Przeszukałem z zarządcą historie wspólnoty i niezanależliśmy uchwały o powołaniu FR sa jedynie uchwały o uchwaleniu wysokości zaliczek.Więc jest podobnie jak w Słupsku , czyli prawnie FR nieistnieje a to co wpłacili członkowie wspólnoty należy im zwrócić lub jezeli taka ich wola pozostawić na poczet przyszłych zobowowiązań.
Podsumowując watek:
Wpłaty na FR sa własnością właścicieli i nie sa przypisane do lokalu.Po sprzedaży lokalu właściciel moze wycofac tam zgromadzone środki
Wpłaty na FR sa dobrowolne
Zobowiązania powstają po wykonaniu remontu i jego odbiorze i obciazają tych co byli włascicielani w dniu odbioru,fakt ze inni członkowie środki gromadzili w róznym okreśie nie ma znacznia
Zapis w uchwale wspólnoty że remont zostanie wykonany z środków FR jest również bez znacznia -zbędny
Marne cos dla mnie te wnioski :(
Faktem jest ze z tym FR jest całkiem sporo zamieszania i niejasności
Dziekuje tym co podjeli sie wyprostowania mojego błędnego rozumowania
Nie na FR (bo go nie ma), tylko na remonty. Ale skoro była uchwała, to wpłaty nie są dobrowolne.
Jeśli remont się odbędzie, kasa zostanie wydana. Jeżeli nie, to sprzedający lokal ma prawo żądać zwrotu.
[cite]tomek21[/cite]Marne cos dla mnie te wnioski
Faktem jest ze z tym FR jest całkiem sporo zamieszania i niejasności
Dziekuje tym co podjeli sie wyprostowania mojego błędnego rozumowania
tomek21 na przyszłość słuchaj się właścicieli,
co mają większy staż w byciu właścicielem lokalu i zaprawionych w bojach ze Wspólnotą ...
Przyszłym właścicielom lokali ku przestrodze : zanim kupicie lokal odwiedźcie Zarząd Wm/ Administratora i pytajcie , pytajcie , pytajcie ... aby nie kupić nieruchomości do remontu a zapłacić sprzedającemu jak po remoncie...
Przyszłym właścicielom lokali ku przestrodze :
zanim kupicie lokal odwiedźcie Zarząd Wm/ Administratora i pytajcie , pytajcie , pytajcie ...
aby nie kupić nieruchomości do remontu a zapłacić sprzedającemu jak po remoncie...
Przyszli właściciele lokali nie mają nawet pojęcia o istnieniu tego forum,więc twoja przestroga skierowana do nich ma się nijak.
Dopiero stając się właścicielem okazuje się ,co się okazuje......
Przyszłym właścicielom lokali ku przestrodze :
zanim kupicie lokal odwiedźcie Zarząd Wm/ Administratora i pytajcie , pytajcie , pytajcie ...
aby nie kupić nieruchomości do remontu a zapłacić sprzedającemu jak po remoncie...
Przyszli właściciele lokali nie mają nawet pojęcia o istnieniu tego forum,
więc twoja przestroga skierowana do nich ma się nijak.
Dopiero stając się właścicielem okazuje się , co się okazuje......
Pozwolę się z tobą nie zgodzić... bardzo dużo osób , najemców Gminnych , tu zagląda, natchnieni cytatami z tego forum ( i nie tylko z tego) cytowanymi na zebraniach właścicieli , sam oniemiałem jak usłyszałem te cytaty na własne uszy ...
Każdy osądza podług siebie , każdy osądza według posiadanej wiedzy ...
tomek21: Przeszukałem z zarządcą historie wspólnoty
W całej tej sprawie zastanawiające są przyczyny dla których zarządca nie windykował należności od byłego właściciela i dopuścił do powstania długu w wysokości około 2 000zł w okresie gdy ten był właścicielem. Brak windykacji sugeruje, że sprawa była planowana (pewnie za radą zarządcy) na długo przed sprzedażą lokalu.
Z jednej strony były właściciel miał prawo wycofać środki z FR, ale miał też obowiązek dokonywać wpłat zaliczki w pełnej kwocie - to wspólnota powinna je wtedy przelać.
osoba która sprzedawała jak widać doskonale orientowała sie w przepisach i zapewne było to dzialanie zaplanowane.Mogło by sie okazac ze wspólnota niezechciała by mu przelac tych środków wtedy by sie "pałowal' z zarzadca albo co gorsza wydała by na jakis remoncik i wtedy nic by nie mial.Nizmienia to faktu o ile wyciagniete wnioski sa sluszne ze zarównoczy by wplacal czy nie to i tak niewiele by mi to dało chyba ze kasa poszla by na remont.Ciekaw jestem ile osób niewiedziało o takim kruczku przy sprzedazy i pozostawiala srodki na FR mogło by sie okazać ich całkiem sporo
Z jednej strony były właściciel miał prawo wycofać środki z FR, ale miał też obowiązek dokonywać wpłat zaliczki w pełnej kwocie
Dokładnie tak, ale teraz jest już po sprawie.
Gdyby była prowadzona windykacja, to wspólnota miałaby sądowy nakaz zapłaty i mogłaby go ścigać również po sprzedaniu mieszkania. Nakaz zapłaty ma wagę wyroku sądowego i przedawnia się dopiero po 10 latach.
Jeśli dałoby się udowodnić "spisek" zarządcy z byłym właścicielem, to należałoby szybko się z nim rozstać (działał na szkodę swojego klienta), skierować wniosek o pociągnięcie go do odpowiedzialności zawodowej, a sądownie wspólnota mogłaby dochodzić odszkodowania. Obawiam się jednak, że to niewykonalne. Pytanie, czy to w ogóle miało miejsce, czy to tylko efekt naszej podejrzliwości...
Jakie to ma znaczenie skoro i tak po rozliczniu roku mógł wycofać zgoamdzone środki w sytuacji gdy nie było rzadnej inwestycji?Dla mnie faktem jest że na kupujacego nie przechodzi przypisane saldo z rachunku zaliczek na remonty.w innym przypadku sytucja była zupełnie inna.Z tego co wywnioskowałem to w spódzielniach jest zupełnie inaczj saldo przypisane jest do lokalu zdaje sie ciekawe czemu tak jest?
osoba która sprzedawała jak widać doskonale orientowała sie w przepisach i zapewne było to dzialanie zaplanowane.
masz rację.... dokładnie interesowała się sprawami wspólnoty i poświeciła dużo czasu na znalezienie kuca , który kupi wyrób jaki on sobie przygotuje do sprzedażny - podrasowany ...
Mogło by sie okazac ze wspólnota niezechciała by mu przelac tych środków wtedy by sie "pałowal' z zarzadca albo co gorsza wydała by na jakis remoncik i wtedy nic by nie mial.
we WM żaden remoncik nie dzieje się bez wiedzy właścicieli lokali. To Oni decydują co chcą w danym roku remontować na częściach wspólnych
[cite]tomek21[/cite]Dla mnie faktem jest że na kupujacego nie przechodzi przypisane saldo z rachunku zaliczek
na remonty.w innym przypadku sytucja była zupełnie inna
a co masz zapisane w akcie notarialnym o korzyściach i ciężarach... przechodzą na ciebie?
[cite] tomek21:[/cite]Jakie to ma znaczenie skoro i tak po rozliczniu roku mógł wycofać zgoamdzone środki w sytuacji gdy nie było rzadnej inwestycji?
Ma znaczenie, bo wycofanie środków nie anuluje nakazu - nadal można go egzekwować.
Poprzedni właściciel mojego lokalu wpłacał zaliczki na FR przez półtora roku.
Ja jako nowy właściciel również wpłacam zaliczki na fundusz remontowy.
Do dzisiaj nie został przeprowadzony żaden remont w WM.
Czy mój poprzednik ma prawo wycofać swoje zaliczki ?
[cite] iga:[/cite]Poprzedni właściciel mojego lokalu wpłacał zaliczki na FR przez półtora roku.
Ja jako nowy właściciel również wpłacam zaliczki na fundusz remontowy.
Do dzisiaj nie został przeprowadzony żaden remont w WM.
Czy mój poprzednik ma prawo wycofać swoje zaliczki ?
można dostać.... A niby na jakiej podstawie .... Czy we WM są na temat wycofania zaliczek na FR jakieś uchwały?
Co z kosztami amortyzacji nieruchomości jako całości , stan techniczny NW jest taki sam jak, gdy on kupował lokal np. instalacja wod-kan, poszycie dachu , ect.?
są takie elementy części wspólnych, który remontuje się dopiero po 15-20 latach od ostatniego remontu generalnego czy po oddaniu do użytkowania.
Ten składnik kosztów jest w sposób dziwny pomijany w zarządzaniu nieruchomością...
Amortyzacja nieruchomości wynosi do 2,5 % wartości odtworzeniowej rocznie. W niektórych wspólnotach przyjmuje wartość 1, 1 % - 1,7 %...
Amortyzacja nieruchomości wynosi do 2,5 % wartości odtworzeniowej rocznie.
Czyli zakładasz, że okres trwałości budynku mieszkalnego (nie całej nieruchomości, bo grunt nie niszczeje z upływem czasu) wynosi tylko 40 lat? Specjaliści szacują ten okres (przy konstrukcji masywnej) na 100-150 lat. Czyli stawka amortyzacyjna powinna wynosić ok. 1% wartości odtworzeniowej rocznie. Przepisy podatkowe przyjmują stawkę rzędu 1,5%.
Odpisy amortyzacyjne nie zwalniają od obowiązku rozliczenia zaliczek. Załóżmy, że wspólnota dokonuje takich odpisów, jednak i tak są one składnikiem zaliczki, którą trzeba rozliczyć, pewnie dlatego jest to pomijane.
Takie odpisy mogą stanowić podstawę wyliczenia składek na fundusz remontowy.
Jasne - tak sobie teoretyzujemy.
