No i kto tym odrębnym majątkiem ma prawo rozporządzać?
Chyba nie powiesz że zarządca/administrator, mający upoważnienie do dysponowania kontem na bieżące wydatki?
podmiot niezalezny od właścicieli
Czyli od kogo zależny? Tak sobie w matrixie funkcjonuje?
Nowy doklejony: 22.03.17 20:13
"Wspólnota powołała się w uzasadnieniu apelacji na uchwałę 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2007 r. w sprawie III CZP 65/07, której Sąd Najwyższy nadał moc zasady prawnej,...
Sąd Okręgowy przyznał rację wspólnocie. W uzasadnieniu podkreślił, m.in., że właściciel lokalu, który sprzedaje lokal, nie może żądać zwrotu wpłaconych na ten cel pieniędzy, ale niewykorzystanych, gdyż nie jest ani ich właścicielem, ani nie ma podstaw do twierdzenia, że wspólnota mieszkaniowa wzbogaciła się bezpodstawnie jego kosztem, uzyskując nienależne świadczenia. Fundusz remontowy, jak sama nazwa wskazuje, przeznaczony jest na remonty wykonywane bieżąco jak i w przyszłości. Jest oczywiste, że w przypadku remontu o znacznym rozmiarze, np. termo-modernizacji nieruchomości, środki trzeba gromadzić przez dłuższy okres czasu, zwykle kilkuletni. Gdyby kolejnym zbywającym lokale właścicielom zwracać zgromadzone na funduszu remontowym środki, większe remonty nie mogłyby być wykonywane w zaplanowanym terminie. Zarzut, że koszty przyszłe nie mogą obciążać byłych właścicieli nie może się ostać, gdyż to właśnie budynek był „zużywany” przez tych, obecnie byłych, właścicieli."
- źródło:
miesięcznik Administrator nr 12/2009,
Jak pisałem w jednym z poprzednich wpisów właściciele we wspólnotach jeszcze na tyle nie zidiocieli (poza jedną wspólnotą) aby podejmować uchwały o zwrocie FR sprzedającemu lokal. Bo okazuje się, że nawet im - jedynym rozporządzającym FR - tego robić nie wolno a co dopiero samowolnie, zarządcy/administratorowi, który dokonując takiego czynu popełnia przestępstwo przywłaszczenia.
[cite] Zarządca:[/cite]Gdyby nie było nadpłaty , tylko niedopłata - ten były właściciel (a nie nabywca) wyrównuje różnicę - to działa w obie strony.
przecież to jest logiczne Wspólnota ma dbać o to by jej majątek nie był pomniejszany przez zwroty ... to nie działa w obie strony , taki wyjątek od reguły .
Za dużo piszesz populistycznie, nie służy to zarządzaniu nieruchomością .
Pomocne orzecznictwo:
z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2010 r., sygn. akt: V CSK 367/09:
"Przyjęcie przez właścicieli lokali określonego zadania inwestycyjnego wymaga, rzecz jasna, przesądzenia określonych zasad tworzenia funduszu, możliwości dokonywania ewentualnych wypłat z funduszu (na rzecz właścicieli lokali) i reguł dysponowania tym funduszem w celu wykonywania zobowiązań zaciągniętych przez wspólnotę wobec osób trzecich. Innymi słowy, efektywność zadania inwestycyjnego (remontu nieruchomości wspólnej) wymaga uregulowania statusu prawnego funduszu remontowego w stosunkach wspólnota-poszczególni właściciele lokali, przynajmniej do czasu zakończenia wspomnianego zadania.
Powstaje jednak kwestia przyjęcia przez wspólnotę mieszkaniową odpowiedniego sposobu takiej regulacji, skoro status prawny funduszu remontowego nie został w ogóle uregulowany w ustawie o własności lokali z 1994 r., a poszczególni właściciele lokali mogą mieć różne, sprzeczne interesy w zakresie potrzeby partycypacji w przedsięwzięciu inwestycyjnym wspólnoty (np. są zainteresowani zbyciem lokali i uzyskanie zwrotu przypadającej im części środków funduszu remontowego)."
Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portak Informacyjny:
Zarządca - nie rozwadniaj. Wpłaty na FR są majątkiem wspólnoty - to potwierdziłeś.
Piszesz, że ten majątek jest niezależny od właścicieli i nie odpowiedziałeś na podstawowe pytanie od kogo jest zależny, kto nim zarządza, kto ma prawo nim rozporządzać?
Z Twoich wpisów wynika, że majątkiem wspólnoty nie dysponują właściciele lecz zarządca.
Nie komentuję, bo bym musiał napisać brzydkie słowo.
Bez względu na przyjęte czy nie przyjęte, zrealizowane czy niezrealizowane przedsięwzięcia inwestycyjne (remontowe) - naruszyć samowolnie (jak w omawianym przypadku) tego majątku wspólnoty nie wolno pod żadnym pozorem dysponującemu dostępem do bieżącego konta wspólnoty - zarządcy/administratorowi.
Aby dokonać jakiegokolwiek przelewu z konta FR - dysponent konta wspólnoty musi mieć zgodę właściciela tego konta czyli wspólnoty, czyli uchwałę właścicieli (np. w planie gospodarczym) lokali na wydanie kwoty np. 10 000 zł na remont rynien.
Na wykonanie przelewu z konta FR na prywatne konto właściciela sprzedającego w danym miesiącu lokal musi mieć uchwałę właścicieli (sąd uważa, że nie wolno nawet tego robić uchwałą) czy nie musi i może samodzielnie zmniejszyć majątek wspólnoty.
Proszę o krótką odpowiedź tak czy nie - zarządca może zrobić to samowolnie, bez uchwały jak w omawianym przypadku?
Uważam, że jesteś winny użytkownikom tego Forum takiej jasnej odpowiedzi.
Jeżeli właściciele lokali nie podejmą uchwały regulującej sprawy związanej ze zwrotem niewykorzystanych środków, to ma obowiązek je byłemu właścicielowi lokalu rozliczyć i nadpłatę oddać. Gdyby nie było nadpłaty , tylko niedopłata - ten były właściciel (a nie nabywca) wyrównuje różnicę - to działa w obie strony.
Bój się Boga człowieku! Nie ma żadnych nadpłat.
To nie działa we dwie strony i nie ma żadnego jeżeli.
Zarządca: Jeżeli właściciele lokali nie podejmą uchwały regulującej sprawy związanej ze zwrotem niewykorzystanych środków, to ma obowiązek je byłemu właścicielowi lokalu rozliczyć i nadpłatę oddać. Gdyby nie było nadpłaty , tylko niedopłata - ten były właściciel (a nie nabywca) wyrównuje różnicę - to działa w obie strony.
Zarządca: Jeżeli Zarządca ma upoważnienie do dysponowania rachunkiem wspólnoty (...) to nie sposób mówić o przywłaszczeniu środków, przestępstwie, itp.
Nie ma upoważneinia i dysponuje? To odpowiada razem z bankiem, który umocowanie przed udostęneinie rachunku winien sprawdzić.
