Z piśmiennictwa sądowego to pewnie dałoby się drugą - przeciwstawną UoWL stworzyć.
UoWL daje uprawnienia do zwoływania zebrań tylko zarządowi lub zarządcy tzw. powierzonemu.
Wiele innych rzeczy i czynności też nie jest zabronione w UoWL ale jest to też kwestia pewnego szacunku wobec prawa i wzajemnie wobec siebie.
Zatrudniony administrator (nawet z licencją zarządcy), może roznieść zawiadomienia zarządu o zebraniu a sam (bez zaproszenia) nie powinien nawet brać udziału w zebraniu właścicieli bo nim nie jest (czasami są wyjątki).
Zabronione nie jest, nawet proboszcz miejscowy może zwołać zebranie właścicieli, tyle że nie o to chodzi.
Albo jest prawo i jest to wspólnota mieszkaniowa i się szanujemy albo jest to "orkiestra" i róbta co chceta.
Uważam, że powinniśmy tu na forum propagować "zdrowe" zasady i dążyć do idealnego wzorca w funkcjonwaniu wspólnot a nie akceptować pewne nie zawsze właściwe nawyki utrwalone praktyką.
Jeżeli jest wybrany zarząd wspólnoty, to zarządca nie ma uprawnień do zwołania zebrania.
A skąd ta rewelacyjna myśl, że nie może zwoływać zebrań właścicieli lokali , gdzie jest napisane, że jest to zabronione? Z piśmiennictwa sądowego wynika coś przeciwnego....
To nie są rewelacyjne myśli, tylko fakty wzięte prosto z UWL.
[cite] KubaP:[/cite]
Zebranie może zwołać każdy właściciel jeżeli uważa, że jest ono niezbędne i poradzi sobie procedurami zebraniowymi.
Bzdura!
Jest tylko jeden przypadek, gdy zebranie może zwołać każdy właściciel:
UWL
art. 30
1a. W wypadku gdy zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, nie zwoła zebrania ogółu właścicieli lokali w terminie, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, zebranie coroczne może zwołać każdy z właścicieli.
Radzę zapoznać się dokładnie z pierwszym linkiem z lewej strony ze swojego podpisu :bigsmile:
Jest tylko jeden przypadek, gdy zebranie może zwołać każdy właściciel:
UWL
art. 30
1a. W wypadku gdy zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, nie zwoła zebrania ogółu właścicieli lokali w terminie, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, zebranie coroczne może zwołać każdy z właścicieli.
Tylko jeden taki przypadek przewidziano wprost i ujęto w uwl, ale to nie wyczerpuje tej kwestii, podstawę prawną zwołania zebrania może stanowić, np. art. 209 kodeksu cywilnego:
"Każdy ze współwłaścicieli może wykonywać wszelkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa."
Na ustawę o własności lokali trzeba patrzeć przez pryzmat różnych uregulowań prawnych, ponieważ stanowi jedynie wycinek regulacji.
Eddie zachowuj się ...biały brat cię obserwuje.
Zanim zaczniesz pisać od słowa Bzdura ...zastanów się jakie to niesie ze sobą konsekwencje...
Jak pożyjesz trochę dłużej, to może zrozumiesz co ja piszę, ale teraz to są tylko takie teoretyczne gierki z twojej strony.
Bzdura!
Jest tylko jeden przypadek, gdy zebranie może zwołać każdy właściciel:
Jeszcze raz powtórzę, bzdurą i nieprawdą jest stwierdzenie, że
Zebranie może zwołać każdy właściciel jeżeli uważa, że jest ono niezbędne i poradzi sobie procedurami zebraniowymi
Zarządca powołał się na przepisy KC i być może ma rację, że w przypadku roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa, właściciel może zwołać zebranie, nie neguję tego.
Nie zmienia to faktu, że nie każdy właściciel może zwołać zebranie jeśli uważa, że jest ono niezbędne! Nie zmieni to nawet biały brat :bigsmile:
Możliwość zwołania zebrania (ale dotyczy tylko rocznego) przez każdego właściciela jest obwarowana pewnymi warunkami, które określa art. 30 ust. 1a
"...Art. 30. 1. Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany:
3) zwoływać zebranie ogółu właścicieli co najmniej raz w roku, nie później niż w pierwszym kwartale każdego roku. 1a. W wypadku gdy zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, nie zwoła zebrania ogółu właścicieli lokali w terminie, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, zebranie coroczne może zwołać każdyz właścicieli..."
