Tu nic nie trzeba obliczać - te wszystkie dane masz w AN.
Powierzchnie lokalu i udział np. 687/2100
Ta pierwsza liczba oznacza powierzchnie lokalu plus powierzchnie piwnicy i tego balkonu ew. czyli 68,7 m.
Ta druga liczba nas na razie nie interesuje (to powierzchnia wszystkich lokali, całości).
Jeżeli powierzchnia użytkowa lokalu wynosi np. 60,7 m tzn że 8 m wynoszą powierzchnie pomieszczeń przynależnych.
Mila - skup się raczej na tym, jak to będziesz ogrzewać, bo tu widzę pole minowe, zarzewie ewentualnych przyszłych konfliktów.
Nie sądzę, żebyście musieli zwiększać moc zamówioną (zwykle są duże zapasy), ale tak czy owak musisz z c.o. ingerować w część wspólną.
Załóżmy, że jestem przychylnym ci członkiem zarządu.
Jednak nie wiem, jak bym to rozwiązała.
Umowa o opłacie za dodatkową powierzchnię grzewczą to za mało, bo za kilka lat sprzedasz mieszkanie i wspólnota od nowego właściciela już tej dopłaty nie wyegzekwuje...
Mila30 - teraz wiemy więcej,a właściwie chyba wszystko.
Wyjmując okno nie zwiększasz powierzchni swojego mieszkania, to tak jakbyś otworzyła balkon. Konstrukcja zabudowy nie narzuca obowiązku zgłoszenia tego montażu "komukolwiek", tak samo jakbyś na balkonie zamontowała suszarkę do bielizny. Skoro ten taras/balkon nie jest wysunięty Twoja ingerencja w ewentualną częśc wspólną jest żadna. Aby zamontować konstrukcję prawdopodobnie potrzeba zrobić kilkanaście dziur na kołki rozporowe wewnątrz tej wneki i ja przymocowac. Podtrzymuje swoje stanowisko i rade o pismie informujacym Zarzad o montazu.Pomysl o ogrzewaniu jest nietrafiony, skup sie bardziej na porzadnej izolacji termicznej (nie wiem, moze podwojne szyby):bigsmile:
Zapomniaem dodac. Skoro tak bardzo niektorych intryguje ogrzewanie cofam swoja rade o zwiekszeniu zaliczki. Nie zwieksza sie powierzchnia oplata -bez zmian. Jak w zimie otworzysz okno na balkonie to ogrzewasz powietrze, bo masz taki gest.:bigsmile:
Dwa przypadki, w każdym rozwiązanie jest takie samo:
1. Metraż balkonu/tarasu jest wliczony do udziału - łączny udział to suma pow. mieszkania plus balkon. Bardzo rzadki przypadek, żeby nie powiedzieć nierealny, nie spotkałem się z czymś takim.
Zabudowa balkonu wymaga uchwały WM, ponieważ jest to ingerencja w elewację budynku. Nie jest możliwe, by we wspólnocie każdy robił sobie z balkonem/tarasem co mu się podoba bez uzgodnienia ze wspólnotą, jeśli związane jest to z elewacją budynku. Jeśli nie dotyczy to elewacji, wtedy nie wymaga to żadnego uzgodnienia.
2. Metraż balkonu/tarasu nie należy do powierzchni całkowitej budynku. W tym przypadku powierzchnia ta równocześnie NIE NALEŻY do powierzchni części wspólnej.
W tym przypadku patrz tekst powyżej, w punkcie 1.
Jednocześnie powierzchnia balkonu, która nie należy do NW nie może być dołączona do udziału właściciela mieszkania z balkonem, ponieważ nie istnieje.
Jeśli by tak jednak było, tzn. powierzchnia należała by do NW, wtedy można by starać się o jej włączenie do udziałów właściciela mieszkania z balkonem. W takim przypadku wymagało by to zgody/uchwały wspólnoty ponieważ zmieniało by to udziały WSZYSTKICH członków wspólnoty - zmienia się mianownik w udziałach wszystkich członków WM. W tym przypadku tak samo nie istnieje powierzchnia balkonu, jak nie istnieje powierzchnia klatek schodowych. Wspólnota zwiększy łączny metraż o zaanektowany balkon.
Jest to duży kłopot i koszt - wszystkim trzeba zmieniać udział w AN. Proponowałbym nie robić takiego manewru, nie ma takiej potrzeby.
W obydwu przypadkach konieczne jest zawiadomienie do organu architektury i planowania przestrzennego w gminie. W zawiadomieniu określamy rodzaj, zakres i sposób wykonywania robót budowlanych oraz określamy termin prac. Do zawiadomienia dołączamy odpis KW na dowód posiadanego prawa do dysponowaniem lokalem.
Reasumując - postaraj się o zgodę/uchwałę na przebudowę balkonu (zmianę elewacji), składaj zawiadomienie do architektury i działaj.
W obydwu przypadkach konieczne jest zawiadomienie do organu architektury i planowania przestrzennego w gminie. W zawiadomieniu określamy rodzaj, zakres i sposób wykonywania robót budowlanych oraz określamy termin prac. Do zawiadomienia dołączamy odpis KW na dowód posiadanego prawa do dysponowaniem lokalem
Dobrze byłoby dając takie rady podeprzeć się czymś, najlepiej przepisem prawa. Podpowiadam bliżej PRAWO BUDOWLANE.
Jak czytam ,że Mila30 przeprowadzi
przebudowę balkonu (zmianę elewacji),
to nie wiem czy śmiać się czy płakać?
A już te dywagacje na temat zmiany udziałów to czysty KABARET.
EDDIE -chciałeś zaistnieć?:bigsmile:
Wyjaśnij co to kabaret, a konkretnie co jest błędem, bo inaczej twój tekst przypomina ujadanie.
Podstawy prawne przedstawił wczoraj Posesja w dwóch linkach. Jeśli potraktować przebudowę jako nie zmienianie konstrukcji wtedy zgłoszenie nie jest potrzebne.
W niektórych przypadkach, zabudowa balkonu może być uznana za prace budowlane, wymagające nawet uzyskania pozwolenia na budowę.
Praktyku, za krótko tutaj jesteś, by wiedzieć, że ja tutaj nie muszę zaistnieć.
Mila30 - sama widzisz jakie tu dostajesz rady.
EDDIE - ustal swoje stanowisko
Reasumując - postaraj się o zgodę/uchwałę na przebudowę balkonu (zmianę elewacji), składaj zawiadomienie do architektury i działaj.
Taką lekką zabudowę traktowałbym jako działanie nie zmieniające konstrukcji budynku, więc na twoim miejscu nie zgłaszałbym tego do architektury.
Jak masz uchwałę odnośnie zabudowy balkonu, to działaj.
A jak nie masz to zrezygnuj. W życiu nie dostaniesz tej uchwały, z czystej ludzkiej zawiści. Po co ci jakaś uchwała Pozwolenie na montaż konstrukcji na Twoim balkonie? To absurd.
A oni mogą robić jakieś problemy? Miałam nadzieję, że w Wydziale Arch. to już formalność.
Jak nie będziesz miała problemów we WM , to ci urzędnicy znajdą.Jak trafisz na ****,że ingerujesz w część wspólną to każe Ci jeswzcze starać się o pozwolenie na budowę, przynieść uchwałę WM i dalej będzie popijał kawę.