Nowy doklejony: 23.03.17 16:58
[quote][cite] elan124:[/cite][quote][b]Kasander:[/b] Jesteś winny użytkownikom tego Forum takiej jasnej odpowiedzi.[/quote]Znamy się jak łyse konie a twoje odpowiedzi[color=#00f] [b]Zarządco[/b] [/color], zawsze bardzo szanuję i dlatego też proszę o odpowiedź na tak postawione pytanie.[/quote]
Odnoszę wrażenie, że się nie rozumiemy. Moje osobiste poglądy na ten temat nie mają znaczenia, cytuję przepisy, opieram się na orzecznictwie i przedstawiam swój tok rozumowania.
Czym innym w mojej ocenie jest wydatkowanie środków na rózne cele a czym innym zwrot nadpłaty. Często jest, np. tak, że na rachunek funduszu pomyłkowo przelewane są środki zamiast na rachunek bieżący - teraz zalezy od tytułu wpłaty - gdy w tytule jest mowa o zaliczce, np. na wodę, to czy rzeczywiście konieczna jest uchwała na przeksięgowanie? Konieczne jest jedynie oświadczenia właściciela (w tytule przelewu) lub złożóne później.
Trzeba odróżnić wydatkowanie środków na różne cele od czynności technicznych, tak jak przeksięgowanie, czy zwrot nienależnej wpłaty.
Zwrot nadpłaty, przy braku regulaminu, to czynność techncizna, jednak aby uniknąc neporozumień takie kwestie powinien wyjaśnić zarządzający z właścicielami wcześniej. Oczywiście wspólnota może odmówić zapłaty, tak jak moze nie zapłacic za inne rzeczy.
To chyba wszsytko, co mam w tej kwestii do wyjaśnienia.
[cite] Zarządca:[/cite] Moje osobiste poglądy na ten temat nie mają znaczenia, cytuję przepisy, opieram się na orzecznictwie i przedstawiam swój tok rozumowania.
Znasz przepisy, znasz wykładnię przedstawioną w orzecznictwie, wnioski należą do Ciebie.
(...) Każdy więc pozostaje przy swoim.
[cite] Zarządca:[/cite] Zwrot nadpłaty, przy braku regulaminu, to czynność techniczna
to nie tylko czynność techniczna, ale przede wszystkim pomniejszenie majątku wspólnoty czyli ogółu właścicieli . Na wykonanie takiej "czynności technicznej" jest niezbędna uchwała właścicieli lokali
Uwaga, prawo nie zabrania zarządcy podjęcia samodzielnie decyzji o zwrocie składek na fundusz remontowy byłemu właścicielowi w następujących sytuacjach:
- jeśli nie istniała żadna regulacja odnośnie zasad powstawania lub funkcjonowania funduszy remontowych wspólnot mieszkaniowych,
- jeśli nigdy nie było wystarczająco pieniędzy by podjąć większą inwestycję,
- jeśli w chwili zwrotu pieniędzy nie było żadnej uchwały wspólnoty co do konkretnego celu ich przeznaczenia, choćby ten cel (ważny lecz dalekosiężny, bo drogi remont) był wyznaczany w poprzednich latach w planach gospodarczych,
- jeśli statut małej wspólnoty podpisany przez zarząd i zabraniający rozliczania zaliczek w razie sprzedaży mieszkania, nie był zatwierdzony stosowną uchwałą.
Bowiem tyle powodów do zdecydowania o umorzeniu dochodzenia wskazała prokuratura w Zawierciu w sprawie przeciw byłemu zarządcy, który samowolnie wypłacił 6792 zł byłemu właścicielowi w 2 miesiące po sprzedaniu mieszkania.
Nasza logika to tylko domniemania, zaś prawo jest prawem, a prokuratura jako organ państwa niewątpliwie prawo zna.
[cite] nowy-wlasciciel:[/cite]Uwaga, prawo nie zabrania zarządcy podjęcia samodzielnie decyzji o zwrocie składek na fundusz remontowy byłemu właścicielowi w następujących sytuacjach:
- jeśli nie istniała żadna regulacja odnośnie zasad powstawania lub funkcjonowania funduszy remontowych wspólnot mieszkaniowych,
- jeśli nigdy nie było wystarczająco pieniędzy by podjąć większą inwestycję,
- jeśli w chwili zwrotu pieniędzy nie było żadnej uchwały wspólnoty co do konkretnego celu ich przeznaczenia, choćby ten cel (ważny lecz dalekosiężny, bo drogi remont) był wyznaczany w poprzednich latach w planach gospodarczych,
- jeśli statut małej wspólnoty podpisany przez zarząd i zabraniający rozliczania zaliczek w razie sprzedaży mieszkania, nie był zatwierdzony stosowną uchwałą.
Bowiem tyle powodów do zdecydowania o umorzeniu dochodzenia wskazała prokuratura w Zawierciu w sprawie przeciw byłemu zarządcy, który samowolnie wypłacił 6792 zł byłemu właścicielowi w 2 miesiące po sprzedaniu mieszkania.
Nasza logika to tylko domniemania, zaś prawo jest prawem, a prokuratura jako organ państwa niewątpliwie prawo zna.
aleś wypalił z grubej Berty ... Zarządca samoistnie niczego nie może ...
Czy wziął pod uwagą amortyzację nieruchomości za czas, gdy właściciel lokalu był właścicielem ? Dla budynków mieszkalnych stawka amortyzacyjna wynosi 1,5% w skali roku FR= suma pow. lok. X cena średnia m2 X 1,5% .Takie środki finansowe powinien ponosić / zostawić na FR sprzedający właściciel loklu.
Pani prokurator zatwierdziła postanowienie o umorzeniu i uzasadnienie pana asp.sztab, w którym czytamy: "Zarządca po pozytywnym rozpatrzeniu wniosku dokonał wyliczenia przysługującej do zwrotu kwoty z pomniejszeniem o wydatki poniesione na tą nieruchomość z poprzednich lat... Środki te zostały zwrócone przez w/wym. zarządcę na wniosek pana..."
Tyle wiemy w sprawie wyliczenia.
I na koniec: "Mając na uwadze powyższe okoliczności, zasadnym było wydanie postanowienia o umorzeniu śledztwa wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego".
A więc widzimy, że podejmowanie takich decyzji przez zarządcę nie jest prawnie zabronione, czyż nie?
[cite] nowy-wlasciciel:[/cite]Pani prokurator zatwierdziła postanowienie o umorzeniu
no i co z tego, że pani prokurator jest miernotą robiąca karierę, chroniąca interesy sprzedającego lokal i zarządcy . Nie pierwsza i nie ostania taka postawa. Trzeba te decyzję "prokuratorki" zaskarżyć, a Zarządca pokryje zwrot przyznanego upustu na FR z własnego ubezpieczenia . Będzie miał nauczkę na przyszłość.
Ja bym poszedł na zwarcie do Sądu ... i oskarżył, że Zarządca działał na szkodę ogółu właścicieli lokali uszczuplając FR Wspólnoty .
