Prawo wglądu do dokumentacji Wspólnoty.

KazimierzKazimierz Użytkownik
edytowano października 2009 w Zarządzanie Nieruchomościami
P-cy Wspólnoty ustanowiony w drodze wyboru - odmawia w dość "specyficzny sposób" dostępu, okazania /użyczenia/ dokumentów Wspólnoty oraz konsultacji na temat kalkulacji kosztów. Przy wątpliwej reakcji Zebrania /za pół roku/, pozostaje tylko droga sądowa?... Kto ponosi ewentualne koszty?
«13

Komentarze

  • Opcje
    wwwinylwwwinyl Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Sąd będzie szybciej niż zebranie?
  • Opcje
    KazimierzKazimierz Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właśnie ale może bardziej skuteczny, co przy biernej postawie mieszkańców Wspólnoty jest istotne. Swoją drogą ciekawe, skąd taka postawa...
  • Opcje
    Jarek69Jarek69 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Skąd taka postawa? wiadomo, praca zawodowa a częściej myślenie: niech inni zrobią to za mnie!
    Jak jest więcej takich biernych właścicieli to robi się problem.
  • Opcje
    KazimierzKazimierz Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Gdyby tylko była taka przyczyna... To jest o wiele bardziej złożony problem, naprawdę... Nieraz przykro jest patrzeć jak "owce dają się strzyc" dla tzw. świętego spokoju. A jeszcze jak jest ich większość?... Decydują układy i powiązania... utrata pracy itd... Nieraz, działanie dla wspólnego dobra, kończy się klęską... Przykre, co?
  • Opcje
    TomTomTomTom Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Prawo wglądu do dokumentacji Wspólnoty
    Prawo wglądu do dokumentacji wspólnoty posiada każdy właściciel nieruchomości. Kontrola dotyczy wszystkich dokumentów należących do wspólnoty.

    Art. 29 UWL
    3. Prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    P-cy Wspólnoty ustanowiony w drodze wyboru
    A któż to taki? Jednoosobowy zarząd, czy "przewodniczący" zarządu?
    Czy zwracałeś się do zarządu na piśmie?
  • Opcje
    themoththemoth Użytkownik
    edytowano listopada -1
    a w jaki sposób należało by się zwrócić OFICJALNIE do zarządu? poprzez zarządcę - za potwierdzeniem w sekretariacie, czy listownie na adres domowy jednego z członków zarządu?
  • Opcje
    TomTomTomTom Użytkownik
    edytowano listopada -1
    sprawdź adres wspólnoty wpisany w REGONie
  • Opcje
    ljohnljohn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam , mam pytanie czy ktos posiada wzór pełnomocnictwa na zebranie wspolnoty , a chodzi dokładnie o to ze w czwartek mamy zebranie wspolnoty i najprawdopodobie odbedzie sie glosowanie nad odwołaniem starej uchwaly a potrzebujemy wiekszosc glosu wlasciciel wyjechal poza granice a ja mieszkam u niego i dajł mi wszystkie prawa do podejmowania glosu za niego ale w czwartek bede potrzebowal jego pełnomocnictwa tak wiec prosze o jakis wzor pełnomocnictwa dla mnie zebym mogł oddac prawnie z niego głos czekam
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Chwila, wszędzie będziesz to wrzucał?
    To się nazywa SPAM, a spamerów się nie lubi...
  • Opcje
    ljohnljohn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Witam , mam pytanie czy ktos posiada wzór pełnomocnictwa na zebranie wspolnoty , a chodzi dokładnie o to ze w czwartek mamy zebranie wspolnoty i najprawdopodobie odbedzie sie glosowanie nad odwołaniem starej uchwaly a potrzebujemy wiekszosc glosu wlasciciel wyjechal poza granice a ja mieszkam u niego i dajł mi wszystkie prawa do podejmowania glosu za niego ale w czwartek bede potrzebowal jego pełnomocnictwa tak wiec prosze o jakis wzor pełnomocnictwa dla mnie zebym mogł oddac prawnie z niego głos czekam
  • Opcje
    ljohnljohn Użytkownik
    edytowano listopada -1
    oki rozumiem i przepraszam
  • Opcje
    TomTomTomTom Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właściciel lokalu zwrócił się z pismem do GIODO, że zarządca nieruchomości odmawia okazania dokumentacji i korespondencji wspólnoty.
    Wniosek z decyzji GIODO jest taki, że właściciel nie może uzyskać wglądu do dokumentacji jeżeli jest potrzebny celem sporządzenia wniosku o ustanowienie zarządcy przymusowego!

