Polecam:
"Że ja jestem w twych ramionach taka mała
Myszka Miki to przy mnie duży stwór
Jestem słaba zmęczona dzień cały
A ty zdrowy i silny jak koń
Więc ja padam w twe ramiona omdlała
Ty mnie trzymasz utrzymujesz sam
Bo ja jestem w twych ramionach taka mała
Skąd ja takie śmieszne teksty dzisiaj znam".
I jeszcze to:
"Jakaś jestem w twych ramionach taka mała
Mógłbyś wziąć mnie na ręce i nieść
Taka jestem zmęczona i nieśmiała.
Tylko pieść mnie, a pieść mnie, a pieść... " :bigsmile:
Najpierw powiem coś o akcie notarialnym, którego kopię otrzymałam w poniedziałek. To dla mnie ciekawe. Okazuje się, że zmiana sposobu zarządu nieruchomością wspólną i wybór Zarządu odbyły się poza naszą wspólnotą, bez formalnego zwołania, w siedzibie kancelarii. To było zebranie wspólnoty mieszkaniowej, którą reprezentowała osoba X..i która była pełnomocnikiem tejże Wspólnoty, w takim to a takim udziale. Od razu nasuwa mi się uwaga, że w tym całym zebraniu uczestniczyła jedna osoba z mojej wspólnoty i notariusz. Polegało to na tym, że policzono głosy i udziały poszczególnych głosujących, które to głosy zebrano chodząc wcześniej po mieszkaniach mojej Wspólnoty. Tak, listy głosowania nie ma, no ale to nic.
Następnie przyjęto uchwałę w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną i wyboru Zarządu, powołując się na art.18 ust.2a, art. 20 oraz art.23 ust 1 i ust 2 Uowl z dnia 24 czerwca 1994 roku (tj. Dz.U. z 2000., Nr 80, poz 903 ze zm.)
Hm. fajnie, cieszę się, że wszystko zrozumiałam i widzę, że podstawa prawna jest prawidłowa. Tylko dlaczego Dz.U jest podany z 2000 roku, skoro były już chyba dwie nowelizacje, a mianowicie w 2004 roku i w 2015..? Czy nie powinno się podawać nowelizacji najnowszej?
I teraz, dalej. Paragraf 1 uchwały, odwołuje się dotychczasowy Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej sprawowany przez spółkę pod firmą Y z siedzibą (tu adres + Regon + Nip), wpisaną do KRS (tu dane) oraz zmienia się sposób zarządu nieruchomością wspólną z umownego na ustawowy, określony w rozdziale 4 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 roku o własności lokali. A tak na marginesie, nie widziałam w rozdziale 4 uowl nic na temat zmiany zarządu z umownego na ustawowy. To chyba jest wyższa szkoła jazdy..
No dobrze, dalej.. paragraf 2 uchwały, wybiera się pięcioosobowy zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej w osobach: tu wymienionych jest 5 osób z imienia i nazwiska. Potem są postanowienia ogólne, końcowe i takie tam.
W akcie notarialnym też o tym, że należy powiadomić o wynikach "zebrania" w kancelarii notariusza wszystkich właścicieli lokali. Nikt jednak właścicielom nie włożył do skrzynki aktu notarialnego, o którym właśnie rozprawiam.Jedynie firma administrująca wysłała informację, że jest administratorem Wspólnoty (wspominałam o tym wcześniej, że było coś takiego), zresztą informacja ta była na druku firmowym administratora, który nie dodał, że pismo jest wysłane z upoważnienia Zarządu, w dodatku administrator podpisał się na piśmie jako zarządca nieruchomości. A, i jeszcze na dodatek data na piśmie informującym o zmianie administratora jest wcześniejsza niż data wyboru Zarządu, który mógł wybrać administratora do pomocy, ale po faktycznym staniu się Zarządem, a nie miesiąc wcześniej.
Każdy, kto nie orientuje się w prawie wspólnotowym, uznał, że najważniejszą osobą we wspólnocie jest właśnie administrator, a nie Zarząd. Zresztą w jakiś dziwny sposób prawdziwemu Zarządowi było na rękę, że wszyscy do administratora szli jak dym, w różnych sprawach. On, z kolei, administrator, przechadzał się po wspólnocie jak król i tylko opiniował: "tego teraz nie załatwię, bo robię co innego", "tego zrobić nie muszę", "tego zrobić nie mogę" itd.
CDN w niedługim czasie
Nowy doklejony: 24.08.16 15:57
Jeszcze dopowiem, że Zarząd nie poinformował wspólnoty o zmianie sposobu zarządu i wybraniu nowego Zarządu. Potem dopiero nastąpiło zwołanie corocznego zebrania, ale nic mi nie wiadomo, żeby właściciele lokali otrzymali do ręki pisemną informację o stanie prawnym władz Wspólnoty. Ja, jako że nie utrzymuję kontaktów towarzyskich z Zarządem, otrzymałam kopię aktu notarialnego dopiero w ten poniedziałek, bo o niego poprosiłam.
ok, wieczorem jeszcze kliknę
Nowy doklejony: 24.08.16 17:59
Co do odpowiedzi na moje pismo w którym między innymi prosiłam o umowę administratora, to otrzymałam odpowiedź odmowną. Mój błąd polegał na tym, że myślałam iż administrator jest zarządcą i poprosiłam o umowę zarządcy, a nie administratora. Odpowiedziano mi, że nieruchomość wspólna jest zarządzana zgodnie z art. 20 Uowl, co oznacza, że nie ma ona zarządcy w rozumieniu art. 18 Uowl.
No.. teraz, to i ja to rozumiem i mam pewność co do takiego stanu rzeczy, gdy oglądam akt notarialny. Ale nie jest to moja wina, że poprosiłam o umowę zarządcy (zamiast administratora), ponieważ ja i inni członkowie wspólnoty zostaliśmy wrowadzeni w błąd. Ustnie sugerowano nam, że administrator jest zarządcą, w rozumieniu art. 18 ust.1., tymczasem administrator był, i nadal jest, pomocnikiem Zarządu wybranego na podstawie art. 20 ust. 1.
No i teraz wszystko jasne, tylko że nadal nie otrzymałam umowy administratora i kazano mi znów napisać prośbę o okazanie wspomnianej umowy.. Jednocześnie wyjaśniono mi, że nie ma pewności, że umowę zobaczę, bo są w niej prywatne dane administratora i chroni go ustawa o ochronie danych osobowych.. Myślę, że Zarząd chce, abym zrezygnowała z oglądania umowy i dlatego mówi takie idio__zm_. Czy na prawdę władze Wspólnoty Mieszkaniowej mogą zakrywać się ochroną danych osobowych? Przecież wszyscy właściciele wspólnoty mają prawo do wglądu[b] we wszystkie dokumenty wspólnoty, bez wyjątku[/b][u][/u]... Czasem mam wrażenie, że znów czytam "Zamek " Kafki i ogarnia mnie bezsilność. No nic. Napisałam prośbę o możliwość wglądu w umowę administratora i czekam co będzie dalej i "co oni znowu wymyślą".
Mam jeszcze jedno pytanie. Jakiś czas temu administrator (z upoważnienia Zarządu), zażądał aby właściciele lokali podpisali zobowiązanie, że listy zwykłe i dokumenty wspólnotowe wrzucone do skrzynki pocztowej uznaje się za doręczone. Dobrze, gdy administrator szybciutko wrzuca listy do skrzynki, ale nie wiem, czy ma prawo wysuwać takie żądanie, żeby właściciele podpisali takie zobowiązanie. Powszechnie przyjmuje się, że przesyłką doręczoną jest przesyłka z potwierdzeniem nadania, którą odbiera się z potwierdzeniem odbioru, czyli to są listy polecone, paczki, poczteksy itp.. Zwykły list lub dokument nie posiadający koperty może zaginąć lub omyłkowo może być nie włożony do skrzynki. Dlatego zobowiązania o tym, że listy zwykłe wrzucone do skrzynki uznaję się za doręczone nie podpisałam. Ale teraz wszystko będę dostawać pocztą. To chyba za karę.. , rozliczenia roczne i plany finansowo-gospodarcze nigdy nie dotrą do mnie przed zebraniem :(
A może powinnam podpisać zobowiązanie? Ale jeśli Zarząd i administrator będą w_re_d_ni, to mogą upierać się, że coś mi do skrzynki wrzucili, a w rzeczywistości nie wrzucą :(
Co za los. W co ja się wpakowałam. Wcześniej mieszkałam w spółdzielni mieszkaniowej i miałam święty spokój.. Ale różnica w czynszu zasadnicza. W spółdzielni drożej.. Cóż, coś za coś.. Na dziś już koniec pytań, ale jutro znowu się zacznie..:sad: Dobrze, że tu do Was trafiłam.
Aha.. Widzisz, art. 18 ust. 2a UoW wyglądał mi, nie wiem zresztą czemu, na zalecenie wykonania aktu notarialnego tylko przy tworzeniu zarządu powierzonego. Może dlatego, że w art. 18 ust 1 jest mowa o takim zarządzie.
Nie ma czegoś takiego jak tworzenie zarządu powierzonego.
W artykule 18.1 nie ma mowy o zarządzie w sensie ustanowienia czy wyboru osoby do zarzadu. Art ten mówi o powierzeniu zarządu , czyli powierzenie zarzadzania w sensie funkcjonalnym. Czyli,powierze sie wykonywanie czynności związanych z administrowaniem i zarzadzaniem danej osobie . Osoba ta nie jest jednososobowym zarzadem , lecz zarządcą któremu powierzono wykonywanie czynności zarzadzania i administrowania na podstawie art 18.1 UoWL
Zarząd osobowy wybiera sie tylko na podstawie art 20.1 UoWL.
To jest bardzo istotna różnica , której jak widzę nie rozumiesz.
Oto przykład:
Art. 24
W razie braku zgody wymaganej większości właścicieli lokali zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich właścicieli. Sprawę sąd rozpoznaje w postępowaniu nieprocesowym.
Przeczytaj w/w mój post jeszcze raz. Myśle że nie wprowadziłem Cie w błąd ,o co mnie posądza Gecon.
Wszystko sie odbyło dobrze z ...jedym wyjatkiem.
Nie było notariusza na zebraniu, tylko przy liczeniu głosow zbieranych trybie indywidualnego zbierania głosow.
Mpim zdaniem to ciekawy sposob. Ale nie do końca zgodny z prawem. Różne sądy różnie by to rozstrzygneły.
Ja byłbym za taka procedurą.Ale zgodnie z prawem jesli zbiera sie głosy indywidualnie to albo notariusz powinien być u kazdego głosującego albo glosujący być u notariusza.
Ange-lisica: Czyli, jak mi się wydaje, Chodzi o dokonanie wyboru między dwoma opcjami, tj: wybraniem zarządu (na podstawie art. 20 ust. 1) a powierzeniem zarządcy administrowania/zarządzania nieruchomością wspólną art. 18 ust. 1.
Dziękuję. Jeśli tak mówisz, to znaczy, że zrozumiałeś to co napisałam, a to znaczy również, że coraz lepiej wyrażam swoje myśli. Dzięki.
Prawo jest dość skomplikowane. Znajdują się w nich niesamowite kruczki. Prawdopodobnie Gekon ma jakieś powody, żeby inaczej interpretować art. 18 ust. 1. Jest zbyt doświadczony, aby lekkomyślnie interpretować ten paragraf inaczej niż ja i Tajfun. Mam tylko nadzieję, że Gekon tu przyjdzie. Ma wiedzę, która przyda się każdemu, a mnie w szczególności.
Tajfun: Nie było notariusza na zebraniu, tylko przy liczeniu głosow zbieranych trybie indywidualnego zbierania głosów.
Moim zdaniem to ciekawy sposób. Ale nie do końca zgodny z prawem. Różne sądy różnie by to rozstrzygneły.
Ja byłbym za taka procedurą.Ale zgodnie z prawem jeśli zbiera sie głosy indywidualnie to albo notariusz powinien być u kazdego głosującego albo glosujący być u notariusza.
Tak, też mi się wydaje, że jedna osoba i notariusz w trakcie uchwalania uchwały w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną i wyboru Zarządu Wspólnoty, to trochę za mało. Dziękuję Ci za informację, że jeśli zbiera sie głosy indywidualnie to albo notariusz powinien być u kazdego głosującego albo glosujący być u notariusza. Tylko co mogę zrobić z taką informacją? Do sądu boje się iść. Gekon ma rację, że trzeba mierzyć siły na zamiary..
Haneczka: Moim zadaniem to nie jest kokieting, ale przychliping z zaczepingiem, oraz projekcją uległości: taka jestem mala, malusieńka.
A Aduduś, jak to Aduduś - "...swe humory ma..."
Przejrzałaś mnie na wylot Haneczko :bigsmile:
Nowy doklejony: 25.08.16 19:24
Tajfun i Gekon, w Waszej dyskusji nie ma analizy art.18 ust.2a, a on chyba, co do zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną, jest kluczowy. Jest jednak w nim napisane, że dotyczy on zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną ustalonego w trybie ustępu 1 art. 18. Hm. Przyznam, że cała ta konstrukcja prawna jest jednak skomplikowana. Niby ją rozumiem, ale na pewno jeszcze nie w pełni.
Nowy doklejony: 25.08.16 20:38
Czy chodzi o to, że rezygnuje się z zarządcy na rzecz zarządu, a w drugą stronę, nie? To ma sens. Jeśli we wspólnocie jest zarząd wybrany z członków wspólnoty mieszkaniowej, to oni raczej nie będą tęsknili za zarządcą ?
[cite] Ange-lisica:[/cite]Prawo jest dość skomplikowane.
No i właśnie o to chodzi! Dzięki temu właśnie wymiar sprawiedliwości może emanować jako bezmiar (a może jednak "bezmiar" albo bez-miar? ) sprawiedliwości.
