba będzie dostarczyć zaświadczenie o niekaralności. Czy nie wystarczy oświadczenie? Co tu ma do roboty PKK?

    Za wpis do rejestru zarządców kandydat musi wnieść opłatę: za utrzymanie rejestru, za posiedzenie PKK itp. A podobno chodziło o to, żeby każdego było stać na rozpoczęcie działalności zawodowej zarządcy...

    W uwl zamiast "Zarządca" wpisuje się "zarządca nieruchomości". Zatem niezależnie od tego, czy będzie to zarząd powierzony z art. 18.1, czy umowa o zarządzanie, osoba wykonująca te czynności musi być zarządcą - czyli może to być każdy obywatel RP lub innego kraju UE, mający ukończoną podstawówkę - byle wpłacił haracz na PKK i na ministerialny rejestr. Skutek ma być taki (tak pisze się w uzasadnieniu projektu ustawy), że wykonywanie czynności zarządzania ma być prowadzone zgodnie z przepisami ugn. W świetle zmian deregulacyjnych nie ma to teraz najmniejszego znaczenia, bo nie będzie licencji, wymogów wykształcenia i kwalifikacji, nie będzie wreszcie odpowiedzialności zawodowej. Taka zmiana miałaby sens w dotychczasowej sytuacji prawnej, ale nie po deregulacji. Jest to zmiana, która niczego nie zmienia.

    Jak widać, kombatanci okupujący centralne instytucje wybronili się: nadal będą "rozpatrywać wnioski o wpis do centralnego rejestru zarządców", oceniać zdolność do czynności prawnych oraz niekaralność kandydatów oraz... brać za to pieniądze.

    Nowy doklejony: 14.03.12 12:47
    Jak oceniacie projekt ustawy?

    Nowy doklejony: 14.03.12 15:51
    Głos w dyskusji: http://www.administrator24.info/forum/id29,it38#58
    Komentarz edytowany Posesja
  • Opcje
    pawlikp80pawlikp80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    POŚREDNIKU, ZARZĄDCO, RZECZOZNAWCO!
    Pamiętasz o obowiązkowym doskonaleniu zawodowym?

    Szkolenia organizowane są w ramach doskonalenia zawodowego pośredników w obrocie nieruchomościami, zarządców nieruchomości oraz rzeczoznawców majątkowych.
    Szkolenia zostały zarejestrowane w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
    Ciekawe ile osób pójdzie w tym okresie niepewności doskonalić się zawodowo.
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Niewielu, czy znasz przypadki, aby Ministerstwo w ogóle sprawdzało czy spelniłeś swój obowiązek doskonalenia zawodowego? Kolejny pusty przepis.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Z projektu ustawy o deregulacji:
    W art. 185 dodaje się ust. 2a w brzmieniu:
    "2a. W umowie o zarządzanie nieruchomością wskazuje się w szczególności, pod rygorem nieważności, zarządcę nieruchomościami odpowiedzialnego zawodowo za jej wykonanie, numer wpisu do centralnego rejestru zarządców nieruchomości oraz zamieszcza się oświadczenie zarządcy o posiadaniu aktualnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej...".

    Zamiast numeru licencji będzie więc numer wpisu do rejestru. :smile:
    Jednak, żeby uzyskać licencję, trzeba było włożyć sporo wysiłku (studia wyższe, studia podyplomowe, 6 miesięcy praktyki, Plan zarządzania), a teraz wystarczy zapłacić za wpis.
    Kogo ma przedsiębiorca wskazać w umowie o zarządzanie, skoro nie będzie już odpowiedzialności zawodowej zarządców? Po co ten zapis o odpowiedzialności?

    Art. 186 ugn pozostał nietknięty, zatem utrzymano obowiązek "stałego doskonalenia kwalifikacji zawodowych".
    Jednocześnie skreśla się ust. 2 w art. 196. Zatem programy kursów i szkoleń "mających na celu doskonalenie kwalifikacji zawodowych" nie muszą uwzględniać wymogów programowych ustalonych przez ministra (tych wymogów minister po prostu nie będzie ustalał). Znika też sankcja (kara dyscyplinarna do utraty prawa wykonywania zawodu włącznie) za niewykonanie obowiązku "doskonalenia kwalifikacji". Obowiązek zatem jest, kary nie ma. Już widzę, jak tłumy niewykwalifikowanych "zarządców" nowego rozdania walą drzwiami i oknami na płatne szkolenia, których nikt nie będzie egzekwował.

