Prawo wglądu do dokumentacji Wspólnoty.

13»

Komentarze

  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jezynka30: ale żeby tak od razu - Zacznij od sprzedaży mieszkania?
    Coż, można tylko pogratulować poczucia humoru.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    chyba Owner'owi nie mnie, bo to nie mój pomysł, tylko jego "rada":confused:
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    bo to nie mój pomysł
    Toć przecież wiem i dlatego pochyliłem jego częściową wypowiedź.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ok, dzięki za wsparcie :bigsmile:
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] elan124:[/cite]
    jezynka30: Od czego mam zacząć
    Od studiowania ustawy o własności lokali oraz ciągłego śledzenia dyskusji na forach wspólnot mieszkaniowych.
    Dobry żart. Ty sam po wielu latach "śledzenia" dyskusji na forach wspólnot zadajesz takie oto pytanie:
    [cite] elan124:[/cite]
    w bloku komunalnym w którym jest wspólnota 16 mieszkań wykupionych dwa należące do gminy
    Czyją własnością jest budynek, w którym działa wasza wspólnota ?
    https://forum.zarzadca.pl/discussion/3368/wymiana-dachu-kto-musi-pokryc-koszty/#Item_2
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    owner: Ty sam po wielu latach "śledzenia" dyskusji na forach wspólnot zadajesz takie oto pytanie:
    A ty jakie pytanie byś zadał, jak ktoś z uporem twierdzi, że budynek wspólnoty jest komunalny ? :tongue:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A ty jakie pytanie byś zadał, jak ktoś z uporem twierdzi, że budynek wspólnoty jest komunalny ? :tongue:
    Ja na przykład, sprowadziłbym go na właściwy tor, co zresztą uczyniłem. Pisanie w takim tonie, że to budynek komunalny, utwierdza pytającego w błędzie , co powoduje powtarzanie określeń w następnych wpisach.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    utwierdza pytającego w błędzie , co powoduje powtarzanie określeń w następnych wpisach
    Może i tak...
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    rozmawiam z sąsiadami, podaję przykłady, przekonuję, to bardzo mozolne i czasochłonne działania
    I trzymaj tak dalej, cierpliwość jest niezbędna. A forumowymi przepychankami kogucików walczących o "moje ma być na wierzchu" się nie przejmuj
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    jezynka30: przeglądam wątki i śledzę dyskusje na tym forum
    I bardzo dobrze w myśl porzekadła: "Kto nie chce, szuka powodu, kto chce, szuka sposobu ", ale uważaj też na wszelkiego rodzaju "życzliwe" i jedynie słusznie rady, które tylko odwracają uwagę od podstawowego problemu.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Skorzystałam z przysługującego mi prawa do wglądu w dokumenty wspólnoty i znalazłam kolejny :daisy: - w kwietniu dokument i faktura za konserwację dotyczyła lokalu nr 11 - zwróciliśmy uwagę, że to niemożliwe, bo lokatora wtedy nie było w domu, to teraz dokument "poprawiono" na inny lokal - i co z takim fantem zrobic?
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    i co z takim fantem zrobic?

    Wyjaśnić co i w którym lokalu było robione.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    własnie chodzi o to, że w żadnym z tych lokali zlecona naprawa nie była realizowana - ile jeszcze takich lokali jest? nie wiem, musiałabym porozmawiac z wszystkimi potencjalnymi "zleceniodawcami" napraw, a tych napraw było sporo
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a tych napraw było sporo
    Zaczyna się robić ciekawie. Widać gołym okiem, że ktoś tu próbuje coś zachachmęcić. Sama nie rozmawiaj ze wszystkimi potencjalnymi "zleceniodawcami" napraw. Poproś kogoś do pomocy, dokumentuj rozmowy. Może uda się sporządzać protokoły (podpisane też przez "zleceniodawców). Powodzenia w poszukiwaniu prawdy i prawa.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano września 2011
    Może te naprawy były rzeczywiście wykonywane, ale w innych lokalach. Jednak nawet tak korzystna dla administratora interpretacja świadczy o tym, że jest on niefrasobliwym bałaganiarzem, a to źle. To nie jest jego kasa, żeby ją bez dokładnego pokwitowania wydawać
    Proponuję zasadniczą rozmowę. Niech sam sprawdzi jeszcze raz wszystkie rachunki a po miesiącu (konkretny termin) przedstawi zarządowi. Sprawdzicie kilka wybiórczo i będziecie wiedzieli, czy administrator przyłożył się do roboty czy nadal was olewa.
    W tym czasie rozejrzyj się za konkurencją, żebyś na wszelki wypadek coś w rękawie miała, bo z "olewającym bałaganiarzem" nie da się dobrze współpracować
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jezynka30: w żadnym z tych lokali zlecona naprawa nie była realizowana
    Możesz to teraz udowodnić, czy wszystko jest na gębę ?