U Nas urzędnicy za swoją głupotę nie ponoszą odpowiedzialności, są praktycznie bezkarni.Jeżeli wystosujesz pismo z prośbą o zgodę, to przegrasz. Jak wówczas sama to zrobisz będziesz traktowana jako pieniacz i stracisz mnóstwo nerwów, chociaż jestem pewny ,że udowodnisz ,że masz racje. Rób jak uważasz.
Praktyk-realista:
Jak nie będziesz miała problemów we WM , to ci urzędnicy znajdą.Jak trafisz na ****,że ingerujesz w część wspólną to każe Ci jeswzcze starać się o pozwolenie na budowę, przynieść uchwałę WM i dalej będzie popijał kawę.
Czyli dopuszczasz możliwość, że urząd zakwalifikuje to jako roboty budowlane, wymagające nawet pozwolenia na budowę. A mimo to radzisz, żeby nie zważać na to i dokonać samowolnej zabudowy - nawet bez próby sprawdzenia, jak taką zabudowę oceni urząd.
Jeżeli wykonanie zabudowy zostanie po fakcie uznane za samowolę budowlaną, to inwestorka może zostać zmuszona do przywrócenia stanu poprzedniego - czyli rozbiórki tego "akwarium" na własny koszt. Konflikt we wspólnocie gwarantowany. Zgody w formie uchwały przy następnym podejściu czy w jakiejkolwiek innej sprawie na pewno nie będzie.
Nie należy doradzać chodzenia na skróty i lekceważenia prawa, bo to zła rada.
Wszelkie konsekwencje poniesie nie doradca "Praktyk-realista", lecz pytająca o radę.
Posesja: Wszelkie konsekwencje poniesie nie doradca "Praktyk-realista", lecz pytająca o radę
Mila30, po prostu powinna udać się do "swojego" Wydziału Architektury i tam - przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności budowlanych - rozwiać wszystkie swoje wątpliwości.
Może pomocna będzie tutaj wykładnia dokonana przez WSA w Rzeszowie w wyroku z dnia 5 lutego 2011 roku, sygn. akt: II SA/Rz 951/10:
"Wymienioną na wstępie decyzją z dnia [...] sierpnia 2010 r. Nr [...]Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił w całości decyzję organu I instancji i jednocześnie nakazał Z. W. zam. Ł., oś. [...] jako inwestorowi robót doprowadzenie balkonu o wymiarach 1,90m x 0,95m w budynku mieszkalnym wielorodzinnym zlokalizowanym na działce nr 2923/3 położonej w Ł., do stanu poprzedniego, w terminie do 30 października 2010 r. W uzasadnieniu organ II instancji wskazał, że wykonane przez odwołującego się roboty budowlane polegające na zabudowie balkonu konstrukcją drewnianą, częściowo ażurową oraz płytą falistą przeźroczystą z tworzywa sztucznego, zamocowaną do barierki ochronnej balkonu (balustrady) oraz do płyty balkonu piętro wyżej za pomocą dybli, zostały przez organ I instancji prawidłowo zakwalifikowane jako roboty budowlane polegające na przebudowie obiektu budowlanego, na które wymagane jest pozwolenie na budowę. Zgodnie z art. 3 pkt 7a P.b. przez przebudowę należy rozumieć wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość, bądź liczba kondygnacji. Powołując definicję "balkonu" w potocznym znaczeniu, organ podniósł, że w wyniku wykonanych prac uległy zmianie parametry użytkowe i techniczne obiektu budowlanego poprzez utworzenie w miejsce balkonu – pomieszczenia zabudowanego o określonych parametrach.
Zgodnie z art. 28 ust. 1 P.b. roboty budowlane – do których zalicza się przebudowę – można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę, z zastrzeżeniem art. 29-31. Odstępstwa od obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę określono w art. 29-30. Przebudowa obiektu nie została wymieniona jako możliwa do zrealizowania na podstawie dokonanego zgłoszenia. W przypadku wykonania robót budowlanych bez wymaganego pozwolenia na budowę organ nadzoru budowlanego, winien zastosować tryb art. 48 P.b., bądź art. 50 i 51 P.b.
Sąd zważył, co następuje:
Z ustaleń dokonanych zaskarżoną decyzją wynika, że skarżący wykonał zabudowę balkonu przynależnego do jego mieszkania na II piętrze budynku mieszkalnego wielorodzinnego, znajdującego się na działce nr 2923/3 w Ł. Polegała ona na zamontowaniu konstrukcji drewnianej, częściowo ażurowej oraz płyt falistych przeźroczystych z tworzywa sztucznego, zamontowanej do balustrady balkonu własnego i do płyty balkonu piętro wyżej za pomocą dybli.
Niesporne przy tym jest, że na wykonany zakres robót budowlanych skarżący nie posiadał pozwolenia na budowę (ani też nie dokonał ich zgłoszenia właściwemu organowi).
Sąd in extenso podziela motywację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, która przemawia za rozstrzygnięciem podjętym przez organ II instancji. Zakres wykonywanych przez skarżącego robót budowlanych, które bez wątpienia doprowadziły do zmiany parametrów użytkowych i technicznych budynku mieszkalnego wielorodzinnego usytuowanego na działce nr 2923/3 w Ł., trafnie sklasyfikowano jako przebudowa w rozumieniu art. 3 pkt 7a ustawy, a która niespornie zrealizowana została przez skarżącego w warunkach samowoli budowlanej. "
Powyższy przykład wyroku sądowego, podany przez Zarządcę, mówi chyba wszystko w kwestii zgłoszenia do architektury. Trwała zabudowa balkonu konstrukcją aluminiowo szklaną, wymaga zgłoszenia i uzyskania pozwolenia na budowę. Z pewnością jest to też ingerencja w elewację budynku a więc w część wspólną i wymaga zgody wspólnoty, wyrażonej w formie uchwały. Radzę z wielką ostrożnością podchodzić do porad takich osób, jak rzekomy Praktyk-realista, którzy zamiast przestrzegania przepisów prawa, nawołują do kierowania się "sprawiedliwością społeczną". Idąc za radą takich osób, narobisz sobie kłopotów, raczej oprzyj się na podanych w innych postach przepisach prawa i wyrokach - bo to jest twarde oparcie. Niestety na tym forum, gości grupka osób, która zamiast w czymś pomóc, opisuje wyłącznie swoje mniemania, niczym nie podparte, a w dodatku robi to w sposób szyderczy, dowcipkując na temat wiedzy pytającego o poradę. Sugeruję omijanie w dyskusji takich ****, bo oni nie wezmą odpowiedzialności za swoje "porady". Lepiej skorzystać z porad opartych o przepisy prawa lub kazusy, bo to jest konkret i coś co możesz sama zweryfikować.
Czyli dopuszczasz możliwość, że urząd zakwalifikuje to jako roboty budowlane, wymagające nawet pozwolenia na budowę. A mimo to radzisz, żeby nie zważać na to i dokonać samowolnej zabudowy - nawet bez próby sprawdzenia, jak taką zabudowę oceni urząd.