[cite] nowy-wlasciciel:[/cite]A więc widzimy, że podejmowanie takich decyzji przez zarządcę nie jest prawnie zabronione, czyż nie?
uważam, że jest prawnie zabronione
Zwrot zaliczek z funduszu remontowego możliwy jest w dwóch przypadkach.
Pierwszym, gdy wspólnota mieszkaniowa [b]podejmuje uchwałę o rozwiązaniu funduszu remontowego.[/b]
Drugim, gdy utworzono [b]fundusz remontowy celowy[/b], np. na remont dachu i po wykonaniu remontu pozostała nadwyżka środków (zwrot nadwyżki środków).
[i]Niewłaściwe jest twierdzenie, że wspólnota mieszkaniowa nie może gromadzić w okresach dłuższych niż roczne środków na remonty i że powinna ściśle rozliczać wszelkie prace wyłącznie w odniesieniu do okresów, gdy dane prace zostały zrealizowane. Oznaczałoby to negację konstrukcji dopuszczalności i celowości tworzenia funduszu remontowego we wspólnocie mieszkaniowej*.[/i]
*Wyrok Sądu Okręgowego we Wrocławiu Wydział XII Cywilny z 18 października 2019 r. (sygn. akt: XII C 711/19)
https://www.mieszkanie-i-wspolnota.pl/artykul/zbycie-lokalu-nie-wymaga-zwrotu-uiszczonych-zaliczek-na-fundusz-remontowy
[b]CO, JEŚLI WŁAŚCICIEL ZBĘDZIE LOKAL?[/b]
W przypadku zbycia lokalu przez właściciela wniesione przez niego środki na fundusz remontowy do wysokości uchwalonych zaliczek i kwot określonych w uchwale, o której mowa, [b]nie podlegają zwrotowi.[/b]
Nowy członek wspólnoty od dnia zakupu lokalu jest zobowiązany kontynuować wpłaty na rachunek bankowy funduszu remontowego w dotychczasowej wysokości, a jeśli wspólnota spłaca koszty wykonanych prac remontowych modernizacyjnych lub innych, to ciążące na lokalu zobowiązania przejmuje nowy właściciel lokalu.
Dzięki. Też się zastanawiam nad zażaleniem, choć wg zarządu "tam się wszyscy znają..."
Bo nie tylko zacytowna tu argumentacja prokuratury jest dla mnie niezrozumiała (delikatnie mówiąc), ale przede wszystkim brak jest ustosunkowania się do głównego zarzutu, tj. podjęcia przez zarządcę decyzji przekraczającej uprawnienia wynikające z umowy, bez konsultacji z właścicielami.
Już napływają wnioski od innych byłych właścicieli...
Prokuratura nie zajmuje się tym, co się załatwia na drodze cywilnej.
Z postu bije rozżalenie ale do końca niewiadomo o co chodzi.
Zarządca ( jaki zarządca? gminny?)zwrócił poprzedniemu właścicielowi niewykorzystane środki z FR?
A ty jesteś nowymym właścicielem i musisz ten FR uzupełnić?
Bo nie tylko zacytowna tu argumentacja prokuratury jest dla mnie niezrozumiała (delikatnie mówiąc), ale przede wszystkim brak jest ustosunkowania się do głównego zarzutu, tj. podjęcia przez zarządcę decyzji przekraczającej uprawnienia wynikające z umowy, bez konsultacji z właścicielami.
Tym się prokuratura nie zajmuje. To się rozstrzyga w drodze procesu cywilnego.
Jak ci fachman odwali fuchę przy remoncie, to mieszasz w to prokuratora? Pomyśl.
Gdyby ci ten sam fachman przy remoncie ukradł precjoza po babci, to i owszem, to jest przestępstwo.
Ten wasz zarządca (?) prawdopodobnie taką fuchę odwalił. Piszę prawdopodobnie, bo nie znam wszystkich okoliczności.
Zarządcą była osoba prowadząca działalność gospodarczą, z którą wspólnota miała umowę o wykonywanie czynności zwykłego zarządu.
Zarządca ten bez pytania właścicieli przelał jakoś wyliczoną przez siebie sumę byłemu właścicielowi, w sprawozdaniu rocznym wliczył ją do wydatków z funduszu remontowego. Środki na funduszu remontowym były niewykorzystane, bo nie było ich jeszcze wystarczająco na naprawę dachu i ocieplenie budynku, na co zbierano od lat.
Ja jako nowy właściciel nie muszę sam tej kwoty uzupełniać, jednak cała 6 właścicieli będzie musiała ją uzupełnić, żeby zrobić remont.
Pani zarządca rozporządziła się samodzielnie środkami z konta funduszu remontowego, doprowadzając do bezpodstawnego uszczuplenia majątku wspólnoty, do czego nie miała upoważnienia. A to wyczerpuje znamiona przestępstwa przywłaszczenia z art. 284 kk. Czyny z art. 284 k.k. ścigane są zasadniczo w trybie publicznoskargowym, co znaczy, że wniosek pokrzywdzonego nie jest konieczny w celu wszczęcia postępowania karnego. Dlatego zawiadomiłem prokuraturę. Gdyby chodziło tylko o nienależyte wykonanie umowy, możnaby się sądzić jedynie na drodze cywilnej.
Prokuratura nie uzasadniła umorzenia swojego postępowania tym, że jakoby jest to sprawa cywilna, lecz tym, że wydatkowanie funduszu remontowego wg własnego uznania zarządcy nie jest zabronione.
[cite] nowy-wlasciciel:[/cite]
Bo nie tylko zacytowana tu argumentacja prokuratury jest dla mnie niezrozumiała (delikatnie mówiąc), ale przede wszystkim brak jest ustosunkowania się do głównego zarzutu, tj. podjęcia przez zarządcę decyzji przekraczającej uprawnienia wynikające z umowy, bez konsultacji z właścicielami.
Już napływają wnioski od innych byłych właścicieli...
Pewnie, że napływają. Skoro jest taki precedens?!
Moim zdaniem istnienie takiej umowy byłoby sprzeczne zasadami prawidłowego zarządu majątkiem wspólnoty wynikającymi z ustawy. Opisane działanie zarządcy nie może wynikać z samej tylko umowy.
Te okoliczności wskazane w uzasadnieniu o umorzenia są niejasne i bardzo warunkowe. Pozwalają na dowolność działań zarządcy.
Nie można powoływać się na brak regulacji wewnętrznych we wspólnocie skoro nie są one wymagane. Albo powoływać się na zdarzenia przyszłe i niepewne.
Cztery wyjątki i cztery babole.
Miał sąd problem, bo ustawy o własności nie znał, a przesłanki przywłaszczenia środków nie zostały spełnione.
Miał sąd problem, bo ustawy o własności nie znał, a przesłanki przywłaszczenia środków nie zostały spełnione.
Jaki sąd? :-)
A to wyczerpuje znamiona przestępstwa przywłaszczenia z art. 284 kk.