[cite] Ange-lisica:[/cite]Znajdują się w nim niesamowite kruczki.
Nie tylko kruczki, ale również kruki i wrony. A one nas z przyjemnością rozdziobują.
[cite] Ange-lisica:[/cite]Jeśli we wspólnocie jest zarząd wybrany z członków wspólnoty mieszkaniowej, to oni raczej nie będą tęsknili za zarządcą ?
Wszystko zależy od relacji między nimi tzn. członkami zarządu. A więc więzi, więzi i jeszcze raz więzi, byle nie na uwięzi... :cool: No i przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za to, do czego zostali powołani (a może raczej upolowani przez resztę właścicieli).
Tęsknoty za zarządcą, a właściwie za jego wycinkiem - administratorem, też bym nie bagatelizowała.
Brak czynnika motywacyjnego do stałej, zaangażowanej ciągle na takim samym poziomie, pracy w zarządzie budzi tęsknoty i marzenia o wolności, ponieważ.... z niewolnika nie ma pracownika.
Zryw samowyzwoleńczy następuje zazwyczaj bardzo szybko. Szybciej niż się nam wszystkim wydaje... I znowu trzeba uchwalać wybrańców upolowańców (czytaj. jeleni), których za chwilę czas zmieni w samowyzwolicieli, a oni zwycięsko zrzucą swe poroże na wspólnotowe bezdroże.
Haneczko, Haneczko. widziałam wątek złożony przez Ciebie, pt. "Administrowanie, czy ukryta umowa o zarządzanie ?" Nie przeczytałam go jeszcze, ale świta mi w głowie, że nawet jeśli administrator nieruchomości wspólnej w mojej wspólnocie mieszkaniowej ma umowę zarządcy, a Zarząd mojej Wspólnoty Mieszkaniowej jest tylko przykrywką do działalności administratora/zarządcy, to przydałoby się ten fakt zdemaskować. Nie chodzi o moją dumę lub chęć "odegrania się" za 3 tygodnie oczekiwania na odpowiedź na moje pismo. Chodzi o to, że mieszkańcy mojej wspólnoty powinni znać prawdę. Poza tym nie lubię, gdy ktoś robi ze mnie id-ot_ę. Zawsze daję ludziom "kredyt zaufania", ale w w tym przypadku kredyt już się skończył.
Haneczko, mówiłam, że podczas wizyty w pomieszczeniu, gdzie administrator pełni dyżur w każdy poniedziałek (18:00-19:00), poproszono mnie, żebym jeszcze raz napisała (odręcznie) prośbę o wgląd w umowę administratora (ponieważ, jak mnie poinformowano w piśmie, Wspólnota ma administratora, a nie zarządcę). Ok. Napisałam i zostawiłam ten świstek papieru na stole. Obawiam się, że nigdy na tę prośbę nie otrzymam odpowiedzi. Nie poprosiłam o pokwitowanie, ani nie wzięłam ze sobą drugiego egzemplarza, no bo jak? Maznęłam prośbę na skrawku papieru. Zarząd może mi powiedzieć, że nic ode mnie nie dostał. A dziś idąc do pracy (a przechodzę koło pomieszczenia, gdzie w poniedziałki dyżuruje administrator), zauważyłam, że na drzwiach tego całego przybytku zamontowana jest skrzynka pocztowa z napisem "Administracja". W ten sposób, władze się zabezpieczyły i jeśli wrzucimy do skrzynki pismo, to automatycznie godzimy się na to, że administrator (z upoważnienia Zarządu) lub Zarząd nam nie odpowiedzą. Również świta mi, że członkowie Zarządu mogą nie chcieć otworzyć drzwi, bo nie mają obowiązku takiego, żeby czekać w domu na pisma właścicieli lokali.
Postanowiłam,powołując się na art. 28 ust. 3 (prawo kontroli zarządu przez każdego właściciela lokalu) jeszcze raz napisać pismo z prośbą o udostępnienie mi umowy administratora. Ale.. to jest jedna sprawa, a druga dotyczy wentylacji (postaram się wątek o wentylacji założyć jeszcze dzisiaj).
Chciałam się bardzo dowiedzieć, dokąd mam wysyłać listy polecone? Na adres członka zarządu mojej wspólnoty, czy na adres administratora/zarządcy, który najprawdopodobniej jest upoważniony do odpowiadania na korespondencję właścicieli lokali z zarządem? A może moja wspólnota mieszkaniowa ma swoją siedzibę, ale jeli tak, to skąd o tym się dowiedzieć? W akcie notarialnym o którym wcześniej pisałam niczego się o siedzibie wspólnoty nie dowiedziałam..
Kurczę, paranoja zupełna.
A Tutaj są dwa wzory umów. Zarządcy z licencją i administratora bez licencji.
Jaka jest ostatecznie umowa naszego administratora/zarządcy, to się może dowiem (a może nie, zobaczymy). W powyższych wzorach umów administrator jest nazwany Zleceniobiorcą. Moje pytanie jest takie oto. Domyślam się, że umowa musi być podpisana z konkretną osobą, a nie z firmą administrującą, dlatego informacje o wynagrodzeniu aktualnie działającej firmy administrującej - wraz z księgowością (która wynosi 0,50 zł za mert kwadratowy) nie może być umową z administratorem. Czy w umowie Zarządcy/Zleceniobiorcy powinna być konkretna kwota w konkretnej wysokości i czy powinna być informacja, że wynagrodzenie Zarządcy/Zleceniodawcy z tytułu wykonania niniejszej umowy płatne jest na podstawie wystawionego przez Zarządcę/Zleceniobiorcę rachunku (faktury) do dnia 10-go każdego miesiąca?
W ten poniedziałek czonkini zarządu upierała się, że informacja o wynagrodzeniu firmy administrującej (jako uchwała planu finansowo-gospodarczego) jest umową. Może i jestem blondynką, ale chyba nie aż tak.. O ludzie, ..
Nowy doklejony: 26.08.16 14:58
Na dobrą sprawę, jeśli Zarząd uprze się, że nie odbierze ode mnie listów poleconych, to może się zdarzyć, że będzie udawał, że jest na wakacjach. No ale na litość boską. Musi być jakiś sposób na doręczenie korespondencji. Jeszcze jedno mam pytanie, zdaje się, że pismo zeskanowane i wysłane e-mailem do jednego z członków zarządu uważa się za doręczone, ale potem należy również wysłać oryginał pocztą. Ale dokąd mam go wysłać?
Nie propaguję czarnowidztwa, ale intuicja mi mówi, że zarówno Zarząd mojej Wspólnoty, jak i administrator zrobią wszystko, żebym umowy nie zobaczyła.
A kredyt zaufania do Zarządu i Administratora na prawdę już się wyczerpał.
Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno.
Nowy doklejony: 27.08.16 03:32
Chciałam założyć wątek dotyczący wentylatorów. Niestety to nie może się udać, jeśli nie rozwikłam istoty dyskusji Twojej Tajfunie i Twojej Geconie. Niestety art. 18 ust. 1 nieustannie daje o sobie znać.
Zobaczcie.
Art. 29 ust. 1b. mówi, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany sporządzić protokół przejęcia nieruchomości i jej dokumentacji technicznej (budowlanej, podwykonawczej i książki obiektu budowlanego) w imieniu wspólnoty mieszkaniowej, przechowywać dokumentację techniczną budynku oraz prowadzić i aktualizować spis właścicieli lokali i przypadających im udziałów w nieruchomości wspólnej.
Z kolei art. 29 ust. 1c. wyjaśnia, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany do podjęcia czynności zmierzających do opracowania lub aktualizacji dokumentacji technicznej budynku i rozliczenia kosztów związanych z opracowaniem lub aktualizacją tej dokumentacji.
Gekonie! Patrzę na te ustępy i widzę wyraźnie, że chodzi o powierzenie zarządu zarządcy lub Zarządowi, a nie tak jak mówił Tajfun, o powierzenie zarządcy wykonywania czynności zarządzania i administrowania. To są dwie diametralnie różne rzeczy..
W tym artykule bardziej to widać. Gekonie, coś jest na rzeczy, że prowadziłeś spór z Tajfunem. Cieszyłabym się, gdybyś tu przyszedł i wyjaśnił mi wszystko. Wyraźnie, w ustępach 1b i 1c art. 29 Uowl przedstawione się powierzenie władzy Zarządowi lub zarządcy, a nie tylko powierzenie zarządcy administrowania/zarządzania. Powierzenie ma tutaj wymiar inny niż przedstawiał Tajfun. Bez zrozumienia tych wszystkich zależności, jaki sens będzie udzielać się na forum?
Ange-lisica dostosujesz się do dziania obecnie rządzących
Niby szukasz poprawnych rozwiązań ( co by to nie znaczyło) a "tworzysz afery" na własne potrzeby, we własnej "rodzinie" jakim jest wspólnota.
Jątrzysz , nie wnosząc niczego budującego . Nie znasz lub nie rozumiesz treści ustawy o własności lokali .
Na jakiej podstawie tworzysz te niby afer? Własnego ego?
Chcę zrozumieć przepisy. Jeśli ktoś traktuje je powierzchownie i "nie łapie" ich istoty lub czyta wpisy niedokładnie, to żeby uczestniczyć w forum, no to pozostaje mu tylko panie Kubo P, rzucać twierdzenia, że inni są wichrzycielami lub trolami. To nie ma nic wspólnego z merytoryczną dyskusją.
Mówiłam, że chciałam założyć wątek, który dotyczący wentylatorów, ale niestety to nie może się udać, jeśli nie rozwikłam istoty dyskusji Gecona i Tajfuna. W nowym wątku chciałam powołać się na art 29 ust. 1b i 1c, aby poprosić Zarząd mojej wspólnoty o dokumenty techniczne budynku (a w szczególności o dokumenty z ostatniego przeglądu wentylacji). Zarząd mam taki jaki mam i dlatego jedynym batem, aby zmusić ich do udostępnienia dokumentów, jest napisanie pisma. Przy tym muszę się powołać na odpowiedni paragraf, bo jeśli paragraf będzie nieprawidłowy, to dokumentów nie dostanę, a tylko reprymendy na temat nieznajomości przepisów wspólnotowych.
Analizując art. 29 ust. 1b i 1c, to zastanawiam się, czy wobec wątpliwości o których napisałam powyżej, nie powinnam się powołać na jakieś inne przepisy, na przykład z prawa budowlanego. Wątpliwości nie będę powtarzać, żeby się nie powielać. Ogólnie, żeby się na powołać na jakiś przepis, to trzeba go przynajmniej zrozumieć, więc próbuję.. dlatego znów wróciłam do dyskusji Tajfuna i Gecona, w której występuje art, 18 ust. 1. Proszę zauważyć, że w paragrafie 29 Uowl też pojawia się art. 18 ust. 1 i w związku z tym, w świetle rozmowy Gecona i Tajfuna, paragraf 29 jest dla mnie nadal niezrozumiały. To tyle. słowem wyjaśnień.
Prawdopodobnie Gekon ma jakieś powody, żeby inaczej interpretować art. 18 ust. 1.
W tym artykule nie ma nic do interpretowania i ja nic nie interpretuje, nawet prawdopodobnie - wystarczy przeczytać i zrozumieć napisane słowa:
Art. 18. 1. Właściciele lokali mogą w umowie o ustanowieniu odrębnej własności lokali albo w umowie zawartej później w formie aktu notarialnego określić sposób zarządu nieruchomością wspólną, a w szczególności mogą powierzyć zarząd osobie fizycznej albo prawnej.
Wbrew nieprawdziwej jak widać i całkowicie dowolnej interpretacji (nie pierwszej zresztą) użytkownika tajfun który odczytał powyższy przepis, że:
tajfun: W artykule 18.1 nie ma mowy o zarządzie w sensie ustanowienia czy wyboru osoby do zarzadu. Art ten mówi o powierzeniu zarządu , czyli powierzenie zarzadzania w sensie funkcjonalnym. Czyli,powierze sie wykonywanie czynności związanych z administrowaniem i zarzadzaniem danej osobie ;
Jest to oczywiście niezgodne z prawdą o czym napisałem dość jednoznacznie i wyraźnie aby nie wprowadzał użytkowników Forum w błąd bo tego artykułu (18 ust. 1) nie można dowolnie interpretować, że mówi on o powierzaniu konkretnej (danej) osobie bo jego brzmienie jest oczywiste dla każdego średnio rozwiniętego człowieka - na podstawie tego artykułu (18 ust.1 ) właściciele (sami między sobą we wspólnocie) określają: w jaki sposób będzie sprawowany zarząd w w ich wspólnocie ! tyle - koniec i kropka!
Potem w zależności jak i co ustalą - następuje albo uchwała o wyborze zarządu albo podpisywanie umowy z zarządcą (firmą). Często w praktyce te czynności zawarte są albo w jednej uchwale lub w ogóle bez umowy co przecież nie oznacza że należy propagować taką praktykę.
…dlatego znów wróciłam do dyskusji Tajfuna i Gecona, w której występuje art, 18 ust. 1.
Tytułem sprostowania – ja od jakiegoś czasu nie dyskutuję z użytkownikiem tajfun lecz prostuje tylko jego dziwaczne i nieprawdziwe interpretacje przepisów UoWL a następnie jego przekłamania i odwracania „kota ogonem”, że co innego napisał???!!!
w paragrafie 29 Uowl też pojawia się art. 18 ust. 1 ..... paragraf 29 jest dla mnie nadal niezrozumiały.
Hm - dziwne bo jego treść jest równie prosta i oczywista.
A w pozostałych art. (30,31,32, 32a, 33) w których też pojawia się art..18 ust.1 - masz wszystko jasne?
Gecon: Tytułem sprostowania – ja od jakiegoś czasu nie dyskutuję z użytkownikiem tajfun lecz prostuje tylko jego dziwaczne i nieprawdziwe interpretacje przepisów UoWL a następnie jego przekłamania i odwracania „kota ogonem”, że co innego napisał???!!!