A czy wystarczającym rozwiązaniem jest zapis w uchwale o FR, że niewykorzystane środki nie podlegają zwrotowi nawet w razie zbycia lokalu?
[cite] tomek21:[/cite]osoba która sprzedawała jak widać doskonale orientowała sie w przepisach i zapewne było to dzialanie zaplanowane.Mogło by sie okazac ze wspólnota niezechciała by mu przelac tych środków wtedy by sie "pałowal' z zarzadca albo co gorsza wydała by na jakis remoncik i wtedy nic by nie mial.Nizmienia to faktu o ile wyciagniete wnioski sa sluszne ze zarównoczy by wplacal czy nie to i tak niewiele by mi to dało chyba ze kasa poszla by na remont.Ciekaw jestem ile osób niewiedziało o takim kruczku przy sprzedazy i pozostawiala srodki na FR mogło by sie okazać ich całkiem sporo
[cite] Tsuda:[/cite]Tak to wygląda z "małą pomocą" zarządcy, który skutecznie nie windykował.
Tomek słuchaj myślę że jak będziesz pisał o rozłożenie na raty to śmiało na tyle rat ile miesięcy nie płacił poprzedni właściciel Moim zdaniem trochę nie w porządku okazał się zarządca uważam że powinno się Ciebie poinformować o tych zaległościach poprzedniego właściciela już na pierwszym zebraniu w którym uczestniczyłeś żebyś był przygotowany i mógł spokojnie te pieniądze uzbierać , albo wyegzekwować od tego co Ci sprzedał to mieszkanie z zadłużeniem jako że ukrył on zobowiązania jakie miał w stosunku do wspólnoty na dzień w którym je sprzedał .
Do Krzysztofa:
Z tego co napisali poprzednicy wynika że sprzedający i tak z chwilą sprzedaży mógł wycofać zgromadzone zaliczki o ile nie były wykorzystane na remont.W tej sytuacji pozostaje mi sie dogadać ze wspolnotą w kwestii sprobu spłaty czy jednorazowo lub w ratach.Nie mam pewności czy aby ta spłata nie powinna nastepowac z kolejnych moich wpłat z zaliczek na remonty.W innym przypadku musiałyb przez pewnien okres placic niejako podwójną stawkę zaliczek na remonty w stosunku do innych czlonków wspólnoty.
a co przepisy podatkowe mają ( w tym konkretnym przykładzie) wspólnego z właściwością prywatną , One wyznaczają standardy dla nieruchomości Gminnych i skarbu Państwa .
Właściciele lokali mogą jeśli są uzasadnione potrzeby WM ustalić dla siebie własne stawki amortyzacyjne
Bo zarządzanie nieruchomościami przez wspólnoty mieszkaniowe, to trzeci model zarządzania nieruchomościami w Polsce , (po komunalnym, spółdzielczym.) Prawo ich obowiązujące właśnie się tworzy . Są stworzone zarysy w postaci ustawy o własności lokali , reszta należy do właścicieli lokali.(uchwał)
Taki punkt widzenia na działalność WM w Polsce wielu się nie podoba , za względu na utratę kontroli (MF) lub władzy (byłych działaczy spółdzielczych czy pracowników BGM , DZBM, ZK) i to jest problem dla właścicieli lokali.
[cite] tomek21:[/cite]Do Krzysztofa:
Z tego co napisali poprzednicy wynika że sprzedający i tak z chwilą sprzedaży mógł wycofać zgromadzone zaliczki o ile nie były wykorzystane na remont.W tej sytuacji pozostaje mi sie dogadać ze wspolnotą w kwestii sprobu spłaty czy jednorazowo lub w ratach.Nie mam pewności czy aby ta spłata nie powinna nastepowac z kolejnych moich wpłat z zaliczek na remonty.W innym przypadku musiałyb przez pewnien okres placic niejako podwójną stawkę zaliczek na remonty w stosunku do innych czlonków wspólnoty.
Tomek jedyne (tak uważam) co mógłbyś jeszcze zrobić to znaleźć uchwały w których mówi się o wysokości za 1m2w chwili kiedy to zaczęli zbierać na ten remont w ten sposób mógłbyś obliczyć czy rzeczywiście twoje zaległości to kwota 4.000zł bo może być że jest to inna kwota a dla czego miał byś pokrywać koszty których nie jesteś winien . Tak po za tym skoro piszesz że nie chcesz uchylać się od zapłaty tej kwoty to myślę że jeżeli masz kasę to najlepiej spłacić jednorazowo i zapomnieć o tym , ale jeżeli musiał byś nie wiem np wziąć kredyt to dogadaj się ze wspólnotą że spłacisz tą zaległość na zasadzie na jakiej to były te pieniądze zbierane to znaczy kwota za metr z uchwały w której to ustalono że zaczynacie zbierać na remont . Myślę że skoro zaległość powstała nie z Twojej winy jak też fakt że nikt Ciebie nie poinformował o tym że taka zaległość powstała działa na twoją korzyść no i oczywiście rata zaległości może być niższa od raty banku który na tobie dodatkowo zarabia .
Kwota zadluzenia wynikła z kosztów remontu i stanowiła prpolcjonalny odpowiednik mojego udziału we wspolnocie tzn z % udziału wychodziło 6000 zgromadzony kapitał z zaliczek 2000
brakuje 4000 oczywiście kwoty podaje w uproszczeniu.Sprawa rozbija sie o te 4000 czy to s a moje zaleglosci czy poprzedniego wlasciciela mieszkania(ustaliliśmy ze srodki sa wlasnościa wpłacajacego i z chwila sprzedazy jesli nie zostaly wykorzystane nalezy mu je zwrócic)
Tomek słuchaj wiem że nie o to Ci chodziło w twoim wątku poruszanym tu na forum , ale na podobnym wątku (choć uważam że to słowo jest dość często przez nas nadużywane gdyż każdy z poruszanych wątków trzeba by było traktować indywidualnie ) "zarządca" napisał coś takiego
Możesz mieć pretensje do gminy , że Cię nie poinformowała o planowanym remoncie i związanymi z tym wydatkami.
Art. 546 § 1 kodeksu cywilnego: sprzedawca obowiązany jest udzielić kupującemu potrzebnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej oraz wydać posiadane przez siebie dokumenty, które jej dotyczą. Jeżeli treść takiego dokumentu dotyczy także innych rzeczy, sprzedawca obowiązany jest wydać uwierzytelniony wyciąg z dokumentu.
W Twoim przypadku ( a wydaje mi się że okres w którym możesz podważyć umowę sprzedaży w której ukryto wady to jest 3 lata mogę się mylić piszę to z pamięci ) możesz mieć pretensję do sprzedającego Ci mieszkanie i generalnie jak wynika z tego przepisu to on powinien Ciebie powiadomić o takim zobowiązaniu bądź co bądź jak wynika z Twojego wpisu istnieje jakiś dokument że zobowiązał się jednorazowo wpłacić pieniądze za wykonany remont . To on Ci sprzedawał mieszkanie a nie wspólnota .
Nowy doklejony: 19.11.12 14:03
Tomek ja nie podważam tego co napisałeś chodzi mi tylko o to żebyś sobie sprawdził czy ta kwota którą kazali Ci wpłacić jest właśnie taką jaką w rzeczywistości powinna być .
[cite] KubaP:[/cite]a co przepisy podatkowe mają ( w tym konkretnym przykładzie) wspólnego z właściwością prywatną , One wyznaczają standardy dla nieruchomości Gminnych i skarbu Państwa .
I kto to mówi?
Jeżeli tak uważasz, to przecież nieruchomość wspólna też jest prywatna, więc co stawki amortyzacyjne mają do wspólnoty?
Zapewniam cię jednak, że przepisy podatkowe dotyczą własności prywatnej.
Z zastrzeżeniem, że stawki amortyzacyjne dla budynków są ważne i obowiązujące dla właścicieli nieruchomości komercyjnych (w tym mieszkalnych na wynajem), ale nie dla wspólnot mieszkaniowych.
[cite] KubaP:[/cite]a co przepisy podatkowe mają ( w tym konkretnym przykładzie) wspólnego z właściwością prywatną ,
One wyznaczają standardy dla nieruchomości Gminnych i skarbu Państwa .
I kto to mówi?
Jeżeli tak uważasz, to przecież nieruchomość wspólna też jest prywatna, więc co stawki amortyzacyjne mają do wspólnoty?
Zapewniam cię jednak, że przepisy podatkowe dotyczą własności prywatnej.
Tylko siąść i .... i kto to napisał?
Prawo o ruchu drogowym też obowiązuje na terenie własność prywatnej....ustawa o ochronie przyrody też obowiązuje , ect , ale jakie to ma znaczenie przy amortyzacji nieruchomości budynkowej we wspólnocie ?
Z zastrzeżeniem, że stawki amortyzacyjne dla budynków są ważne i obowiązujące dla właścicieli nieruchomości komercyjnych
(w tym mieszkalnych na wynajem), ale nie dla wspólnot mieszkaniowych.
Zapewniam cię jakbyś jeszcze nie wiedział, że wspólnoty mieszkaniowe też się składają z lokali komercyjnych .... np. niektóre hale targowe
Art. 546 § 1 kodeksu cywilnego: sprzedawca obowiązany jest udzielić kupującemu potrzebnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej oraz wydać posiadane przez siebie dokumenty, które jej dotyczą. Jeżeli treść takiego dokumentu dotyczy także innych rzeczy, sprzedawca obowiązany jest wydać uwierzytelniony wyciąg z dokumentu.
Uważam to za bardzo trafne spostrzeżenie. W przypadku wad fizycznych okres rękojmi wynosi 3 lata. Nie wiem jaki jest ten okres w przypadku Tomka (sprawy finansowe)ale warto przeanalizować tą podpowiedź.
KubaP:
a co przepisy podatkowe mają ( w tym konkretnym przykładzie) wspólnego z właściwością prywatną
Więc jak w końcu: mają coś wspólnego, czy nie mają? Zdecyduj się.