Niestety dopuszczam taką możliwość, a wynika ona z mojego kilkuletniego sporu z WUiAB, wymiany korespondencji liczonej na kilogramy, gdzie głupota urzędników aż boli.Przykład orzeczenia z Rzeszowa potwierdza tą regułę. To nie są identyczne przypadki. Już widzę oczyma wyobraźni tę konstrukcję drewniano-pleksi, która wyglądała prawdopodobnie jak kurnik albo kibel na balkonie. Nie było możliwości innej jak udowodnienie samowoli budowlanej, i WINB tak zrobił. Dla mnie uzasadnienie jest kuriozalne ale to nie mój problem. Orzeczenie że wymagało to POZWOLENIA NA BUDOWĘ kompromituje WINB.Niestety często tak jest ,że w starciu z organami państwowymi przed sądem ,który de facto również reprezentuje Skarb Państwa "obywatel RP" jest na straconej pozycji.Ale ten wątek dotyczy czegoś innego.Chodzi tu o bardzo estetyczną konstrukcje, która prawdopodobnie ma odpowiednie atestaty bezpieczeństwa, np.ppoż, możliwość natychmiastowego otwarcia okna od wewnątrz, atestat niepalności itp. Modyfikuje więc swoją radę.
Mila30 - skontaktuj się z producentem lub sprzedawcą tej zabudowy. W metryczce być może (u mojego sąsiada było) jest info ,że montaż nie wymaga zezwoleń i zgłoszeń. Montaż to 2-3 godziny z przerwą na kawę i papierosa. Jeżeli nie będzie takiej wstawki, dla swojego spokoju (osobiście uważam to za niepotrzebne) wystosuj pismo do WUiAB o zgłoszeniu MONTAŻU tej konstrukcji dla poprawy bilansu energetycznego swojego lokalu. W załączeniu ksero instrukcji montażu zabudowy i ksero AN , jako potwierdzenie prawa własności. Z "doświadczenia życiowego" wiem ,że nie powinno być problemów . Po 30 dniach przystępujesz do montażu. I zapamiętaj nie ingerujesz w część wspólną, montażu dokonujesz wewnątrz wnęki balkonowej, którą nie sposób uznać za część służącą conajmniej innym właścicielom. I na koniec. Ja nie doradzam w ten sposób ,że chce lekceważyć prawo. Ale znam życie wspólnotowe, nie zza komputera, ale z życia codziennego. Zawsze znajdzie się jakiś "nawiedzony" , który się sprzeciwi , NIE BO NIE. Zwróć uwagę ,że nawet w podanej przez Zarządcę orzeczeniu nie ma mowy o jakiś uchwałach, zgodach to problem samowoli budowlanej. A tu doradcy piszą o zmianie udziałów, notariuszu, sądach itp. U mnie we WM, ta zabudowa nawet upiększyła budynek, a jeśli znalazłby się jakiś anonim, który z zawiści donióśłby na sąsiada, to jeśliby nawet wygrał i doprowadził do rozbiórki (co wykluczam) to musiałby wracać do domu po zmierzchu. Ostracyzm powinien go wyleczyć. Napisz jak postanowiłaś postąpić. To będzie nauka dla innych.
Praktyk-realista: a jeśli znalazłby się jakiś anonim, który z zawiści doniósłby na sąsiada, to jeśliby nawet wygrał i doprowadził do rozbiórki (co wykluczam), to musiałby wracać do domu po zmierzchu
elan124 - dziś w epoce Google Earth możesz nawet zobaczyc jak mieszkamy. Jako jedyny na tym forum kiedyś nieopatrznie podałem NIP, jestem więc w pełni rozpoznawalny. A ludzie są tak przeze mnie zastraszeni, że przez sześć lat nikt nie zagłosował przeciwko mojej osobie. W zeszłym roku nastąpił przełom, mój sąsiad był przeciw, idzie nowe. W tym roku oczekuje więcej. Ale jeżeli uważnie czytasz aby coś się dowiedzieć , a nie żeby poplotkować, to informuję ,że w świetle prawa nie jestem Przewodniczącym Zarządu (jednoosobowego) , ponieważ rok temu złożyłem rezygnacje, ale członkowie WM nie wybrali dotychczas nowego Zarządu, więc.... Jestem , a jakby mnie nie ma. A jaka to ciekawa sytuacja, to "fachowcy" ocenią.:bigsmile:
To nie są identyczne przypadki. Już widzę oczyma wyobraźni tę konstrukcję drewniano-pleksi, która wyglądała prawdopodobnie jak kurnik albo kibel na balkonie. (...)
Chodzi tu o bardzo estetyczną konstrukcje, która prawdopodobnie ma odpowiednie atestaty bezpieczeństwa
Szanowny znawco Prawa budowlanego - od kiedy to nie trzeba pozwolenia na budowę, jeśli konstrukcja jest estetyczna?
Który przepis ustawy Prawo budowlane zwalnia "estetyczne konstrukcje" z wymogu uzyskania pozwolenia na budowę, a wymaga pozwolenia od "nieestetycznych"?
W metryczce być może (u mojego sąsiada było) jest info ,że montaż nie wymaga zezwoleń i zgłoszeń.
Mila, zapamiętaj to i powtórz Panu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego i Sądowi: "Tam była taka nalepka, że montaż nie wymaga zezwoleń i zgłoszeń, wiec proszę się ode mnie odczepić. Zresztą, tak też mi doradził znany internetowy ekspert z zakresu Prawa budowlanego, który wszelkie przepisy ma w nosie - pardon: w małym palcu. Jego nazwisko: Mentalista, nie: Realista, imię: Praktyk. Tak, Pan Praktyk Realista z kosmosu - pardon: ze Szczecina."
Wtedy na pewno masz przechlapane - pardon: wygrane.
Nowy doklejony: 20.02.13 21:59
Zwróć uwagę ,że nawet w podanej przez Zarządcę orzeczeniu nie ma mowy o jakiś uchwałach, zgodach to problem samowoli budowlanej. A tu doradcy piszą o zmianie udziałów, notariuszu, sądach itp.
Szanowny ekspercie: zwróć uwagę, że to była SAMOWOLA BUDOWLANA, więc się nie dziw, że nie było oświadczeń i uchwał.
Gdyby złożono wniosek o pozwolenie na budowę, byłoby w nim oświadczenie o dysponowaniu nieruchomością wspólną (przypomnę: chodzi o przebudowę budynku) do celów budowlanych. Żeby nie złożyć oświadczenia niezgodnego z prawdą (co jest karalne), przed złożeniem podpisu pod oświadczeniem należałoby uzyskać zgodę wspólnoty w formie uchwały. Ale inwestor poszedł tak, jak ty radzisz: na skróty, bez jakiejś tam "papierologii", uchwał i zgód. A potem musiał iść do sądu i w efekcie rozebrać to, co tak misternie sklecił.
Przecież tu tak naprawdę chodziło o tą nieszczęsną hodowlę gołębi na balkonie,a nie o samą zabudowę.
Gdyby nie te gołębie(czemu wcale się nie dziwię) ,samą zabudową balkonu, nikt by sobie głowy nie zawracał.
Dobrze wiesz ,że gdyby facet nie posiadał tej hodowli gołębi na balkonie,to nikt by się do tej zabudowy nie przyczepił.
Sąsiedzi nie wiedzieli jak sobie poradzić z bądź co bądź "dziwną"sytuacją,więc zgłosili gdzie trzeba i po problemie.
Widocznie nie było innego sposobu na miłośnika gołębi.
Akurat ten wyrok do mnie nie przemawia,jeżeli chodzi o samą zabudowę balkonu.