Aha. Ok, nie będę wchodzić w Wasze relacje zbyt głęboko, to Wasza słodka sprawa.
Gecon: A w pozostałych art. (30,31,32, 32a, 33) w których też pojawia się art..18 ust.1 - masz wszystko jasne?
Tak, dziękuję. Odkąd przyjęłam do wiadomości, że art. 18 ust 1 tylko i wyłącznie wskazuje iż można wybrać sposób w jaki będzie sprawowany zarząd w danej wspólnocie(tj. czy będzie to Zarząd Wspólnoty, czy zarządca nieruchomości wspólnej), to teraz wszystkie paragrafy w których występuje art. 18 ust. 1, tzn. 30,31,32, 32a, 33, stały się dla mnie całkowicie zrozumiałe. Co więcej, paragrafy te mają sens
Dziękuję Ci bardzo Gekon. Pomimo różnych moich wstępnych wątpliwości (które ostatecznie zostały rozwiane), od samego początku uważam Cię za mądrego i ciekawego człowieka. Jeśli będę kiedykolwiek zadawać pytania tu na forum lub mieć jakiekolwiek wątpliwości, to będę w pierwszej kolejności słuchać Twoich racji, ale i oczywiście innych też.. Tu, na forum jest masa inteligentnych i niegłupich ludzi, co mnie (znów) niebywale cieszy i daje nadzieję na interesujące rozmowy.
Haneczka: Znacznie ciekawsze wydaje się przejrzenie na wlot. :bigsmile:
No tak.. mam nadzieję, że nie wylecę z tego forum tak szybko jak wleciałam i że w ogóle nigdy nie wylecę.
****************************************************************************
To był ciężki tydzień, ostatnio długo siedziałam przy komputerze. Potrzebuje słońca i wiatru, więc przerwa od komputera na co najmniej 2 dni
Nowy doklejony: 27.08.16 16:24
Tak, jeszcze dodam, że faktycznie w art. 18 ust. 1 mowa jest o sposobie określenia sposobu zarządu nieruchomością wspólną, a w szczególności powierzenia zarządu osobie fizycznej lub prawnej. A zatem wybór zarządcy nie jest jedyną możliwością art. 18 ust 1
Ange-lisica: mam nadzieję, że nie wylecę z tego forum tak szybko jak wleciałam
Za folklor nie wyrzucają. Za to Ty możesz wywalać. Skoro urzędujesz tu od niedawna, to możesz nie wiedzieć o tym, że autorzy wątków mogą usuwać w nich wpisy innych użytkowników. Opcja działa przez 48 h.
Ten wątek założyłaś Ty, zatem... nożyczki do ręki, nie żałuj sobie. W menu "pokaż opcje" znajdziesz potrzebne narzędzie - Kasho.
Ange-lisica. Do wycięcia wątku trzeba mieć konkretny powód. Najczęściej wtedy gdy ktoś Cie obraża. Dziwie sie wypowiedziom wp44 i elana124, bo osobiście cenię ich wiedze,... kulturę ( w przeciwieństwie do Gecona) i sposób wypowiedzi na tym forum.
Ciekawy jestem kogo w opinii tych Panów i z jakiego powodu miałabyś wycinać?
Cicho! Kurczę, Tajfun, nikt nie będzie Cię (ani nikogo) wykreślał ani kasował ani wcinał. Ludzie, chyba Wam się nudzi i chyba jeszcze mnie nie znacie. Cenię wszystkich z Was. Obserwuję Wasze rozmowy na forum w innych wątkach i widzę, że nawet Kuba P, sensownie wykłada swoje racje.
Dziękuję za informacje o możliwości wykasowania wpisów w wątku założonym przeze mnie, ale proszę Was, nie zmuszajcie mnie do lubienia jednych użytkowników forum, a nielubienia drugich użytkowników.
A teraz przepraszam, bo chcę coś na forum napisać, ale już zaczynam się martwić, że tu wszyscy chcą wyrównywać z kimś rachunki za pomocą mojej osoby. :sad:
Nowy doklejony: 28.08.16 20:48
I widziałam, że jest do mnie jakaś wiadomość, ale na sekundę się wylogowałam i teraz nie widzę, żeby ta wiadomość była. Jak ją odnaleźć?
Nowy doklejony: 28.08.16 20:50 Chyba muszę wejść w swoją pocztę, ale gdzie ona jest??
Nowy doklejony: 28.08.16 21:01 Kuba P co Ci się znowu nie podoba, że jest dużo (15) wpisów? Nikt nie jest doskonały. Jesteś nieuprzejmy i nieprzyjemny. Jako dziecko musiałeś dręczyć zwierzęta
tajfun: Dziwie sie wypowiedziom wp44 i elana124 ... Ciekawy jestem kogo w opinii tych Panów i z jakiego powodu miałabyś wycinać?
Otóż ja w pierwszej kolejności pomyślałem o sobie : ), jako że przeważnie walę z grubej rury i większości to się nie może podobać, ale cóż poradzisz Tajfun... no nic nie poradzisz.
Macie poczucie humoru kochani. Na prawdę pokochałam Was od "pierwszego wejrzenia" , pomimo grubych rur, których na forum nie brakuje. Ok, wszystko jest w porządku. puszczam (wszystko co złe) w niepamięć.
Martwi mnie tylko konflikt Tajfuna i Gecona. Lubię obydwu, a czy ktoś ma jakiś pomysł, żeby im pomóc przezwyciężyć ten pat?
Gecon: Bardzo złudne nadzieje i oczekiwania.
Jako kilkunastoletni właściciel we wspólnocie, także wieloletni członek zarządu, osoba szukająca sprawiedliwości w sądzie i walcząca o nic innego jak tylko o przestrzeganie prawa własności - od razu Ci odradzam jakąkolwiek drogę sądową. Pojedynczy, sam właściciel domagający się przestrzegania prawa we wspólnocie stoi na przegranej pozycji. Nie ma żadnych szans (poza nielicznymi wyjątkami).
Sędziowie mają zakodowane (zapisane w laptopach), że we wspólnotach "rządzi większość" i każdy ma się jej podporządkować.
.... .... ....
Niestety taką mamy w Polsce rzeczywistość sądowo-wspólnotową
Tak. Dzięki. Ok. Masz rację. Pracowałam kiedyś, dawno w sądzie jako protokolant, ale króciutko. Widziałam ten bezmiar nieszczęść i morza łez. Tak, właśnie sobie przypomniałam..
Haneczka: Wszystko zależy od relacji między nimi tzn. członkami zarządu. A więc więzi, więzi i jeszcze raz więzi, byle nie na uwięzi... :cool: No i przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za to, do czego zostali powołani (a może raczej upolowani przez resztę właścicieli).
Tęsknoty za zarządcą, a właściwie za jego wycinkiem - administratorem, też bym nie bagatelizowała.
Brak czynnika motywacyjnego do stałej, zaangażowanej ciągle na takim samym poziomie, pracy w zarządzie budzi tęsknoty i marzenia o wolności, ponieważ.... z niewolnika nie ma pracownika.
Różne informacje znajdują się same, gdy szukam innych, np dowiedziałam się, że zarząd umowny, to inaczej zarządca, administrator (ten szczególny z art. 18 ust 1), a Zarząd ustawowy, to ten wybrany uchwałą, który to Zarząd jest jednoosbowy lub kilkuosobowy. Członkiem zarządu może być wyłącznie osoba fizyczna wybrana spośród właścicieli lokali lub spoza ich grona (art. 20).
W dużych wspólnotach (powyżej 7 lokali) można zmienić uchwałą samą osobę zarządcy lub zmienić sposób zarządzenia z umownego na ustawowy. To ostatnie musi nastąpić na podstawie uchwały właścicieli lokali zaprotokołowanej przez notariusza. W uchwale tej powinien być jednocześnie zawarty wybór nowego zarządu jedno lub wieloosobowego na zasadach ustawowych. I to właśnie, tj. zmienia sposobu zarządzenia z umownego na ustawowy. to się właśnie wydarzyło w mojej wspólnocie.
Potem, Haneczko, zastanawiałam się, czy możliwe jest działanie w drugą stronę, tj. czy
Zarząd ustawowy można "zastąpić" zarządcą. Okazuje się, że można.
Nie wiem czy mam na tyle wiedzy, żeby stawać z Tobą w szranki.. Tajfun Ale wiesz co, tu mam link, w którym te wszystkie trudne tematy dotyczące powierzenia zarządu w trybie art. 18 UoWL są też poruszone. Na chwilę obecną nie czuję się na siłach, aby o tym rozmawiać, co nie znaczy, że gotowowość do dyskusji nie pojawi się za jakiś czas.
Oto ten link: http://www.administrator24.info/artykul/id6320,powierzenie-zarzadu-w-trybie-art.-18-uwl
Elan124:"Jakaś jestem w twych ramionach taka mała
Mógłbyś wziąć mnie na ręce i nieść
Taka jestem zmęczona i nieśmiała.
Tylko pieść mnie, a pieść mnie, a pieść... " :bigsmile:
Co, chciałbyś?
Elan, dobrze, ze Admin(ka) nie wycina Cię. Z Twoich udostępnionych wierszyków więcej się można o Tobie dowiedzieć
Wp44: Możesz im zaśpiewać: "Hej górale! Nie bijta się, ma góralka dwa warkocze*, podzielita się".
* - zamiast warkoczy możesz ewentualnie zaproponować coś innego, co masz do pary.
Ok, Przy śniadaniu ułożyłam dla Gecona i Tajfuna piosenkę.
Tajfun, (król tańca) wiatr porywisty,
Gecon, władca w leśnych uroczyskach.
Ich różnorodność nader oczywista,
bo stoją na różnych stanowiskach.
Hej Herosi niektórych dni i nocy,
podajcie sobie ręce na zgodę.
Nie mam ja dla Was warkoczy,
ale przychylność za Waszą z(a)godę.
Cóż za niesamowite zdolności poetyckie.
Trudno przejść obok nich obojętnie - ruszają za serce.
Mimo wszystko jestem tu zbyt malutki aby zaprzątać głowę użytkownikom Forum moją skromniutką osobą.
Jednakże należy przypomnieć, że żądanie ode mnie jakieś zgody na praktyki niedozwolone czy też wręcz chamskie jakie miały miejsce bezpodstawnie w stosunku do mojej osoby (nicka) ze strony użytkownika tajfun (na jakiś czas swego czasu zbanowanego za tego rodzaju czyny) - będące także wynikiem jego błędnych interpretacji podstawowych pojęć znaczeniowych funkcjonujących w języku polskim - w sytuacji gdy nie stworzyłem ku temu żadnych powodów poza bardzo kulturalnym i grzecznym zwracaniem uwagi na niestosowność (i niezgodność z Regulaminem Forum) jego odzywek - byłoby nadużyciem zwalniającym "sprawcę od odpowiedzialności za przeproszenie i przyzwoleniem na takie postępowanie". Tym bardziej byłoby to niestosowne po dość powszechnej "samoabolicji użytkowników Forum" wraz z Nowym Rokiem i po radykalnych działaniach Admina przywracających ład i porządek forumowy.
Jak widać do użytkownika tajfun takie przesłania nie dotarły, woli żyć w swoim świecie ułudy bo syndrom gecona spać mu nie daje, a ja niestety nie jestem wyznawcą nadstawiania drugiego policzka.
(...)
I to jest właśnie cały Gecon. Niby z Tajfunem nie prowadzi dyskusji, nie polemizuje, ale potrafi wykorzystać każda okazje by znowu prowokować i obrażać.
Gecon . Czy ty naprawde nie rozumiesz że w tym poście mnie obrażasz? I to nie po raz pierwszy. I obrazasz nie tylko mnie ale także innych.
Czy ty nie widzisz w swoich wypowiedziach pychy , zarozumiałości i prowokacji? To tyle .
Szanowny Panie Gecon. Napisał Pan kiedyś że to jest forum fachowców. Uważam więc że uważa sie Szanowny Pan za fachowca.
Ja natomiast nie uwazam Pana za fachowca . I ta opinia nie jest narzucaniem moich poglądow innym. Ani próbą obrażania Pan po raz kolejny. Jest moją opinia , na którą mam dowody wprost nawet z tego wątku.
Nie będe pisal jak Szanowny Pan : bzdura , to jest nieprawda, itp.... Ja nie roszczę sobie monopolu na prawdę jedyna i ostateczna. Dlatego często używam sformułowań: moim zdaniem, w mojej opinii, jak sie mylę to mnie wyprostujcie , może sie mylę ale...,itp.
Tym sie własnie różnimy.
Swoje poglądy na tamat art 18.1 pozwolę sobie przedstawić w osobnym wątku.
to jest forum fachowców. Uważam więc że uważa sie Szanowny Pan za fachowca.
Proszę sobie nie insynuować i nie snuć fantasmagorii, że wiesz co ja myślę na dany temat. Jasnowidzów ci u nas dostatek - nie trzeba więcej.
Nie wiem czy Ty naprawdę nie widzisz nic niestosownego w takim bajdurzeniu na czyjś temat?!
Poza tym, po raz kolejny proponuję skorzystać jednak ze Słownika, bo fachowe Forum wcale nie oznacza, że wszyscy co zabierają głos na nim są fachowcami - to całkowicie błędna interpretacja (nie pierwsza) podstawowego pojęcia.
Tyle w tym temacie - czas zakończyć jałowe przekomarzania bo nikogo poza tobą tajfun, chyba to nie interesuje.
:bigsmile:
Tajfun: Swoje poglądy na tamat art 18.1 pozwolę sobie przedstawić w osobnym wątku.
Tajfun, no i dobrze, jeśli masz taką potrzebę. Ale muszę Ci coś powiedzieć, pamiętasz mój wpis sprzed kilku dni, w którym zgodziłam się z Twoją interpretacją art. 18 ust 1?