Ty mnie o to pytasz ? ... przecież to twoja teza, że:
Czyli zakładasz, że okres trwałości budynku mieszkalnego (nie całej nieruchomości, bo grunt nie niszczeje z upływem czasu) wynosi tylko 40 lat?
Specjaliści szacują ten okres (przy konstrukcji masywnej) na 100-150 lat. Czyli stawka amortyzacyjna powinna wynosić ok. 1% wartości odtworzeniowej rocznie. Przepisy podatkowe przyjmują stawkę rzędu 1,5%.
Z zastrzeżeniem, że stawki amortyzacyjne dla budynków są ważne i obowiązujące dla właścicieli nieruchomości komercyjnych
(w tym mieszkalnych na wynajem), ale nie dla wspólnot mieszkaniowych.
Art. 546 § 1 kodeksu cywilnego: sprzedawca obowiązany jest udzielić kupującemu potrzebnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej oraz wydać posiadane przez siebie dokumenty, które jej dotyczą. Jeżeli treść takiego dokumentu dotyczy także innych rzeczy, sprzedawca obowiązany jest wydać uwierzytelniony wyciąg z dokumentu.
Uważam to za bardzo trafne spostrzeżenie. W przypadku wad fizycznych okres rękojmi wynosi 3 lata. Nie wiem jaki jest ten okres w przypadku Tomka (sprawy finansowe)ale warto przeanalizować tą podpowiedź.
Nie wiem czy należy patrzeć na ten przypadek od strony finansowej przecież generalnie Tomek nie został uprzedzony albo inaczej zatajono przed nim planowany remont .
Z tym remontem to jak sie zorientowałem lokatorzychcieli wykonac juz dawno szkopół w tym zę nie było środków więc zbierali(wpłacali) kilka lat z wyjątkiem tego co mi sprzedał (jak by wpłacal to i tak z chwilą sprzedaży mógł je wycofac o ile nie zostały wykorzystane).Uchwała o remoncie została podjęta już za mojego członkowstwa.Więc cytowny przez Krzysztofa art raczej nie ma zastosowania.Zebrana z zaliczek kwota wystarczała na remont(w funduszu jako całości)ale w rozbiciu na udziały przypisane do lokali okazało sie ze tylko na moim koncie są braki.Braki powstały gdyż najrkócej wpłacałem zaliczki A saldo po poprzednim właścicielu nie przechodzi na kolejnego właściciela zgodnie z tym co tu inni pisali.W lokalach spłudzielczych środki włacane na remonty sa własnością spłdzielni natomisat we współnotach nie i w tym u mnie problem
Nie wiem czy należy patrzeć na ten przypadek od strony finansowej przecież generalnie Tomek nie został uprzedzony albo inaczej zatajono przed nim planowany remont .
Tak czy owak Twoja podpowiedź jest trafna i Tomek powinien tą podpowiedź przeanalizować
Z tym remontem to jak sie zorientowałem lokatorzychcieli wykonac juz dawno szkopół w tym zę nie było środków więc zbierali(wpłacali) kilka lat z wyjątkiem tego co mi sprzedał
A kim że był ten, co nie wpłacał zaliczek "świętą krową" ?
Powiedz to wszystkim na tym forum głośno i wyraźnie.
(jak by wpłacal to i tak z chwilą sprzedaży mógł je wycofac o ile nie zostały wykorzystane)
Co by było ,gdyby było,ale nie było.
.Braki powstały gdyż najrkócej wpłacałem zaliczki
To chyba zrozumiałe,gdyż najkrócej jesteś właścicielem.
A teraz ,kto pozwolił na taką samowolkę ? Zarząd ? Zarządca ? No kto? Bo chyba nie właściciele.
Facet-tomek21- potrzebuje od was rzetelnej informacji.
Jest załamany,bo ma dodatkowo zapłacić(bagatela 4 tysiaki) za jakiegoś TUZA,a wy mówicie o jakiejś amortyzacji,podatkach i innych cudach.
Stało się ,jak się stało.Ale przecież ktoś za ten stan rzeczy powinien odpowiedzieć.
Nowy doklejony: 19.11.12 22:50
[cite] Formoza:[/cite]
A kim że był ten, co nie wpłacał zaliczek "świętą krową" ?
Wszystko na to wskazuje że to był cwaniak:cool:
To nie on był cwaniakiem,ale Ten, który mu na to pozwolił.....
Iga...Czasami nie ma jednoznacznej odpowiedzi.
Jak sama widzisz zdania są podzielone. To że ktoś mówi o amortyzacji co może wyglądać jako dyskusja nie na temat jest wynikiem nałożenia się wszystkich czynników i próbą oceny całego stanu rzeczy.
Tylko Tomek wie jaka jest szczegółowa sytuacja w jego przypadku...
On rzuca temat ogólny... Często jest tak że trzeba się domyślać o co może precyzyjnie chodzić w jego przypadku a domysły to tylko domysły... Dyskusja na forum trwa bez jego udziału. Za jakiś czas pojawia się i czytając nasze wypociny prostuje i wyjaśnia pewne sprawy i dodaje więcej elementów do układanki.
Gdyby na samym początku uszczegółowił swój problem było by prościej co nie oznacza że otrzyma receptę i lek na swoje kłopoty.
Rozumiem że 4 tys to spora kwota. Ja nie bym był zadowolony że muszę dopłacić taką kasę. Szczerze ubolewam nad tym ale ja tej kwoty bym nie zapłacił nawet gdyby mi przyszło udać się z tym do sądu bo za taką kwotę warto walczyć znając pewne fakty np takie że poprzedni właściciel w jakiś tam sposób zobowiązał się do oddania tych 4 tysi ale tego nie zrobił. To oznacza że coś tam było nie tak. Co było nie tak wie tylko Tomek pozostawiając nam to w sferze domysłów.
szukając na innych portalach natknołem sie na taka interpretacje:
http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/uchwala;siedmiu;sedziow;sn;izba;cywilna,ic,iii,czp,65,07,8097,orzeczenie.html
chodziło w niej co prawda o gmine ale wynika z tego że wspólnota poza zobowiązaniami może tez posiadać majątek którym moze dysponowac a majątkiem sa min wpłaty członków.
Poniżej poczatek sprawy,podobny do mojego przypadku
Orzecznictwo
[
Sprzeczne orzecznictwo dotyczące funduszu remontowego
Gmina O. wystąpiła przeciwko wspólnocie mieszkaniowej z żądaniem zwrotu kwoty 11 581,84 zł, która pozostała na koncie wspólnoty jako część niewykorzystanej zaliczki na fundusz remontowy po sprzedaży gminnego lokalu.
Sąd Rejonowy stwierdził, że gmina ma słuszne roszczenie i nakazał wspólnocie zwrot powyższej kwoty oraz pokrycie kosztów sądowych i zastępstwa procesowego w wysokości 2980 zł. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że z treści art. 14 i 15 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (uwl) wynika jednoznacznie, że zaliczki na koszty zarządu nieruchomością wspólną ma wpłacać aktualny, a nie były właściciel lokalu. Sąd podkreślił, że: Z art. 14 nie wynika w szczególności, że na koszty zarządu nieruchomością wspólną składają się koszty przyszłych remontów, w szczególności takich, co do których nie wiadomo czy się odbędą. Dodatkowo sąd stwierdził, że remont nieruchomości jest zawsze korzystny dla aktualnego jej właściciela (właściciela lokalu), w szczególności przekłada się on przeważnie na wzrost wartości nieruchomości, zaś były właściciel nie ma z remontu korzyści.
Wspólnota wniosła apelację. Zarzuciła sądowi: Naruszenie przepisów ustawy o własności lokali, polegające na błędnej ich wykładni przez przyjęcie, iż środki wpłacane przez właścicieli lokali w związku z ponoszeniem kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej pozostają wyłącznie w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej, podczas gdy prawidłowa wykładnia prowadzi do wniosku, iż środki te przechodzą na własność wspólnoty, a w związku z tym naruszenie art. 410 § 2 Kodeksu cywilnego w związku z art. 1 ust. 2 ustawy własności lokali przez błędne zastosowanie polegające na uznaniu, iż środki zgromadzone przez właściciela lokalu na fundusz remontowy, a niewykorzystane do czasu sprzedaży tego lokalu stają się świadczeniem nienależnym zbywcy lokalu wobec wspólnoty mieszkaniowej.
Wspólnota powołała się w uzasadnieniu apelacji na uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r. w sprawie III CZP 65/07, której Sąd Najwyższy nadał moc zasady prawnej, stwierdzając, że wspólnota mieszkaniowa, działając w ramach przyznanej jej zdolności prawnej, może nabywać prawa i obowiązki do własnego majątku.
Więcej w nr.12/2009 „Administratora”
Więc jak byłem już przekonany o moim błednym rozumowaniu tak teraz znowu wydaje mi sie że mam rację :confused:
Widzisz Tomek dobrze podkreśliłeś że sprzeczne "orzecznictwo dotyczące funduszu remontowego" z tego co napisałeś to Twoja wspólnota takiego funduszu nie ma to znaczy wspólnota nie podjęła w tej sprawie uchwały więc nie za bardzo wiem jak się do tego ustosunkować , moim zdaniem wpłaty na koszty zarządu jakie dokonywaliście rzekomo na fundusz remontowy nie były w żaden sposób uzasadnione , a w takiej sytuacji wszyscy właściciele powinni zapłacić za wykonany remont w podobny sposób jak ten co Ci sprzedał mieszkanie czyli jednorazowo po wykonaniu remontu i przedstawieniu kosztów tego remontu oczywiście zgodnie z udziałami . Ponad to majątek wspólnoty nie jest tworzony orzeczeniem Sądu . W tej kwestii jak już wcześniej napisałem powinniście podjąć odpowiednią uchwałę .