Ten paragraf nie pasuje. :-)
Tak się kończy, gdy dobrego prawnika zastępuje gugiel.
Niech wspólnota wezwie starego właściciela o zwrot środków.
Wezwać go powinien również nowy właściciel, bo w umowie notarialnej oświadczyĺ, że nie ma żadnych zaległości a teraz się okazuje, źe brakuje wpłat na FR przypisanym do tego lokalu.
Każdy właściciel powinien mieć własną kartotekę, gdzie są księgowane wpływy na FR, koszty NW i koszty lokalowe ( woda, śmieci itp.).
Wezwałem ówczesnego zarządcę do zwrotu przywłaszczonej kwoty, którą samowolnie i bezpodstawnie przelała. W odpowiedzi dostałem wyjaśnienie pełne absurdów, które na wstępie zacytowałem (bo potem je skopiował pan asp. sztab. pisząc swoje uzasadnienie umorzenia).
W czasie spisywania umowy notarialnej nie było zaległości, zwrot z FR został dokonany 2 miesiące później.
[cite] nowy-wlasciciel:[/cite]Zarządczyni nabałaganiła, więc to ona powinna posprzątać, źle myślę?
Czyli albo nakłonić do zwrotu tego komu wysłała albo oddać, nie?
Myślisz dobrze, ale .... do tego potrzebna są czyny, wezwanie do zwrotu , ewentualny pozew, bo po dobroci chyba niczego się nie uzyska .
Pewnie nie. Ale jeśli chcesz działać skutecznie , to jeszcze musisz ustalić raz na zawsze, czyje to były środki na tym koncie. Właściciela? Czy wspólnoty.
Podpowiedź: nawet z tego głupiego uzasadnienia wynika, że wspólnoty.
Moja rada: nie używaj sformułowania: "środki niewykorzystane na funduszu remontowym". Nie ma czegoś takiego.
Pani zarządca uszczupliła po prostu fundusz remontowy wspólnoty.
Jest jeszcze jedna ciekawostka w tym umorzeniu. Ja zgłaszając sugerowałem art. 284 kk (jak kiedyś radzono w tym wątku), a Policja w Zawierciu wszczęła dochodzenie w kierunku art. 286§1 kk. No i nie znalazła znamion.
Piszę zażalenie. Jeśli nie pomoże, zrobię jak radzicie, ale wolałbym nakłonić do prowadzenia sprawy wspólnotę.
(Chciałem przekonać byłego właściciela do zwrotu ale nie odbiera telefonu i nie odpisuje na sms.)
Nowy doklejony: 14.05.21 16:16
KubaP, gap, blazejh - bardzo dziękuję za wskazówki.
Dyspozycja art. 284. § 1. k.k. jednoznacznie wskazuje, że przepis dotyczy odpowiedzialności karnej za przywłaszczenie:
" Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe".
W omawianej sprawie nie mamy do czynienia z przywłaszczeniem mienia ruchomego (środków pieniężnych) przez zarządcę. Może kwestię tę rozptrywać na gruncie kodeksu cywilnego - skoro zarządca działał na podstawie umowy, to odpowiednim przepisem będzie art. 471 Kodeksu cywilnego. To nie jest sprawa karna, tylko cywiloprawna. Mamy tu do czynienia z bezpodstawnym wzbogaceniem byłego właściciela - art. 410 k.c. (nienalezne świadczenie - o ile są uzna, że rzeczywiście brak było podstaw do zwrotu tych środków) i wadliwym wykonaniem umowy przez zarządcę (471 k.c.) wskutek czego wyrządzona została szkoda wspólnocie mieszkaniowej.
Kwestia zwrotu neiwykorzystanego funduszu remontowego nie jest jednak tak oczywista, są różne poglądy na ten temat, jednak to nowy właściciel będzie w tej sytuacji (sytuacji zwrotu środków poprzednikowi) dopłacić do remontu. Właściciele, którzy zebrali środki - już je będą mieli a nabywca musi dopłacić.
W omawianym przypadku nie możemy mówić o przywłaszczeniu czegokolwiek przez zarządcę. Odnośnie odpowiedzialności cywilnoprawnej zarządcy, to ważna jest treść uchwał dotyczących funudszu remontowego oraz corocznych rozliczeń. Jeżeli wspólnota nie rozlicza funduszu remontowego co roku i nie zwraca środków, to jego zwrot w takiej sytuacji wymagałby podjęcia uchwały. Wydaje mi się, że czynność dokonana przez Zarządcę przekroczyła zarząd zwykły.
Kolejna kwestia to zbywca lokalu - do jego obowiązków należało powiadomić nabywcę o tym, że zostały mu wypłacone środki z funduszu remontowego - w razie remontu wspólnota ma pełne prawo żądania od nabywcy zapłaty całej kwoty.
W razie wątpliwości - to poprzedni właściciel będzie stroną w ewentualnym sporze.
Sprawę o zwrot wypłaconych środków - konkretnie o odszkodowanie na podstawie art. 471 k.c. można wytoczyć zarządcy - w zależności od sposobu jej prowadzenia - wspólnota może ją wygrać.
Warto powiadomić nabywcę, że zbywca zainkasował środki z funduszu remontowego.
Mamy zatem tutaj dwa wątki:
- odpowiedzialność zarządcy wobec wspólnoty - 471 k.c. (odszkodowanie - ale trzeba wykazać, że czynność przekroczyła zarzad zwykły,),
- wspólnota może żądać od poprzedniego właściciela zwrotu środków wykazując, że nastąpiło neinależne świadczenie
W tym przypadku można pozwać i poprzedniego właściciela i zarządcę przypozwać.
Kolejna kwestia, to sytuacja nabywcy - ten może wezwać poprzedniego właściciela do zapłaty, o ile nie wiedział o wycofaniu środków - ale to jego prywatna sprawa,
Wspólnota mieszkaniowa ma pełne prawo żądać od nabywcy zapłaty w razie remontu.
Jak widać można tę sprawę, w zależności od stanu faktycznego rozwiązać ,jednak organy ścigania tego nie załatwią za wspólnotę mieszkaniową.
Czyli zwykle bicie piany.
A jaka WM co roku rozlicza fundusz remontowy/? Facet sprzedał mieszkanie i zażądał zwrotu SWOICH PIENIĘDZY!!!! PYTAM SIĘ JESZCZE RAZ. Co to znaczy WM domaga się zwrotu pieniędzy? Kto? Wszyscy właściciele?? Od kogo? Od byłego właściciela? A kto wie gdzie on teraz mieszka? Od byłego zarządcy? A w jakim trybie? I kto? Wszyscy, czyli nikt? Bądźmy poważni i dyskutujmy poważnie.
Pragnę podkreślić, że policja i prokuratura w Zawierciu nie zbadały, czy nastąpiło przywłaszczenie (art. 284 kk), jakie sugerowałem w zawiadomieniu. Umorzono dochodzenie w sprawie oszustwa, bo taki artykuł (286§1 kk) policja uznała za godny zbadania.