Nie gniewaj się, ale zgłosiłam ten mój wpis do moderacji do Administratora. Ten wpis mógł kogoś wprowadzić w błąd I wolałam prosić Admina o usunięcie tego wpisu.
Tajfun, przepraszam, ja Ci nie pomogę. ale nie dlatego, że nie chcę ale dlatego, że jestem w sprawach UoWL jeszcze szczawikiem. Jeśli założysz nowy wątek, chętnie go poczytam lub nawet coś w nim napiszę. Ale proszę Cię, nie oczekuj ode mnie, żebym była po Twojej stronie . Nie jestem po niczyjej stronie, a tylko chciałabym rozumieć ustawę i informować o niej w sposób prawidłowy.
Jeśli jakaś osoba, na przykład, jest zarządcą nieruchomości wspólnej, a podpisała umowę sama z sobą o administrowanie/zarządzanie tej nieruchomości, bo nie było zarządu, a z kimś musiała podpisać umowę, to na pewno ma problemy i cały szereg wątpliwości. Prawodawstwo mamy takie jakie mamy, ale to nie znaczy, że mamy wpadać w doły i nerwice. Daj spokój Geconowi. Pomyśl o sobie i o tym, żeby pozbierać się i nie denerwować. Rozumiem, że Ty i Gecon jesteśćie już na takim etapie, że nie możecie ze sobą rozmawiać. Takie rzeczy się zdarzają, ale powinieneś Tajfunie dać sobie spokój, bo wykończysz się nerwowo, a czy o to Ci chodzi?
Jest moją opinia , na którą mam dowody wprost nawet z tego wątku.
A to Szanownego Pana Grcona nie zainteresowało?
Stoje na stanowisku ze w mojej wypwoiedzi ktorą zakwestionowałeś nie ma żadnego błędu . Manipulujesz słowami.
Twierdzisz że nikogo nie interesuą moje wypowiedzi. To niech chociaz jedna osoba z twoiego TWA przyzna Ci racje.
To nic takiego Gecon :bigsmile: To się robi tak.
1. Wybierasz temat piosenki/wierszyka.
2. Treść rozkładasz na ileś tam linijek (wierszy).
3. Pod koniec każdej linijki (wiersza) dopasowujesz rym. Rym możesz też dopasowywać co dwie lub więcej linijek.
4. Sprawdzasz czy każdy wiersz (linijka) ma taką samą ilość sylab, jeśli nie, to naprawiasz to. Ilość sylab musi być proporcjonalna do pewnego wzoru, który wcześniej sobie obmyśliłeś, np:
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab,
albo np:
-10 sylab
-5 sylab
-10 sylab
-5 sylab
-10 sylab
-5 sylab
-10 sylab
-5 sylab
..............itd.
:cool:
Nowy doklejony: 29.08.16 21:33
No i bierzesz i masz : )
Nie wiem, o czym Szanowne Panie sobie pomyślały, ale ja miałem na myśli coś w rodzaju: pantofelki, buciki, rękawiczki, kokardki, lub coś w ten deseń. :cool:
Ange-lisica,absolutnie nie mam pretensji do ciebie o nic. Masz prawo do robienia ze swoimi wpisami co chcesz. Ciesze sie także że przeszedlem do kanonów polskiej literatury. A tak na marginesie moim ulubienym poeta jest L. Staff.
Ale do rzeczy . Moim zdaniem popełniłaś błąd. Napiszę jeszcze raz " moim zdaniem". To jest tylko mój pogląd . Ja ci nic nie zarzucam. Może kiedyś ...jeszcze raz zmienisz zdanie.
Ale dla przyzwoitości będę bronił swojego poglądu. Chyba mam do tego prawo? Jeszcze raz go zacytuje:
[cite] tajfun:[/cite]Ange-lisica:
Aha.. Widzisz, art. 18 ust. 2a UoW wyglądał mi, nie wiem zresztą czemu, na zalecenie wykonania aktu notarialnego tylko przy tworzeniu zarządu powierzonego. Może dlatego, że w art. 18 ust 1 jest mowa o takim zarządzie.
Nie ma czegoś takiego jak tworzenie zarządu powierzonego.
W artykule 18.1 nie ma mowy o zarządzie w sensie ustanowienia czy wyboru osoby do zarzadu. Art ten mówi o powierzeniu zarządu , czyli powierzenie zarzadzania w sensie funkcjonalnym. Czyli,powierze sie wykonywanie czynności związanych z administrowaniem i zarzadzaniem danej osobie . Osoba ta nie jest jednososobowym zarzadem , lecz zarządcą któremu powierzono wykonywanie czynności zarzadzania i administrowania na podstawie art 18.1 UoWL
Zarząd osobowy wybiera sie tylko na podstawie art 20.1 UoWL.
To jest bardzo istotna różnica , której jak widzę nie rozumiesz.
Oto przykład:
Art. 24
W razie braku zgody wymaganej większości właścicieli lokali zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, może żądać rozstrzygnięcia przez sąd, który orzeknie mając na względzie cel zamierzonej czynności oraz interesy wszystkich właścicieli. Sprawę sąd rozpoznaje w postępowaniu nieprocesowym.
I teraz . Co zrobił Szanowny Pan Gecon. Zaznaczone słowa " zinterpretowal" ( oczywiście złośliwie) że ja twierdze że wskazanie danej osoby z nazwiska jest określeniem sposobu zarzadu NW w umowie pomiędzy włascicielami.
I dalej. Jeśli " danej osobie" zinterpretujemy jako danej osobie fizycznej lub prawnej to jest wszystko OK.
Jesli słowa" danej osobie" zinterpretujemy jako Janowi Kowalskiemu to też jest wszystko OK.
A wiesz czemu. Bo ani słowa " osobie fizycznej " lub " osobie prawnej" , ani " Janowi Kowalskiemu" nie określaja czynności określenia sposobu zarządu |NW.
Tymi słowami są słowa: powierza się Czy ja tego nie napisałem?
Każdy sąd który spotka sie z zapisem w AN -" Powierza sie zarzad NW Janowi Kowalskiemu" . uzna to za powierzenie zarzadu na podstawie art 18.1 , nawet wtedy jeśli art ten nie został w tym zdaniu wskazany.
I teraz, jest pytanie kto to manipuluje słowami? Ja czy Gecon.
I jescze tytułem uzupełnienia. Wskazałem CI link do przeczytania . Tam jest jasno określony mój pogląd , w ktorym jednoznacznie pisze że wskazanie osoby nie jest "sposobem okreslenia zarzadu NW". Gecon w tej dyskusji uczestniczył , i doskonale ten pogląd zna. I dlatego mam wątpliwość . Czy to ja mam syndrom Gecona , czy Gecon syndrom Tajfuna.
Napisalem że nie uważam Gecona za eksperta na tym forum , i mam na to dowody wprost nawet w tym watku. Nie odpowiedział na moje wyzwanie.
A wiesz dlaczego? Bo Ci naopowiadał bzdur że jesteś pracodawdcą administratora. I to ten człowiek sugeruje mi zapoznaie sie z ze znaczeniem słów w języku polskim. :shocked:
Zaznaczone słowa " zinterpretowal" ( oczywiście złośliwie) że ja twierdze że wskazanie danej osoby z nazwiska jest określeniem sposobu zarzadu NW w umowie pomiędzy włascicielami.
B_d_ra!
Po raz kolejny przypominam abyś tajfun nie brał się za własne, dowolne interpretowanie co ktoś (w tym wypadku - ja) miał na myśli ale jeżeli już coś cytujesz to korzystaj z pomocy Słownika Języka Polskiego aby właściwie odczytać zacytowane słowa zgodnie z ich brzmieniem.
Te zaznaczone przez ciebie słowa brzmią:
..powierze sie wykonywanie czynności związanych z administrowaniem i zarzadzaniem danej osobie
Po raz kolejny oświadczam ci tajfun że to nieprawda, b_d_ra.
Poproś kogoś niech ci wyjaśni i wytłumaczy znaczenie treści art. 18 ust.1 bo o tym pisałem a nie o twoich wyobrażeniach.
Po raz kolejny też przypominam abyś przestał bezczelnie "odwracać kota ogonem" przekręcając napisany przez siebie wcześniej tekst.
Nie odpowiedział na moje wyzwanie.
Megalomaństwo - mierz siły na zamiary, to nie te progi. Wyzwanie - dobre sobie hehehehe.
Znowu - słownik do ręki i czytaj, czytaj, czytaj... i pytaj się gramotnych co oznaczają poszczególne wyrażenia używane w języku polskim.:bigsmile:
Zaznaczone słowa " zinterpretowal" ( oczywiście złośliwie) że ja twierdze że wskazanie danej osoby z nazwiska jest określeniem sposobu zarzadu NW w umowie pomiędzy włascicielami.
B_d_ra!
Po raz kolejny przypominam abyś tajfun nie brał się za własne, dowolne interpretowanie co ktoś (w tym wypadku - ja) miał na myśli ale jeżeli już coś cytujesz to korzystaj z pomocy Słownika Języka Polskiego aby właściwie odczytać zacytowane słowa zgodnie z ich brzmieniem.
Te zaznaczone przez ciebie słowa brzmią:
..powierze sie wykonywanie czynności związanych z administrowaniem i zarzadzaniem danej osobie
Po raz kolejny oświadczam ci tajfun że to nieprawda, b_d_ra.
Poproś kogoś niech ci wyjaśni i wytłumaczy znaczenie treści art. 18 ust.1 bo o tym pisałem a nie o twoich wyobrażeniach.
Po raz kolejny też przypominam abyś przestał bezczelnie "odwracać kota ogonem" przekręcając napisany przez siebie wcześniej tekst.
Nie odpowiedział na moje wyzwanie.
Megalomaństwo - mierz siły na zamiary, to nie te progi. Wyzwanie - dobre sobie hehehehe.
Znowu - słownik do ręki i czytaj, czytaj, czytaj... i pytaj się gramotnych co oznaczają poszczególne wyrażenia używane w języku polskim.:bigsmile:
OK!Uprzejmie proszę "Zarzadcę " o wyrażenie poglądu w tym sporze. A może także popierający poglądy Gecona też mają coś do powiedzenia?
Tajfun: Już wiesz Ange-lisica co to jest " Gecon "
Gekony (Gekkonidae), to najbogatsza w gatunki rodzina małych i średniej wielkości jaszczurek. Obejmuje ponad 100 rodzajów i blisko 1200 gatunków opisanych naukowo. Gekony są gadami o najbardziej prymitywnej wśród jaszczurek budowie. Są też popularnymi wśród terrarystów zwierzętami domowymi.
Proszę o uważne czytanie i właściwą interpretację.
Czym innym jest "gecon"- kłania się Google - czym innym "gekon" a zupełnie czym innym jest tajfunowy Gecon.
Też lubię poezję Leopolda Staffa, np. taki wiersz:
Do Muzy...
Mam pewność niezachwianą, wierzę uroczyście,
Muzo, com ci nie przestał służyć i hołdować,
Że mi się kiedyś, cudna, zjawisz osobiście,.
Ażeby mi za trudy moje podziękować.
Lub może twa uraza skargę mi wytoczy,
Żem nie był ciekaw ciebie, natchnień mych przyczyno,
Albowiem nie widziałem cię nigdy na oczy
I nie wiem, czy brunetką jesteś, czy blondyną.
Powód jest, ale - przebacz! - nie lubię się smucić.
Chociaż bez ciebie, boska, lecz dla ciebie żyję.
Więc przybądź i jeżeli chcesz mi co zarzucić,
Zarzuć mi ręce na szyję...
Zobaczcie.
Art. 29 ust. 1b. mówi, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany sporządzić protokół przejęcia nieruchomości i jej dokumentacji technicznej (budowlanej, podwykonawczej i książki obiektu budowlanego) w imieniu wspólnoty mieszkaniowej, przechowywać dokumentację techniczną budynku oraz prowadzić i aktualizować spis właścicieli lokali i przypadających im udziałów w nieruchomości wspólnej.
Z kolei art. 29 ust. 1c. wyjaśnia, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany do podjęcia czynności zmierzających do opracowania lub aktualizacji dokumentacji technicznej budynku i rozliczenia kosztów związanych z opracowaniem lub aktualizacją tej dokumentacji.
Gekonie! Patrzę na te ustępy i widzę wyraźnie, że chodzi o powierzenie zarządu zarządcy lub Zarządowi, a nie tak jak mówił Tajfun, o powierzenie zarządcy wykonywania czynności zarządzania i administrowania. To są dwie diametralnie różne rzeczy..
W tym artykule bardziej to widać. Gekonie, coś jest na rzeczy, że prowadziłeś spór z Tajfunem. Cieszyłabym się, gdybyś tu przyszedł i wyjaśnił mi wszystko. Wyraźnie, w ustępach 1b i 1c art. 29 Uowl przedstawione się powierzenie władzy Zarządowi lub zarządcy, a nie tylko powierzenie zarządcy administrowania/zarządzania. Powierzenie ma tutaj wymiar inny niż przedstawiał Tajfun. Bez zrozumienia tych wszystkich zależności, jaki sens będzie udzielać się na forum?
Ja nie widze w tych art.. nic o powierzeniu zarządu zarządowi. Gdzie ty to widzisz. Może Gecon widzi?:bigsmile:
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarżąca ma rację zarzucając, że Sąd Okręgowy nie dostrzegł różnicy między pojęciem zarządu w ujęciu art. 18 u.w.lok. i w ujęciu art. 20 u.w.lok.
Analiza treści ustawy z dnia 24 czerwca 1994 r. o własności lokali (jedn. tekst: Dz. U. z 2000 r., Nr 80, poz. 903 ze zm.) prowadzi do wniosku, że pojęcie zarządu, którym posłużył się w niej ustawodawca, występuje w dwóch różnych znaczeniach, mianowicie w znaczeniu funkcjonalnym oraz w znaczeniu podmiotowym.