Tu masz cytat z wyroku dotyczącego zaliczenia funduszu remontowego do majątku wspólnoty z tym że musisz zwrócić uwagę na ostatnie zdanie i tu też były i są rozbieżności czy zgoda właścicieli w formie uchwały jest wystarczająca czy winna mieć ona formę umowy pomiędzy właścicielami . Także jak będziesz mógł zauważyć w kwestii majątku własnego wspólnoty tu na tym forum stanowiska są też podzielone
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 II CSK 358/10
Zaliczki na koszty zarządu podlegają rozliczeniu po upływie roku kalendarzowego, na który zostały uchwalone i po zatwierdzeniu rocznego sprawozdania z działalności zarządu. Jeżeli suma zaliczek przekraczała poniesione w danym roku koszty zarządu, właściciele powinni podjąć uchwałę określającą sposób rozliczenia nadwyżki. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 października 2008 r., V CSK 133/08, przyjął, że właściciele lokali mogą podjąć uchwałę o rozliczeniu nadwyżki przez zaliczenie jej na poczet przyszłych wydatków na koszty zarządu, przez zwrot właścicielom lokali lub w inny sposób. Podkreślił przy tym, że po upływie roku kalendarzowego, na który zaliczki zostały uchwalone i po ustaleniu na podstawie sprawozdania finansowego rzeczywistych kosztów zarządu poniesionych w tym roku, wierzytelność obejmująca niezapłacone zaliczki nie wygasa ani nie przekształca się w wierzytelność równą rzeczywiście poniesionym w tym roku kosztom zarządu.
Nie ulega wątpliwości, że właściciele lokali tworzący wspólnotę mieszkaniową mogą na podstawie uchwały utworzyć fundusz remontowy i określić zasady jego gromadzenia oraz dysponowania nim przez zarząd wspólnoty. W ustawie o własności lokali ustawodawca nie uregulował statusu prawnego funduszu remontowego, jest w niej bowiem mowa jedynie o wydatkach na remonty i bieżącą konserwację nieruchomości wspólnej, jako składnikach kosztów zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej (art. 14 pkt 1 u.w.l.). W tej sytuacji przy kwalifikacji prawnej środków pieniężnych zgromadzonych na funduszu remontowym trzeba odwołać się reguł do przyjętych w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r., III CZP 65/07, mającej moc zasady prawnej. W uchwale tej Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że wspólnota mieszkaniowa ma ustawowo przyznaną zdolność prawną, wobec czego może posiadać własny majątek, odrębny od majątków właścicieli lokali. W skład tego majątku mogą jednak wejść jedynie prawa i obowiązki związane z gospodarowaniem nieruchomością wspólną. Przepisy ustawy o własności lokali pozwalają stwierdzić, że do majątku wspólnoty wchodzą przede wszystkim uiszczane przez właścicieli lokali zaliczki w formie bieżących opłat na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością wspólną (art. 13 ust. 1 w związku z art. 15 ust. 1 i art. 14 u.w.l.) oraz pożytki i inne dochody z nieruchomości wspólnej. Ponadto w skład majątku wspólnoty mogą wejść prawa wynikające z umów zwieranych przez nią w ramach gospodarowania nieruchomością wspólną (np. roszczenia wynikające z umów o remont nieruchomości wspólnej czy ocieplenie budynku), a także własność nieruchomości nabytej za zgodą właścicieli (art. 22 ust. 3 pkt 6a u.w.l.), z tym że w grę może wchodzić jedynie nieruchomość potrzebna do zarządzania nieruchomością wspólną, np. odrębna własność lokalu przeznaczonego na siedzibę zarządu wspólnoty (zob. OSNC 2008, nr 7-8, poz. 69, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2008 r., V CSK 133/08, nie publ., z dnia 8 października 2008 r., V CSK 143/08, nie publ. i z dnia 22 kwietnia 2010 r., V CSK 367/09, OSNC 2010, nr 11, poz. 153).
Tak wyznaczony zakres zdolności prawnej wspólnoty mieszkaniowej pozwala zaliczyć środki pieniężne zgromadzone na funduszu remontowym do własnego majątku wspólnoty, odrębnego od majątków właścicieli lokali. Oznacza to, że dysponentem środków uiszczonych na rachunek tego funduszu jest wspólnota mieszkaniowa. Trzeba jednak podkreślić, że właściciele lokali, podejmując uchwałę o utworzeniu funduszu remontowego, wyrażają zgodę na zaliczenie wpłat dokonywanych na poczet tego funduszu do majątku wspólnoty.
Tak jak napisałeś orzecznictwo jest sprzeczne w tej sprawie jest też kilka innych odmiennych wyroków z tym ze już nie będę ich przytaczał ponieważ nie macie funduszu remontowego .
Trzeba jednak podkreślić, że właściciele lokali, podejmując uchwałę o utworzeniu funduszu remontowego, wyrażają zgodę na zaliczenie wpłat dokonywanych na poczet tego funduszu do majątku wspólnoty.
Jak należy to rozumieć? Są dwie możliwości:
1) samo podjęcie uchwały o utworzeniu wyodrębnionego funduszu remontowego oznacza, że właściciele wyrazili zgodę na zaliczenie gromadzonych tam środków do majątku wspólnoty;
2) żeby nastąpił taki skutek prawny, w uchwale właściciele muszą expressis verbis (w sposób wyraźny, jednoznaczny) wyrazić zgodę na zaliczenie środków z FR do majątku odrębnego wspólnoty.
Do Krzysztofa
Pozwole sie niezgodzić z Twoim stwierdzeniem:
"moim zdaniem wpłaty na koszty zarządu jakie dokonywaliście rzekomo na fundusz remontowy nie były w żaden sposób uzasadnione "
Wspólnota podejmowała przynajmniej raz w roku uchwały o podwyższaniu zaliczek na remonty początkowo było to ok 40gr/m2,a w spornym okresie 2,6/m2.
Stawka ulegała zwiekszeniu ponieważ członkowie wspólnoty zaczeli zdawać sobie sprawę że z niską stawka nie sa w stanie zgromadzić potrzebnego kapita łu
do wykonania niezbędnego remontu.Więc środki były gromadzone przez ok 2 letni okres.
Faktem jest że nie ma zadnej uchwały o utworzeniu FR i podejmowanych uchwałach jest tylko mowa o zaliczkach na remonty.Dla mnie miedzy jednym a drugim nie ma róznicy w obu przypadkach wspólnota uchwala wysokośc stawki kktórą trzeba reulować.
Wydaje mi sie że chyba zmuszony bedę udac sie po poradę do prawnika.Tylko czy on będzie znał zawiłości związane z funkcjonującymi zasadami?
Boje sie że mi powie iż to prosta i oczywista sprawa a w trakcie okaze sie ze jedna rozprawa niewystarczy i w konsekwencji koszty rozpatrzenia sprawy przerosną wartośc sporu
Tomek różnica jest i to dość duża przytoczę Ci tutaj cytat z gazety Rzecz pospolita i co prawda artykuł ten dotyczy pytania Czy nadwyżki w funduszu remontowym wspólnoty można przeznaczyć na spłatę zaległości
to na samym początku masz napisane co się dzieje w sytuacji kiedy to wspólnota nie uchwali funduszu remontowego
..... Jeśli bowiem wspólnota nie podejmie uchwały o utworzeniu osobnego funduszu na określony cel (najczęściej funduszu remontowego na cele remontów), to faktycznie nie ma podstaw do naliczania właścicielom lokali należności z tego tytułu. Dysponowanie nadwyżkami właścicieli lokali przez wspólnotę jest dyskusyjne w takiej sytuacji, gdyż wspólnota obciąża właścicieli wpłatami na koszt, którego nie uchwaliła....
Faktycznie z tej strony patrzac masz rację. W mojej wspólnocie zaliczki na remonty wplacane są na oddzielny rachunek i o ile wczesniej z tych zaliczek wykonywane były drobne sprawy(naprawa domofonu ,cieknąca rynna,samozamykacz itp)gdyż tylko na to starczała wpłacana zaliczka.Praktycznie na każdym zebraniu poruszany był temat fatalnego stanu klatki schodowej jednak wspólnota nie dysponowała odpowiednimi środkami a wpłacana zaliczka nie starczała nawet na kredyt.Wtedy członkowie zgodzili się na podniesienie wysokości wpłacanej zaliczki w celu zebrania niezbednego kapitału na remont. Gromadzenie odpowiedniej kwotyzajęł ok 2 lat. Uchwała o remoncie klatki została podjęta z chwilą uzbierania wystarczających środków.
Jak widzisz Krzysztowie osobie niezorientowanej bardzo trudno dostrzec różniće miedzy wpłatami na fundusz remontowy a zaliczkami na remonty.Jestem pewien ze w 90% członkowie wspólnot nie zdają sobie sprawy z tego faktu.w/g mnie różnica w mojej wspólnocie tkwi tylko w nazwie .
Wydaje mi sie ze taki stan powstał poniewaz wspólnota wyłaniała sie z lokali sprzedawanych przez gmine i to ona zarządza wspólnota a taki stan jak widze im
najbardziej odpowiada
Dzięki ze sie interesujesz moim problemem
Wiesz właśnie dla tego proponowałem Ci abyś poszukał wszystkich uchwał mówiących o wysokości wpłat na ten remont i policzeniu czy twoje zadłużenie jest zadłużeniem rzeczywistym nikt z właścicieli Twojej wspólnoty tak na prawdę nie wie jakiej wysokości dokonał przez ten okres wpłat jeżeli byś policzył jakie opłaty za m2 były realizowane przez cały czas i na jakie remonty były te pieniądze w między czasie wydawano to mogło by się okazać że kwota jaką zalegasz jest kwotą która został w między czasie wydatkowana na inne sprawy (remonty) bo jak piszesz takowe w między czasie były . Nie twierdzę że na bank Ciebie oszukano w ten sposób że niedobór powstały w kosztach zarządu usiłuje się zakleić twoją wpłatą tym nie mniej może się okazać że część tego zadłużenia powinna być uregulowana przez pozostałych właścicieli gdyż ich wpłaty robione przez cały okres zbierania pieniędzy mogły być niewystarczające , a w sytuacji jakiej się znalazłeś (brak wpłat poprzedniego właściciela) najwygodniej jest ściągnąć z jednego gościa zamiast występować do pozostałych .