Rzeczywiście bądźmy poważni.
iga - dziękuję za link do orzeczenia, wiedziałem ,że zacytowanie urywków to czysta MANIPULACJA. To typowa nowomowa adwokatów. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "Trwała zabudowa balkonu" i wyśmiewać się z innych jacy to jesteśmy mądrzy. **** Ja proponuję wszystkim zainteresowanym zapoznać się wnikliwie z tym orzeczeniem. Jest bardzo pouczające, i niestety wskazuje jak chory jest nasz system sprawiedliwości. Oczywiście w tym wypadku nie chodziło o żadną samowole budowlaną i brak pozwolenia. Ale o gołębie i naruszanie miru domowego. Wg mnie sprawa nadawała się do pozwu cywilnego, i przy odpowiednim udokumentowaniu braku np. zgody SANEPIDU, naruszenie przepisów ppoż i sprawa do wygrania. A tak była przepychanka przez 7 lat!!! i być może po rozbiórce miłośnik gołębi powtórzy swoj manewr, wiedząc ,że będzie to trwało w nieskończoność.
Ale przypadek MILI30 to zupełnie coś innego.Ona nic nie przebudowuje, nie zmienia żadnych parametrów użytkowych balkonu, chyba ,że poprawa komfortu przebywania nią jest. Jej zamiar jest DO BÓLU zgodny z prawem. Nie musi ani prosić o pozwolenie, ani nawet zgłaszać ten zakres prac. Mówi o tym wyraźnie przepis Prawa Budowlanego,. który zacytuję
Art. 30. 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3
3)............., i wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu:
b) urządzeń o wysokości powyżej 3 m na obiektach budowlanych.
Prawo trzeba odpowiednio stosować. Ono obowiązuje inwestorów ale też urzędników.
W omawianej sytuacji Mila30 nie narusza również uowl, ponieważ nie ingeruje w część wspólną. Po raz kolejny odradzam jej zwrócenie się z prośbą do Zarządu, bo to nie jest wymagane, a odmowa rozpocznie konflikt. Odradzam również pismo do PINB, bo jak znajdzie się jakiś zawistny sąsiad i wniesie zastrzeżenia to organ administracji-budowlanej , dla świętego spokoju, zawiesi zgodę do czasu rozstrzygnięcia przez sąd sporu. I cyrk się rozpocznie.Ponawiam radę, dla wyśmiewanej przez poniektórych dobrych relacji sąsiedzkich wystosowania odpowiedniego pisma z argumentacją prawną, którą wskazałem. Jeżeli będzie spór to trudno, strony będą mialy szanse udowodnić swoją rację.:bigsmile:
Oczywiście w tym wypadku nie chodziło o żadną samowole budowlaną i brak pozwolenia. Ale o gołębie i naruszanie miru domowego.
Oczywiście rozmijasz się z prawdą. Wyrok wydał sąd administracyjny, który nie zajmuje się mirem domowym, bo to domena prawa cywilnego, a sprawa dotyczyła samowoli budowlanej.
Wyrok w sprawie zabudowy balkonu, II SA/Rz 951/10 - WSA w Rzeszowie z 2011-02-15, wskazuje na konieczność uzyskania pozwolenia na budowę. Wątek gołębi jest wątkiem dodatkowym, nie wpływającym na istotę sprawy, gdyż przepisy na które powołuje się zarówno WSA, jak i II instancja, traktują odrębnie sprawę braku pozwolenia na budowę i odrębnie sprawę gołębi (uciążliwość), z powołaniem się na inne artykuły prawa budowlanego.
Organ II instancji stwierdził, że "wykonane przez odwołującego się roboty budowlane polegające na zabudowie balkonu konstrukcją drewnianą, częściowo ażurową oraz płytą falistą przeźroczystą z tworzywa sztucznego, zamocowaną do barierki ochronnej balkonu (balustrady) oraz do płyty balkonu piętro wyżej za pomocą dybli, zostały przez organ I instancji prawidłowo zakwalifikowane jako roboty budowlane polegające na przebudowie obiektu budowlanego, na które wymagane jest pozwolenie na budowę."
Wojewódzki Sąd Administracyjny "in extenso podziela motywację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, która przemawia za rozstrzygnięciem podjętym przez organ II instancji".
W świetle tego wyroku, konkluzja jest oczywista: zabudowa balkonu trwale związana z elementami konstrukcyjnymi budynku, bezwzględnie wymaga pozwolenia na budowę.
Kto nie chce przeczytać ze zrozumieniem tego orzeczenia, ten nie przeczyta. Pozostaniemy przy swoich stanowiskach.
Nie znam dalszych losów tego gołebiarza. ale jak znam ludzi. Po takim orzeczeniu,wnikliwie przeczytał uzasadnienie i jeżeli jest uparty, rozebrał budowlę, zrobił zdjęcia dla PINB i WINB, i po tygodniu wstawił na balkonie konstrukcje z dykty i papieru, przenośną, przymocował do balustrady taśmą klejącą i oddał się swojej pasji lepiej przygotowany na głupotę urzędników.
Zaznaczam ,że ja zareagowałbym na ten przypadek na drodze cywilnej, jako immisja i stwarzanie zagrożenia epidemiologicznego, sanitarnego,pożarowego oczywiście w trosce o życie tego gołębiarza w wypadku pożaru.
Szkoda ,że nikt nie odniósł się merytorycznie do wskazanej przeze mnie podstawy prawnej jaką poradziłem Mili30. Nie jest to pierwsze i niestety nie ostatnie "kontrowersyjne" orzeczenie polskiego sądu.już wcześniej wyraziłem swoją opinię w tej sprawie.
Rozumiem, co ma na myśli Praktyk-realista z tym wyrokiem. Gdyby nie ten gołębnik to pewnie nikt by się do tego nie przyczepił. Zgoda.
Natomiast jeśli chodzi o samą zabudowę, to cena jaką podałeś wyżej (3 tys.zł) jest mocno zaniżona w stosunku do zabudowy o której pisałam.
Gdyby to była taka kwota, to pewnie warto zaryzykować, zamiast bujać się z papierologią.
(moja znajoma zabudowała sobie balkon plexi bez niczyjej wiedzy, zapłaciła za to 2 tys. i uznała, że najwyżej te pieniądze straci, jeśli każą jej rozebrać. Ale nawet w Administracji poradzono jej takie rozwiązanie, bo WM gigantyczna, zrobienie uchwały graniczyłoby z cudem, bo ludzie nie chodzą na zebrania, mają w nosie podpisywanie papierów itd.).
Zabudowana o której piszę jest znacznie droższa i z pewnością nie mogę ryzykować samowoli budowlanej, a potem ewentualnej rozbiórki.
Tym bardziej zważywszy fakt, że większość interwencyjnych kontroli PINB ma swoje źródło w życzliwych donosach sąsiadów, a nawet znajomych czy członków rodziny.
Mila30 żeby cię całkiem już zdołować to poczytaj jeszcze to:
"...Na balkonie zamontowano lekką konstrukcję aluminiową z przesuwnymi taflami szklanymi...
Informujemy również, że elewacja budynku i jej wyraz jest objęta ochroną wynikającą z prawa autorskiego. Należało zatem uzyskać zgodę autora na dokonanie przebudowy.