Natomiast 1/10 udziałów może zwołać każde zebranie (art. 31 ppkt. b) - nawet pod trzepakiem jeżeli ktoś przyjdzie na takie zebranie. Niestety przepis ten umożliwia nawet grupie oszołomów mających trochę udziałów przeforsować każdą idiotyczną decyzję.
EDDIE: że nie każdy właściciel może zwołać zebranie jeśli uważa, że jest ono niezbędne !
Daarek: Natomiast 1/10 udziałów może zwołać każde zebranie (art. 31 ppkt. b) - nawet pod trzepakiem
Z tych sprzeczności wynika chyba jednoznacznie, że każdy właściciel mający (łącznie z sobą) poparcie 1/10 udziałów właścicieli lokali może niechybnie zwołać zebranie. Nawet pod trzepakiem...
[cite] daarek:[/cite]1/10 udziałów może zwołać każde zebranie (art. 31 ppkt. b) - nawet pod trzepakiem jeżeli ktoś przyjdzie na takie zebranie. Niestety przepis ten umożliwia nawet grupie oszołomów mających trochę udziałów przeforsować każdą idiotyczną decyzję.
Nie decyzję, tylko wniosek o zwołanie zebrania. Zebranie na wniosek 1/10 udziałowców zwołuje zarząd albo zarządca z art. 18.1. Decyzje leżą w rękach zarządu / zarządcy (w zakresie zarządu zwykłego) lub ogółu właścicieli (uchwały w sprawach przekraczających ZW), ale do tego potrzebna jest większość udziałów, a nie trochę. Jeśli większość poprze "oszołomów", to wszystko jest OK, takie są reguły gry. Twierdzenie, że przepis ustawy "umożliwia grupie oszołomów" przeforsowanie każdej idiotycznej decyzji to demagogia.
[cite] elan124:[/cite]Z tych sprzeczności wynika chyba jednoznacznie, że każdy właściciel mający (łącznie z sobą) poparcie 1/10 udziałów właścicieli lokali może niechybnie zwołać zebranie.
Chyba jednak nie wynika.
Nie każdy, lecz tylko ten, który ma co najmniej 10% udziałów. Jeśli ma te udziały z innymi właścicielami, to już nie właściciel, lecz grupa właścicieli - a więc tym bardziej nie każdy.
Nie "zwołać", lecz wnioskować o zwołanie. To nie właściciel zwołuje zebranie na podstawie art. 31 pkt b.
[cite] elan124:[/cite] Z tych sprzeczności wynika chyba jednoznacznie, że każdy właściciel mający (łącznie z sobą) poparcie 1/10 udziałów właścicieli lokali może niechybnie zwołać zebranie. Nawet pod trzepakiem...
Już Posesja wyjaśnił ci, że każdy to nie to samo, co 10% właścicieli.
Ale lejecie wodę już ie długo w Wiśle i Odrze przybór wód pewny... Szkoda, że żaden z was nie przerabiał zwołania zebrania przez jednego właściciela za pośrednictwem sądu ( zaskarżenie uchwał WM podjętych na ta zwołanym zebraniu - przez jednego z właścicieli lokali - odwołanie członków zarządu)... Tam byście się popisywali .... i to z konsekwencjami...
[cite] Posesja:[/cite]
Nie każdy, lecz tylko ten, który ma co najmniej 10% udziałów. Jeśli ma te udziały z innymi właścicielami, to już nie właściciel, lecz grupa właścicieli - a więc tym bardziej nie każdy.
Nie "zwołać", lecz wnioskować o zwołanie. To nie właściciel zwołuje zebranie na podstawie art. 31 pkt b.
Wydaje mi się, że każdy właściciel może zwołać, o ile zachodzą przesłanki z 209 kc.
Art. 209 kc mówi "Każdy ze współwłaścicieli może wykonać wszystkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa" czy zbieranie głosów trybie inndywidualnym też odnosi się do tego art. i co musiałby zrobić zarządca żeby ten art. miał zastosowanie do jego odwołania.
[cite] margloo:[/cite]Art. 209 kc mówi "Każdy ze współwłaścicieli może wykonać wszystkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa" czy zbieranie głosów trybie inndywidualnym też odnosi się do tego art. i co musiałby zrobić zarządca żeby ten art. miał zastosowanie do jego odwołania.
Każda czynność, która nie narusza porządku prawnego i zmierza do zachowania wspólnego prawa jest dozwolona, np. indywidualne zbieranie głosów - jednak musiałaby to być jakaś wyjątkowa sytuacja, uzasadniona okolicznościami, np. zbieranie głosów w sytuacji, gdy brak zarządu.