Słuszna uwaga,więc powinienem zwrócic uwagę na rozliczenia od momentu zakupu.Jak potraktować sytuację np gdyby się okazało ze uchwała o jakimś remoncie została podjęta przed moim kupnem a rozliczenie nastąpiło juz po - czyje wtedy jest to zobowiązanie?
Podpowiedz mi jeszcze czy jak rozumiesz uchwałę o remoncie i zapis "Rozliczenie kosztów nastąpi w ramach wnoszonych zaliczek na remonty"
Uwazam że skoro jest taki zapis to wspólnota nie moze odemnie rzadac jednorazowej dopłty ,tylko moje zadłuzenie powinno schodzić sukcesywnie wraz z kolejnymi wpłatami zaliczek na remonty
jak rozumiesz uchwałę o remoncie i zapis "Rozliczenie kosztów nastąpi w ramach wnoszonych zaliczek na remonty"
Że koszty zostaną pokryte ze środków zbieranych na remonty, bez kredytu bankowego.
Uwazam że skoro jest taki zapis to wspólnota nie moze odemnie rzadac jednorazowej dopłty
Mylisz się, ten zapis nie rodzi takich skutków. Jeżeli Twoje zaliczki nie wystarczają do pokrycia Twojej części kosztów remontu (zgodnie z Twoim udziałem), to musisz dopłacić różnicę. Postaraj się uzgodnić z zarządem spłatę tej kwoty w kilku ratach.
[cite] tomek21:[/cite]
Wpłaty na FR sa własnością właścicieli i nie sa przypisane do lokalu.Po sprzedaży lokalu właściciel moze wycofac tam zgromadzone środki
Moim zdaniem nie są własnością właścicieli, właścicielom przysługują jedynie w związku z tymi wpłatami określone roszczenia.
Nowy doklejony: 21.11.12 14:56
[cite] tomek21:[/cite]
Wpłaty na FR sa własnością właścicieli i nie sa przypisane do lokalu.Po sprzedaży lokalu właściciel moze wycofac tam zgromadzone środki
Moim zdaniem nie są własnością właścicieli, właścicielom przysługują jedynie w związku z tymi wpłatami określone roszczenia.
Uważam również, że niezależnie od tego czy to się nam podoba, czy też - brak jakichkolwiek podstaw do zatrzymania środków zgromadzonych na funduszu remontowym.
Sąd Najwyższy to dość oględnie w jednym ze swoich orzeczeń wyjaśnił, przy czym zasugerował, że właściciele lokali w ramach wspólnoty mogą uregulować tę kwestię - moim zdaniem mogą to uczynić wyłącznie właściciele lokali w drodze umowy cywilnoprawnej (na pewno nie w drodze umowy o sposobie zarządu).
Uważam, że to kolejny przypadek, gdy prawo nie przystaje do rzeczywistości. Zbywca lokalu zataił przed nabywcą, że wycofał środki przed planowanym remoncie, natomiast zarząd, zarządca, wspólnota mieszkaniowa, nie są w ogóle stroną w tym sporze.
Tomek21
Słuszna uwaga,więc powinienem zwrócic uwagę na rozliczenia od momentu zakupu.Jak potraktować sytuację np gdyby się okazało ze uchwała o jakimś remoncie została podjęta przed moim kupnem a rozliczenie nastąpiło juz po - czyje wtedy jest to zobowiązanie?
Moim zdaniem powinieneś zwrócić uwagę za okres od chwili kiedy po raz pierwszy padło stwierdzenie zbierania pieniędzy na remont i patrzyć na to czy przy zapłacie twój poprzednik ponosił koszty tych remontów ponieważ jeżeli tak to zadłużenie na twoim koncie powinno się zmniejszyć o koszta które on uiścił .
Nowy doklejony: 21.11.12 20:15
Uważam, że to kolejny przypadek, gdy prawo nie przystaje do rzeczywistości. Zbywca lokalu zataił przed nabywcą, że wycofał środki przed planowanym remoncie, natomiast zarząd, zarządca, wspólnota mieszkaniowa, nie są w ogóle stroną w tym sporze.
Zarządco całość się zgadza z tym że poprzedni właściciel nie wycofywał pieniędzy najzwyczajniej w świecie zobowiązał się do jednorazowej wpłaty po wykonaniu remontu po czym przed wykonaniem remontu sprzedał mieszkanie . W związku z tym zobowiązaniem (przynajmniej tak wynika z tego co pisze Tomek21) nie uiszczał wpłat na koszty zarządu dotyczących składek na remonty .
Nowy doklejony: 21.11.12 21:18
Moim zdaniem nie są własnością właścicieli, właścicielom przysługują jedynie w związku z tymi wpłatami określone roszczenia.
Zarządco wiem że napisałeś że twoim zdaniem tym nie mniej orzecznictwo przynajmniej w dwóch znanych mi przypadkach dokładnie wskazuje na to czyją własnością są te pieniądze przynajmniej jeden który aktualnie przeglądam przytoczę tu
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu - Wydział I Cywilny Sygn. Akt I ACa 1226/07 18 grudnia 2007 r.
"...z funduszu remontowego nie mogą być pokrywane koszty bliżej nieokreślonych robót budowlanych innych niż remonty (…), ani nowe zadania inwestycyjne (…) przepisy powołanej ustawy [uwl] zezwalają na tworzenie funduszu na ponoszenie kosztów, o jakich mowa w art. 13 ust. 2 tej ustawy. Środki z tego funduszu mają na celu jedynie pokrycie wydatków niezbędnych dla zachowania substancji i prawidłowego funkcjonowania nieruchomości. Tworzenie takiego funduszu nie jest jednak obowiązkowe, a środki na nim zgromadzone stanowią własność poszczególnych właścicieli lokali i bez ich zgody nie mogą być przeznaczane na inny cel (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15 kwietnia 2004 r., I ACa 1382/2003, Wokanda z 2005 r, nr 9, s. 40).
Nowy doklejony: 21.11.12 21:38
Podpowiedz mi jeszcze czy jak rozumiesz uchwałę o remoncie i zapis "Rozliczenie kosztów nastąpi w ramach wnoszonych zaliczek na remonty"
To znaczy rozumiem to podobnie jak Posesja przecież piszesz że pozostali właściciele uiszczali zaliczki i w ramach tych już wniesionych zaliczek nastąpiło rozliczenie za remont . Na przyszłość po prostu jak ktoś będzie mówił że rozliczy się jednorazowo to znaczy składa wniosek o to aby wspólnota na to wyraziła zgodę po prostu przegłosujcie to zapewniam Ciebie że wasza zgoda na to żeby ktoś jednorazowo uiszczał wpłatę za jakiś remont niesie za sobą w niektórych przypadkach negatywne dla pozostałych właścicieli skutki bo załóżmy że zgodzicie się na to a wykonanie remontu będzie wymagało wzięcia kredytu to osoba ta spłacając jednorazowo koszt takiego remontu uniknie np odsetek , które rozbite będą na pozostałych właścicieli . W jednym z postów wcześniejszych pisałem Ci że w zależności od tego jaką kasą dysponujesz jak też jakie po twoim sprawdzeniu będzie rzeczywiste zadłużenie najlepiej jest spłacić jednorazowo ale jeżeli będziesz musiał na ten cel wziąć kredyt to tylko od umiejętności przekonania zarządu i pozostałych właścicieli motywując tym że sprzedający to mieszkanie nie uprzedził Cię co do stanu faktycznego (zadłużenia) będzie zależeć na ile rat uda Ci się rozbić to zadłużenie w ten sposób uniknąć możesz odsetek jakie naliczy Ci bank .
Tomek znalazłem również coś takiego nie wiem tylko z jakiego orzeczenia jest ten cytat i jakiej konkretnej sytuacji dotyczy może "Zarządca" albo "Posesja" coś wiedzą i przy okazji ustosunkują się do tego
"...Obowiązek pokrywania kosztów zarządu obciąża właściciela lokalu (art. 13
ust. 1 u.w.l.) i należności z tego tytułu można dochodzić wyłącznie od właściciela
(art. 15). Jeżeli w uchwale przyjęto, że dłużnikiem w tym zakresie staje się nabywca
lokalu (za okres trwania zadłużenia zbywcy lokalu wobec wspólnoty), to takie
postanowienia naruszają art. 519 § 2 k.c., zmiana bowiem dłużnika w stosunku
zobowiązaniowym może nastąpić na podstawie umowy między wierzycielem i
osobą trzecią za zgodą dłużnika lub w wyniku umowy między dłużnikiem i osobą
trzecią za zgodą wierzyciela. Zmiana dłużnika w żadnym razie nie może być
dokonana na podstawie uchwały wspólnoty...."
Krzysztof dziekuje ze starasz sie mi pomoc.
W mojej ocenie skoro od momentu zakupu wszystko regulowałem takjak uchwaliła wspłonota zgodnie ze stawką za m2 i rżada sie odemnie dopłaty w przeliczeniu wychodzi za ok 2 letni okres
To nie może być mowy o równym traktowaniu.Problem w tym że nie ma pewności jak powinno wygladac z tymi składkami przechodzą czy nie.
W cytownej przez ciebie sprawie chodziło chyba ze wspólnota chiała obarczyć nowego własciciela długami za poprzednika.