Owszem, naruszył Pan ustawę z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: DzU z 2006 r. nr 90 poz. 631), i jest to bezsporne. Projekt budynku podlega ochronie, co potwierdza art. 1 ustawy.." - http://www.administrator24.info/artykul/id665,balkony-raz-jeszcze
[cite] Praktyk-realista:[/cite]
EDDIE - ustal swoje stanowisko
Najpierw wymagam od ciebie wyjaśnienia co było błędem/kabaretem?
W życiu nie dostaniesz tej uchwały, z czystej ludzkiej zawiści. Po co ci jakaś uchwała Pozwolenie na montaż konstrukcji na Twoim balkonie? To absurd.
A oni mogą robić jakieś problemy? Miałam nadzieję, że w Wydziale Arch. to już formalność.
Jak nie będziesz miała problemów we WM , to ci urzędnicy znajdą.Jak trafisz na ****,że ingerujesz w część wspólną to każe Ci jeswzcze starać się o pozwolenie na budowę, przynieść uchwałę WM i dalej będzie popijał kawę.
U Nas urzędnicy za swoją głupotę nie ponoszą odpowiedzialności, są praktycznie bezkarni.Jeżeli wystosujesz pismo z prośbą o zgodę, to przegrasz. Jak wówczas sama to zrobisz będziesz traktowana jako pieniacz i stracisz mnóstwo nerwów, chociaż jestem pewny ,że udowodnisz ,że masz racje. Rób jak uważasz.
Pewnie, najlepiej traktować urzędników jak złośliwych bydlaków, którzy czyhają na każdego petenta, by mnożyć mu problemy, nie uznać mu co jest do uznania, nie zezwolić co jest do zezwolenia i w ogóle zażądać zylion dokumentów i załączników, których skompletowanie potrwa kilka lat...
A to wszystko w mejestacie bezkarności i nieodpowiedzialności :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Nowy doklejony: 22.02.13 23:40
[cite] elan124:[/cite]
EDDIE: balkon nie ma sposobu przeznaczenia
Sposobu może nie, ale na piwnicę go nie przeznaczysz...
Eureka!
Coś co nie ma sposobu przeznaczenia nawet na piwnicę się nie przeznaczy:bigsmile:
Czy aby rozwiać wątpliwości, czy dane prace wymagają zezwolenia na budowę, czy tylko zgłoszenia, czy w ogóle nie zgłaszania, nie lepiej wybrać się do architektury i zapytać o to?
Uchwała wspólnoty jak dla mnie zawsze będzie potrzebna w związku z ingerencją w elewację.
EDDIE: nie lepiej wybrać się do architektury i zapytać o to?
Elan124: Mila30, po prostu powinna udać się do "swojego" Wydziału Architektury i tam - przed przystąpieniem do jakichkolwiek czynności budowlanych - rozwiać wszystkie swoje wątpliwości
Ciekaw jestem, czyj "sposób" dla Mila30 jest lepszy... ?
Apenin: chcę go w połowie zakleić nieprzezroczystą folią
Ciekawe jak ten budynek będzie wyglądał z tym zaszklonym balkonem i nieprzepuszczającą promienie świetlne folią... ? Zmiana wyglądu elewacji budynku wymaga właściwej zgody właściwych organów. Czy zaszklenie balkonu było uzgodnione np. z Zarządem WM ? Tak czy nie ?
W związku z pytaniem o zabudowę balkonu mam pytanie. Czy zarząd może podejmować uchwałę zabraniającą wywieszania karmnika na balkonie (lodży)? Jest to lodża pełn a lodża z trzema ścianami Dokładnie w środku balkonu(lodży). Karmnik nie wystaje poza barierę balkonu (lodży). Karmnik całkowicie mieści się w obrysie lodży.
Komentarze
Powierzchnie lokalu i udział np. 687/2100
Ta pierwsza liczba oznacza powierzchnie lokalu plus powierzchnie piwnicy i tego balkonu ew. czyli 68,7 m.
Ta druga liczba nas na razie nie interesuje (to powierzchnia wszystkich lokali, całości).
Jeżeli powierzchnia użytkowa lokalu wynosi np. 60,7 m tzn że 8 m wynoszą powierzchnie pomieszczeń przynależnych.
Nie sądzę, żebyście musieli zwiększać moc zamówioną (zwykle są duże zapasy), ale tak czy owak musisz z c.o. ingerować w część wspólną.
Załóżmy, że jestem przychylnym ci członkiem zarządu.
Jednak nie wiem, jak bym to rozwiązała.
Umowa o opłacie za dodatkową powierzchnię grzewczą to za mało, bo za kilka lat sprzedasz mieszkanie i wspólnota od nowego właściciela już tej dopłaty nie wyegzekwuje...
Wyjmując okno nie zwiększasz powierzchni swojego mieszkania, to tak jakbyś otworzyła balkon. Konstrukcja zabudowy nie narzuca obowiązku zgłoszenia tego montażu "komukolwiek", tak samo jakbyś na balkonie zamontowała suszarkę do bielizny. Skoro ten taras/balkon nie jest wysunięty Twoja ingerencja w ewentualną częśc wspólną jest żadna. Aby zamontować konstrukcję prawdopodobnie potrzeba zrobić kilkanaście dziur na kołki rozporowe wewnątrz tej wneki i ja przymocowac. Podtrzymuje swoje stanowisko i rade o pismie informujacym Zarzad o montazu.Pomysl o ogrzewaniu jest nietrafiony, skup sie bardziej na porzadnej izolacji termicznej (nie wiem, moze podwojne szyby):bigsmile:
Zapomniaem dodac. Skoro tak bardzo niektorych intryguje ogrzewanie cofam swoja rade o zwiekszeniu zaliczki. Nie zwieksza sie powierzchnia oplata -bez zmian. Jak w zimie otworzysz okno na balkonie to ogrzewasz powietrze, bo masz taki gest.:bigsmile:
Dwa przypadki, w każdym rozwiązanie jest takie samo:
1. Metraż balkonu/tarasu jest wliczony do udziału - łączny udział to suma pow. mieszkania plus balkon. Bardzo rzadki przypadek, żeby nie powiedzieć nierealny, nie spotkałem się z czymś takim.
Zabudowa balkonu wymaga uchwały WM, ponieważ jest to ingerencja w elewację budynku. Nie jest możliwe, by we wspólnocie każdy robił sobie z balkonem/tarasem co mu się podoba bez uzgodnienia ze wspólnotą, jeśli związane jest to z elewacją budynku. Jeśli nie dotyczy to elewacji, wtedy nie wymaga to żadnego uzgodnienia.
2. Metraż balkonu/tarasu nie należy do powierzchni całkowitej budynku. W tym przypadku powierzchnia ta równocześnie NIE NALEŻY do powierzchni części wspólnej.
W tym przypadku patrz tekst powyżej, w punkcie 1.
Jednocześnie powierzchnia balkonu, która nie należy do NW nie może być dołączona do udziału właściciela mieszkania z balkonem, ponieważ nie istnieje.
Jeśli by tak jednak było, tzn. powierzchnia należała by do NW, wtedy można by starać się o jej włączenie do udziałów właściciela mieszkania z balkonem. W takim przypadku wymagało by to zgody/uchwały wspólnoty ponieważ zmieniało by to udziały WSZYSTKICH członków wspólnoty - zmienia się mianownik w udziałach wszystkich członków WM. W tym przypadku tak samo nie istnieje powierzchnia balkonu, jak nie istnieje powierzchnia klatek schodowych. Wspólnota zwiększy łączny metraż o zaanektowany balkon.