    Znika sens rozróżnienia na zarządców i administratorów: wszyscy mogą być zarządcami, zatem obecni administratorzy bez licencji z dniem wejścia w życie tej ustawy zostaną zarządcami.
    Skoro tak, to po jakie licho zostawiono ust. 4 w art. 184?
    Art. 184.4. Z dniem wpisu do centralnego rejestru zarządców nieruchomości osoba, o której mowa w ust. 2, nabywa prawo wykonywania zawodu oraz używania tytułu zawodowego "zarządca nieruchomości". Tytuł zawodowy "zarządca nieruchomości" podlega ochronie prawnej.

    Wypowiedź prof. dra hab. Mariana Podstawki ws. deregulacji http://zarzadcy.com.pl/aktualnosci/uczelnie-wyzsze-przeciwne-deregulacji/5981.html
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Myślisz, ze tam w ministerstwie mają czas na precyzyjne czytanie, najpierw zderegulują a potem będą czytać, tak samo jak z ACTA, najpierw podpisali a potem zaczęli czytać.
    Będzie dokładnie tak jak pisałem wcześniej. Numer licencji stanie sie numerem rejestru.
    Masz wpis do rejestru musisz się szkolić zawodowo.
    Masz wpis do rejestru używasz tytułu zawodowego "zarządca nieruchomości".
  • Opcje
    pawlikp80pawlikp80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dlatego j.w. napisałem w jednym z postów jest sposób na zwiększenie miejsc pracy oraz na pieniążki dla emerytów i rencistów. To deregulacja wszystkich zawodów od służby zdrowia po policjantów, kierowców, kolejarzy, pilotów statków i samolotów. Np. lekarz bez wykształcenia i praktyki poda złą diagnozę i pacjent zejdzie na tamten świat. Policjantem zostanie psychopata, który powystrzela przechodniów. Kierowcy tirów ,autokarów wsiądą z prawem jazdy kat. B ,a najlepiej dać zgodę na prowadzenie pojazdów tym co jeszcze nie siedzieli za kierownicą. Analogicznie odnosi się też do pilotów. Problem sam się rozwiąże zwiększą się miejsca pracy bo połowa z Nas zginie w wypadkach i katastrofach lotniczych, kolejowych.
    Zasiądą np. goście z pod budki z piwem i poprowadzą KOB na budynkach.