Odpowiadając na pytanie: po pierwsze: ten przepis dotyczy właściciela lokalu, po drugie: czy rzeczywiście niezorganizowanie głosowania przez właściciela może narazić wspólnotę na jakieś straty, itd?
Zarządca nie jest właścicicelem. Ja jednak uważam, że zbierać głosy może tylko zarząd a uchwała zbierana przez inne osoby jest poprostu nie ważna. Co o tym wyroki sąsowe.
Margloo: a uchwała zbierana przez inne osoby jest po prostu nie ważna. Co o tym wyroki sądowe ?
Ale są sytuacje we WM, kiedy stary Zarząd został odwołany a nowy Zarząd jeszcze nie został powołany. To kto wtedy ewentualnie zbiera głosy w indywidualnym trybie (na zebraniu brak większości udziałów)? Wujek Chłodek...
[cite] margloo:[/cite]Zarządca nie jest właścicicelem. Ja jednak uważam, że zbierać głosy może tylko zarząd a uchwała zbierana przez inne osoby jest poprostu nie ważna. Co o tym wyroki sąsowe.
Czy zbieranie głosów pod uchwałą odwołująca członków zarządu ma wykonywać Zarząd odwoływany?Być sędzią we własnej sprawie? To jakiś żart. U nas w takim przypadku powołujemy komisje skrutacyjną, która zbiera głosy nad uchwała ws odwołania Zarządu WM.
KubaP - wydaje mi się ,że to forum winno służyć radą tym co ją potrzebują, a powinni ją udzielać Ci co mają o tym pojęcie.W pelni podzielam stanowisko daarek
Uważam, że powinniśmy tu na forum propagować "zdrowe" zasady i dążyć do idealnego wzorca w funkcjonwaniu wspólnot a nie akceptować pewne nie zawsze właściwe nawyki utrwalone praktyką.
Jeżeli w Twojej WM każdy może zwoływać zebranie, jeżeli poczuje taką wewnątrzną potrzebę, to to jest "bezprawie".
Czy zbieranie głosów pod uchwałą odwołująca członków zarządu ma wykonywać Zarząd odwoływany? Być sędzią we własnej sprawie? To jakiś żart. U nas w takim przypadku powołujemy komisje skrutacyjną, która zbiera głosy nad uchwała ws odwołania Zarządu WM.
To nie tylko bezprawie ale i głupota.
Zebranie bylo władne odwołać Zarząd i powołać "bezprawną "komisje skrutacyjną do zbierania głosów , a nie powołało nowy Zarząd?? I co, dużo mieliście takich przypadków?
Szanowni forumowicze.
Uowl jest co prawda " niedoskonala" ale dlatego ,że pozwala na swobodną interpretacje. Ten wątek to świetny przyklad.
Zarządca -
Na ustawę o własności lokali trzeba patrzeć przez pryzmat różnych uregulowań prawnych, ponieważ stanowi jedynie wycinek regulacji.
To jest demagogia, stosowana m.in. przez sądy.Literalnie czytana jest dobrym narzędziem zarządzania WM, kc winno być stosowane właściwie tylko w przypadku małych WM
Każda czynność, która nie narusza porządku prawnego i zmierza do zachowania wspólnego prawa jest dozwolona, np. indywidualne zbieranie głosów - jednak musiałaby to być jakaś wyjątkowa sytuacja, uzasadniona okolicznościami, np. zbieranie głosów w sytuacji, gdy brak zarządu
To równiez jest bezprawie, naruszające art. 58 kc, to są czynności wbrew uowl.Ustawa mówi wyrażnie co należy wtedy robić - art. 26 - zarządca przymusowy.I to może zrobić każdy wlaściciel, i może siebie zaproponować do "uzdrowienia sytuacji". Ale to są przypadki szczególne, wręcz patologiczne.
Niestety orzeczenia sądów sa "niekiedy " skandaliczne i kompromitujące. Jeżeli naruszenie wyrażnego przepisu prawnego ustawy jest traktowane jako uchybienie formalne to jest to zaproszenie do anarchii.:bigsmile:
Na ustawę o własności lokali trzeba patrzeć przez pryzmat różnych uregulowań prawnych, ponieważ stanowi jedynie wycinek regulacji.