    Jezynka30: dokument i faktura za konserwację dotyczyła lokalu nr 11
    Sprawdź sama (żądaj potwierdzenia), że zlecona konserwacja została potwierdzona i opłacona.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Możesz to teraz udowodnić, czy wszystko jest na gębę ?
    a jak mam to udowodnic, jeżeli lokatorzy twierdzą, iż nigdy takiej usterki nie zgłaszali, nigdzie na zleceniu nie ma podpisu żadnego z nich na potwierdzenie wykonania rzeczonej naprawy, jest tylko zlecenie wystawione przez administratora i zapłacona faktura bez podpisu kogokolwiek z zarządu. Zrobiłam kserokopie wszystkich zleceń na konserwacje wraz z przypiętymi do nich fakturami. Chcemy zwołac nadzwyczajne zebranie i omówic pewne sprawy z członkami wspólnoty - może uda się pewne sprawy wyprostowac i zakończyc.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Chcemy zwołać nadzwyczajne zebranie i omówić pewne sprawy z członkami wspólnoty - może uda się pewne sprawy wyprostować i zakończyć
    To jest to !
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przede wszystkim odpowiedz jakiego rodzaju były te naprawy? Być może one w ogóle nie dotyczą części wspólnej i nie powinny być finansowane przez wspólnotę.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Chcemy zwołac nadzwyczajne zebranie i omówic pewne sprawy z członkami wspólnoty - może uda się pewne sprawy wyprostowac i zakończyc.
    Omówić zawsze można, ale decyzje i tak do członków zarządu należą. Nie szkoda czasu na zebranie?
    Jedna faktura zapłacona bez akceptacji członka zarządu? Jakim cudem? Ja bym wolała czas poświęcić na to, żeby jednak dowiedzieć się, czy to faktura fikcyjna czy nie i żeby się taka sytuacja nie powtórzyła, czyli na ustawieniu bariery między administratorem a kontem wm
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    koziorozka-mamy 100% pewności, że jest to faktura fikcyjna, bo ani jeden ani drugi właściciel nigdy takiej usterki nie zgłaszał, pozostałe usterki musielibyśmy skonsultowac z lokatorami, a czy szkoda czasu na zebranie? mamy sprawę w sądzie, która toczy się od 2006 roku z powództwa firmy wykonującej docieplenie budynku, której wspólnota nie zapłaciła z różnych powodów za wykonane prace, w przypadku niekorzystnego wyroku dla wspólnoty będziemy musieli zapłacic ponad 100 tys. PLN. to niebagatelna kwota dla nas, chcemy zapoznac się ze stanowiskiem zarządu w tej sprawie, bo jak na razie utrzymywani jesteśmy w przeświadczeniu, że sprawę mamy wygraną (stanowisko zarządu), natomiast dokumenty na to nie wskazują - opinie biegłych są rozbieżne między sobą ale także różnią się od danych wpisanych do umowy. Jak inaczej mamy przekonac mieszkańców, że administrator nie jest fair w stosunku do nas ?
    EDDIE - są to zwykłe naprawy konserwacyjne typu zapchany pion kanalizacyjny, uzupełnienie składu c.o., awaria instalacji wodn.-kanal., itp. zawsze obciążana była wspólnota-tak jest na zleceniach
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jezynka30: a czy szkoda czasu na zebranie ?
    Nigdy nie szkoda czasu na zorganizowanie zebrania, których z reguły jest stanowczo za mało w wielu wspólnotach. Jak ludzie wiedzą to i ludzie poradzą. Nie ma co ukrywać takiego rodzaju spraw przed pozostałymi właścicielami. "Cuda" we wspólnotach zdarzają się i to nie raz.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] jezynka30:[/cite] Chcemy zwołać nadzwyczajne zebranie
    i omówić pewne sprawy z członkami wspólnoty - może uda się pewne sprawy wyprostować i zakończyć.
    - A co to takiego to nadzwyczajne zebranie? We wspólnotach nie na czegoś takiego.
    Każde zebranie właścicieli lokali jest zebraniem właścicieli lokali ... i tylko tyle.