    Ta decyzja ( http://www.giodo.gov.pl/plik/id_p/703/j/pl/ ) sankcjonuje bezprawne praktyki we wspólnocie.


    Cytat z decyzji:

    Pani A. Nowak wskazała, iż Zarządca Wspólnoty przez krótki czas pozwolił jej na wgląd w dokumenty Wspólnoty (zawierające m.in. dane osobowe członków Wspólnoty), po czym odmówił ponownego wglądu w przedmiotowa dokumentacje. Potem Pani A. Nowak spotkała się kilkakrotnie z odmowa udostępnienia ww. dokumentacji.
    2. Pani A. Nowak złożyła do Generalnego Inspektora skargę na odmowę okazania jej przez Zarządce Wspólnoty pełnej dokumentacji Wspólnoty oraz sprecyzowała, iż żąda od zarządu Wspólnoty „udostępnienia z możliwością zrobienia kserokopii (za odpłatnością) wzgl. odpisania ręcznego następujących dokumentów: 1. listy wszystkich właścicieli naszej nieruchomości z podaniem numerów ich lokali wraz z pomieszczeniami przynależnymi, wysokością udziałów w gruncie i części wspólnych nieruchomości i adresu ich zamieszkania;

    2. listę właścicieli niewywiązujących się ze swoich obowiązków, tj. wnoszenia należnych opłat wraz z podaniem wysokości zadłużeń na dzień 31.12.2002 i 31.03.2003 r. oraz listę prowadzonych w związku z tymi zaległościami windykacji; 3. rozliczenia przychodów i kosztów zarządzania nieruchomością wspólna za rok 2002 dla poszczególnych właścicieli”. Pani A. Nowak wskazała, iż dane te są jej niezbędne z uwagi na zamiar wystąpienia do sadu rejonowego z wnioskiem o ustanowienie zarządcy przymusowego, gdyż uczestnikami tego postępowania są wszyscy właściciele nieruchomości i obowiązkiem wnioskodawcy jest
    wskazanie ich adresów zamieszkania. Ponadto, Pani A. Nowak ma wiele wątpliwości co do prawidłowego rozliczania zarządu nieruchomością wspólna.




    Jak wynika z okoliczności faktycznych sprawy, Pani A. Nowak wniosła skargę do Generalnego Inspektora, bowiem Zarząd Wspólnoty odmówił jej udostępnienia danych osobowych innych współwłaścicieli, podczas gdy jej zamiarem jest wystąpienie do sadu z wnioskiem o ustanowienie zarządcy przymusowego nieruchomości, a obowiązkiem wnioskodawcy – w opinii Pani A. Nowak - jest wskazanie sadowi adresów zamieszkania uczestników takiego postępowania. W toku postępowania ustalono jednak, iż Wspólnota udostępniała Pani A. Nowak dokumentacje, w tym dane osobowe członków Wspólnoty, brak zatem podstaw do stwierdzenia, iż odmówiono jej dostępu do tych danych, a wiec realizacji jej praw współwłaściciela w tym zakresie. Jednocześnie po stronie Wspólnoty nie istnieje obowiązek
    udostępnienia danych, a wiec spełnienia żądania Pani A. Nowak, dla realizacji wskazanego przez nią celu, bowiem może ona zrealizować ten cel na podstawie odrębnych przepisów prawa. Pani A. Nowak może realizować ww. prawa współwłaściciela, członka Wspólnoty, poprzez wystąpienie do sadu z ww. wnioskiem, jak stanowią wyżej przytoczone przepisy prawa, działając w tym zakresie samodzielnie i nie angażując innych współwłaścicieli w te czynności, czy to poprzez wspólne z nimi działanie, czy też jako przedstawiciel (pełnomocnik) innych współwłaścicieli. Co więcej, z przedstawionych przez zarząd Wspólnoty oświadczeń niektórych
    innych współwłaścicieli przedmiotowej nieruchomości nie wynika, aby wyrażali oni wole reprezentowania ich przez Panią A. Nowak w jakimkolwiek postępowaniu sadowym.