Zgodnie z art. 18 ust. 1 u.w.lok., właściciele lokali mogą w umowie o ustanowieniu odrębnej własności lokali albo w umowie zawartej później w formie aktu notarialnego określić sposób zarządu nieruchomością wspólną, a w szczególności mogą powierzyć zarząd osobie fizycznej albo prawnej, którą ustawodawca w innym miejscu nazywa zarządcą (np. art. 14 pkt 5, art. 24, art. 29, art. 30, art. 31, art. 32 czy art. 32a u.w.lok.). [b]W przepisie tym jest mowa o zarządzie w znaczeniu funkcjonalnym, bowiem chodzi w nim o zarządzanie nieruchomością wspólną, czyli podejmowanie czynności faktycznych i prawnych koniecznych dla utrzymania tej nieruchomości[/b]. Zarządca jest przy tym osobą trzecią, a więc podmiotem odrębnym od samej wspólnoty. Pojęcie zarządu w znaczeniu funkcjonalnym występuje w licznych innych przepisach ustawy, w tym w art. 13 ust. 1, art. 14, art. 15, art. 22, art. 27, art. 30 ust. 2 pkt 1 czy w art. 33 u.w.lok.
Według art. 20 u.w.lok., jeżeli lokali wyodrębnionych, wraz z lokalami nie wyodrębnionymi, jest więcej niż siedem, właściciele lokali są obowiązani podjąć uchwałę o wyborze jednoosobowego lub kilkuosobowego zarządu. Członkiem zarządu może być wyłącznie osoba fizyczna wybrana spośród właścicieli lokali lub spoza ich grona (ust. 1); zarząd lub poszczególni jego członkowie mogą być w każdej chwili na mocy uchwały właścicieli lokali zawieszeni w czynnościach lub odwołani (ust. 2). Zarząd - jak wynika z art. 21 ust. 1 u.w.lok. - kieruje sprawami wspólnoty mieszkaniowej i reprezentuje ją na zewnątrz oraz w stosunkach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami lokali. W przytoczonych przepisach jest mowa o zarządzie w znaczeniu podmiotowym, bowiem chodzi w nich o organ wspólnoty mieszkaniowej, która - jak wynika z art. 6 zd. drugie u.w.lok. - może nabywać prawa i zaciągać zobowiązania, pozywać i być pozywana. Zarząd, który jest wybierany w trybie art. 20 ust. 1 u.w.lok., nie jest podmiotem odrębnym od wspólnoty, lecz organem wchodzącym w skład jej struktury organizacyjnej, a działanie tego zarządu jest w istocie działaniem samej wspólnoty. Pojęcie zarządu w znaczeniu podmiotowym występuje w licznych innych przepisach ustawy, w tym w art. 13 ust. 2, art. 22, art. 23 ust. 1, art. 24, art. 26, art. 28, art. 29, art. 30, art. 31, art. 32 czy w art. 32a u.w.lok.
Ange-lisica: Z kolei art. 29 ust. 1c. wyjaśnia, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono
....widzę wyraźnie, że chodzi o powierzenie zarządu zarządcy lub Zarządowi
Cieszyłabym się, gdybyś tu przyszedł i wyjaśnił mi wszystko.
Przyszedłem, wyjaśniam.
Niestety widzisz trochę niewyraźnie.
Artykuł ten (29) posługuje się dwoma pojęciami: zarząd lub zarządca któremu zarząd powierzono.
To nie jest to samo.
Określa on obowiązki dwóm podmiotom:
- organowi wspólnoty jakim jest zarząd (wybrany na podstawie art. 20) lub
- zarządcy któremu powierzono sprawowanie zarządu (na podstawie art. 18) Zarządowi właściciele nie powierzają zarządu.
W sytuacji gdy na podstawie art. 18 ust.1 określą że sposób sprawowania zarządu NW będzie wg UoWL to muszą wtedy zgodnie z tą ustawą (art. 20) wybrać zarząd (a nie powierzyć czyli inaczej przekazać, zlecić) i tak wybrany zarząd staje się organem wspólnoty a jego uprawnienia wynikają bezpośrednio z ustawy.
Rozdzielenie tych dwóch podmiotów jest dowodem (co potwierdza bogate orzecznictwo), że sprawujący zarząd powierzony zarządca nie jest organem wspólnoty (w sensie zarządu) bo on tylko sprawuje zarząd NW a jego uprawnienia wynikają z zawartej umowy a nie bezpośrednio z ustawy.
...a nie tylko powierzenie zarządcy administrowania/zarządzania
Jako, że UoWL nie posługuje się w ogóle pojęciem administrator, administrowanie - tym samym nie określa żadnego powierzania administrowania itp. Przyjęło się swego czasu - dla odróżnienia licencjonowanego zarządcy któremu zarząd powierzyli właściciele (art. 18) od licencjonowanego zarządcy którego zarząd zatrudnił do pomocy w prowadzeniu spraw wspólnoty (na dowolnych zasadach określonych w umowie) - nazywanie takiego zarządcy administratorem.
Tyle tego elementarza - w razie dalszych wątpliwości trzeba szukać w bogatej publicystyce tego Forum na ten temat.
[cite] gecon:[/cite]Zarządowi właściciele nie powierzają zarządu.
I tutaj się z Tobą nie zgodzę.
Właściciele lokali, na mocy uchwały o wyborze zarządu, powierzają mu zarządzanie w zakresie zarządu zwykłego oraz... wykonanie decyzji wspólnoty wynikających z czynności zarządu przekraczającego zarząd zwykły, a więc... można powiedzieć, że częściowo powierzają również zarząd w wykonaniu/realizacji spraw dotyczących przekroczenia zarządu zwykłego.
Art. 22 uowl:
1. Czynności zwykłego zarządu podejmuje zarząd samodzielnie.
2. Do podjęcia przez zarząd czynności przekraczającej zakres zwykłego zarządu potrzebna jest uchwała właścicieli lokali
wyrażająca zgodę na dokonanie tej czynności oraz udzielająca zarządowi pełnomocnictwa do zawierania umów
stanowiących czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu w formie prawem przewidzianej.
Właściciele lokali, na mocy uchwały o wyborze zarządu, powierzają mu zarządzanie
Nic podobnego.
Właściciele podejmują uchwałę o wyborze zarządu a nie powierzeniu jego sprawowania bo wcześniej już podjęli decyzję, że zarząd będzie wybrany a nie powierzany.
Trochę się dziwię, że ty Haneczka nie odróżniasz tych niuansów.
Oczywiście masz prawo mieć inne zdanie ale nie uzasadniłaś go żadnym argumentem.
[cite] gecon:[/cite]muszą wtedy zgodnie z tą ustawą (art. 20) wybrać zarząd (a nie powierzyć czyli inaczej przekazać, zlecić) i tak wybrany zarząd staje się organem wspólnoty a jego uprawnienia wynikają bezpośrednio z ustawy.
Wybór zarządu ustawowego oznacza powołanie organu zarządzającego wspólnoty, składającego się wyłącznie z osób fizycznych (członkowie zarządu), a wybranego/powołanego spośród właścicieli lokali lub spoza wspólnoty.
Tym samym właściciele lokali przekazują (zlecają na mocy podjętej uchwały), czyli powierzają zarządowi ustawowemu zarząd - samodzielny w zakresie czynności zarządu zwykłego oraz... zarząd przekraczający czynności zarządu zwykłego, ale tylko w zakresie wykonania/realizacji decyzji podjętych przez właścicieli lokali - uchwalonych w sprawach dotyczących czynności przekraczających zarząd zwykły.
oraz... zarząd przekraczający czynności zarządu zwykłego, ale tylko w zakresie wykonania/realizacji decyzji podjętych przez właścicieli lokali - uchwalonych w sprawach dotyczących czynności przekraczających zarząd zwykły.
-???
Domyślam się co chcesz przez to powiedzieć tyle, że to się nie trzyma kupy. To masło maślane.
Nie ma czegoś takiego jak "zarząd przekraczający czynności zarządu zwykłego" więc właściciele nic nie przekazują bo są tylko czynności przekraczające zarząd zwykły, których żadnemu zarządowi nie wolno wykonywać samodzielnie nawet jak mu w jakiś sposób właściciele "powierzą takie czynności"?!
Poza masłem maślanym to zupełnie nowa teoria - po raz pierwszy spotykam tu na Forum taką hipotezę więc tym bardziej należałoby ją uzasadnić mocnymi argumentami prawnymi czy nawet zwykłym znaczeniem językowym wyrażeń: "wybór zarządu" a "powierzenie zarządu".
Wybór zarządu ustawowego oznacza
Notabene - powierzenie zarządu jakieś firmie to też ustawowy sposób zarządu.
Właściciele lokali, na mocy uchwały o wyborze zarządu, powierzają mu zarządzanie
Nic podobnego.
Właściciele podejmują uchwałę o wyborze zarządu a nie powierzeniu jego sprawowania bo wcześniej już podjęli decyzję, że zarząd będzie wybrany a nie powierzany.
Czyżby...? :cool:
A czym skutkuje w praktyce uchwała o wyborze zarządu?
[cite] gecon:[/cite]Trochę się dziwię, że ty Haneczka nie odróżniasz tych niuansów.
Oczywiście masz prawo mieć inne zdanie ale nie uzasadniłaś go żadnym argumentem.
Ja, na Twoim miejscu, tak soczyście bym się nie dziwiła, ani też nie ferowała wyroków o nieodróżnianiu niuansów.
Skup się, cokolwiek by to oznaczało, ale... skutecznie. :cool:
Argumenty przytoczyłam. Zacytowałam również tę część uwol, która odnosi się do zarządu i zarządzania.
Z tego co Ty piszesz wynika, iż właściciele powołując zarząd ustawowy (jako organ) robią to bezcelowo i dla ozdoby wspólnoty, a nie... że powierzają jego sprawowanie ( w określonym przez ustawę zakresie) osobom fizycznym, wybranym spośród siebie lub spoza wspólnoty.
robią to bezcelowo i dla ozdoby wspólnoty, a nie... że powierzają jego sprawowanie
Nic nie muszą powierzać bo taki wybrany zarząd ma ściśle określone obowiązki i zadania w UoWL.
Natomiast powierzając sprawowanie zarządu firmie (osobie fizycznej) właściciele muszą określić w osobnej umowie zakres obowiązków, pełnomocnictwa do określonych czynności itd. bo taki zarządca sprawujący zarząd powierzony ma takie uprawnienia jakie nadadzą mu właściciele w umowie a nie ustawa.
Przedstawiłem znaczenie użytych w omawianym artykule wyrażeń. nie mam zamiaru Cię przekonywać, masz prawo tkwić w błędzie - to nie mój problem.
[cite] gecon:[/cite]Nic nie muszą powierzać bo taki wybrany zarząd ma ściśle określone obowiązki i zadania w UoWL.
A powierzony zarząd nie ma ściśle określonych obowiązków i zadań wynikających z uowl? Ma.
[cite] gecon:[/cite]Natomiast powierzając sprawowanie zarządu firmie (osobie fizycznej) właściciele muszą określić w osobnej umowie zakres obowiązków, pełnomocnictwa do określonych czynności itd. bo taki zarządca sprawujący zarząd powierzony ma takie uprawnienia jakie nadadzą mu właściciele w umowie a nie ustawa.
Nie.
Właściciele mogą (ale nic nie muszą!) na podstawie umowy określić inny sposób zarządu nieruchomością wspólną, Jeśli tego nie zrobią, to obowiązuje ustawowy sposób zarządu.
[cite] gecon:[/cite]Przedstawiłem znaczenie użytych w omawianym artykule wyrażeń. nie mam zamiaru Cię przekonywać, masz prawo tkwić w błędzie - to nie mój problem.
:bigsmile: Nic nie przedstawiłeś.
Najpierw przekonaj sam siebie, że masz rację i nie tkwisz w błędzie.
Komentarze
"Że ja jestem w twych ramionach taka mała
Myszka Miki to przy mnie duży stwór
Jestem słaba zmęczona dzień cały
A ty zdrowy i silny jak koń
Więc ja padam w twe ramiona omdlała
Ty mnie trzymasz utrzymujesz sam
Bo ja jestem w twych ramionach taka mała
Skąd ja takie śmieszne teksty dzisiaj znam".
I jeszcze to:
"Jakaś jestem w twych ramionach taka mała
Mógłbyś wziąć mnie na ręce i nieść
Taka jestem zmęczona i nieśmiała.
Tylko pieść mnie, a pieść mnie, a pieść... " :bigsmile:
Następnie przyjęto uchwałę w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną i wyboru Zarządu, powołując się na art.18 ust.2a, art. 20 oraz art.23 ust 1 i ust 2 Uowl z dnia 24 czerwca 1994 roku (tj. Dz.U. z 2000., Nr 80, poz 903 ze zm.)
Hm. fajnie, cieszę się, że wszystko zrozumiałam i widzę, że podstawa prawna jest prawidłowa. Tylko dlaczego Dz.U jest podany z 2000 roku, skoro były już chyba dwie nowelizacje, a mianowicie w 2004 roku i w 2015..? Czy nie powinno się podawać nowelizacji najnowszej?
I teraz, dalej. Paragraf 1 uchwały, odwołuje się dotychczasowy Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej sprawowany przez spółkę pod firmą Y z siedzibą (tu adres + Regon + Nip), wpisaną do KRS (tu dane) oraz zmienia się sposób zarządu nieruchomością wspólną z umownego na ustawowy, określony w rozdziale 4 ustawy z dnia 24 czerwca 1994 roku o własności lokali. A tak na marginesie, nie widziałam w rozdziale 4 uowl nic na temat zmiany zarządu z umownego na ustawowy. To chyba jest wyższa szkoła jazdy..
No dobrze, dalej.. paragraf 2 uchwały, wybiera się pięcioosobowy zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej w osobach: tu wymienionych jest 5 osób z imienia i nazwiska. Potem są postanowienia ogólne, końcowe i takie tam.