Jest to duży kłopot i koszt - wszystkim trzeba zmieniać udział w AN. Proponowałbym nie robić takiego manewru, nie ma takiej potrzeby.
W obydwu przypadkach konieczne jest zawiadomienie do organu architektury i planowania przestrzennego w gminie. W zawiadomieniu określamy rodzaj, zakres i sposób wykonywania robót budowlanych oraz określamy termin prac. Do zawiadomienia dołączamy odpis KW na dowód posiadanego prawa do dysponowaniem lokalem.
Reasumując - postaraj się o zgodę/uchwałę na przebudowę balkonu (zmianę elewacji), składaj zawiadomienie do architektury i działaj.
Jak czytam ,że Mila30 przeprowadzi to nie wiem czy śmiać się czy płakać?
A już te dywagacje na temat zmiany udziałów to czysty KABARET.
EDDIE -chciałeś zaistnieć?:bigsmile:
Podstawy prawne przedstawił wczoraj Posesja w dwóch linkach. Jeśli potraktować przebudowę jako nie zmienianie konstrukcji wtedy zgłoszenie nie jest potrzebne.
W niektórych przypadkach, zabudowa balkonu może być uznana za prace budowlane, wymagające nawet uzyskania pozwolenia na budowę.
Praktyku, za krótko tutaj jesteś, by wiedzieć, że ja tutaj nie muszę zaistnieć.
biedron_ka, nie mam chwilowo przed sobą AN, więc nie mogę sprawdzić dokładnych liczb.
Tyle tylko, że balkon nie ma sposobu przeznaczenia, więc nie ma co zmieniać.
A nie mogę jej sobie ocieplić?
Taką lekką zabudowę traktowałbym jako działanie nie zmieniające konstrukcji budynku, więc na twoim miejscu nie zgłaszałbym tego do architektury.
Jak masz uchwałę odnośnie zabudowy balkonu, to działaj.
Nowy doklejony: 19.02.13 22:50
Możesz.
EDDIE - ustal swoje stanowisko A jak nie masz to zrezygnuj. W życiu nie dostaniesz tej uchwały, z czystej ludzkiej zawiści. Po co ci jakaś uchwała Pozwolenie na montaż konstrukcji na Twoim balkonie? To absurd. Jak nie będziesz miała problemów we WM , to ci urzędnicy znajdą.Jak trafisz na ****,że ingerujesz w część wspólną to każe Ci jeswzcze starać się o pozwolenie na budowę, przynieść uchwałę WM i dalej będzie popijał kawę.
U Nas urzędnicy za swoją głupotę nie ponoszą odpowiedzialności, są praktycznie bezkarni.Jeżeli wystosujesz pismo z prośbą o zgodę, to przegrasz. Jak wówczas sama to zrobisz będziesz traktowana jako pieniacz i stracisz mnóstwo nerwów, chociaż jestem pewny ,że udowodnisz ,że masz racje. Rób jak uważasz.
Jeżeli wykonanie zabudowy zostanie po fakcie uznane za samowolę budowlaną, to inwestorka może zostać zmuszona do przywrócenia stanu poprzedniego - czyli rozbiórki tego "akwarium" na własny koszt. Konflikt we wspólnocie gwarantowany. Zgody w formie uchwały przy następnym podejściu czy w jakiejkolwiek innej sprawie na pewno nie będzie.
Nie należy doradzać chodzenia na skróty i lekceważenia prawa, bo to zła rada.
Wszelkie konsekwencje poniesie nie doradca "Praktyk-realista", lecz pytająca o radę.
"Wymienioną na wstępie decyzją z dnia [...] sierpnia 2010 r. Nr [...]Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego uchylił w całości decyzję organu I instancji i jednocześnie nakazał Z. W. zam. Ł., oś. [...] jako inwestorowi robót doprowadzenie balkonu o wymiarach 1,90m x 0,95m w budynku mieszkalnym wielorodzinnym zlokalizowanym na działce nr 2923/3 położonej w Ł., do stanu poprzedniego, w terminie do 30 października 2010 r. W uzasadnieniu organ II instancji wskazał, że wykonane przez odwołującego się roboty budowlane polegające na zabudowie balkonu konstrukcją drewnianą, częściowo ażurową oraz płytą falistą przeźroczystą z tworzywa sztucznego, zamocowaną do barierki ochronnej balkonu (balustrady) oraz do płyty balkonu piętro wyżej za pomocą dybli, zostały przez organ I instancji prawidłowo zakwalifikowane jako roboty budowlane polegające na przebudowie obiektu budowlanego, na które wymagane jest pozwolenie na budowę. Zgodnie z art. 3 pkt 7a P.b. przez przebudowę należy rozumieć wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, z wyjątkiem charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość, bądź liczba kondygnacji. Powołując definicję "balkonu" w potocznym znaczeniu, organ podniósł, że w wyniku wykonanych prac uległy zmianie parametry użytkowe i techniczne obiektu budowlanego poprzez utworzenie w miejsce balkonu – pomieszczenia zabudowanego o określonych parametrach.
Zgodnie z art. 28 ust. 1 P.b. roboty budowlane – do których zalicza się przebudowę – można rozpocząć jedynie na podstawie ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę, z zastrzeżeniem art. 29-31. Odstępstwa od obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę określono w art. 29-30. Przebudowa obiektu nie została wymieniona jako możliwa do zrealizowania na podstawie dokonanego zgłoszenia. W przypadku wykonania robót budowlanych bez wymaganego pozwolenia na budowę organ nadzoru budowlanego, winien zastosować tryb art. 48 P.b., bądź art. 50 i 51 P.b.
Sąd zważył, co następuje:
Z ustaleń dokonanych zaskarżoną decyzją wynika, że skarżący wykonał zabudowę balkonu przynależnego do jego mieszkania na II piętrze budynku mieszkalnego wielorodzinnego, znajdującego się na działce nr 2923/3 w Ł. Polegała ona na zamontowaniu konstrukcji drewnianej, częściowo ażurowej oraz płyt falistych przeźroczystych z tworzywa sztucznego, zamontowanej do balustrady balkonu własnego i do płyty balkonu piętro wyżej za pomocą dybli.
Niesporne przy tym jest, że na wykonany zakres robót budowlanych skarżący nie posiadał pozwolenia na budowę (ani też nie dokonał ich zgłoszenia właściwemu organowi).
Sąd in extenso podziela motywację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, która przemawia za rozstrzygnięciem podjętym przez organ II instancji. Zakres wykonywanych przez skarżącego robót budowlanych, które bez wątpienia doprowadziły do zmiany parametrów użytkowych i technicznych budynku mieszkalnego wielorodzinnego usytuowanego na działce nr 2923/3 w Ł., trafnie sklasyfikowano jako przebudowa w rozumieniu art. 3 pkt 7a ustawy, a która niespornie zrealizowana została przez skarżącego w warunkach samowoli budowlanej. "
Powyższy przykład wyroku sądowego, podany przez Zarządcę, mówi chyba wszystko w kwestii zgłoszenia do architektury. Trwała zabudowa balkonu konstrukcją aluminiowo szklaną, wymaga zgłoszenia i uzyskania pozwolenia na budowę. Z pewnością jest to też ingerencja w elewację budynku a więc w część wspólną i wymaga zgody wspólnoty, wyrażonej w formie uchwały. Radzę z wielką ostrożnością podchodzić do porad takich osób, jak rzekomy Praktyk-realista, którzy zamiast przestrzegania przepisów prawa, nawołują do kierowania się "sprawiedliwością społeczną". Idąc za radą takich osób, narobisz sobie kłopotów, raczej oprzyj się na podanych w innych postach przepisach prawa i wyrokach - bo to jest twarde oparcie. Niestety na tym forum, gości grupka osób, która zamiast w czymś pomóc, opisuje wyłącznie swoje mniemania, niczym nie podparte, a w dodatku robi to w sposób szyderczy, dowcipkując na temat wiedzy pytającego o poradę. Sugeruję omijanie w dyskusji takich ****, bo oni nie wezmą odpowiedzialności za swoje "porady". Lepiej skorzystać z porad opartych o przepisy prawa lub kazusy, bo to jest konkret i coś co możesz sama zweryfikować.