To jest demagogia, stosowana m.in. przez sądy.Literalnie czytana jest dobrym narzędziem zarządzania WM, kc winno być stosowane właściwie tylko w przypadku małych WM
Każda czynność, która nie narusza porządku prawnego i zmierza do zachowania wspólnego prawa jest dozwolona, np. indywidualne zbieranie głosów - jednak musiałaby to być jakaś wyjątkowa sytuacja, uzasadniona okolicznościami, np. zbieranie głosów w sytuacji, gdy brak zarządu
To równiez jest bezprawie, naruszające art. 58 kc, to są czynności wbrew uowl.Ustawa mówi wyrażnie co należy wtedy robić - art. 26 - zarządca przymusowy.I to może zrobić każdy wlaściciel, i może siebie zaproponować do "uzdrowienia sytuacji". Ale to są przypadki szczególne, wręcz patologiczne.
Niestety orzeczenia sądów sa "niekiedy " skandaliczne i kompromitujące. Jeżeli naruszenie wyrażnego przepisu prawnego ustawy jest traktowane jako uchybienie formalne to jest to zaproszenie do anarchii.:bigsmile:
Każda sprawa może trafić do sądu, analizując konkretny przepadek zawsze trzeba taki wariant założyć. To co nazwane jest tutaj demagogią stosowaną przez sądy, to nic innego jak wykładnia, niekoniecznie musimy się z nią zgadzać, nie musi być też poprawna, ale do tego sądy są właśnie powołane.
Rozróżniamy kilka rodzajów wykładni, istnieją zasady dokonywania tych interpretacji, przy czym zapewniam, że wykładnia literalna (dosłowne brzmienie przepisów) nie jest jedyną, dlatego na ustawę o własności lokali należy właśnie patrzeć przez pryzmat przepisów innych ustaw.
Aby odwołać zarząd moim zdanie należy zwołać zebranie a nie robić "sąd kapturowy" brak odwagi. Na wniosek właścicieli zarząd ma obowiązek zwołać zebranie. Można wnioskować że ustawy sobie i prawo a życie swoją drogą to dlaczego pisać ustawy które nic nieznaczą.
[cite] margloo:[/cite]Aby odwołać zarząd moim zdanie należy zwołać zebranie a nie robić "sąd kapturowy" brak odwagi. Na wniosek właścicieli zarząd ma obowiązek zwołać zebranie. Można wnioskować że ustawy sobie i prawo a życie swoją drogą to dlaczego pisać ustawy które nic nie znaczą.
Komentarze
UoWL daje uprawnienia do zwoływania zebrań tylko zarządowi lub zarządcy tzw. powierzonemu.
Wiele innych rzeczy i czynności też nie jest zabronione w UoWL ale jest to też kwestia pewnego szacunku wobec prawa i wzajemnie wobec siebie.
Zatrudniony administrator (nawet z licencją zarządcy), może roznieść zawiadomienia zarządu o zebraniu a sam (bez zaproszenia) nie powinien nawet brać udziału w zebraniu właścicieli bo nim nie jest (czasami są wyjątki).
Zabronione nie jest, nawet proboszcz miejscowy może zwołać zebranie właścicieli, tyle że nie o to chodzi.
Albo jest prawo i jest to wspólnota mieszkaniowa i się szanujemy albo jest to "orkiestra" i róbta co chceta.
Uważam, że powinniśmy tu na forum propagować "zdrowe" zasady i dążyć do idealnego wzorca w funkcjonwaniu wspólnot a nie akceptować pewne nie zawsze właściwe nawyki utrwalone praktyką.
To nie są rewelacyjne myśli, tylko fakty wzięte prosto z UWL.
Bzdura!
Jest tylko jeden przypadek, gdy zebranie może zwołać każdy właściciel:
Radzę zapoznać się dokładnie z pierwszym linkiem z lewej strony ze swojego podpisu :bigsmile:
Tylko jeden taki przypadek przewidziano wprost i ujęto w uwl, ale to nie wyczerpuje tej kwestii, podstawę prawną zwołania zebrania może stanowić, np. art. 209 kodeksu cywilnego:
"Każdy ze współwłaścicieli może wykonywać wszelkie czynności i dochodzić wszelkich roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa."
Na ustawę o własności lokali trzeba patrzeć przez pryzmat różnych uregulowań prawnych, ponieważ stanowi jedynie wycinek regulacji.
Zanim zaczniesz pisać od słowa Bzdura ...zastanów się jakie to niesie ze sobą konsekwencje...
Jak pożyjesz trochę dłużej, to może zrozumiesz co ja piszę, ale teraz to są tylko takie teoretyczne gierki z twojej strony.
Zarządca powołał się na przepisy KC i być może ma rację, że w przypadku roszczeń, które zmierzają do zachowania wspólnego prawa, właściciel może zwołać zebranie, nie neguję tego.