Nowy doklejony: 23.11.12 00:06
Znalazłem jeszcze jeden wyrok w podobnej sprawie.Wynika z niego ze nie znaczenia jaką forme mają wpłaty czy sa to zaliczki na remonty czy wplaty na fundusz remontowy.W ustawie przyjmuje sie ze sa to koszty zarzadu.Jezeli sa to cykliczne comisieczne wplaty to sa to juz srodki wspolnoty.
http://prawo.rp.pl/artykul/301962.html
Komentarze
Podsumowując watek:
Wpłaty na FR sa własnością właścicieli i nie sa przypisane do lokalu.Po sprzedaży lokalu właściciel moze wycofac tam zgromadzone środki
Wpłaty na FR sa dobrowolne
Zobowiązania powstają po wykonaniu remontu i jego odbiorze i obciazają tych co byli włascicielani w dniu odbioru,fakt ze inni członkowie środki gromadzili w róznym okreśie nie ma znacznia
Zapis w uchwale wspólnoty że remont zostanie wykonany z środków FR jest również bez znacznia -zbędny
Marne cos dla mnie te wnioski :(
Faktem jest ze z tym FR jest całkiem sporo zamieszania i niejasności
Dziekuje tym co podjeli sie wyprostowania mojego błędnego rozumowania
Jeśli remont się odbędzie, kasa zostanie wydana. Jeżeli nie, to sprzedający lokal ma prawo żądać zwrotu.
co mają większy staż w byciu właścicielem lokalu i zaprawionych w bojach ze Wspólnotą ...
Przyszłym właścicielom lokali ku przestrodze :
zanim kupicie lokal odwiedźcie Zarząd Wm/ Administratora i pytajcie , pytajcie , pytajcie ...
aby nie kupić nieruchomości do remontu a zapłacić sprzedającemu jak po remoncie...
Dopiero stając się właścicielem okazuje się ,co się okazuje......
Każdy osądza podług siebie , każdy osądza według posiadanej wiedzy ...
Z jednej strony były właściciel miał prawo wycofać środki z FR, ale miał też obowiązek dokonywać wpłat zaliczki w pełnej kwocie - to wspólnota powinna je wtedy przelać.
Gdyby była prowadzona windykacja, to wspólnota miałaby sądowy nakaz zapłaty i mogłaby go ścigać również po sprzedaniu mieszkania. Nakaz zapłaty ma wagę wyroku sądowego i przedawnia się dopiero po 10 latach.
Jeśli dałoby się udowodnić "spisek" zarządcy z byłym właścicielem, to należałoby szybko się z nim rozstać (działał na szkodę swojego klienta), skierować wniosek o pociągnięcie go do odpowiedzialności zawodowej, a sądownie wspólnota mogłaby dochodzić odszkodowania. Obawiam się jednak, że to niewykonalne. Pytanie, czy to w ogóle miało miejsce, czy to tylko efekt naszej podejrzliwości...
we WM żaden remoncik nie dzieje się bez wiedzy właścicieli lokali. To Oni decydują co chcą w danym roku remontować na częściach wspólnych
Ja jako nowy właściciel również wpłacam zaliczki na fundusz remontowy.
Do dzisiaj nie został przeprowadzony żaden remont w WM.
Czy mój poprzednik ma prawo wycofać swoje zaliczki ?
Co z kosztami amortyzacji nieruchomości jako całości , stan techniczny NW jest taki sam jak, gdy on kupował lokal np. instalacja wod-kan, poszycie dachu , ect.?
są takie elementy części wspólnych, który remontuje się dopiero po 15-20 latach od ostatniego remontu generalnego czy po oddaniu do użytkowania.
Ten składnik kosztów jest w sposób dziwny pomijany w zarządzaniu nieruchomością...
Amortyzacja nieruchomości wynosi do 2,5 % wartości odtworzeniowej rocznie. W niektórych wspólnotach przyjmuje wartość 1, 1 % - 1,7 %...
Takie odpisy mogą stanowić podstawę wyliczenia składek na fundusz remontowy.
Problemu to jednak nie rozwiązuje.
A czy wystarczającym rozwiązaniem jest zapis w uchwale o FR, że niewykorzystane środki nie podlegają zwrotowi nawet w razie zbycia lokalu?
Tomek słuchaj myślę że jak będziesz pisał o rozłożenie na raty to śmiało na tyle rat ile miesięcy nie płacił poprzedni właściciel Moim zdaniem trochę nie w porządku okazał się zarządca uważam że powinno się Ciebie poinformować o tych zaległościach poprzedniego właściciela już na pierwszym zebraniu w którym uczestniczyłeś żebyś był przygotowany i mógł spokojnie te pieniądze uzbierać , albo wyegzekwować od tego co Ci sprzedał to mieszkanie z zadłużeniem jako że ukrył on zobowiązania jakie miał w stosunku do wspólnoty na dzień w którym je sprzedał .
Z tego co napisali poprzednicy wynika że sprzedający i tak z chwilą sprzedaży mógł wycofać zgromadzone zaliczki o ile nie były wykorzystane na remont.W tej sytuacji pozostaje mi sie dogadać ze wspolnotą w kwestii sprobu spłaty czy jednorazowo lub w ratach.Nie mam pewności czy aby ta spłata nie powinna nastepowac z kolejnych moich wpłat z zaliczek na remonty.W innym przypadku musiałyb przez pewnien okres placic niejako podwójną stawkę zaliczek na remonty w stosunku do innych czlonków wspólnoty.
Właściciele lokali mogą jeśli są uzasadnione potrzeby WM ustalić dla siebie własne stawki amortyzacyjne
Bo zarządzanie nieruchomościami przez wspólnoty mieszkaniowe, to trzeci model zarządzania nieruchomościami w Polsce , (po komunalnym, spółdzielczym.)
Prawo ich obowiązujące właśnie się tworzy . Są stworzone zarysy w postaci ustawy o własności lokali , reszta należy do właścicieli lokali.(uchwał)
Taki punkt widzenia na działalność WM w Polsce wielu się nie podoba , za względu na utratę kontroli (MF) lub władzy (byłych działaczy spółdzielczych czy pracowników BGM , DZBM, ZK) i to jest problem dla właścicieli lokali.
Tomek jedyne (tak uważam) co mógłbyś jeszcze zrobić to znaleźć uchwały w których mówi się o wysokości za 1m2w chwili kiedy to zaczęli zbierać na ten remont w ten sposób mógłbyś obliczyć czy rzeczywiście twoje zaległości to kwota 4.000zł bo może być że jest to inna kwota a dla czego miał byś pokrywać koszty których nie jesteś winien . Tak po za tym skoro piszesz że nie chcesz uchylać się od zapłaty tej kwoty to myślę że jeżeli masz kasę to najlepiej spłacić jednorazowo i zapomnieć o tym , ale jeżeli musiał byś nie wiem np wziąć kredyt to dogadaj się ze wspólnotą że spłacisz tą zaległość na zasadzie na jakiej to były te pieniądze zbierane to znaczy kwota za metr z uchwały w której to ustalono że zaczynacie zbierać na remont . Myślę że skoro zaległość powstała nie z Twojej winy jak też fakt że nikt Ciebie nie poinformował o tym że taka zaległość powstała działa na twoją korzyść no i oczywiście rata zaległości może być niższa od raty banku który na tobie dodatkowo zarabia .
brakuje 4000 oczywiście kwoty podaje w uproszczeniu.Sprawa rozbija sie o te 4000 czy to s a moje zaleglosci czy poprzedniego wlasciciela mieszkania(ustaliliśmy ze srodki sa wlasnościa wpłacajacego i z chwila sprzedazy jesli nie zostaly wykorzystane nalezy mu je zwrócic)
Możesz mieć pretensje do gminy , że Cię nie poinformowała o planowanym remoncie i związanymi z tym wydatkami.
Art. 546 § 1 kodeksu cywilnego: sprzedawca obowiązany jest udzielić kupującemu potrzebnych wyjaśnień o stosunkach prawnych i faktycznych dotyczących rzeczy sprzedanej oraz wydać posiadane przez siebie dokumenty, które jej dotyczą. Jeżeli treść takiego dokumentu dotyczy także innych rzeczy, sprzedawca obowiązany jest wydać uwierzytelniony wyciąg z dokumentu.
W Twoim przypadku ( a wydaje mi się że okres w którym możesz podważyć umowę sprzedaży w której ukryto wady to jest 3 lata mogę się mylić piszę to z pamięci ) możesz mieć pretensję do sprzedającego Ci mieszkanie i generalnie jak wynika z tego przepisu to on powinien Ciebie powiadomić o takim zobowiązaniu bądź co bądź jak wynika z Twojego wpisu istnieje jakiś dokument że zobowiązał się jednorazowo wpłacić pieniądze za wykonany remont . To on Ci sprzedawał mieszkanie a nie wspólnota .
Nowy doklejony: 19.11.12 14:03
Tomek ja nie podważam tego co napisałeś chodzi mi tylko o to żebyś sobie sprawdził czy ta kwota którą kazali Ci wpłacić jest właśnie taką jaką w rzeczywistości powinna być .
Jeżeli tak uważasz, to przecież nieruchomość wspólna też jest prywatna, więc co stawki amortyzacyjne mają do wspólnoty?
Zapewniam cię jednak, że przepisy podatkowe dotyczą własności prywatnej.
Z zastrzeżeniem, że stawki amortyzacyjne dla budynków są ważne i obowiązujące dla właścicieli nieruchomości komercyjnych (w tym mieszkalnych na wynajem), ale nie dla wspólnot mieszkaniowych.
Prawo o ruchu drogowym też obowiązuje na terenie własność prywatnej....ustawa o ochronie przyrody też obowiązuje , ect , ale jakie to ma znaczenie przy amortyzacji nieruchomości budynkowej we wspólnocie ? Zapewniam cię jakbyś jeszcze nie wiedział, że wspólnoty mieszkaniowe też się składają z lokali komercyjnych .... np. niektóre hale targowe
Ty mnie o to pytasz ? ... przecież to twoja teza, że:
Nie wiem czy należy patrzeć na ten przypadek od strony finansowej przecież generalnie Tomek nie został uprzedzony albo inaczej zatajono przed nim planowany remont .