W akcie notarialnym też o tym, że należy powiadomić o wynikach "zebrania" w kancelarii notariusza wszystkich właścicieli lokali. Nikt jednak właścicielom nie włożył do skrzynki aktu notarialnego, o którym właśnie rozprawiam.Jedynie firma administrująca wysłała informację, że jest administratorem Wspólnoty (wspominałam o tym wcześniej, że było coś takiego), zresztą informacja ta była na druku firmowym administratora, który nie dodał, że pismo jest wysłane z upoważnienia Zarządu, w dodatku administrator podpisał się na piśmie jako zarządca nieruchomości. A, i jeszcze na dodatek data na piśmie informującym o zmianie administratora jest wcześniejsza niż data wyboru Zarządu, który mógł wybrać administratora do pomocy, ale po faktycznym staniu się Zarządem, a nie miesiąc wcześniej.
Każdy, kto nie orientuje się w prawie wspólnotowym, uznał, że najważniejszą osobą we wspólnocie jest właśnie administrator, a nie Zarząd. Zresztą w jakiś dziwny sposób prawdziwemu Zarządowi było na rękę, że wszyscy do administratora szli jak dym, w różnych sprawach. On, z kolei, administrator, przechadzał się po wspólnocie jak król i tylko opiniował: "tego teraz nie załatwię, bo robię co innego", "tego zrobić nie muszę", "tego zrobić nie mogę" itd.
CDN w niedługim czasie
Nowy doklejony: 24.08.16 15:57
Jeszcze dopowiem, że Zarząd nie poinformował wspólnoty o zmianie sposobu zarządu i wybraniu nowego Zarządu. Potem dopiero nastąpiło zwołanie corocznego zebrania, ale nic mi nie wiadomo, żeby właściciele lokali otrzymali do ręki pisemną informację o stanie prawnym władz Wspólnoty. Ja, jako że nie utrzymuję kontaktów towarzyskich z Zarządem, otrzymałam kopię aktu notarialnego dopiero w ten poniedziałek, bo o niego poprosiłam.
ok, wieczorem jeszcze kliknę
Nowy doklejony: 24.08.16 17:59
Co do odpowiedzi na moje pismo w którym między innymi prosiłam o umowę administratora, to otrzymałam odpowiedź odmowną. Mój błąd polegał na tym, że myślałam iż administrator jest zarządcą i poprosiłam o umowę zarządcy, a nie administratora. Odpowiedziano mi, że nieruchomość wspólna jest zarządzana zgodnie z art. 20 Uowl, co oznacza, że nie ma ona zarządcy w rozumieniu art. 18 Uowl.
No.. teraz, to i ja to rozumiem i mam pewność co do takiego stanu rzeczy, gdy oglądam akt notarialny. Ale nie jest to moja wina, że poprosiłam o umowę zarządcy (zamiast administratora), ponieważ ja i inni członkowie wspólnoty zostaliśmy wrowadzeni w błąd. Ustnie sugerowano nam, że administrator jest zarządcą, w rozumieniu art. 18 ust.1., tymczasem administrator był, i nadal jest, pomocnikiem Zarządu wybranego na podstawie art. 20 ust. 1.
No i teraz wszystko jasne, tylko że nadal nie otrzymałam umowy administratora i kazano mi znów napisać prośbę o okazanie wspomnianej umowy.. Jednocześnie wyjaśniono mi, że nie ma pewności, że umowę zobaczę, bo są w niej prywatne dane administratora i chroni go ustawa o ochronie danych osobowych.. Myślę, że Zarząd chce, abym zrezygnowała z oglądania umowy i dlatego mówi takie idio__zm_. Czy na prawdę władze Wspólnoty Mieszkaniowej mogą zakrywać się ochroną danych osobowych? Przecież wszyscy właściciele wspólnoty mają prawo do wglądu[b] we wszystkie dokumenty wspólnoty, bez wyjątku[/b][u][/u]... Czasem mam wrażenie, że znów czytam "Zamek " Kafki i ogarnia mnie bezsilność. No nic. Napisałam prośbę o możliwość wglądu w umowę administratora i czekam co będzie dalej i "co oni znowu wymyślą".
Mam jeszcze jedno pytanie. Jakiś czas temu administrator (z upoważnienia Zarządu), zażądał aby właściciele lokali podpisali zobowiązanie, że listy zwykłe i dokumenty wspólnotowe wrzucone do skrzynki pocztowej uznaje się za doręczone. Dobrze, gdy administrator szybciutko wrzuca listy do skrzynki, ale nie wiem, czy ma prawo wysuwać takie żądanie, żeby właściciele podpisali takie zobowiązanie. Powszechnie przyjmuje się, że przesyłką doręczoną jest przesyłka z potwierdzeniem nadania, którą odbiera się z potwierdzeniem odbioru, czyli to są listy polecone, paczki, poczteksy itp.. Zwykły list lub dokument nie posiadający koperty może zaginąć lub omyłkowo może być nie włożony do skrzynki. Dlatego zobowiązania o tym, że listy zwykłe wrzucone do skrzynki uznaję się za doręczone nie podpisałam. Ale teraz wszystko będę dostawać pocztą. To chyba za karę.. , rozliczenia roczne i plany finansowo-gospodarcze nigdy nie dotrą do mnie przed zebraniem :(
A może powinnam podpisać zobowiązanie? Ale jeśli Zarząd i administrator będą w_re_d_ni, to mogą upierać się, że coś mi do skrzynki wrzucili, a w rzeczywistości nie wrzucą :(
Co za los. W co ja się wpakowałam. Wcześniej mieszkałam w spółdzielni mieszkaniowej i miałam święty spokój.. Ale różnica w czynszu zasadnicza. W spółdzielni drożej.. Cóż, coś za coś.. Na dziś już koniec pytań, ale jutro znowu się zacznie..:sad: Dobrze, że tu do Was trafiłam.
Wszystko sie odbyło dobrze z ...jedym wyjatkiem.
Nie było notariusza na zebraniu, tylko przy liczeniu głosow zbieranych trybie indywidualnego zbierania głosow.
Mpim zdaniem to ciekawy sposob. Ale nie do końca zgodny z prawem. Różne sądy różnie by to rozstrzygneły.
Ja byłbym za taka procedurą.Ale zgodnie z prawem jesli zbiera sie głosy indywidualnie to albo notariusz powinien być u kazdego głosującego albo glosujący być u notariusza.
Prawo jest dość skomplikowane. Znajdują się w nich niesamowite kruczki. Prawdopodobnie Gekon ma jakieś powody, żeby inaczej interpretować art. 18 ust. 1. Jest zbyt doświadczony, aby lekkomyślnie interpretować ten paragraf inaczej niż ja i Tajfun. Mam tylko nadzieję, że Gekon tu przyjdzie. Ma wiedzę, która przyda się każdemu, a mnie w szczególności.
Tak, też mi się wydaje, że jedna osoba i notariusz w trakcie uchwalania uchwały w sprawie zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną i wyboru Zarządu Wspólnoty, to trochę za mało. Dziękuję Ci za informację, że jeśli zbiera sie głosy indywidualnie to albo notariusz powinien być u kazdego głosującego albo glosujący być u notariusza. Tylko co mogę zrobić z taką informacją? Do sądu boje się iść. Gekon ma rację, że trzeba mierzyć siły na zamiary.. Przejrzałaś mnie na wylot Haneczko :bigsmile:
Nowy doklejony: 25.08.16 19:24
Tajfun i Gekon, w Waszej dyskusji nie ma analizy art.18 ust.2a, a on chyba, co do zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną, jest kluczowy. Jest jednak w nim napisane, że dotyczy on zmiany sposobu zarządu nieruchomością wspólną ustalonego w trybie ustępu 1 art. 18. Hm. Przyznam, że cała ta konstrukcja prawna jest jednak skomplikowana. Niby ją rozumiem, ale na pewno jeszcze nie w pełni.
Nowy doklejony: 25.08.16 20:38
Czy chodzi o to, że rezygnuje się z zarządcy na rzecz zarządu, a w drugą stronę, nie? To ma sens. Jeśli we wspólnocie jest zarząd wybrany z członków wspólnoty mieszkaniowej, to oni raczej nie będą tęsknili za zarządcą ?
Nie tylko kruczki, ale również kruki i wrony. A one nas z przyjemnością rozdziobują.
Wszystko zależy od relacji między nimi tzn. członkami zarządu. A więc więzi, więzi i jeszcze raz więzi, byle nie na uwięzi... :cool: No i przede wszystkim poczucie odpowiedzialności za to, do czego zostali powołani (a może raczej upolowani przez resztę właścicieli).
Tęsknoty za zarządcą, a właściwie za jego wycinkiem - administratorem, też bym nie bagatelizowała.
Brak czynnika motywacyjnego do stałej, zaangażowanej ciągle na takim samym poziomie, pracy w zarządzie budzi tęsknoty i marzenia o wolności, ponieważ.... z niewolnika nie ma pracownika.
Zryw samowyzwoleńczy następuje zazwyczaj bardzo szybko. Szybciej niż się nam wszystkim wydaje... I znowu trzeba uchwalać wybrańców upolowańców (czytaj. jeleni), których za chwilę czas zmieni w samowyzwolicieli, a oni zwycięsko zrzucą swe poroże na wspólnotowe bezdroże.
Haneczko, Haneczko. widziałam wątek złożony przez Ciebie, pt. "Administrowanie, czy ukryta umowa o zarządzanie ?" Nie przeczytałam go jeszcze, ale świta mi w głowie, że nawet jeśli administrator nieruchomości wspólnej w mojej wspólnocie mieszkaniowej ma umowę zarządcy, a Zarząd mojej Wspólnoty Mieszkaniowej jest tylko przykrywką do działalności administratora/zarządcy, to przydałoby się ten fakt zdemaskować. Nie chodzi o moją dumę lub chęć "odegrania się" za 3 tygodnie oczekiwania na odpowiedź na moje pismo. Chodzi o to, że mieszkańcy mojej wspólnoty powinni znać prawdę. Poza tym nie lubię, gdy ktoś robi ze mnie id-ot_ę. Zawsze daję ludziom "kredyt zaufania", ale w w tym przypadku kredyt już się skończył.
Haneczko, mówiłam, że podczas wizyty w pomieszczeniu, gdzie administrator pełni dyżur w każdy poniedziałek (18:00-19:00), poproszono mnie, żebym jeszcze raz napisała (odręcznie) prośbę o wgląd w umowę administratora (ponieważ, jak mnie poinformowano w piśmie, Wspólnota ma administratora, a nie zarządcę). Ok. Napisałam i zostawiłam ten świstek papieru na stole. Obawiam się, że nigdy na tę prośbę nie otrzymam odpowiedzi. Nie poprosiłam o pokwitowanie, ani nie wzięłam ze sobą drugiego egzemplarza, no bo jak? Maznęłam prośbę na skrawku papieru. Zarząd może mi powiedzieć, że nic ode mnie nie dostał. A dziś idąc do pracy (a przechodzę koło pomieszczenia, gdzie w poniedziałki dyżuruje administrator), zauważyłam, że na drzwiach tego całego przybytku zamontowana jest skrzynka pocztowa z napisem "Administracja". W ten sposób, władze się zabezpieczyły i jeśli wrzucimy do skrzynki pismo, to automatycznie godzimy się na to, że administrator (z upoważnienia Zarządu) lub Zarząd nam nie odpowiedzą. Również świta mi, że członkowie Zarządu mogą nie chcieć otworzyć drzwi, bo nie mają obowiązku takiego, żeby czekać w domu na pisma właścicieli lokali.
Postanowiłam,powołując się na art. 28 ust. 3 (prawo kontroli zarządu przez każdego właściciela lokalu) jeszcze raz napisać pismo z prośbą o udostępnienie mi umowy administratora. Ale.. to jest jedna sprawa, a druga dotyczy wentylacji (postaram się wątek o wentylacji założyć jeszcze dzisiaj).
Chciałam się bardzo dowiedzieć, dokąd mam wysyłać listy polecone? Na adres członka zarządu mojej wspólnoty, czy na adres administratora/zarządcy, który najprawdopodobniej jest upoważniony do odpowiadania na korespondencję właścicieli lokali z zarządem? A może moja wspólnota mieszkaniowa ma swoją siedzibę, ale jeli tak, to skąd o tym się dowiedzieć? W akcie notarialnym o którym wcześniej pisałam niczego się o siedzibie wspólnoty nie dowiedziałam..
Kurczę, paranoja zupełna.
A Tutaj są dwa wzory umów. Zarządcy z licencją i administratora bez licencji.
http://www.zarzadca.pl/wzory-uchwal-i-umow/umowy/1608-umowa-zlecenie-brak-wymogu-posiadania-licencji-zarzadcy-nieruchomosci
http://www.zarzadca.pl/wzory-uchwal-i-umow/umowy/630-umowa-o-zarzadzanie-administrowanie-nieruchomoscia-wspolna
Jaka jest ostatecznie umowa naszego administratora/zarządcy, to się może dowiem (a może nie, zobaczymy). W powyższych wzorach umów administrator jest nazwany Zleceniobiorcą. Moje pytanie jest takie oto. Domyślam się, że umowa musi być podpisana z konkretną osobą, a nie z firmą administrującą, dlatego informacje o wynagrodzeniu aktualnie działającej firmy administrującej - wraz z księgowością (która wynosi 0,50 zł za mert kwadratowy) nie może być umową z administratorem. Czy w umowie Zarządcy/Zleceniobiorcy powinna być konkretna kwota w konkretnej wysokości i czy powinna być informacja, że wynagrodzenie Zarządcy/Zleceniodawcy z tytułu wykonania niniejszej umowy płatne jest na podstawie wystawionego przez Zarządcę/Zleceniobiorcę rachunku (faktury) do dnia 10-go każdego miesiąca?