    Zresztą już ma miejsce bez wprowadzania deregulacji jak słyszę są przeglądy budowlane ,gazowe i kominowe robione na papierze i po to tylko ,żeby coś było, a faktycznie jest tak ,że kominiarz nie wchodzi na dach bo wystarczy wpis tylko ,że jest wszystko dobrze to ręce opadają.
    Widzę ciemnogród. Wszystko zmierza ku upadkowi. Gospodarka jest silna w kraju tylko ,że kapitał nie nasz. W jednej chwili ten kraj jest zniszczony. Zaatakuje nas nieprzyjaciel i wszyscy z kapitałem zagranicznym uciekają do swoich Państw, a my zostajemy z niczym.
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Posesja:[/cite]Jednak, żeby uzyskać licencję, trzeba było włożyć sporo wysiłku (studia wyższe, studia podyplomowe, 6 miesięcy praktyki, Plan zarządzania), a teraz wystarczy zapłacić za wpis.
    Jak widać i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu
    skoro
    [cite] Posesja:[/cite]Zmiany w przepisach powinny iść w kierunku zwiększenia ochrony właścicieli lokali, wzmocnienia jego uprawnień kontrolnych, zwiększenia odpowiedzialności zarządców i przyspieszenia postępowania przed KOZ lub inną instytucją,...
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Możesz rozwinąć swoją wypowiedź?
  • Opcje
    TsudaTsuda Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Znika sens rozróżnienia na zarządców i administratorów: wszyscy mogą być zarządcami, zatem obecni administratorzy bez licencji z dniem wejścia w życie tej ustawy zostaną zarządcami.
    Rozróżnienie na zarządców i administratorów nadal pozostanie a zarządcami w sensie tytułu zawodowego zostaną tylko ci wpisani do rejestru. Nie można też nikogo zmusić, aby został zarządcą zamiast administratorem, skoro z powodzeniem funkcjonuje w tym zawodzie dzisiaj bez licencji.
    Różnica polega na tym, że nie ma potrzeby kończenia studiów i szkół podyplomowych, aby ubiegać sie o tytuł zawodowy "zarządca nieruchomości". Cała deregulacja sprowadza się tylko do używania tytułu, bo przecież administrować może każdy od dawna. Dzisiaj decyzja wyboru osoby z licencją lub bez licencji należy do zarządu wspólnoty.
    Już dzisiaj jako pierwsi największe straty z wprowadzenia deregulacji tego zawodu ponoszą uczelnie, szkoły podyplomowe i ich lektorzy. Kształcenie zawodowe w tym kierunku przestaje być w cenie.
  • Opcje
    a-za-z Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Uzasadnienie do treści ustawy deregulującej w części dot. uwl
    Z powyższymi zmianami związana jest proponowana nowelizacja ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali. Zaproponowane zmiany eliminują wątpliwości w zakresie powiązania zarządu i zarządcy z odpowiednimi przepisami ustawy o gospodarce nieruchomościami dotyczącymi zarządzania nieruchomościami. W związku z tym, że w ustawie o własności lokali w kilkunastu miejscach użyte zostało budzące wątpliwości sformułowanie: „zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1”, ww. sformułowanie zastąpione zostanie wyrażeniem: „zarząd lub zarządca nieruchomości”. Tym samym w przypadku, gdy wspólnota nie sprawuje zarządu samodzielnie i postanawia o skorzystaniu z usług zewnętrznych, odpowiednie zastosowanie znajdują przepisy ustawy o gospodarce nieruchomościami dotyczące wykonywania działalności zawodowej w zakresie zarządzania nieruchomościami. Wówczas stroną stosunku zobowiązaniowego jest zarządca nieruchomości, o którym mowa w art. 184 i następnych ustawy o gospodarce nieruchomościami. Przedmiotowa nowelizacja powinna zatem zakończyć trwającą polemikę dotyczącą powiązania zarządu i zarządcy, o których mowa w ustawie o własności lokali, z odpowiednimi regulacjami ustawy o gospodarce nieruchomościami dotyczącymi wykonywania działalności zawodowej w zakresie zarządzania nieruchomościami. Proponowane zmiany w ustawie o własności lokali są ważne z punktu widzenia uczestników rynku nieruchomości.
    
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano marca 2012
    Proponowane zmiany w ustawie o własności lokali są ważne z punktu widzenia uczestników rynku nieruchomości.
    Byłyby ważne, gdyby nie deregulacja.
    Dotychczas nie było wymogu, by zarząd powierzony sprawował zarządca zawodowy z licencją - mogła to robić osoba bez kwalifikacji. Skoro po deregulacji każdy będzie mógł kupić miejsce w rejestrze zarządców i tytuł zawodowy "zarządca nieruchomości", to zmiana w uwl (że zarząd powierzony może sprawować zarządca nieruchomości) nie ma znaczenia.

    To znaczy pewne znaczenie ma, ale dokładnie odwrotne, niż oficjalnie głoszone uzasadnienie projektu. Dotychczas ("za czasów regulacji i licencji") zarząd powierzony mógł sprawować każdy, teraz - żeby to robić - trzeba kupić miejsce w rejestrze i tytuł zawodowy zarządcy. Zatem dotychczas dostęp do sprawowania zarządu powierzonego był nieograniczony, po Gowinowym "otwarciu" będzie ograniczony do tych, co zapłacili za rejestr i tytuł.