Gdyby zarządca samowolnie zrobił przelew na konto obcego obywatela X to dokonałby przywłaszczenia, czy nie? Były właściciel 2 miesiące po sprzedaży mieszkania nie był już członkiem wspólnoty, więc przelew zarządca zrobił na konto obcego już obywatela X.
O przelewie dowiedziałem się przypadkiem półtora roku po zakupie mieszkania przy okazji zebrania rocznego, gdy z ciekawości zapytałem, co wyremontowano za sumę wykazaną w wydatkach z funduszu remontowego. Nic nie wyremontowano, wszystko poszło do poprzedniego właściela.
Zadałem proste pytania i nie otrzymałem na żadne z nich odpowiedzi, czyli forum jest po to by bić pianę i prowadzić akademicką dyskusję. o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocą.
Żadnych szczegółów, jak duża WM, kto nią zarządza, jakie pełnomocnictwa miała zarządczyni itp. Cytowanie wyrwanego zdania z jakiegoś orzeczenia sądowego w sprawie uchylenia uchwały to czysta MANIPULACJA. I konstatacja ,że policja i prokuratura w Zawierciu nie spełniła oczekiwań " pieniacza z jakiejś WM".
Dobra rada dla nowy-właściciel idź do dobrego, drogiego prawnika to zedrze pieniądze i wybije z głowy głupie pomysły.
Eh, MirekL, weź coś na uspokojenie.
WM ma 6 mieszkań (czyli w 2019 była mała, a teraz jest duża). Jako Zarząd był wybrany 1 z właścicieli, teraz jest inna osoba. Z zarządczynią była umowa o prowadzenie zwykłego zarządu nieruchomością wspólną. Do jej zadań należało m.in. rozliczanie roczego planu gospodarczego, w tym funduszu remontowego. Do podjęcia czynności niewymienionych w umowie potrzebna była zgoda Zarządu (zarządczyni nie występowała o taką zgodę).
Na 2019 rok nie było uchwalonego planu gospodarczego, bo, jak stwierdziła zarządczyni, w małych wspólnotach nie musi go być (niemniej wszyscy wiedzieli, że wciąż zbieramy na dach i ocieplenie, jak w poprzednich latach).
Były właściciel zażądał zwrotu pieniędzy, które już do niego nie należały, jeśli weźmiemy pod uwagę Kodeks Cywilny w art. 548. § 1: "Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy."
Dotychczas tylko ja jako nowy właściciel mieszkania, z którego konta księgowego wyparowały składki z funduszu remontowego, domagałem się ich zwrotu od byłego zarządcy, który decyzję samodzielnie podjął i wykonał przelew. Domagałem się w trybie prywatnym, że tak powiem. (Poprzedni zarząd nie był zainteresowany sprawą, obecny zarząd popiera moje starania.)
Ponieważ nie doczekałem się zwrotu, zawiadomiłem prokuraturę o podejrzeniu przywłaszczenia, zgodnie z oceną podobnego przypadku przez użytkownika kasander (https://forum.zarzadca.pl/discussion/comment/104394/#Comment_104394).
Obecnie próbuję domagać się zwrotu również od byłego właściciela, który otrzymał nienależne świadczenie. Znam jego adres z aktu notarialnego.
Nie zgadzam się z Tobą, MirekL, że upominanie się o zagarnięte przez kogoś niemałe mienie jest głupim pomysłem, pieniactwem. Wszelkie opinie sądów i prawników na jakie trafiłem stwierdzają, że w razie sprzedaży mieszkania składki z funduszu remontowego nie powinny być zwracane dotychczasowemu właścicielowi (nie cytuję ich, żebyś nie posądzął o manipulacje).
Art. 548 k.c. do rozliczenia kosztów nie będzie miał zastosowania. Idąc takim tokiem rozumowania nadpłata za wodę też przechodzi na nabywcę nawet wtedy, gdy będzie dotyczyła zbywcy. Fundusz remontowy to zaliczka, zatem poprzedni właściciel zażądał jej rozliczenia. Moim zdaniem, skoro wspólnota tego funudszu co roku nie rozlicza, to o zwrocie nie powinno być mowy, to sprawa między zbywcą a nabywcą.
Nie mniej jednak o przywłaszczeniu jako formie popełnienia przestępstwa nie może być mowy.
nowy-właścicel - to Ty znasz prawo z miesięcznika Administrator!!! Twoje wywody prawne są tak naiwne, że bolą zęby jak je czytam. Od bylego właściciela czego żądasz??? Podaj mi treść twojego pozwu, pośmiejemy się razem. I na koniec, wskaż mi podstawę prawną jakiegoś Funduszu remontowego???!!! Przeczytaleś już uowl??? Czy na to forum wrócą ludzie ,którzy mają pojęcie o zarządzaniu we WM??? Watpie.
A w Waszych wspólnotach mieszkaniowych zwracane są składki na fundusz remontowy w razie sprzedaży mieszkania, czy nie i dlaczego?
Nie .
1. Wpłaty na fundusz celowy (remontowy) stanowią zobowiązania z tytułu uczestniczenia w kosztach zarządu nieruchomością wspólną w zakresie wydatków na remonty nieruchomości wspólnej. Środki na nim zgromadzone stanowią odrębną współwłasność wszystkich właścicieli lokali.
2. W przypadku sprzedaży lokalu przez właściciela prawo do współwłasności środków zgromadzonych na funduszu celowym (remontowym) przechodzi na nabywcę lokalu jako element prawa do udziału w nieruchomości wspólnej.
3. Na nabywcę przechodzą również zobowiązania zbywcy lokalu z tytułu wpłat na ten fundusz jako obowiązek uczestniczenia w kosztach zarządu nieruchomością wspólną.
Komentarze
Chyba nie powiesz że zarządca/administrator, mający upoważnienie do dysponowania kontem na bieżące wydatki?
Czyli od kogo zależny? Tak sobie w matrixie funkcjonuje?
Nowy doklejony: 22.03.17 20:13 - źródło:
miesięcznik Administrator nr 12/2009,
Jak pisałem w jednym z poprzednich wpisów właściciele we wspólnotach jeszcze na tyle nie zidiocieli (poza jedną wspólnotą) aby podejmować uchwały o zwrocie FR sprzedającemu lokal. Bo okazuje się, że nawet im - jedynym rozporządzającym FR - tego robić nie wolno a co dopiero samowolnie, zarządcy/administratorowi, który dokonując takiego czynu popełnia przestępstwo przywłaszczenia.
Za dużo piszesz populistycznie, nie służy to zarządzaniu nieruchomością .
z uzasadnienia wyroku Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia 2010 r., sygn. akt: V CSK 367/09:
"Przyjęcie przez właścicieli lokali określonego zadania inwestycyjnego wymaga, rzecz jasna, przesądzenia określonych zasad tworzenia funduszu, możliwości dokonywania ewentualnych wypłat z funduszu (na rzecz właścicieli lokali) i reguł dysponowania tym funduszem w celu wykonywania zobowiązań zaciągniętych przez wspólnotę wobec osób trzecich. Innymi słowy, efektywność zadania inwestycyjnego (remontu nieruchomości wspólnej) wymaga uregulowania statusu prawnego funduszu remontowego w stosunkach wspólnota-poszczególni właściciele lokali, przynajmniej do czasu zakończenia wspomnianego zadania.