Posesja - Niestety dopuszczam taką możliwość, a wynika ona z mojego kilkuletniego sporu z WUiAB, wymiany korespondencji liczonej na kilogramy, gdzie głupota urzędników aż boli.Przykład orzeczenia z Rzeszowa potwierdza tą regułę. To nie są identyczne przypadki. Już widzę oczyma wyobraźni tę konstrukcję drewniano-pleksi, która wyglądała prawdopodobnie jak kurnik albo kibel na balkonie. Nie było możliwości innej jak udowodnienie samowoli budowlanej, i WINB tak zrobił. Dla mnie uzasadnienie jest kuriozalne ale to nie mój problem. Orzeczenie że wymagało to POZWOLENIA NA BUDOWĘ kompromituje WINB.Niestety często tak jest ,że w starciu z organami państwowymi przed sądem ,który de facto również reprezentuje Skarb Państwa "obywatel RP" jest na straconej pozycji.Ale ten wątek dotyczy czegoś innego.Chodzi tu o bardzo estetyczną konstrukcje, która prawdopodobnie ma odpowiednie atestaty bezpieczeństwa, np.ppoż, możliwość natychmiastowego otwarcia okna od wewnątrz, atestat niepalności itp. Modyfikuje więc swoją radę.
Mila30 - skontaktuj się z producentem lub sprzedawcą tej zabudowy. W metryczce być może (u mojego sąsiada było) jest info ,że montaż nie wymaga zezwoleń i zgłoszeń. Montaż to 2-3 godziny z przerwą na kawę i papierosa. Jeżeli nie będzie takiej wstawki, dla swojego spokoju (osobiście uważam to za niepotrzebne) wystosuj pismo do WUiAB o zgłoszeniu MONTAŻU tej konstrukcji dla poprawy bilansu energetycznego swojego lokalu. W załączeniu ksero instrukcji montażu zabudowy i ksero AN , jako potwierdzenie prawa własności. Z "doświadczenia życiowego" wiem ,że nie powinno być problemów . Po 30 dniach przystępujesz do montażu. I zapamiętaj nie ingerujesz w część wspólną, montażu dokonujesz wewnątrz wnęki balkonowej, którą nie sposób uznać za część służącą conajmniej innym właścicielom. I na koniec. Ja nie doradzam w ten sposób ,że chce lekceważyć prawo. Ale znam życie wspólnotowe, nie zza komputera, ale z życia codziennego. Zawsze znajdzie się jakiś "nawiedzony" , który się sprzeciwi , NIE BO NIE. Zwróć uwagę ,że nawet w podanej przez Zarządcę orzeczeniu nie ma mowy o jakiś uchwałach, zgodach to problem samowoli budowlanej. A tu doradcy piszą o zmianie udziałów, notariuszu, sądach itp. U mnie we WM, ta zabudowa nawet upiększyła budynek, a jeśli znalazłby się jakiś anonim, który z zawiści donióśłby na sąsiada, to jeśliby nawet wygrał i doprowadził do rozbiórki (co wykluczam) to musiałby wracać do domu po zmierzchu. Ostracyzm powinien go wyleczyć. Napisz jak postanowiłaś postąpić. To będzie nauka dla innych.
P.S. Dziękuję za informacje, będę starał się ujarzmić Google Earth.
Który przepis ustawy Prawo budowlane zwalnia "estetyczne konstrukcje" z wymogu uzyskania pozwolenia na budowę, a wymaga pozwolenia od "nieestetycznych"? Mila, zapamiętaj to i powtórz Panu Inspektorowi Nadzoru Budowlanego i Sądowi: "Tam była taka nalepka, że montaż nie wymaga zezwoleń i zgłoszeń, wiec proszę się ode mnie odczepić. Zresztą, tak też mi doradził znany internetowy ekspert z zakresu Prawa budowlanego, który wszelkie przepisy ma w nosie - pardon: w małym palcu. Jego nazwisko: Mentalista, nie: Realista, imię: Praktyk. Tak, Pan Praktyk Realista z kosmosu - pardon: ze Szczecina."
Wtedy na pewno masz przechlapane - pardon: wygrane.
Nowy doklejony: 20.02.13 21:59 Szanowny ekspercie: zwróć uwagę, że to była SAMOWOLA BUDOWLANA, więc się nie dziw, że nie było oświadczeń i uchwał.
Gdyby złożono wniosek o pozwolenie na budowę, byłoby w nim oświadczenie o dysponowaniu nieruchomością wspólną (przypomnę: chodzi o przebudowę budynku) do celów budowlanych. Żeby nie złożyć oświadczenia niezgodnego z prawdą (co jest karalne), przed złożeniem podpisu pod oświadczeniem należałoby uzyskać zgodę wspólnoty w formie uchwały. Ale inwestor poszedł tak, jak ty radzisz: na skróty, bez jakiejś tam "papierologii", uchwał i zgód. A potem musiał iść do sądu i w efekcie rozebrać to, co tak misternie sklecił.
http://www.orzeczenia-nsa.pl/wyrok/ii-sa-rz-951-10,rozbiorka_budowli_lub_innego_obiektu_budowlanego_dokonanie_oceny_stanu_technicznego_doprowadzenie,1213c9b.html
Przecież tu tak naprawdę chodziło o tą nieszczęsną hodowlę gołębi na balkonie,a nie o samą zabudowę.
Gdyby nie te gołębie(czemu wcale się nie dziwię) ,samą zabudową balkonu, nikt by sobie głowy nie zawracał.
Sąsiedzi nie wiedzieli jak sobie poradzić z bądź co bądź "dziwną"sytuacją,więc zgłosili gdzie trzeba i po problemie.
Widocznie nie było innego sposobu na miłośnika gołębi.
Akurat ten wyrok do mnie nie przemawia,jeżeli chodzi o samą zabudowę balkonu.
iga - dziękuję za link do orzeczenia, wiedziałem ,że zacytowanie urywków to czysta MANIPULACJA. To typowa nowomowa adwokatów. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę "Trwała zabudowa balkonu" i wyśmiewać się z innych jacy to jesteśmy mądrzy. **** Ja proponuję wszystkim zainteresowanym zapoznać się wnikliwie z tym orzeczeniem. Jest bardzo pouczające, i niestety wskazuje jak chory jest nasz system sprawiedliwości. Oczywiście w tym wypadku nie chodziło o żadną samowole budowlaną i brak pozwolenia. Ale o gołębie i naruszanie miru domowego. Wg mnie sprawa nadawała się do pozwu cywilnego, i przy odpowiednim udokumentowaniu braku np. zgody SANEPIDU, naruszenie przepisów ppoż i sprawa do wygrania. A tak była przepychanka przez 7 lat!!! i być może po rozbiórce miłośnik gołębi powtórzy swoj manewr, wiedząc ,że będzie to trwało w nieskończoność.