Nie zmienia to faktu, że nie każdy właściciel może zwołać zebranie jeśli uważa, że jest ono niezbędne! Nie zmieni to nawet biały brat :bigsmile:
"...Art. 30. 1. Zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, jest obowiązany:
3) zwoływać zebranie ogółu właścicieli co najmniej raz w roku, nie później niż w pierwszym kwartale każdego roku.
1a. W wypadku gdy zarząd lub zarządca, któremu zarząd nieruchomością wspólną powierzono w sposób określony w art. 18 ust. 1, nie zwoła zebrania ogółu właścicieli lokali w terminie, o którym mowa w ust. 1 pkt 3, zebranie coroczne może zwołać każdy z właścicieli..."
Natomiast 1/10 udziałów może zwołać każde zebranie (art. 31 ppkt. b) - nawet pod trzepakiem jeżeli ktoś przyjdzie na takie zebranie. Niestety przepis ten umożliwia nawet grupie oszołomów mających trochę udziałów przeforsować każdą idiotyczną decyzję.
Nie każdy, lecz tylko ten, który ma co najmniej 10% udziałów. Jeśli ma te udziały z innymi właścicielami, to już nie właściciel, lecz grupa właścicieli - a więc tym bardziej nie każdy.
Nie "zwołać", lecz wnioskować o zwołanie. To nie właściciel zwołuje zebranie na podstawie art. 31 pkt b.
Idź i nie grzesz więcej.
Już Posesja wyjaśnił ci, że każdy to nie to samo, co 10% właścicieli.
Wydaje mi się, że każdy właściciel może zwołać, o ile zachodzą przesłanki z 209 kc.
Jeżeli coś reguluje ustawa o własności lokali, to w tej sprawie kc nie ma zastosowania.
Art. 209 ma moim zdaniem jak najbardziej zastosowanie, ponieważ kwestii w nim poruszonej ustawa o własności lokali nie reguluje.
Każda czynność, która nie narusza porządku prawnego i zmierza do zachowania wspólnego prawa jest dozwolona, np. indywidualne zbieranie głosów - jednak musiałaby to być jakaś wyjątkowa sytuacja, uzasadniona okolicznościami, np. zbieranie głosów w sytuacji, gdy brak zarządu.
Odpowiadając na pytanie: po pierwsze: ten przepis dotyczy właściciela lokalu, po drugie: czy rzeczywiście niezorganizowanie głosowania przez właściciela może narazić wspólnotę na jakieś straty, itd?
takie uchybienie jest tylko formalne, nie ma wpływu na treść uchwały
Zebranie bylo władne odwołać Zarząd i powołać "bezprawną "komisje skrutacyjną do zbierania głosów , a nie powołało nowy Zarząd?? I co, dużo mieliście takich przypadków?
Szanowni forumowicze.
Uowl jest co prawda " niedoskonala" ale dlatego ,że pozwala na swobodną interpretacje. Ten wątek to świetny przyklad.
Zarządca - To jest demagogia, stosowana m.in. przez sądy.Literalnie czytana jest dobrym narzędziem zarządzania WM, kc winno być stosowane właściwie tylko w przypadku małych WM To równiez jest bezprawie, naruszające art. 58 kc, to są czynności wbrew uowl.Ustawa mówi wyrażnie co należy wtedy robić - art. 26 - zarządca przymusowy.I to może zrobić każdy wlaściciel, i może siebie zaproponować do "uzdrowienia sytuacji". Ale to są przypadki szczególne, wręcz patologiczne.
Niestety orzeczenia sądów sa "niekiedy " skandaliczne i kompromitujące. Jeżeli naruszenie wyrażnego przepisu prawnego ustawy jest traktowane jako uchybienie formalne to jest to zaproszenie do anarchii.:bigsmile:
Każda sprawa może trafić do sądu, analizując konkretny przepadek zawsze trzeba taki wariant założyć. To co nazwane jest tutaj demagogią stosowaną przez sądy, to nic innego jak wykładnia, niekoniecznie musimy się z nią zgadzać, nie musi być też poprawna, ale do tego sądy są właśnie powołane.
Rozróżniamy kilka rodzajów wykładni, istnieją zasady dokonywania tych interpretacji, przy czym zapewniam, że wykładnia literalna (dosłowne brzmienie przepisów) nie jest jedyną, dlatego na ustawę o własności lokali należy właśnie patrzeć przez pryzmat przepisów innych ustaw.