W ten poniedziałek czonkini zarządu upierała się, że informacja o wynagrodzeniu firmy administrującej (jako uchwała planu finansowo-gospodarczego) jest umową. Może i jestem blondynką, ale chyba nie aż tak.. O ludzie, ..
Nowy doklejony: 26.08.16 14:58
Na dobrą sprawę, jeśli Zarząd uprze się, że nie odbierze ode mnie listów poleconych, to może się zdarzyć, że będzie udawał, że jest na wakacjach. No ale na litość boską. Musi być jakiś sposób na doręczenie korespondencji. Jeszcze jedno mam pytanie, zdaje się, że pismo zeskanowane i wysłane e-mailem do jednego z członków zarządu uważa się za doręczone, ale potem należy również wysłać oryginał pocztą. Ale dokąd mam go wysłać?
Nie propaguję czarnowidztwa, ale intuicja mi mówi, że zarówno Zarząd mojej Wspólnoty, jak i administrator zrobią wszystko, żebym umowy nie zobaczyła.
A kredyt zaufania do Zarządu i Administratora na prawdę już się wyczerpał.
Pozdrawiam wszystkich bardzo mocno.
Nowy doklejony: 27.08.16 03:32
Chciałam założyć wątek dotyczący wentylatorów. Niestety to nie może się udać, jeśli nie rozwikłam istoty dyskusji Twojej Tajfunie i Twojej Geconie. Niestety art. 18 ust. 1 nieustannie daje o sobie znać.
Zobaczcie.
Art. 29 ust. 1b. mówi, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany sporządzić protokół przejęcia nieruchomości i jej dokumentacji technicznej (budowlanej, podwykonawczej i książki obiektu budowlanego) w imieniu wspólnoty mieszkaniowej, przechowywać dokumentację techniczną budynku oraz prowadzić i aktualizować spis właścicieli lokali i przypadających im udziałów w nieruchomości wspólnej.
Z kolei art. 29 ust. 1c. wyjaśnia, że Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany do podjęcia czynności zmierzających do opracowania lub aktualizacji dokumentacji technicznej budynku i rozliczenia kosztów związanych z opracowaniem lub aktualizacją tej dokumentacji.
Gekonie! Patrzę na te ustępy i widzę wyraźnie, że chodzi o powierzenie zarządu zarządcy lub Zarządowi, a nie tak jak mówił Tajfun, o powierzenie zarządcy wykonywania czynności zarządzania i administrowania. To są dwie diametralnie różne rzeczy..
W tym artykule bardziej to widać. Gekonie, coś jest na rzeczy, że prowadziłeś spór z Tajfunem. Cieszyłabym się, gdybyś tu przyszedł i wyjaśnił mi wszystko. Wyraźnie, w ustępach 1b i 1c art. 29 Uowl przedstawione się powierzenie władzy Zarządowi lub zarządcy, a nie tylko powierzenie zarządcy administrowania/zarządzania. Powierzenie ma tutaj wymiar inny niż przedstawiał Tajfun. Bez zrozumienia tych wszystkich zależności, jaki sens będzie udzielać się na forum?
Niby szukasz poprawnych rozwiązań ( co by to nie znaczyło) a "tworzysz afery" na własne potrzeby, we własnej "rodzinie" jakim jest wspólnota.
Jątrzysz , nie wnosząc niczego budującego . Nie znasz lub nie rozumiesz treści ustawy o własności lokali .
Na jakiej podstawie tworzysz te niby afer? Własnego ego?
Mówiłam, że chciałam założyć wątek, który dotyczący wentylatorów, ale niestety to nie może się udać, jeśli nie rozwikłam istoty dyskusji Gecona i Tajfuna. W nowym wątku chciałam powołać się na art 29 ust. 1b i 1c, aby poprosić Zarząd mojej wspólnoty o dokumenty techniczne budynku (a w szczególności o dokumenty z ostatniego przeglądu wentylacji). Zarząd mam taki jaki mam i dlatego jedynym batem, aby zmusić ich do udostępnienia dokumentów, jest napisanie pisma. Przy tym muszę się powołać na odpowiedni paragraf, bo jeśli paragraf będzie nieprawidłowy, to dokumentów nie dostanę, a tylko reprymendy na temat nieznajomości przepisów wspólnotowych.
Analizując art. 29 ust. 1b i 1c, to zastanawiam się, czy wobec wątpliwości o których napisałam powyżej, nie powinnam się powołać na jakieś inne przepisy, na przykład z prawa budowlanego. Wątpliwości nie będę powtarzać, żeby się nie powielać. Ogólnie, żeby się na powołać na jakiś przepis, to trzeba go przynajmniej zrozumieć, więc próbuję.. dlatego znów wróciłam do dyskusji Tajfuna i Gecona, w której występuje art, 18 ust. 1. Proszę zauważyć, że w paragrafie 29 Uowl też pojawia się art. 18 ust. 1 i w związku z tym, w świetle rozmowy Gecona i Tajfuna, paragraf 29 jest dla mnie nadal niezrozumiały. To tyle. słowem wyjaśnień.
Potem w zależności jak i co ustalą - następuje albo uchwała o wyborze zarządu albo podpisywanie umowy z zarządcą (firmą). Często w praktyce te czynności zawarte są albo w jednej uchwale lub w ogóle bez umowy co przecież nie oznacza że należy propagować taką praktykę.
Tytułem sprostowania – ja od jakiegoś czasu nie dyskutuję z użytkownikiem tajfun lecz prostuje tylko jego dziwaczne i nieprawdziwe interpretacje przepisów UoWL a następnie jego przekłamania i odwracania „kota ogonem”, że co innego napisał???!!! Hm - dziwne bo jego treść jest równie prosta i oczywista.
A w pozostałych art. (30,31,32, 32a, 33) w których też pojawia się art..18 ust.1 - masz wszystko jasne?
Znacznie ciekawsze wydaje się przejrzenie na wlot. :bigsmile:
Dziękuję Ci bardzo Gekon. Pomimo różnych moich wstępnych wątpliwości (które ostatecznie zostały rozwiane), od samego początku uważam Cię za mądrego i ciekawego człowieka. Jeśli będę kiedykolwiek zadawać pytania tu na forum lub mieć jakiekolwiek wątpliwości, to będę w pierwszej kolejności słuchać Twoich racji, ale i oczywiście innych też.. Tu, na forum jest masa inteligentnych i niegłupich ludzi, co mnie (znów) niebywale cieszy i daje nadzieję na interesujące rozmowy. No tak.. mam nadzieję, że nie wylecę z tego forum tak szybko jak wleciałam i że w ogóle nigdy nie wylecę.
****************************************************************************
To był ciężki tydzień, ostatnio długo siedziałam przy komputerze. Potrzebuje słońca i wiatru, więc przerwa od komputera na co najmniej 2 dni
Nowy doklejony: 27.08.16 16:24
Tak, jeszcze dodam, że faktycznie w art. 18 ust. 1 mowa jest o sposobie określenia sposobu zarządu nieruchomością wspólną, a w szczególności powierzenia zarządu osobie fizycznej lub prawnej. A zatem wybór zarządcy nie jest jedyną możliwością art. 18 ust 1
https://forum.zarzadca.pl/dyskusja/6677/powierzenie-zarzadu/ Poczytaj , a póżniej podyskutujemy.
Ten wątek założyłaś Ty, zatem... nożyczki do ręki, nie żałuj sobie. W menu "pokaż opcje" znajdziesz potrzebne narzędzie - Kasho.
:shades:
Ciekawy jestem kogo w opinii tych Panów i z jakiego powodu miałabyś wycinać?
Dziękuję za informacje o możliwości wykasowania wpisów w wątku założonym przeze mnie, ale proszę Was, nie zmuszajcie mnie do lubienia jednych użytkowników forum, a nielubienia drugich użytkowników.
A teraz przepraszam, bo chcę coś na forum napisać, ale już zaczynam się martwić, że tu wszyscy chcą wyrównywać z kimś rachunki za pomocą mojej osoby. :sad:
Nowy doklejony: 28.08.16 20:48
I widziałam, że jest do mnie jakaś wiadomość, ale na sekundę się wylogowałam i teraz nie widzę, żeby ta wiadomość była. Jak ją odnaleźć?
Nowy doklejony: 28.08.16 20:50
Chyba muszę wejść w swoją pocztę, ale gdzie ona jest??
Nowy doklejony: 28.08.16 21:01
Kuba P co Ci się znowu nie podoba, że jest dużo (15) wpisów? Nikt nie jest doskonały. Jesteś nieuprzejmy i nieprzyjemny. Jako dziecko musiałeś dręczyć zwierzęta
Na dziś pożegnam się z Wami.
Martwi mnie tylko konflikt Tajfuna i Gecona. Lubię obydwu, a czy ktoś ma jakiś pomysł, żeby im pomóc przezwyciężyć ten pat?
Do jutra, dobranoc.
Byłoby głupio tak kokietować admina i robić sobie nadzieję, gdyby się koniec końców miało okazać, że Pan Admin, to Pani Adminka.
Niech Admin będzie "ONO" , to nie zmienia, że wycina subiektywnie, jak leci
Głupio sie czyta taki wątek.
Możesz im zaśpiewać: "Hej górale! Nie bijta się, ma góralka dwa warkocze*, podzielita się".
* - zamiast warkoczy możesz ewentualnie zaproponować coś innego, co masz do pary.
Tak. Dzięki. Ok. Masz rację. Pracowałam kiedyś, dawno w sądzie jako protokolant, ale króciutko. Widziałam ten bezmiar nieszczęść i morza łez. Tak, właśnie sobie przypomniałam..
Różne informacje znajdują się same, gdy szukam innych, np dowiedziałam się, że zarząd umowny, to inaczej zarządca, administrator (ten szczególny z art. 18 ust 1), a Zarząd ustawowy, to ten wybrany uchwałą, który to Zarząd jest jednoosbowy lub kilkuosobowy. Członkiem zarządu może być wyłącznie osoba fizyczna wybrana spośród właścicieli lokali lub spoza ich grona (art. 20).
W dużych wspólnotach (powyżej 7 lokali) można zmienić uchwałą samą osobę zarządcy lub zmienić sposób zarządzenia z umownego na ustawowy. To ostatnie musi nastąpić na podstawie uchwały właścicieli lokali zaprotokołowanej przez notariusza. W uchwale tej powinien być jednocześnie zawarty wybór nowego zarządu jedno lub wieloosobowego na zasadach ustawowych. I to właśnie, tj. zmienia sposobu zarządzenia z umownego na ustawowy. to się właśnie wydarzyło w mojej wspólnocie.
Potem, Haneczko, zastanawiałam się, czy możliwe jest działanie w drugą stronę, tj. czy
Zarząd ustawowy można "zastąpić" zarządcą. Okazuje się, że można.
Nie wiem czy mam na tyle wiedzy, żeby stawać z Tobą w szranki.. Tajfun Ale wiesz co, tu mam link, w którym te wszystkie trudne tematy dotyczące powierzenia zarządu w trybie art. 18 UoWL są też poruszone. Na chwilę obecną nie czuję się na siłach, aby o tym rozmawiać, co nie znaczy, że gotowowość do dyskusji nie pojawi się za jakiś czas.
Oto ten link: http://www.administrator24.info/artykul/id6320,powierzenie-zarzadu-w-trybie-art.-18-uwl
Co, chciałbyś?
Elan, dobrze, ze Admin(ka) nie wycina Cię. Z Twoich udostępnionych wierszyków więcej się można o Tobie dowiedzieć
Ok, Przy śniadaniu ułożyłam dla Gecona i Tajfuna piosenkę.
Tajfun, (król tańca) wiatr porywisty,
Gecon, władca w leśnych uroczyskach.
Ich różnorodność nader oczywista,
bo stoją na różnych stanowiskach.
Hej Herosi niektórych dni i nocy,
podajcie sobie ręce na zgodę.
Nie mam ja dla Was warkoczy,
ale przychylność za Waszą z(a)godę.
http://gify.free-forum-or-site.com/pobierz/nowe-emotikony.gif
Trudno przejść obok nich obojętnie - ruszają za serce.
Mimo wszystko jestem tu zbyt malutki aby zaprzątać głowę użytkownikom Forum moją skromniutką osobą.
Jednakże należy przypomnieć, że żądanie ode mnie jakieś zgody na praktyki niedozwolone czy też wręcz chamskie jakie miały miejsce bezpodstawnie w stosunku do mojej osoby (nicka) ze strony użytkownika tajfun (na jakiś czas swego czasu zbanowanego za tego rodzaju czyny) - będące także wynikiem jego błędnych interpretacji podstawowych pojęć znaczeniowych funkcjonujących w języku polskim - w sytuacji gdy nie stworzyłem ku temu żadnych powodów poza bardzo kulturalnym i grzecznym zwracaniem uwagi na niestosowność (i niezgodność z Regulaminem Forum) jego odzywek - byłoby nadużyciem zwalniającym "sprawcę od odpowiedzialności za przeproszenie i przyzwoleniem na takie postępowanie". Tym bardziej byłoby to niestosowne po dość powszechnej "samoabolicji użytkowników Forum" wraz z Nowym Rokiem i po radykalnych działaniach Admina przywracających ład i porządek forumowy.
Jak widać do użytkownika tajfun takie przesłania nie dotarły, woli żyć w swoim świecie ułudy bo syndrom gecona spać mu nie daje, a ja niestety nie jestem wyznawcą nadstawiania drugiego policzka.
(...)
Gecon . Czy ty naprawde nie rozumiesz że w tym poście mnie obrażasz? I to nie po raz pierwszy. I obrazasz nie tylko mnie ale także innych.
Czy ty nie widzisz w swoich wypowiedziach pychy , zarozumiałości i prowokacji? To tyle .
Szanowny Panie Gecon. Napisał Pan kiedyś że to jest forum fachowców. Uważam więc że uważa sie Szanowny Pan za fachowca.