Powiedz to wszystkim na tym forum głośno i wyraźnie. Co by było ,gdyby było,ale nie było. To chyba zrozumiałe,gdyż najkrócej jesteś właścicielem.
A teraz ,kto pozwolił na taką samowolkę ? Zarząd ? Zarządca ? No kto? Bo chyba nie właściciele.
Jest załamany,bo ma dodatkowo zapłacić(bagatela 4 tysiaki) za jakiegoś TUZA,a wy mówicie o jakiejś amortyzacji,podatkach i innych cudach.
Stało się ,jak się stało.Ale przecież ktoś za ten stan rzeczy powinien odpowiedzieć.
Nowy doklejony: 19.11.12 22:50 To nie on był cwaniakiem,ale Ten, który mu na to pozwolił.....
Jak sama widzisz zdania są podzielone. To że ktoś mówi o amortyzacji co może wyglądać jako dyskusja nie na temat jest wynikiem nałożenia się wszystkich czynników i próbą oceny całego stanu rzeczy.
Tylko Tomek wie jaka jest szczegółowa sytuacja w jego przypadku...
On rzuca temat ogólny... Często jest tak że trzeba się domyślać o co może precyzyjnie chodzić w jego przypadku a domysły to tylko domysły... Dyskusja na forum trwa bez jego udziału. Za jakiś czas pojawia się i czytając nasze wypociny prostuje i wyjaśnia pewne sprawy i dodaje więcej elementów do układanki.
Gdyby na samym początku uszczegółowił swój problem było by prościej co nie oznacza że otrzyma receptę i lek na swoje kłopoty.
Rozumiem że 4 tys to spora kwota. Ja nie bym był zadowolony że muszę dopłacić taką kasę. Szczerze ubolewam nad tym ale ja tej kwoty bym nie zapłacił nawet gdyby mi przyszło udać się z tym do sądu bo za taką kwotę warto walczyć znając pewne fakty np takie że poprzedni właściciel w jakiś tam sposób zobowiązał się do oddania tych 4 tysi ale tego nie zrobił. To oznacza że coś tam było nie tak. Co było nie tak wie tylko Tomek pozostawiając nam to w sferze domysłów.
http://prawo.money.pl/orzecznictwo/sad-najwyzszy/uchwala;siedmiu;sedziow;sn;izba;cywilna,ic,iii,czp,65,07,8097,orzeczenie.html
chodziło w niej co prawda o gmine ale wynika z tego że wspólnota poza zobowiązaniami może tez posiadać majątek którym moze dysponowac a majątkiem sa min wpłaty członków.
Poniżej poczatek sprawy,podobny do mojego przypadku
Orzecznictwo
[
Sprzeczne orzecznictwo dotyczące funduszu remontowego
Gmina O. wystąpiła przeciwko wspólnocie mieszkaniowej z żądaniem zwrotu kwoty 11 581,84 zł, która pozostała na koncie wspólnoty jako część niewykorzystanej zaliczki na fundusz remontowy po sprzedaży gminnego lokalu.
Sąd Rejonowy stwierdził, że gmina ma słuszne roszczenie i nakazał wspólnocie zwrot powyższej kwoty oraz pokrycie kosztów sądowych i zastępstwa procesowego w wysokości 2980 zł. W uzasadnieniu sąd stwierdził, że z treści art. 14 i 15 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (uwl) wynika jednoznacznie, że zaliczki na koszty zarządu nieruchomością wspólną ma wpłacać aktualny, a nie były właściciel lokalu. Sąd podkreślił, że: Z art. 14 nie wynika w szczególności, że na koszty zarządu nieruchomością wspólną składają się koszty przyszłych remontów, w szczególności takich, co do których nie wiadomo czy się odbędą. Dodatkowo sąd stwierdził, że remont nieruchomości jest zawsze korzystny dla aktualnego jej właściciela (właściciela lokalu), w szczególności przekłada się on przeważnie na wzrost wartości nieruchomości, zaś były właściciel nie ma z remontu korzyści.
Wspólnota wniosła apelację. Zarzuciła sądowi: Naruszenie przepisów ustawy o własności lokali, polegające na błędnej ich wykładni przez przyjęcie, iż środki wpłacane przez właścicieli lokali w związku z ponoszeniem kosztów utrzymania nieruchomości wspólnej pozostają wyłącznie w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej, podczas gdy prawidłowa wykładnia prowadzi do wniosku, iż środki te przechodzą na własność wspólnoty, a w związku z tym naruszenie art. 410 § 2 Kodeksu cywilnego w związku z art. 1 ust. 2 ustawy własności lokali przez błędne zastosowanie polegające na uznaniu, iż środki zgromadzone przez właściciela lokalu na fundusz remontowy, a niewykorzystane do czasu sprzedaży tego lokalu stają się świadczeniem nienależnym zbywcy lokalu wobec wspólnoty mieszkaniowej.
Wspólnota powołała się w uzasadnieniu apelacji na uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r. w sprawie III CZP 65/07, której Sąd Najwyższy nadał moc zasady prawnej, stwierdzając, że wspólnota mieszkaniowa, działając w ramach przyznanej jej zdolności prawnej, może nabywać prawa i obowiązki do własnego majątku.
Więcej w nr.12/2009 „Administratora”
Więc jak byłem już przekonany o moim błednym rozumowaniu tak teraz znowu wydaje mi sie że mam rację :confused:
Tu masz cytat z wyroku dotyczącego zaliczenia funduszu remontowego do majątku wspólnoty z tym że musisz zwrócić uwagę na ostatnie zdanie i tu też były i są rozbieżności czy zgoda właścicieli w formie uchwały jest wystarczająca czy winna mieć ona formę umowy pomiędzy właścicielami . Także jak będziesz mógł zauważyć w kwestii majątku własnego wspólnoty tu na tym forum stanowiska są też podzielone
Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2011 II CSK 358/10
Zaliczki na koszty zarządu podlegają rozliczeniu po upływie roku kalendarzowego, na który zostały uchwalone i po zatwierdzeniu rocznego sprawozdania z działalności zarządu. Jeżeli suma zaliczek przekraczała poniesione w danym roku koszty zarządu, właściciele powinni podjąć uchwałę określającą sposób rozliczenia nadwyżki. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 października 2008 r., V CSK 133/08, przyjął, że właściciele lokali mogą podjąć uchwałę o rozliczeniu nadwyżki przez zaliczenie jej na poczet przyszłych wydatków na koszty zarządu, przez zwrot właścicielom lokali lub w inny sposób. Podkreślił przy tym, że po upływie roku kalendarzowego, na który zaliczki zostały uchwalone i po ustaleniu na podstawie sprawozdania finansowego rzeczywistych kosztów zarządu poniesionych w tym roku, wierzytelność obejmująca niezapłacone zaliczki nie wygasa ani nie przekształca się w wierzytelność równą rzeczywiście poniesionym w tym roku kosztom zarządu.
Nie ulega wątpliwości, że właściciele lokali tworzący wspólnotę mieszkaniową mogą na podstawie uchwały utworzyć fundusz remontowy i określić zasady jego gromadzenia oraz dysponowania nim przez zarząd wspólnoty. W ustawie o własności lokali ustawodawca nie uregulował statusu prawnego funduszu remontowego, jest w niej bowiem mowa jedynie o wydatkach na remonty i bieżącą konserwację nieruchomości wspólnej, jako składnikach kosztów zarządu związanych z utrzymaniem nieruchomości wspólnej (art. 14 pkt 1 u.w.l.). W tej sytuacji przy kwalifikacji prawnej środków pieniężnych zgromadzonych na funduszu remontowym trzeba odwołać się reguł do przyjętych w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r., III CZP 65/07, mającej moc zasady prawnej. W uchwale tej Sąd Najwyższy stanął na stanowisku, że wspólnota mieszkaniowa ma ustawowo przyznaną zdolność prawną, wobec czego może posiadać własny majątek, odrębny od majątków właścicieli lokali. W skład tego majątku mogą jednak wejść jedynie prawa i obowiązki związane z gospodarowaniem nieruchomością wspólną. Przepisy ustawy o własności lokali pozwalają stwierdzić, że do majątku wspólnoty wchodzą przede wszystkim uiszczane przez właścicieli lokali zaliczki w formie bieżących opłat na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością wspólną (art. 13 ust. 1 w związku z art. 15 ust. 1 i art. 14 u.w.l.) oraz pożytki i inne dochody z nieruchomości wspólnej. Ponadto w skład majątku wspólnoty mogą wejść prawa wynikające z umów zwieranych przez nią w ramach gospodarowania nieruchomością wspólną (np. roszczenia wynikające z umów o remont nieruchomości wspólnej czy ocieplenie budynku), a także własność nieruchomości nabytej za zgodą właścicieli (art. 22 ust. 3 pkt 6a u.w.l.), z tym że w grę może wchodzić jedynie nieruchomość potrzebna do zarządzania nieruchomością wspólną, np. odrębna własność lokalu przeznaczonego na siedzibę zarządu wspólnoty (zob. OSNC 2008, nr 7-8, poz. 69, a także wyroki Sądu Najwyższego z dnia 8 października 2008 r., V CSK 133/08, nie publ., z dnia 8 października 2008 r., V CSK 143/08, nie publ. i z dnia 22 kwietnia 2010 r., V CSK 367/09, OSNC 2010, nr 11, poz. 153).
Tak wyznaczony zakres zdolności prawnej wspólnoty mieszkaniowej pozwala zaliczyć środki pieniężne zgromadzone na funduszu remontowym do własnego majątku wspólnoty, odrębnego od majątków właścicieli lokali. Oznacza to, że dysponentem środków uiszczonych na rachunek tego funduszu jest wspólnota mieszkaniowa. Trzeba jednak podkreślić, że właściciele lokali, podejmując uchwałę o utworzeniu funduszu remontowego, wyrażają zgodę na zaliczenie wpłat dokonywanych na poczet tego funduszu do majątku wspólnoty.