    Reasumując, z wyżej przytoczonych względów, brak jest podstaw prawnych o uwzględnienia wniosku Pani A. Nowak w przedmiocie udostępnienia jej danych osobowych członków Wspólnoty celem sporządzenia wniosku o ustanowienie zarządcy przymusowego (cel ten mogła zrealizować w sposób wyżej opisany), jak również wydania przez Generalnego Inspektora jakiegokolwiek nakazu co do formy udostępnienia danych w tej sprawie.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano października 2009
    po stronie Wspólnoty nie istnieje obowiązek udostępnienia danych, a wiec spełnienia żądania Pani A. Nowak, dla realizacji wskazanego przez nią celu
    Nikogo nie powinno obchodzić, do jakich celów potrzebne są współwłaścicielowi dane, o które występuje do zarządu. A tym bardziej nie może to być przyczyną odmowy udostępnienia danych. Poza tym, pan inspektor się myli: wspólnota czy jej zarząd nie ma prawa odmówić udostępnienia danych. Ustawa nie uzależnia prawa kontroli zarządu przez właściciela lokalu od żadnych warunków.

    To, że wnioskodawczyni może zrealizować swój cel w inny sposób nie oznacza, że należy ją odsyłać do sądu. Gdyby przyjąć ten dziwaczny i pokrętny sposób rozumowania, to zarząd mógłby w każdej sprawie odsyłać właścicieli "z kwitkiem" - niech idą do sądu i niech sąd przymusza zarząd do tego, by pełnił on swoje obowiązki. To już łatwiej odwołać zarząd i powołać nowy.

    Uważam, że pani Nowak popełniła błąd: GIODO nie jest właściwą instytucją w sprawie o przymuszenie zarządu do udostępnienia dokumentów. On stoi na straży ochrony danych, a nie na straży prawa właścicieli do wglądu w te dane. Od pisemnej odmowy zarządu należało się odwołać do sądu, który postanowieniem przymusiłby zarząd do postępowania zgodnego z prawem.