Ja natomiast nie uwazam Pana za fachowca . I ta opinia nie jest narzucaniem moich poglądow innym. Ani próbą obrażania Pan po raz kolejny. Jest moją opinia , na którą mam dowody wprost nawet z tego wątku.
Nie będe pisal jak Szanowny Pan : bzdura , to jest nieprawda, itp.... Ja nie roszczę sobie monopolu na prawdę jedyna i ostateczna. Dlatego często używam sformułowań: moim zdaniem, w mojej opinii, jak sie mylę to mnie wyprostujcie , może sie mylę ale...,itp.
Tym sie własnie różnimy.
Swoje poglądy na tamat art 18.1 pozwolę sobie przedstawić w osobnym wątku.
Nie wiem czy Ty naprawdę nie widzisz nic niestosownego w takim bajdurzeniu na czyjś temat?!
Poza tym, po raz kolejny proponuję skorzystać jednak ze Słownika, bo fachowe Forum wcale nie oznacza, że wszyscy co zabierają głos na nim są fachowcami - to całkowicie błędna interpretacja (nie pierwsza) podstawowego pojęcia.
Tyle w tym temacie - czas zakończyć jałowe przekomarzania bo nikogo poza tobą tajfun, chyba to nie interesuje.
:bigsmile:
Tajfun, no i dobrze, jeśli masz taką potrzebę. Ale muszę Ci coś powiedzieć, pamiętasz mój wpis sprzed kilku dni, w którym zgodziłam się z Twoją interpretacją art. 18 ust 1?
Nie gniewaj się, ale zgłosiłam ten mój wpis do moderacji do Administratora. Ten wpis mógł kogoś wprowadzić w błąd I wolałam prosić Admina o usunięcie tego wpisu.
Tajfun, przepraszam, ja Ci nie pomogę. ale nie dlatego, że nie chcę ale dlatego, że jestem w sprawach UoWL jeszcze szczawikiem. Jeśli założysz nowy wątek, chętnie go poczytam lub nawet coś w nim napiszę. Ale proszę Cię, nie oczekuj ode mnie, żebym była po Twojej stronie . Nie jestem po niczyjej stronie, a tylko chciałabym rozumieć ustawę i informować o niej w sposób prawidłowy.
Jeśli jakaś osoba, na przykład, jest zarządcą nieruchomości wspólnej, a podpisała umowę sama z sobą o administrowanie/zarządzanie tej nieruchomości, bo nie było zarządu, a z kimś musiała podpisać umowę, to na pewno ma problemy i cały szereg wątpliwości. Prawodawstwo mamy takie jakie mamy, ale to nie znaczy, że mamy wpadać w doły i nerwice. Daj spokój Geconowi. Pomyśl o sobie i o tym, żeby pozbierać się i nie denerwować. Rozumiem, że Ty i Gecon jesteśćie już na takim etapie, że nie możecie ze sobą rozmawiać. Takie rzeczy się zdarzają, ale powinieneś Tajfunie dać sobie spokój, bo wykończysz się nerwowo, a czy o to Ci chodzi?
Stoje na stanowisku ze w mojej wypwoiedzi ktorą zakwestionowałeś nie ma żadnego błędu . Manipulujesz słowami.
Twierdzisz że nikogo nie interesuą moje wypowiedzi. To niech chociaz jedna osoba z twoiego TWA przyzna Ci racje.
1. Wybierasz temat piosenki/wierszyka.
2. Treść rozkładasz na ileś tam linijek (wierszy).
3. Pod koniec każdej linijki (wiersza) dopasowujesz rym. Rym możesz też dopasowywać co dwie lub więcej linijek.
4. Sprawdzasz czy każdy wiersz (linijka) ma taką samą ilość sylab, jeśli nie, to naprawiasz to. Ilość sylab musi być proporcjonalna do pewnego wzoru, który wcześniej sobie obmyśliłeś, np:
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab
- 10 sylab,
albo np:
-10 sylab
-5 sylab
-10 sylab
-5 sylab
-10 sylab
-5 sylab
-10 sylab
-5 sylab
..............itd.
:cool:
Nowy doklejony: 29.08.16 21:33
No i bierzesz i masz : )
Ale do rzeczy . Moim zdaniem popełniłaś błąd. Napiszę jeszcze raz " moim zdaniem". To jest tylko mój pogląd . Ja ci nic nie zarzucam. Może kiedyś ...jeszcze raz zmienisz zdanie.
Ale dla przyzwoitości będę bronił swojego poglądu. Chyba mam do tego prawo? Jeszcze raz go zacytuje:
I teraz . Co zrobił Szanowny Pan Gecon. Zaznaczone słowa " zinterpretowal" ( oczywiście złośliwie) że ja twierdze że wskazanie danej osoby z nazwiska jest określeniem sposobu zarzadu NW w umowie pomiędzy włascicielami.
I dalej. Jeśli " danej osobie" zinterpretujemy jako danej osobie fizycznej lub prawnej to jest wszystko OK.
Jesli słowa" danej osobie" zinterpretujemy jako Janowi Kowalskiemu to też jest wszystko OK.
A wiesz czemu. Bo ani słowa " osobie fizycznej " lub " osobie prawnej" , ani " Janowi Kowalskiemu" nie określaja czynności określenia sposobu zarządu |NW.
Tymi słowami są słowa: powierza się Czy ja tego nie napisałem?
Każdy sąd który spotka sie z zapisem w AN -" Powierza sie zarzad NW Janowi Kowalskiemu" . uzna to za powierzenie zarzadu na podstawie art 18.1 , nawet wtedy jeśli art ten nie został w tym zdaniu wskazany.
I teraz, jest pytanie kto to manipuluje słowami? Ja czy Gecon.
I jescze tytułem uzupełnienia. Wskazałem CI link do przeczytania . Tam jest jasno określony mój pogląd , w ktorym jednoznacznie pisze że wskazanie osoby nie jest "sposobem okreslenia zarzadu NW". Gecon w tej dyskusji uczestniczył , i doskonale ten pogląd zna. I dlatego mam wątpliwość . Czy to ja mam syndrom Gecona , czy Gecon syndrom Tajfuna.
Napisalem że nie uważam Gecona za eksperta na tym forum , i mam na to dowody wprost nawet w tym watku. Nie odpowiedział na moje wyzwanie.
A wiesz dlaczego? Bo Ci naopowiadał bzdur że jesteś pracodawdcą administratora. I to ten człowiek sugeruje mi zapoznaie sie z ze znaczeniem słów w języku polskim. :shocked:
Po raz kolejny przypominam abyś tajfun nie brał się za własne, dowolne interpretowanie co ktoś (w tym wypadku - ja) miał na myśli ale jeżeli już coś cytujesz to korzystaj z pomocy Słownika Języka Polskiego aby właściwie odczytać zacytowane słowa zgodnie z ich brzmieniem.
Te zaznaczone przez ciebie słowa brzmią: Po raz kolejny oświadczam ci tajfun że to nieprawda, b_d_ra.
Poproś kogoś niech ci wyjaśni i wytłumaczy znaczenie treści art. 18 ust.1 bo o tym pisałem a nie o twoich wyobrażeniach.
Po raz kolejny też przypominam abyś przestał bezczelnie "odwracać kota ogonem" przekręcając napisany przez siebie wcześniej tekst. Megalomaństwo - mierz siły na zamiary, to nie te progi. Wyzwanie - dobre sobie hehehehe.
Znowu - słownik do ręki i czytaj, czytaj, czytaj... i pytaj się gramotnych co oznaczają poszczególne wyrażenia używane w języku polskim.:bigsmile:
Czym innym jest "gecon"- kłania się Google - czym innym "gekon" a zupełnie czym innym jest tajfunowy Gecon.
Do Muzy...
Mam pewność niezachwianą, wierzę uroczyście,
Muzo, com ci nie przestał służyć i hołdować,
Że mi się kiedyś, cudna, zjawisz osobiście,.
Ażeby mi za trudy moje podziękować.
Lub może twa uraza skargę mi wytoczy,
Żem nie był ciekaw ciebie, natchnień mych przyczyno,
Albowiem nie widziałem cię nigdy na oczy
I nie wiem, czy brunetką jesteś, czy blondyną.
Powód jest, ale - przebacz! - nie lubię się smucić.
Chociaż bez ciebie, boska, lecz dla ciebie żyję.
Więc przybądź i jeżeli chcesz mi co zarzucić,
Zarzuć mi ręce na szyję...
Niestety widzisz trochę niewyraźnie.
Artykuł ten (29) posługuje się dwoma pojęciami: zarząd lub zarządca któremu zarząd powierzono.
To nie jest to samo.
Określa on obowiązki dwóm podmiotom:
- organowi wspólnoty jakim jest zarząd (wybrany na podstawie art. 20) lub
- zarządcy któremu powierzono sprawowanie zarządu (na podstawie art. 18)
Zarządowi właściciele nie powierzają zarządu.
W sytuacji gdy na podstawie art. 18 ust.1 określą że sposób sprawowania zarządu NW będzie wg UoWL to muszą wtedy zgodnie z tą ustawą (art. 20) wybrać zarząd (a nie powierzyć czyli inaczej przekazać, zlecić) i tak wybrany zarząd staje się organem wspólnoty a jego uprawnienia wynikają bezpośrednio z ustawy.
Rozdzielenie tych dwóch podmiotów jest dowodem (co potwierdza bogate orzecznictwo), że sprawujący zarząd powierzony zarządca nie jest organem wspólnoty (w sensie zarządu) bo on tylko sprawuje zarząd NW a jego uprawnienia wynikają z zawartej umowy a nie bezpośrednio z ustawy.
Jako, że UoWL nie posługuje się w ogóle pojęciem administrator, administrowanie - tym samym nie określa żadnego powierzania administrowania itp. Przyjęło się swego czasu - dla odróżnienia licencjonowanego zarządcy któremu zarząd powierzyli właściciele (art. 18) od licencjonowanego zarządcy którego zarząd zatrudnił do pomocy w prowadzeniu spraw wspólnoty (na dowolnych zasadach określonych w umowie) - nazywanie takiego zarządcy administratorem.
Tyle tego elementarza - w razie dalszych wątpliwości trzeba szukać w bogatej publicystyce tego Forum na ten temat.
Właściciele lokali, na mocy uchwały o wyborze zarządu, powierzają mu zarządzanie w zakresie zarządu zwykłego oraz... wykonanie decyzji wspólnoty wynikających z czynności zarządu przekraczającego zarząd zwykły, a więc... można powiedzieć, że częściowo powierzają również zarząd w wykonaniu/realizacji spraw dotyczących przekroczenia zarządu zwykłego.
Art. 22 uowl:
Właściciele podejmują uchwałę o wyborze zarządu a nie powierzeniu jego sprawowania bo wcześniej już podjęli decyzję, że zarząd będzie wybrany a nie powierzany.
Trochę się dziwię, że ty Haneczka nie odróżniasz tych niuansów.
Oczywiście masz prawo mieć inne zdanie ale nie uzasadniłaś go żadnym argumentem.
Tym samym właściciele lokali przekazują (zlecają na mocy podjętej uchwały), czyli powierzają zarządowi ustawowemu zarząd - samodzielny w zakresie czynności zarządu zwykłego oraz... zarząd przekraczający czynności zarządu zwykłego, ale tylko w zakresie wykonania/realizacji decyzji podjętych przez właścicieli lokali - uchwalonych w sprawach dotyczących czynności przekraczających zarząd zwykły.
Domyślam się co chcesz przez to powiedzieć tyle, że to się nie trzyma kupy. To masło maślane.
Nie ma czegoś takiego jak "zarząd przekraczający czynności zarządu zwykłego" więc właściciele nic nie przekazują bo są tylko czynności przekraczające zarząd zwykły, których żadnemu zarządowi nie wolno wykonywać samodzielnie nawet jak mu w jakiś sposób właściciele "powierzą takie czynności"?!
Poza masłem maślanym to zupełnie nowa teoria - po raz pierwszy spotykam tu na Forum taką hipotezę więc tym bardziej należałoby ją uzasadnić mocnymi argumentami prawnymi czy nawet zwykłym znaczeniem językowym wyrażeń: "wybór zarządu" a "powierzenie zarządu". Notabene - powierzenie zarządu jakieś firmie to też ustawowy sposób zarządu.
A czym skutkuje w praktyce uchwała o wyborze zarządu?
Ja, na Twoim miejscu, tak soczyście bym się nie dziwiła, ani też nie ferowała wyroków o nieodróżnianiu niuansów.
Skup się, cokolwiek by to oznaczało, ale... skutecznie. :cool:
Argumenty przytoczyłam. Zacytowałam również tę część uwol, która odnosi się do zarządu i zarządzania.
Z tego co Ty piszesz wynika, iż właściciele powołując zarząd ustawowy (jako organ) robią to bezcelowo i dla ozdoby wspólnoty, a nie... że powierzają jego sprawowanie ( w określonym przez ustawę zakresie) osobom fizycznym, wybranym spośród siebie lub spoza wspólnoty.
Natomiast powierzając sprawowanie zarządu firmie (osobie fizycznej) właściciele muszą określić w osobnej umowie zakres obowiązków, pełnomocnictwa do określonych czynności itd. bo taki zarządca sprawujący zarząd powierzony ma takie uprawnienia jakie nadadzą mu właściciele w umowie a nie ustawa.
Przedstawiłem znaczenie użytych w omawianym artykule wyrażeń. nie mam zamiaru Cię przekonywać, masz prawo tkwić w błędzie - to nie mój problem.
A umowny to nie ustawowy? To przecież ustawa dopuszcza również umowny sposób zarządu.
Nie.
Właściciele mogą (ale nic nie muszą!) na podstawie umowy określić inny sposób zarządu nieruchomością wspólną, Jeśli tego nie zrobią, to obowiązuje ustawowy sposób zarządu.
:bigsmile: Nic nie przedstawiłeś.
Najpierw przekonaj sam siebie, że masz rację i nie tkwisz w błędzie.