    Poza tym sformułowanie "zarząd lub zarządca nieruchomości" w zasadzie uniemożliwia powierzenie zarządu osobie prawnej (firmie zarządzającej), bo zarządcą nieruchomości może być wyłącznie osoba fizyczna. Chociaż teoretycznie pozostawia się taką możliwość w art. 18.1, to jednak wszelkie kompetencje przysługiwać będą jedynie zarządcy rejestrowanemu, a nie firmie zarządzającej.
  • Opcje
    TubeTube Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Petycja 9 Federacji Rynku Nieruchomości w sprawie obrony zawodów rynku nieruchomości oraz w sprawie podjęcia rzeczywistej reformy prawa dotyczącego rynku nieruchomości
    czytaj całość:
    http://ign.org.pl/aktualnosci/5838/petycja-dziewieciu-federacji-rynku-nieruchomosci-skierowana-do-pani-marszalek-sejmu-rp--ewy-kopacz/


    Przygotowywany projekt ustawy deregulacyjnej jest antykonsumencki

    Rząd reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości Pana Jarosława Gowina w istocie chce zlikwidować ochronę bezpieczeństwa konsumentów na rynku nieruchomości. Rząd chce oddać obsługę na tym rynku osobom bez żadnego przygotowania zawodowego i bez odpowiedzialności zawodowej. To kuriozalne, aby dotychczasowe wymagania w zakresie zawodów rynku nieruchomości - studia wyższe i podyplomowe, zamienić na brak jakichkolwiek wymagań edukacyjnych (dopuszczalność wykonywania obsługi na rynku nieruchomości przez osoby, które nie muszą wykazać się nawet umiejętnością czytania i pisania). Jest to absolutnie działanie na szkodę konsumentów funkcjonujących na tym rynku. Rząd niszczy wypracowany przez okres ostatnich 15 lat, wysiłkiem 50 tysięcy specjalistów rynku nieruchomości dorobek merytoryczny i naukowy.


    Rząd toruje drogę na rynku nieruchomości do powstania i utrwalenia monopoli nieruchomościowych powiązanych z systemem bankowym

    Podejmowanie przez banki roli biur obrotu nieruchomościami i zarządzania nieruchomościami jest działalnością szkodliwą dla rynku nieruchomości i dla konsumentów. Rząd likwiduje poprzez deregulację polską przedsiębiorczość oddając rynek nieruchomości w ręce obcych podmiotów - tylko małe rodzinne firmy prowadzące działalność na rynku nieruchomości to polscy przedsiębiorcy. Wielkie koncerny z reguły są, co najmniej pośrednio, powiązane z obcym kapitałem.
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    ...a co obce, wiadomo - wredne i szkodliwe... :smile:
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Licencje czy też ich brak, jak dla mnie żadna różnica. Nie wyobrażam sobie jednak takiej sytuacji, że ktoś zajmuje się administrowaniem/zarządzaniem mojej nieruchomości hobbystycznie, uprawiając inny zawód.
    Nie ma takiej możliwości, żeby wielką wspólnotą składającą się z kilkuset mieszkań nie zajmował się ktoś zawodowo. Licencja niestety nie daje gwarancji kompetencji, mieliśmy zarząd powierzony i licencji nie miała może u nich tylko sprzątaczka..co z tego skoro zadłużyli wspólnotę, porobili różne stawki dla lokali, "ginęło" im kilka tysięcy metrów miesięcznie bo nigdy udziałów nie raczyli policzyć..co mi członkowi wspólnoty po takich licencjach ?
    Nie wiem tego na pewno, ale tak się zastanawiam czy te licencje - nadawane pracownikom spółdzielni mieszkaniowych za wysługę lat ma być gwarancją dobrego zarządzania ?
    Ile osób z szanownych licencjonowanych zarządców poszerza swoją wiedzę poza własne nieruchomości ? Bo ja niestety mam takie doświadczenia, że jak się zarządca z problemem w "swojej" wspólnocie nie spotkał to już kiepsko z jego wiedzą...choć ustawa niby jedna i każdy zwłaszcza licencjonowany ją zna..
    Nie chcę generalizować, nie wiem czy zniesienie komukolwiek pomoże, komu zaszkodzi.. nie wiem tego. To co mogę napisać od siebie po swoich własnych doświadczeniach jako szeregowego członka wspólnoty, a od kilku miesięcy członka zarządu to tylko tyle : licencja nie gwarantuje dobrego zarządzania, rozumienia czym jest wspólnota, współwłasność itd., jednocześnie chcę zaznaczyć, że zarządzanie to zawód, ciężki kawałek chleba i z doskoku robić się tego nie da bo to się zwyczajnie nie uda.
  • Opcje
    pawlikp80pawlikp80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    do: tajgi