    Z ustawy o własności lokali jest nakazane zwołanie tzw. zebrania sprawozdawczego z działalności wspólnoty w I kwartale po roku obrachunkowym.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP - nie "czepiaj się" nazewnictwa:bigsmile:, chodzi nam o zwołanie zebrania celem omówienia z właścicielami pewnych "extra" spraw i problemów, o których mieszkańcy nie mają wiedzy, bo nigdy się o nich na zebraniach sprawozdawczych zwoływanych wg ustawy nie mówiło, a warto aby mieli o nich wiedzę z uwagi na to iż za chwilę mogą miec dodatkowe wydatki, bo jak wszyscy na tym forum wiemy, za zobowiązania odpowiada wspólnota, nie zarząd, zatem najpierw będziemy musieli zapłacic a potem dopiero możemy ewentualnie domagac się zadoścuczynienia od członka zarządu, który do tego dopuścił. Odszkodowania regresowego od administratora się nie doczekamy, bo się przedawniło - minęły już 3 lata od stwierdzenia nieprawidłowości w pomiarach. Szans na pozytywne zakończenie sprawy dla wspólnoty raczej nie mamy, bo z powodu błędnych decyzji administratora i ówczesnego zarządu wspólnota nie zapłaciła wykonawcy za zlecone dodatkowo i wykonane roboty budowlane (wymianę okien, remont balkonów, itp.), to raczej nie podlega dyskusji - zrobione, zapłacic trzeba
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP: Z ustawy o własności lokali jest nakazane zwołanie tzw. zebrania sprawozdawczego
    Ale i stwarza się inne możliwości, w myśl art. 31: "Zebrania właścicieli: a) mogą być także, w razie potrzeby, zwoływane przez zarząd lub zarządcę, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, b) zwoływane są na wniosek właścicieli lokali dysponujących co najmniej 1/10 udziałów w nieruchomości wspólnej przez zarząd lub zarządcę, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1." Właściciele również mogą się spotkać po koleżeńsku i sąsiedzku, na spotkaniu właścicieli, na którym to omówią :
    pewne sprawy z członkami wspólnoty (jezynka30)
    Jak nie kijem go, to pałką... :wink:
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2011
    [cite] jezynka30:[/cite]KubaP - nie "czepiaj się" nazewnictwa:bigsmile:,
    jezynka30 - uważam, że jak się nauczysz używać właściwego nazewnictwa , to ... będziesz bardziej komunikatywna i będziesz miała mniej problemów w życiu wspólnotowym , że o trzecim dnie nie wspomnę.
    Zacznij od ustawy o własności lokali a nie od wpisów na forum.
    celem omówienia z właścicielami pewnych "extra" spraw i problemów,
    wszystkie sprawy wspólnoty są "ekstra i pilne":wink:- to zależy od punktu widzenia i siedzenia:cool:
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP: wszystkie sprawy wspólnoty są "ekstra i pilne"- to zależy od punktu widzenia i siedzenia
    I dlatego trzeba je rozpatrywać możliwie bezzwłocznie, a nie czekać do pierwszego kwartału.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] elan124:[/cite] Ale i stwarza się inne możliwości,
    ... a czy napisałem, że nie ma takiej możliwości?
    Czy każde inne zebranie właścicieli lokali trzeba od razu nazywać NADZWYCZAJNE :bigsmile:
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP- nie mam problemów ani z komunikacją, ani z właściwym nazewnictwem, ani z UoWL, gdzie jak słusznie wskazał elan124 art.31 pkt.b pozwala zwołac zebranie na wniosek właścicieli posiadających 1/10 udziałów we wspólnocie. Z uwagi na to iż zebranie ma dotyczyc zdarzeń wcześniejszych, których konsekwencją jest sprawa w sądzie - stąd użycie określenia zebranie "nadzwyczajne"- nie dotyczy bieżącej działalności wspólnoty (remontów,sprzątania, ect.), tylko służy omówieniu decyzji i działań zarządu i administratora z przeszłości oraz konsekwencji tych decyzji i działań dla wspólnoty w chwili obecnej lub w przyszłości. Twoje posty mają bardzo zaczepny charakter - chcesz się kłócic , znajdź sobie innego adwersarza, ja się nie dam sprowokowac
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano września 2011
    Jezynka30: Z uwagi na to iż zebranie ma dotyczyć zdarzeń wcześniejszych, których konsekwencją jest sprawa w sądzie - stąd użycie określenia zebranie "nadzwyczajne"- nie dotyczy bieżącej działalności wspólnoty (remontów,sprzątania, ect.), tylko służy omówieniu decyzji i działań zarządu i administratora z przeszłości oraz konsekwencji tych decyzji i działań dla wspólnoty w chwili obecnej lub w przyszłości
    Dyskusja na temat terminologii nic nie da, dlatego może lepiej takiego rodzaju "zebrania" nazywać spotkaniami (przynajmniej na naszym forum) sąsiedzkimi. Organizacja takiego zebrania w wielu wspólnotach - przy operatywnych organizatorach - nie wymaga dużego wysiłku. Trzeba tylko pamiętać ażeby nie podejmować uchwał z przyczyn oczywistych. Ale już ustalenie wspólnego stanowiska, projekt uchwały, to i owszem...