Powstaje jednak kwestia przyjęcia przez wspólnotę mieszkaniową odpowiedniego sposobu takiej regulacji, skoro status prawny funduszu remontowego nie został w ogóle uregulowany w ustawie o własności lokali z 1994 r., a poszczególni właściciele lokali mogą mieć różne, sprzeczne interesy w zakresie potrzeby partycypacji w przedsięwzięciu inwestycyjnym wspólnoty (np. są zainteresowani zbyciem lokali i uzyskanie zwrotu przypadającej im części środków funduszu remontowego)."
Orzeczenie na stronie czasopisma Zarządca Portak Informacyjny:
http://www.zarzadca.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=783:v-csk-36709-fundusz-remontowy-wspolnoty-mieszkaniowej&catid=30&Itemid=307
Wpłaty na FR są majątkiem wspólnoty - to potwierdziłeś.
Piszesz, że ten majątek jest niezależny od właścicieli i nie odpowiedziałeś na podstawowe pytanie od kogo jest zależny, kto nim zarządza, kto ma prawo nim rozporządzać?
Z Twoich wpisów wynika, że majątkiem wspólnoty nie dysponują właściciele lecz zarządca.
Nie komentuję, bo bym musiał napisać brzydkie słowo.
Bez względu na przyjęte czy nie przyjęte, zrealizowane czy niezrealizowane przedsięwzięcia inwestycyjne (remontowe) - naruszyć samowolnie (jak w omawianym przypadku) tego majątku wspólnoty nie wolno pod żadnym pozorem dysponującemu dostępem do bieżącego konta wspólnoty - zarządcy/administratorowi.
Aby dokonać jakiegokolwiek przelewu z konta FR - dysponent konta wspólnoty musi mieć zgodę właściciela tego konta czyli wspólnoty, czyli uchwałę właścicieli (np. w planie gospodarczym) lokali na wydanie kwoty np. 10 000 zł na remont rynien.
Na wykonanie przelewu z konta FR na prywatne konto właściciela sprzedającego w danym miesiącu lokal musi mieć uchwałę właścicieli (sąd uważa, że nie wolno nawet tego robić uchwałą) czy nie musi i może samodzielnie zmniejszyć majątek wspólnoty.
Proszę o krótką odpowiedź tak czy nie - zarządca może zrobić to samowolnie, bez uchwały jak w omawianym przypadku?
Uważam, że jesteś winny użytkownikom tego Forum takiej jasnej odpowiedzi.
Bój się Boga człowieku! Nie ma żadnych nadpłat.
To nie działa we dwie strony i nie ma żadnego jeżeli.
Nowy doklejony: 23.03.17 16:58
[quote][cite] elan124:[/cite][quote][b]Kasander:[/b] Jesteś winny użytkownikom tego Forum takiej jasnej odpowiedzi.[/quote]Znamy się jak łyse konie a twoje odpowiedzi[color=#00f] [b]Zarządco[/b] [/color], zawsze bardzo szanuję i dlatego też proszę o odpowiedź na tak postawione pytanie.[/quote]
Odnoszę wrażenie, że się nie rozumiemy. Moje osobiste poglądy na ten temat nie mają znaczenia, cytuję przepisy, opieram się na orzecznictwie i przedstawiam swój tok rozumowania.
Czym innym w mojej ocenie jest wydatkowanie środków na rózne cele a czym innym zwrot nadpłaty. Często jest, np. tak, że na rachunek funduszu pomyłkowo przelewane są środki zamiast na rachunek bieżący - teraz zalezy od tytułu wpłaty - gdy w tytule jest mowa o zaliczce, np. na wodę, to czy rzeczywiście konieczna jest uchwała na przeksięgowanie? Konieczne jest jedynie oświadczenia właściciela (w tytule przelewu) lub złożóne później.
Trzeba odróżnić wydatkowanie środków na różne cele od czynności technicznych, tak jak przeksięgowanie, czy zwrot nienależnej wpłaty.
Zwrot nadpłaty, przy braku regulaminu, to czynność techncizna, jednak aby uniknąc neporozumień takie kwestie powinien wyjaśnić zarządzający z właścicielami wcześniej. Oczywiście wspólnota może odmówić zapłaty, tak jak moze nie zapłacic za inne rzeczy.
To chyba wszsytko, co mam w tej kwestii do wyjaśnienia.
to nie tylko czynność techniczna, ale przede wszystkim pomniejszenie majątku wspólnoty czyli ogółu właścicieli . Na wykonanie takiej "czynności technicznej" jest niezbędna uchwała właścicieli lokali
- jeśli nie istniała żadna regulacja odnośnie zasad powstawania lub funkcjonowania funduszy remontowych wspólnot mieszkaniowych,
- jeśli nigdy nie było wystarczająco pieniędzy by podjąć większą inwestycję,
- jeśli w chwili zwrotu pieniędzy nie było żadnej uchwały wspólnoty co do konkretnego celu ich przeznaczenia, choćby ten cel (ważny lecz dalekosiężny, bo drogi remont) był wyznaczany w poprzednich latach w planach gospodarczych,
- jeśli statut małej wspólnoty podpisany przez zarząd i zabraniający rozliczania zaliczek w razie sprzedaży mieszkania, nie był zatwierdzony stosowną uchwałą.
Bowiem tyle powodów do zdecydowania o umorzeniu dochodzenia wskazała prokuratura w Zawierciu w sprawie przeciw byłemu zarządcy, który samowolnie wypłacił 6792 zł byłemu właścicielowi w 2 miesiące po sprzedaniu mieszkania.
Nasza logika to tylko domniemania, zaś prawo jest prawem, a prokuratura jako organ państwa niewątpliwie prawo zna.
Czy wziął pod uwagą amortyzację nieruchomości za czas, gdy właściciel lokalu był właścicielem ? Dla budynków mieszkalnych stawka amortyzacyjna wynosi 1,5% w skali roku FR= suma pow. lok. X cena średnia m2 X 1,5% .Takie środki finansowe powinien ponosić / zostawić na FR sprzedający właściciel loklu.
Tyle wiemy w sprawie wyliczenia.
I na koniec: "Mając na uwadze powyższe okoliczności, zasadnym było wydanie postanowienia o umorzeniu śledztwa wobec braku ustawowych znamion czynu zabronionego".
A więc widzimy, że podejmowanie takich decyzji przez zarządcę nie jest prawnie zabronione, czyż nie?
Ja bym poszedł na zwarcie do Sądu ... i oskarżył, że Zarządca działał na szkodę ogółu właścicieli lokali uszczuplając FR Wspólnoty .
uważam, że jest prawnie zabronione
Bo nie tylko zacytowna tu argumentacja prokuratury jest dla mnie niezrozumiała (delikatnie mówiąc), ale przede wszystkim brak jest ustosunkowania się do głównego zarzutu, tj. podjęcia przez zarządcę decyzji przekraczającej uprawnienia wynikające z umowy, bez konsultacji z właścicielami.