    Pierwsze grupa Zarządców podzieliłbym na 3 grupy. Doświadczonych 90 % zarządzających pokomunistycznych wywodzących się ze spółdzielni mieszkaniowych, którzy tak na prawdę bronią wejścia na rynek, gdyż pozjadali wszystkie rozumy. Pierwsze licencje.

    Druga grupa Zarządców ,którzy przeszli najtrudniejsze testy (włącznie z wykształceniem spełniające minima programowe). Ich najbardziej mi szkoda. Testy beznadziejne ciężkie do przejścia zazwyczaj pytania nie związane z zarządzaniem nieruchomościami.
    Druga grupa j.w. na rynku nieruchomości istnieje ,jeżeli sami założą sobie działalność gospodarczą bo pierwsza grupa pokomunistyczna nie da szans zatrudnienia.

    Trzecia grupa Zarządców to uzyskanie licencji (na podstawie wykształcenia i spełnienia minimum programowego studiów podyplomowych lub mgr uzupełniających o specjalności gospodarowanie nieruchomościami)
    Należę do tej grupy i wielu moich kolegów i koleżanek, wynika z rozmów ,że albo się poddali i pracują w innych branżach, albo liczą ,że Pierwsza i Druga grupa ich zatrudni.
    Mało prawdopodobne.

    Sądzę ,że Czwarta grupa ,która będzie Gowinianym zarządcą może znajdzie się na rynku nieruchomościami, ale tylko po to ,żeby uzupełniać kolejne wpisy tj. w przypadku jednej firmy korporacyjnej miałem okazję wpisać się na 15 pozycji w KOB. Nieruchomość zarządzana/administrowana od 2008 r.
  • Opcje
    tajgitajgi Użytkownik
    edytowano listopada -1
    do :pawlik80

    My zatrudniliśmy zarządcę z Twojej grupy, gdyby nie on nie wyzwolilibyśmy się ze szponów spółdzielni
    Gość się sprawdził, zaufania naszego nie zawiódł prosto z mostu powiedział że nie ma możliwości " wyrwać " nieruchomości bo każdy się najpierw pyta czym zarządza a on dopiero zaczynał na własny rachunek.
    Nie tacy wielcy zarządcy mieli chrapkę na naszą wspólnotę, ale jak się okazywało że trzeba się najpierw pozbyć powierzonego zarządu to odpuszczali.. a on,nie odpuścił i na pierwszym zebraniu "załatwiliśmy" skutecznie spółdzielnię.
    Minął już prawie rok, zarządca jest naprawdę kompetentny nie ma problemów żeby dzielić się wiedzą z zarządem, nie zżerają go kompleksy bo wie ile jest wart i po roku zarządza już trzema naprawdę dużymi wspólnotami. Zapracował sobie na to, ale też miał szansę pewnie nie każdemu się trafia.
  • Opcje
    pawlikp80pawlikp80 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To wyjątki się zdarzają ja raczej mam przykłady ,że zarządcy wieloletni są nie do przejęcia mają za szerokie pole działania min. znajomości, kontakty i jeszcze raz kontakty.
    Kontakty może mieć każdy nowo wstępujący zarządca, ale na pewno nie będzie miał takich kontaktów i przebicia jak zarządca wywodzący się z komuny z lat 80-tych.
    Wydaje mi się ,że nic nie zmieni deregulacja w zawodach pośredników nieruchomościami i zarządców.
    Może na palcach u jednej ręki nowo wstępujący utrzymają się na rynku, a i tak Zarządca 60 + będzie miał 70 budynków i ustanowi taką stawkę za m2 ,że wyjdzie na swoje.
    Zarządcy zawyżający będą mieli od 3 do 6 nieruchomości i właściciel będzie częściej zaglądał w kieszeń wspólnoty nieruchomości.