Tak jak napisałeś orzecznictwo jest sprzeczne w tej sprawie jest też kilka innych odmiennych wyroków z tym ze już nie będę ich przytaczał ponieważ nie macie funduszu remontowego .
1) samo podjęcie uchwały o utworzeniu wyodrębnionego funduszu remontowego oznacza, że właściciele wyrazili zgodę na zaliczenie gromadzonych tam środków do majątku wspólnoty;
2) żeby nastąpił taki skutek prawny, w uchwale właściciele muszą expressis verbis (w sposób wyraźny, jednoznaczny) wyrazić zgodę na zaliczenie środków z FR do majątku odrębnego wspólnoty.
Pozwole sie niezgodzić z Twoim stwierdzeniem:
"moim zdaniem wpłaty na koszty zarządu jakie dokonywaliście rzekomo na fundusz remontowy nie były w żaden sposób uzasadnione "
Wspólnota podejmowała przynajmniej raz w roku uchwały o podwyższaniu zaliczek na remonty początkowo było to ok 40gr/m2,a w spornym okresie 2,6/m2.
Stawka ulegała zwiekszeniu ponieważ członkowie wspólnoty zaczeli zdawać sobie sprawę że z niską stawka nie sa w stanie zgromadzić potrzebnego kapita łu
do wykonania niezbędnego remontu.Więc środki były gromadzone przez ok 2 letni okres.
Faktem jest że nie ma zadnej uchwały o utworzeniu FR i podejmowanych uchwałach jest tylko mowa o zaliczkach na remonty.Dla mnie miedzy jednym a drugim nie ma róznicy w obu przypadkach wspólnota uchwala wysokośc stawki kktórą trzeba reulować.
Wydaje mi sie że chyba zmuszony bedę udac sie po poradę do prawnika.Tylko czy on będzie znał zawiłości związane z funkcjonującymi zasadami?
Boje sie że mi powie iż to prosta i oczywista sprawa a w trakcie okaze sie ze jedna rozprawa niewystarczy i w konsekwencji koszty rozpatrzenia sprawy przerosną wartośc sporu
to na samym początku masz napisane co się dzieje w sytuacji kiedy to wspólnota nie uchwali funduszu remontowego
..... Jeśli bowiem wspólnota nie podejmie uchwały o utworzeniu osobnego funduszu na określony cel (najczęściej funduszu remontowego na cele remontów), to faktycznie nie ma podstaw do naliczania właścicielom lokali należności z tego tytułu. Dysponowanie nadwyżkami właścicieli lokali przez wspólnotę jest dyskusyjne w takiej sytuacji, gdyż wspólnota obciąża właścicieli wpłatami na koszt, którego nie uchwaliła....
Jak widzisz Krzysztowie osobie niezorientowanej bardzo trudno dostrzec różniće miedzy wpłatami na fundusz remontowy a zaliczkami na remonty.Jestem pewien ze w 90% członkowie wspólnot nie zdają sobie sprawy z tego faktu.w/g mnie różnica w mojej wspólnocie tkwi tylko w nazwie .
Wydaje mi sie ze taki stan powstał poniewaz wspólnota wyłaniała sie z lokali sprzedawanych przez gmine i to ona zarządza wspólnota a taki stan jak widze im
najbardziej odpowiada
Dzięki ze sie interesujesz moim problemem
Podpowiedz mi jeszcze czy jak rozumiesz uchwałę o remoncie i zapis "Rozliczenie kosztów nastąpi w ramach wnoszonych zaliczek na remonty"
Uwazam że skoro jest taki zapis to wspólnota nie moze odemnie rzadac jednorazowej dopłty ,tylko moje zadłuzenie powinno schodzić sukcesywnie wraz z kolejnymi wpłatami zaliczek na remonty
Moim zdaniem nie są własnością właścicieli, właścicielom przysługują jedynie w związku z tymi wpłatami określone roszczenia.
Nowy doklejony: 21.11.12 14:56
Moim zdaniem nie są własnością właścicieli, właścicielom przysługują jedynie w związku z tymi wpłatami określone roszczenia.
Uważam również, że niezależnie od tego czy to się nam podoba, czy też - brak jakichkolwiek podstaw do zatrzymania środków zgromadzonych na funduszu remontowym.
Sąd Najwyższy to dość oględnie w jednym ze swoich orzeczeń wyjaśnił, przy czym zasugerował, że właściciele lokali w ramach wspólnoty mogą uregulować tę kwestię - moim zdaniem mogą to uczynić wyłącznie właściciele lokali w drodze umowy cywilnoprawnej (na pewno nie w drodze umowy o sposobie zarządu).
Uważam, że to kolejny przypadek, gdy prawo nie przystaje do rzeczywistości. Zbywca lokalu zataił przed nabywcą, że wycofał środki przed planowanym remoncie, natomiast zarząd, zarządca, wspólnota mieszkaniowa, nie są w ogóle stroną w tym sporze.
Nowy doklejony: 21.11.12 20:15 Zarządco całość się zgadza z tym że poprzedni właściciel nie wycofywał pieniędzy najzwyczajniej w świecie zobowiązał się do jednorazowej wpłaty po wykonaniu remontu po czym przed wykonaniem remontu sprzedał mieszkanie . W związku z tym zobowiązaniem (przynajmniej tak wynika z tego co pisze Tomek21) nie uiszczał wpłat na koszty zarządu dotyczących składek na remonty .
Nowy doklejony: 21.11.12 21:18
Zarządco wiem że napisałeś że twoim zdaniem tym nie mniej orzecznictwo przynajmniej w dwóch znanych mi przypadkach dokładnie wskazuje na to czyją własnością są te pieniądze przynajmniej jeden który aktualnie przeglądam przytoczę tu
Sąd Apelacyjny we Wrocławiu - Wydział I Cywilny Sygn. Akt I ACa 1226/07 18 grudnia 2007 r.
"...z funduszu remontowego nie mogą być pokrywane koszty bliżej nieokreślonych robót budowlanych innych niż remonty (…), ani nowe zadania inwestycyjne (…) przepisy powołanej ustawy [uwl] zezwalają na tworzenie funduszu na ponoszenie kosztów, o jakich mowa w art. 13 ust. 2 tej ustawy. Środki z tego funduszu mają na celu jedynie pokrycie wydatków niezbędnych dla zachowania substancji i prawidłowego funkcjonowania nieruchomości. Tworzenie takiego funduszu nie jest jednak obowiązkowe, a środki na nim zgromadzone stanowią własność poszczególnych właścicieli lokali i bez ich zgody nie mogą być przeznaczane na inny cel (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 15 kwietnia 2004 r., I ACa 1382/2003, Wokanda z 2005 r, nr 9, s. 40).
Nowy doklejony: 21.11.12 21:38 To znaczy rozumiem to podobnie jak Posesja przecież piszesz że pozostali właściciele uiszczali zaliczki i w ramach tych już wniesionych zaliczek nastąpiło rozliczenie za remont . Na przyszłość po prostu jak ktoś będzie mówił że rozliczy się jednorazowo to znaczy składa wniosek o to aby wspólnota na to wyraziła zgodę po prostu przegłosujcie to zapewniam Ciebie że wasza zgoda na to żeby ktoś jednorazowo uiszczał wpłatę za jakiś remont niesie za sobą w niektórych przypadkach negatywne dla pozostałych właścicieli skutki bo załóżmy że zgodzicie się na to a wykonanie remontu będzie wymagało wzięcia kredytu to osoba ta spłacając jednorazowo koszt takiego remontu uniknie np odsetek , które rozbite będą na pozostałych właścicieli . W jednym z postów wcześniejszych pisałem Ci że w zależności od tego jaką kasą dysponujesz jak też jakie po twoim sprawdzeniu będzie rzeczywiste zadłużenie najlepiej jest spłacić jednorazowo ale jeżeli będziesz musiał na ten cel wziąć kredyt to tylko od umiejętności przekonania zarządu i pozostałych właścicieli motywując tym że sprzedający to mieszkanie nie uprzedził Cię co do stanu faktycznego (zadłużenia) będzie zależeć na ile rat uda Ci się rozbić to zadłużenie w ten sposób uniknąć możesz odsetek jakie naliczy Ci bank .
"...Obowiązek pokrywania kosztów zarządu obciąża właściciela lokalu (art. 13
ust. 1 u.w.l.) i należności z tego tytułu można dochodzić wyłącznie od właściciela
(art. 15). Jeżeli w uchwale przyjęto, że dłużnikiem w tym zakresie staje się nabywca
lokalu (za okres trwania zadłużenia zbywcy lokalu wobec wspólnoty), to takie
postanowienia naruszają art. 519 § 2 k.c., zmiana bowiem dłużnika w stosunku
zobowiązaniowym może nastąpić na podstawie umowy między wierzycielem i
osobą trzecią za zgodą dłużnika lub w wyniku umowy między dłużnikiem i osobą
trzecią za zgodą wierzyciela. Zmiana dłużnika w żadnym razie nie może być
dokonana na podstawie uchwały wspólnoty...."
W mojej ocenie skoro od momentu zakupu wszystko regulowałem takjak uchwaliła wspłonota zgodnie ze stawką za m2 i rżada sie odemnie dopłaty w przeliczeniu wychodzi za ok 2 letni okres
To nie może być mowy o równym traktowaniu.Problem w tym że nie ma pewności jak powinno wygladac z tymi składkami przechodzą czy nie.
W cytownej przez ciebie sprawie chodziło chyba ze wspólnota chiała obarczyć nowego własciciela długami za poprzednika.
Nowy doklejony: 23.11.12 00:06
Znalazłem jeszcze jeden wyrok w podobnej sprawie.Wynika z niego ze nie znaczenia jaką forme mają wpłaty czy sa to zaliczki na remonty czy wplaty na fundusz remontowy.W ustawie przyjmuje sie ze sa to koszty zarzadu.Jezeli sa to cykliczne comisieczne wplaty to sa to juz srodki wspolnoty.
http://prawo.rp.pl/artykul/301962.html