Już napływają wnioski od innych byłych właścicieli...
Z postu bije rozżalenie ale do końca niewiadomo o co chodzi.
Zarządca ( jaki zarządca? gminny?)zwrócił poprzedniemu właścicielowi niewykorzystane środki z FR?
A ty jesteś nowymym właścicielem i musisz ten FR uzupełnić?
Tym się prokuratura nie zajmuje. To się rozstrzyga w drodze procesu cywilnego.
Jak ci fachman odwali fuchę przy remoncie, to mieszasz w to prokuratora? Pomyśl.
Gdyby ci ten sam fachman przy remoncie ukradł precjoza po babci, to i owszem, to jest przestępstwo.
Ten wasz zarządca (?) prawdopodobnie taką fuchę odwalił. Piszę prawdopodobnie, bo nie znam wszystkich okoliczności.
Zarządca ten bez pytania właścicieli przelał jakoś wyliczoną przez siebie sumę byłemu właścicielowi, w sprawozdaniu rocznym wliczył ją do wydatków z funduszu remontowego. Środki na funduszu remontowym były niewykorzystane, bo nie było ich jeszcze wystarczająco na naprawę dachu i ocieplenie budynku, na co zbierano od lat.
Ja jako nowy właściciel nie muszę sam tej kwoty uzupełniać, jednak cała 6 właścicieli będzie musiała ją uzupełnić, żeby zrobić remont.
Pani zarządca rozporządziła się samodzielnie środkami z konta funduszu remontowego, doprowadzając do bezpodstawnego uszczuplenia majątku wspólnoty, do czego nie miała upoważnienia. A to wyczerpuje znamiona przestępstwa przywłaszczenia z art. 284 kk. Czyny z art. 284 k.k. ścigane są zasadniczo w trybie publicznoskargowym, co znaczy, że wniosek pokrzywdzonego nie jest konieczny w celu wszczęcia postępowania karnego. Dlatego zawiadomiłem prokuraturę. Gdyby chodziło tylko o nienależyte wykonanie umowy, możnaby się sądzić jedynie na drodze cywilnej.
Prokuratura nie uzasadniła umorzenia swojego postępowania tym, że jakoby jest to sprawa cywilna, lecz tym, że wydatkowanie funduszu remontowego wg własnego uznania zarządcy nie jest zabronione.
Pewnie, że napływają. Skoro jest taki precedens?!
Moim zdaniem istnienie takiej umowy byłoby sprzeczne zasadami prawidłowego zarządu majątkiem wspólnoty wynikającymi z ustawy. Opisane działanie zarządcy nie może wynikać z samej tylko umowy.
Te okoliczności wskazane w uzasadnieniu o umorzenia są niejasne i bardzo warunkowe. Pozwalają na dowolność działań zarządcy.
Nie można powoływać się na brak regulacji wewnętrznych we wspólnocie skoro nie są one wymagane. Albo powoływać się na zdarzenia przyszłe i niepewne.
Cztery wyjątki i cztery babole.
Miał sąd problem, bo ustawy o własności nie znał, a przesłanki przywłaszczenia środków nie zostały spełnione.
Jaki sąd? :-)
Ten paragraf nie pasuje. :-)
Tak się kończy, gdy dobrego prawnika zastępuje gugiel.
Niech wspólnota wezwie starego właściciela o zwrot środków.
Wezwać go powinien również nowy właściciel, bo w umowie notarialnej oświadczyĺ, że nie ma żadnych zaległości a teraz się okazuje, źe brakuje wpłat na FR przypisanym do tego lokalu.
Każdy właściciel powinien mieć własną kartotekę, gdzie są księgowane wpływy na FR, koszty NW i koszty lokalowe ( woda, śmieci itp.).
W czasie spisywania umowy notarialnej nie było zaległości, zwrot z FR został dokonany 2 miesiące później.
Pieniądze ma zwròcić ten, co je dostał.
On swoja decyzją wyrządził szkodę WM i ma tę szkodę naprawić
Jeśli poprzedni właściciel nie zwróci pieniędzy.
Ok, rób po swohemu. Aż dług się przedawni.
Podpowiedź: nawet z tego głupiego uzasadnienia wynika, że wspólnoty.
Moja rada: nie używaj sformułowania: "środki niewykorzystane na funduszu remontowym". Nie ma czegoś takiego.
Pani zarządca uszczupliła po prostu fundusz remontowy wspólnoty.
Piszę zażalenie. Jeśli nie pomoże, zrobię jak radzicie, ale wolałbym nakłonić do prowadzenia sprawy wspólnotę.
(Chciałem przekonać byłego właściciela do zwrotu ale nie odbiera telefonu i nie odpisuje na sms.)
Nowy doklejony: 14.05.21 16:16
KubaP, gap, blazejh - bardzo dziękuję za wskazówki.
" Kto przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą lub prawo majątkowe".
W omawianej sprawie nie mamy do czynienia z przywłaszczeniem mienia ruchomego (środków pieniężnych) przez zarządcę. Może kwestię tę rozptrywać na gruncie kodeksu cywilnego - skoro zarządca działał na podstawie umowy, to odpowiednim przepisem będzie art. 471 Kodeksu cywilnego. To nie jest sprawa karna, tylko cywiloprawna. Mamy tu do czynienia z bezpodstawnym wzbogaceniem byłego właściciela - art. 410 k.c. (nienalezne świadczenie - o ile są uzna, że rzeczywiście brak było podstaw do zwrotu tych środków) i wadliwym wykonaniem umowy przez zarządcę (471 k.c.) wskutek czego wyrządzona została szkoda wspólnocie mieszkaniowej.
Kwestia zwrotu neiwykorzystanego funduszu remontowego nie jest jednak tak oczywista, są różne poglądy na ten temat, jednak to nowy właściciel będzie w tej sytuacji (sytuacji zwrotu środków poprzednikowi) dopłacić do remontu. Właściciele, którzy zebrali środki - już je będą mieli a nabywca musi dopłacić.
Kolejna kwestia to zbywca lokalu - do jego obowiązków należało powiadomić nabywcę o tym, że zostały mu wypłacone środki z funduszu remontowego - w razie remontu wspólnota ma pełne prawo żądania od nabywcy zapłaty całej kwoty.
W razie wątpliwości - to poprzedni właściciel będzie stroną w ewentualnym sporze.
Sprawę o zwrot wypłaconych środków - konkretnie o odszkodowanie na podstawie art. 471 k.c. można wytoczyć zarządcy - w zależności od sposobu jej prowadzenia - wspólnota może ją wygrać.
Warto powiadomić nabywcę, że zbywca zainkasował środki z funduszu remontowego.