    Nowy doklejony: 17.04.12 16:12
    wg źródła : www.krn.pl na pytanie czy będzie kompromis w sprawie deregulacji.
    75 % zaznacza ,że nie zmieni to tylko formalność.
    ja też tak sądzę.
  • Opcje
    TubeTube Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Komunikat porozumienia 9. federacji rynku nieruchomości:

    W dniu 14 maja 2012 roku w Ministerstwie Sprawiedliwości miało miejsce spotkanie przedstawicieli środowiska rynku nieruchomości z Panem Ministrem Sprawiedliwości Jarosławem Gowinem. Rynek nieruchomości reprezentowany był przez federacje rynku nieruchomości pośredników w obrocie nieruchomościami, zarządców nieruchomości i rzeczoznawców majątkowych.

    Podczas spotkania przedstawiciele zawodów rynku nieruchomości zaprezentowali merytoryczne argumenty za utrzymaniem wymogów edukacyjnych dla osób zajmujących się usługami na rynku nieruchomości. Zwracano przede wszystkim uwagę na kwestię bezpieczeństwa konsumentów na rynku nieruchomości w transakcjach dotyczących dorobku ich życia.

    Podkreślono fakt, że w większości krajów Unii Europejskiej a także na największym w świecie rynku nieruchomości - USA, chroni się społeczeństwo przed zagrożeniami nieprofesjonalnej obsługi rynku nieruchomości, wymagając odpowiednej wiedzy. Przedstawiono opinie europejskiej organizacji zawodów rynku nieruchomości CEPI oraz amerykańskiej narodowej organizacji NAR krytycznie odnoszących się do propozycji deregulacji rynku nieruchomości, zwłaszcza w świetle europejskich zamierzeń egzekwowania jakości w sferze usług.

    Przypomniano, że obecny system działa na rzecz obrony praw konsumentów w szczególności poprzez minimalne wymogi edukacyjne, doskonalenie zawodowe, państwową Komisję Odpowiedzialności Zawodowej i nadzorującego ją Ministra.

    Podkreślano, że na rynku nieruchomości nie istnieją korporacje, w których uczestnictwo byłoby warunkiem wykonywania zawodu pośrednika, zarządcy i rzeczoznawcy. Całość kompetencji na tym rynku w zakresie wydawania uprawnień, wymagań w zakresie doskonalenia zawodowego i odpowiedzialności zawodowej ma minister właściwy do spraw budownictwa, gospodarki przestrzennej i mieszkaniowej. Zwrócono uwagę, że w tej sytuacji mówienie o działalności korporacji zamykających zawody na rynku nieruchomości jest propagandowym chwytem retorycznym.

    Istnienie organizacji zawodowych działających na rynku nieruchomości jest przejawem korzystania z konstytucyjnego, obywatelskiego prawa do zrzeszania się osób wykonujących zawody rynku nieruchomości, w celu podnoszenia jakości usług.

    Środowisko rynku nieruchomości wskazało w obecnie funkcjonujących przepisach rzeczywiste pola dla deregulacji; szkodliwe działanie wadliwych przepisów ustawy o ochronie lokatorów, ustawy o kształtowaniu ustroju rolnego, prawa budowlanego. Podkreślono również, że propozycja deregulacji zawodów rynku nieruchomości to ustanowienie wolności dla patologii na tym rynku.

    Spotkanie nie spowodowało przełomu w stanowiskach obu stron. Zwraca uwagę odżegnywanie się Ministerstwa Sprawiedliwości od sprawy szczegółowego merytorycznego uzasadnienia zmian. Kilkakrotnie przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości zwracali uwagę, że partnerem w tej sprawie i sprawcą deregulacji rynku nieruchomości jest Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, na dowód czego przedstawiono pismo z dnia 10 lutego 2012 roku sygnowane przez podsekretarza stanu w tym ministerstwie pana Piotra Stycznia.