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zgadzam się z Twoim stanowiskiem elan124, że
    Dyskusja na temat terminologii nic nie da
    postaram się jednak używac w swoich postach takich określeń, nazw i zwrotów, które nie będą wzbudzały tak wielu negatywnych emocji wśród użytkowników forum
    Ale już ustalenie wspólnego stanowiska, projekt uchwały, to i owszem...
    właśnie temu ma służyc to sąsiedzkie spotkanie.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jezynka30: właśnie temu ma służyc to sąsiedzkie spotkanie
    W mojej poprzedniej 20 lokalowej wspólnocie, w ciągu roku było dosyć dużo takich spotkań (najczęściej plenerowych i zwoływanych na chybcika), w koleżeńskiej, sąsiedzkiej i przyjacielskiej atmosferze. Z reguły były to "burze mózgów", ustalanie stanowisk, przedstawianie argumentów i kontrargumentów, itp. Opinia właścicieli o takiego typu spotkaniach byla bardzo pozytywna.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Mam wrażenie graniczące z pewnością, że Jezynka nie żyje we własnym świecie, lecz trafiła na interlokutorów żyjących w innym świecie, a nawet innym wymiarze.
    Jej uwagi na temat niektórych komentarzy są bardzo trafione.

    To, że nazwała zebranie nadzwyczajnym nie jest niczym nieprawidłowym. To prawo jej wspólnoty, mogą sobie nazywać zebrania superekstranadzwyczajnymi i nikomu nic do tego, tak samo jak mogą sobie wybierać spośród członków zarządu przewodniczącego zarządu i jego zastępców. Jeśli tak jej wspólnota zamierza działać, jest zgodność wśród członków jej wspólnoty, to nikomu nic do tego, takie ich prawo.
    Wolnoć Tomku w swoim domku.
  • Opcje
    daarekdaarek Użytkownik
    edytowano września 2011
    EDDIE - nie wprowadzaj w błąd i nie rób niepotrzebnego zamieszania.
    Wspólnota Mieszkaniowa to nie WOŚP ze swoim: "róbta co chceta" (wolność Tomku...).
    Wspólnota ma działać w granicach prawa i tylko w tych granicach właściciele mogą podejmować uchwały czy decyzje.
    "...W zakresie nie uregulowanym ustawą do własności lokali stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego..."

    "...Wspólnota może tylko tyle, na ile zezwala jej prawo. Swoich kompetencji nie może sama poszerzyć. W szczególności nie ma uprawnień, by definiować pojęcia prawne czy kwalifikować czynności prawne.
    Wspólnota nie tworzy prawa ani nie dokonuje jej wykładni - ona może tylko zarządzać nieruchomością wspólną.
    Orzecznictwo w tej sprawie jest powszechnie znane i było już wielokrotnie przytaczane
    ..." - owner
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2011
    [cite] daarek:[/cite]Wspólnota nie tworzy prawa
    Wspólnota (ogół właścicieli lokali) tworzy prawo (choćby regulaminy, treści uchwał), ale ono obowiązuje tylko w danej wspólnocie.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP: Wspólnota (ogół właścicieli lokali) tworzy prawo
    Dla mnie Wspólnota Mieszkaniowa nie tworzy prawa, lecz działa w ramach prawa.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2011
    [cite] elan124:[/cite]
    KubaP: Wspólnota (ogół właścicieli lokali) tworzy prawo
    Dla mnie Wspólnota Mieszkaniowa nie tworzy prawa, lecz działa w ramach prawa.
    Dodałbym - Prawa ogólnego. Jedno nie przeczy drugiemu... od tego czy WM łamie prawo jest Sąd, a nie ja czy ty.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    KubaP: od tego czy WM łamie prawo jest Sąd
    Szkoda, bo w tej rzekomo kiepskiej spółdzielczości mieszkaniowej jest (a może było) kilka "instytucji" odwoławczych. Zanim poszło się do Sądu, można było sprawę załatwić "na miejscu". Mnie tego brakuje...
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    EDDIE: Daarek, ostatnio to Ty wprowadzasz w błąd na tym forum i tworzysz zamieszanie
    Ja tego nie zauważyłem. Bardzo mi odpowiadają fachowe i pełne troski - o dobrą atmosferę na Forum - wypowiedzi Daarka.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano września 2011
    [cite] elan124:[/cite]
    KubaP: od tego czy WM łamie prawo jest Sąd
    Szkoda, bo w tej rzekomo kiepskiej spółdzielczości mieszkaniowej jest (a może było) kilka "instytucji" odwoławczych.
    Zanim poszło się do Sądu, można było sprawę załatwić "na miejscu". Mnie tego brakuje...
    Ja pozwolę sobie mieć odmienne zdanie.
    O jakich instytucjach odwoławczych, względem interpretacji prawa, w SM piszesz?
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.