Ale przypadek MILI30 to zupełnie coś innego.Ona nic nie przebudowuje, nie zmienia żadnych parametrów użytkowych balkonu, chyba ,że poprawa komfortu przebywania nią jest. Jej zamiar jest DO BÓLU zgodny z prawem. Nie musi ani prosić o pozwolenie, ani nawet zgłaszać ten zakres prac. Mówi o tym wyraźnie przepis Prawa Budowlanego,. który zacytuję
Art. 30. 1. Zgłoszenia właściwemu organowi wymaga, z zastrzeżeniem art. 29 ust. 3
3)............., i wykonywanie robót budowlanych polegających na instalowaniu:
b) urządzeń o wysokości powyżej 3 m na obiektach budowlanych.
Prawo trzeba odpowiednio stosować. Ono obowiązuje inwestorów ale też urzędników.
W omawianej sytuacji Mila30 nie narusza również uowl, ponieważ nie ingeruje w część wspólną. Po raz kolejny odradzam jej zwrócenie się z prośbą do Zarządu, bo to nie jest wymagane, a odmowa rozpocznie konflikt. Odradzam również pismo do PINB, bo jak znajdzie się jakiś zawistny sąsiad i wniesie zastrzeżenia to organ administracji-budowlanej , dla świętego spokoju, zawiesi zgodę do czasu rozstrzygnięcia przez sąd sporu. I cyrk się rozpocznie.Ponawiam radę, dla wyśmiewanej przez poniektórych dobrych relacji sąsiedzkich wystosowania odpowiedniego pisma z argumentacją prawną, którą wskazałem. Jeżeli będzie spór to trudno, strony będą mialy szanse udowodnić swoją rację.:bigsmile:
Wyrok w sprawie zabudowy balkonu, II SA/Rz 951/10 - WSA w Rzeszowie z 2011-02-15, wskazuje na konieczność uzyskania pozwolenia na budowę. Wątek gołębi jest wątkiem dodatkowym, nie wpływającym na istotę sprawy, gdyż przepisy na które powołuje się zarówno WSA, jak i II instancja, traktują odrębnie sprawę braku pozwolenia na budowę i odrębnie sprawę gołębi (uciążliwość), z powołaniem się na inne artykuły prawa budowlanego.
Organ II instancji stwierdził, że "wykonane przez odwołującego się roboty budowlane polegające na zabudowie balkonu konstrukcją drewnianą, częściowo ażurową oraz płytą falistą przeźroczystą z tworzywa sztucznego, zamocowaną do barierki ochronnej balkonu (balustrady) oraz do płyty balkonu piętro wyżej za pomocą dybli, zostały przez organ I instancji prawidłowo zakwalifikowane jako roboty budowlane polegające na przebudowie obiektu budowlanego, na które wymagane jest pozwolenie na budowę."
Wojewódzki Sąd Administracyjny "in extenso podziela motywację zawartą w uzasadnieniu zaskarżonej decyzji, która przemawia za rozstrzygnięciem podjętym przez organ II instancji".
W świetle tego wyroku, konkluzja jest oczywista: zabudowa balkonu trwale związana z elementami konstrukcyjnymi budynku, bezwzględnie wymaga pozwolenia na budowę.
Nie znam dalszych losów tego gołebiarza. ale jak znam ludzi. Po takim orzeczeniu,wnikliwie przeczytał uzasadnienie i jeżeli jest uparty, rozebrał budowlę, zrobił zdjęcia dla PINB i WINB, i po tygodniu wstawił na balkonie konstrukcje z dykty i papieru, przenośną, przymocował do balustrady taśmą klejącą i oddał się swojej pasji lepiej przygotowany na głupotę urzędników.
Zaznaczam ,że ja zareagowałbym na ten przypadek na drodze cywilnej, jako immisja i stwarzanie zagrożenia epidemiologicznego, sanitarnego,pożarowego oczywiście w trosce o życie tego gołębiarza w wypadku pożaru.
Szkoda ,że nikt nie odniósł się merytorycznie do wskazanej przeze mnie podstawy prawnej jaką poradziłem Mili30. Nie jest to pierwsze i niestety nie ostatnie "kontrowersyjne" orzeczenie polskiego sądu.już wcześniej wyraziłem swoją opinię w tej sprawie.
Natomiast jeśli chodzi o samą zabudowę, to cena jaką podałeś wyżej (3 tys.zł) jest mocno zaniżona w stosunku do zabudowy o której pisałam.
Gdyby to była taka kwota, to pewnie warto zaryzykować, zamiast bujać się z papierologią.
(moja znajoma zabudowała sobie balkon plexi bez niczyjej wiedzy, zapłaciła za to 2 tys. i uznała, że najwyżej te pieniądze straci, jeśli każą jej rozebrać. Ale nawet w Administracji poradzono jej takie rozwiązanie, bo WM gigantyczna, zrobienie uchwały graniczyłoby z cudem, bo ludzie nie chodzą na zebrania, mają w nosie podpisywanie papierów itd.).
Zabudowana o której piszę jest znacznie droższa i z pewnością nie mogę ryzykować samowoli budowlanej, a potem ewentualnej rozbiórki.
"...Na balkonie zamontowano lekką konstrukcję aluminiową z przesuwnymi taflami szklanymi...
Informujemy również, że elewacja budynku i jej wyraz jest objęta ochroną wynikającą z prawa autorskiego. Należało zatem uzyskać zgodę autora na dokonanie przebudowy.
Owszem, naruszył Pan ustawę z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (tekst jednolity: DzU z 2006 r. nr 90 poz. 631), i jest to bezsporne. Projekt budynku podlega ochronie, co potwierdza art. 1 ustawy.." - http://www.administrator24.info/artykul/id665,balkony-raz-jeszcze
Najpierw wymagam od ciebie wyjaśnienia co było błędem/kabaretem?
Pewnie, najlepiej traktować urzędników jak złośliwych bydlaków, którzy czyhają na każdego petenta, by mnożyć mu problemy, nie uznać mu co jest do uznania, nie zezwolić co jest do zezwolenia i w ogóle zażądać zylion dokumentów i załączników, których skompletowanie potrwa kilka lat...
A to wszystko w mejestacie bezkarności i nieodpowiedzialności :bigsmile::bigsmile::bigsmile:
Nowy doklejony: 22.02.13 23:40
Eureka!
Coś co nie ma sposobu przeznaczenia nawet na piwnicę się nie przeznaczy:bigsmile:
================================================================================
Czy aby rozwiać wątpliwości, czy dane prace wymagają zezwolenia na budowę, czy tylko zgłoszenia, czy w ogóle nie zgłaszania, nie lepiej wybrać się do architektury i zapytać o to?
Uchwała wspólnoty jak dla mnie zawsze będzie potrzebna w związku z ingerencją w elewację.
Posiadam zaszklony balkon i chcę go w połowie zakleić nieprzezroczystą folią. Czy wymaga to jakiejkolwiek zgody np. wspólnoty ?
Pozdrawiam
elan124,ty tak na poważnie ?