    Środowisko rynku nieruchomości spotkanie odebrało jako okazję do przerzucenia odpowiedzialności za szkodliwe zmiany na Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej. W tej sytuacji spotkanie traktujemy jako próbę uzupełnienia braku rzeczywistej konsultacji.

    W trakcie spotkania została ujawniona dokumentacyjnie rola Ministra Piotra Stycznia, który przekazał bezwarunkową zgodę i akceptację deregulacji zawodów rynku nieruchomości bez zapewnienia jakiejkolwiek konsultacji ze środowiskiem rynku nieruchomości. Podczas późniejszych spotkań z przedstawicielami rynku nieruchomości Pan Minister Piotr Styczeń nie podjął wymiany poglądów.

    Oczekiwania przedstawicieli Ministerstwa Sprawiedliwości i rynku nieruchomości co do sensu spotkania rozmijały się, bowiem Ministerstwo oczekiwało kosmetycznych poprawek w projekcie ustawy, likwidującej całkowicie wymogi edukacyjne i kontrolę zawodową na rynku nieruchomości, natomiast środowisko rynku nieruchomości proponuje zachowanie tych wymogów przy ewentualnej ich modyfikacji.

    Przedstawiciele rynku nieruchomości zapowiedzieli przedstawienie pisemnej propozycji modyfikacji regulacji zawodów rynku nieruchomości.

    więcej na stronie ign.org.pl:
    http://www.ign.org.pl/aktualnosci/5920/deregulacja-czy-manipulacja--spotkanie-z-ministrem-gowinem/
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No, to chyba zacznę pisać maile do min. Stycznia, żeby jedną ze stron tych rozmów byli przedstawiciele zarządów właścicielskich
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    koziorozka - jakiś wybranych WM czy wszystkich?:bigsmile:
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tych co się zgłoszą, wylosowanych - wszystko jedno
    Wiem, że to mało realne, ale jednak uzgadnianie tej regulacji dotyczącej zarządców bez opinii zarządu właścicielskiego uważam za ułomne
  • Opcje
    PosesjaPosesja Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A to niby dlaczego? Czy to zarządy właścicielskie deregulują? :smile:
  • Opcje
    TubeTube Użytkownik
    edytowano maja 2012
    Prezentacja Ministerstwa Sprawiedliwości nt. DEREGULACJI DOSTĘPU DO ZAWODÓW


    Obecnie zarządzać nieruchomością można albo będąc właścicielem jednego z lokali, albo posiadając licencję.

    Ceny za świadczenie tej usługi wahają się (średnio) od 1 do 2 zł za m2.
    W przeciętnym budynku mieszkalnym, gdzie znajduje się 56 mieszkań powierzchnia do zarządzania to ok. 4000 m2.
    Z reguły zarządcy nieruchomości mają kilka – kilkanaście budynków do administracji; duże korporacje nawet kilkadziesiąt.


    PRZYKŁADY Z ŻYCIA WZIĘTE

    Zarządca nieruchomości
    1) Mężczyzna będący właścicielem jednego z lokali w budynku zarządza całą nieruchomością (jego wykształcenie nie jest związane z tą profesją, świetnie sprawdza
    się jako zarządca). Mimo woli sąsiedniej wspólnoty nie może administrować także budynkiem obok, ponieważ nie ma licencji. Mógłby przystąpić do postępowania
    kwalifikacyjnego, jednak w skład komisji przyznającej licencje wchodzą zarządcy, w tym osoba obecnie zarządzająca nieruchomością, o której mowa(!).

    2) Mężczyzna od lat zajmujący się zarządzaniem – w różnych etapach swojej pracy zawodowej zarządzał np. ponad 130 czy 105 budynkami, 5 dużymi obiektami etc.
    Ukończył studia wyższe, posiada uprawnienia m.in. syndyka oraz likwidatora. Nie może, w świetle litery prawa, być zawodowym zarządcą nieruchomości, ponieważ nie ukończył studiów kierunkowych (np. podyplomowych).

    Ministerstwo Sprawiedliwości

    http://ms.gov.pl/Data/Files/_public/aktual/2012/deregulacja_prezentacja.pdf
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.