- odpowiedzialność zarządcy wobec wspólnoty - 471 k.c. (odszkodowanie - ale trzeba wykazać, że czynność przekroczyła zarzad zwykły,),
- wspólnota może żądać od poprzedniego właściciela zwrotu środków wykazując, że nastąpiło neinależne świadczenie
W tym przypadku można pozwać i poprzedniego właściciela i zarządcę przypozwać.
Kolejna kwestia, to sytuacja nabywcy - ten może wezwać poprzedniego właściciela do zapłaty, o ile nie wiedział o wycofaniu środków - ale to jego prywatna sprawa,
Wspólnota mieszkaniowa ma pełne prawo żądać od nabywcy zapłaty w razie remontu.
Jak widać można tę sprawę, w zależności od stanu faktycznego rozwiązać ,jednak organy ścigania tego nie załatwią za wspólnotę mieszkaniową.
A jaka WM co roku rozlicza fundusz remontowy/? Facet sprzedał mieszkanie i zażądał zwrotu SWOICH PIENIĘDZY!!!! PYTAM SIĘ JESZCZE RAZ. Co to znaczy WM domaga się zwrotu pieniędzy? Kto? Wszyscy właściciele?? Od kogo? Od byłego właściciela? A kto wie gdzie on teraz mieszka? Od byłego zarządcy? A w jakim trybie? I kto? Wszyscy, czyli nikt? Bądźmy poważni i dyskutujmy poważnie.
Gdyby zarządca samowolnie zrobił przelew na konto obcego obywatela X to dokonałby przywłaszczenia, czy nie? Były właściciel 2 miesiące po sprzedaży mieszkania nie był już członkiem wspólnoty, więc przelew zarządca zrobił na konto obcego już obywatela X.
O przelewie dowiedziałem się przypadkiem półtora roku po zakupie mieszkania przy okazji zebrania rocznego, gdy z ciekawości zapytałem, co wyremontowano za sumę wykazaną w wydatkach z funduszu remontowego. Nic nie wyremontowano, wszystko poszło do poprzedniego właściela.
Co do ewentualnych wątpliwości, do kogo należą składki na fundusz remontowy, pokierowałem się wyrokiem https://sip.lex.pl/orzeczenia-i-pisma-urzedowe/orzeczenia-sadow/xii-c-711-19-koniecznosc-rozliczenia-zaliczek-na-522841305, gdzie czytamy m.in: "Z istoty funduszu remontowego wynika potrzeba zapewnienia stabilizacji jego środków, a wprowadzenie reguły zwrotu środków niewykorzystanych właścicielowi zbywającemu lokal sprzeczne jest z celem tworzenia takiego funduszu. ", a także opinią https://www.rp.pl/artykul/386446-Fundusz-remontowy-a-sprzedaz-mieszkania.html.
"Gdyby zarządca samowolnie zrobił przelew na konto obcego obywatela X to dokonałby przywłaszczenia, czy nie?"
Nie, tak nie jest. Dokonanie przelewu na cudze konto nie wypełnia dyspozycji przywłaszczenia. Zarządca nie przelał tych śordków dla siebie.
" Były właściciel 2 miesiące po sprzedaży mieszkania nie był już członkiem wspólnoty, więc przelew zarządca zrobił na konto obcego już obywatela X."
Okoliczność sprzedaży mieszkania nie wyklucza ewentualnych roszczeń.
Żadnych szczegółów, jak duża WM, kto nią zarządza, jakie pełnomocnictwa miała zarządczyni itp. Cytowanie wyrwanego zdania z jakiegoś orzeczenia sądowego w sprawie uchylenia uchwały to czysta MANIPULACJA. I konstatacja ,że policja i prokuratura w Zawierciu nie spełniła oczekiwań " pieniacza z jakiejś WM".
Dobra rada dla nowy-właściciel idź do dobrego, drogiego prawnika to zedrze pieniądze i wybije z głowy głupie pomysły.
WM ma 6 mieszkań (czyli w 2019 była mała, a teraz jest duża). Jako Zarząd był wybrany 1 z właścicieli, teraz jest inna osoba. Z zarządczynią była umowa o prowadzenie zwykłego zarządu nieruchomością wspólną. Do jej zadań należało m.in. rozliczanie roczego planu gospodarczego, w tym funduszu remontowego. Do podjęcia czynności niewymienionych w umowie potrzebna była zgoda Zarządu (zarządczyni nie występowała o taką zgodę).
Na 2019 rok nie było uchwalonego planu gospodarczego, bo, jak stwierdziła zarządczyni, w małych wspólnotach nie musi go być (niemniej wszyscy wiedzieli, że wciąż zbieramy na dach i ocieplenie, jak w poprzednich latach).
Były właściciel zażądał zwrotu pieniędzy, które już do niego nie należały, jeśli weźmiemy pod uwagę Kodeks Cywilny w art. 548. § 1: "Z chwilą wydania rzeczy sprzedanej przechodzą na kupującego korzyści i ciężary związane z rzeczą oraz niebezpieczeństwo przypadkowej utraty lub uszkodzenia rzeczy."
Dotychczas tylko ja jako nowy właściciel mieszkania, z którego konta księgowego wyparowały składki z funduszu remontowego, domagałem się ich zwrotu od byłego zarządcy, który decyzję samodzielnie podjął i wykonał przelew. Domagałem się w trybie prywatnym, że tak powiem. (Poprzedni zarząd nie był zainteresowany sprawą, obecny zarząd popiera moje starania.)
Ponieważ nie doczekałem się zwrotu, zawiadomiłem prokuraturę o podejrzeniu przywłaszczenia, zgodnie z oceną podobnego przypadku przez użytkownika kasander (https://forum.zarzadca.pl/discussion/comment/104394/#Comment_104394).
Obecnie próbuję domagać się zwrotu również od byłego właściciela, który otrzymał nienależne świadczenie. Znam jego adres z aktu notarialnego.
Nie zgadzam się z Tobą, MirekL, że upominanie się o zagarnięte przez kogoś niemałe mienie jest głupim pomysłem, pieniactwem. Wszelkie opinie sądów i prawników na jakie trafiłem stwierdzają, że w razie sprzedaży mieszkania składki z funduszu remontowego nie powinny być zwracane dotychczasowemu właścicielowi (nie cytuję ich, żebyś nie posądzął o manipulacje).
Nie mniej jednak o przywłaszczeniu jako formie popełnienia przestępstwa nie może być mowy.
Nie .
1. Wpłaty na fundusz celowy (remontowy) stanowią zobowiązania z tytułu uczestniczenia w kosztach zarządu nieruchomością wspólną w zakresie wydatków na remonty nieruchomości wspólnej. Środki na nim zgromadzone stanowią odrębną współwłasność wszystkich właścicieli lokali.
2. W przypadku sprzedaży lokalu przez właściciela prawo do współwłasności środków zgromadzonych na funduszu celowym (remontowym) przechodzi na nabywcę lokalu jako element prawa do udziału w nieruchomości wspólnej.
3. Na nabywcę przechodzą również zobowiązania zbywcy lokalu z tytułu wpłat na ten fundusz jako obowiązek uczestniczenia w kosztach zarządu nieruchomością wspólną.