    Pan Michał Serzycki ma u mnie krechę...
  • Opcje
    mzgkmzgk Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Znam taki przypadek, gdzie pani prowadzaca wspólnotę nie chciała pokazać dokumentów, tłumaczyła to min. że ktoś wyciągnie jej jakiś dokument z zegregatora itp. Zaczeła sie dziwnie zachowywac. Mieszkańcy jednak dopieli swego. Okazało się, ze robiła machloiki 9nie bedę rozpisywała się jakie). Skończyło się to dle niej tak, że przerosło ją to wszystko i powiesiła się w łazience ...
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Makabra.
    Od dzisiaj wszyscy właściciele żądający dostępu do dokumentów wspólnoty zastanowią się 3 razy, zanim o coś poproszą. Żeby tylko nie mieć kogoś na sumieniu...
    A może wręcz przeciwnie: trzeba żądać więcej i częściej, żeby machlojki zdusić w zarodku, żeby nie doszło do aż takich sytuacji? :)
  • Opcje
    ZNmZNm Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Szkoda życia za 50gr za m2.
  • Opcje
    acabanacaban Użytkownik
    edytowano listopada -1
    do mzgk- może podpowiesz w jaki sposób mieszkancy dopięli swego. Mamy ten sam problem. Idac tropem ownera: chcemy dusić w zarodku /te jak nam oczy podpowiadają/ machloje.
    I jeszcze jedno pytanie: czy sąsiad który jest dopiero od XI/2010r. właścicielem może mieć wgląd do dokumentacji parę lat wstecz a wie jak powinna byc prawidlowo prowadzona..
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Jeżeli jest właścicielem, to skąd to pytanie?
  • Opcje
    acabanacaban Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ponieważ Zarząd uważa że może tylko mu udostepnić od okresu kiedy został właścicielem. A od tego okresu nic się takiego żywotnego nie działo i najważniejsze sprawy to wczesniejsze. My uważamy że to jest nieprawne działanie zarządu.Czy tak?
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Właściciel ma prawo do oglądania w s z y s t k i c h dokumentów wm, niezależnie od daty ich powstania
    Jak jestem we wspólnocie nowa, to nie mam prawa obejrzeć planów budynku sprzed wielu lat? Bzdura
  • Opcje
    wilkowyje40wilkowyje40 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [/quote]
    [cite] Jarek69:[/cite]Skąd taka postawa? wiadomo, praca zawodowa a częściej myślenie: niech inni zrobią to za mnie!Jak jest więcej takich biernych właścicieli to robi się problem.
    [cite] Kazimierz:[/cite]Gdyby tylko była taka przyczyna... To jest o wiele bardziej złożony problem, naprawdę...
    Nieraz przykro jest patrzeć jak "owce dają się strzyc" dla tzw. świętego spokoju. A jeszcze jak jest ich większość?...
    Decydują układy i powiązania... utrata pracy itd... Nieraz, działanie dla wspólnego dobra, kończy się klęską... Przykre, co?
    Punkt widzenia na sprawę zależy od punkty siedzenia, a niejednokrotnie leżenia....

    Jak większość właścicieli nie chce, to nie znaczy, że dają się "strzyc", to jest tylko Twój punkt widzenia
    A tak konkretnie jakich to dokumentów nie chcą ci pokazać do wglądu?
  • Opcje
    wilkowyje40wilkowyje40 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] mzgk:[/cite]Znam taki przypadek, gdzie pani prowadzaca wspólnotę nie chciała pokazać dokumentów,
    tłumaczyła to min. że ktoś wyciągnie jej jakiś dokument z zegregatora itp.
    Zaczeła sie dziwnie zachowywac. Mieszkańcy jednak dopieli swego.
    Okazało się, ze robiła machloiki 9nie bedę rozpisywała się jakie).
    Skończyło się to dle niej tak, że przerosło ją to wszystko i powiesiła się w łazience ...
    dla mnie to był "lincz właścicielski":devil:....
  • Opcje
    acabanacaban Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Co ty opowiadasz wilkowyje40 jaki "lincz"- ta pani sama sobie była winna .
  • Opcje
    IKSIIKSI Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Już wcześniej pisałem, że przepisy i ustawy są na papierze, a zycie toczy się według innych reguł. Jeżeli zarządca nie chce udostępnic dokumentacji to nic m nie zrobicie. Żeby nie być oskarżonym o ukrywanie dokumentacji, w ramach alibi w ostateczności rzuci Wam pare paierków na odczepkę. Jedynym rozwiązaniem jest tylko zmiana zarządcy.
    Co do wcześniejszej opinii - dawać się "strzyc". Niestety, świadomość właściceli, ich zainteresowanie swoja własnością jest na tragicznym poziomie. "Strzyżenie" jest terminem absolutnie właściwym niezależnym od miejsca siedzenia.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dokladnie IKSI - dodam, że niektórzy właściciele nie wiedzą nawet że siedzą u "fryzjera" a bywają tacy co ostrzyżeni na łyso (mieli sporą niedopłatę czegoś tam ale nie wiedzą i płacą)- nie dają sobie nawet wmówić że zostali ostrzyżeni na łyso. Nieprawdopodobne ale prawdziwe.
  • Opcje
    IKSIIKSI Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Są też tacy, że jeżeli wyjawisz, e są "strzyżeni", to nie "fryzjer" zarządca) jest winien tylko wyjawiający.
    Najlepiej wypisać się z takiej wspólnoty, tylko do jakiej się zapisać skoro wszystkie są podobne?
  • Opcje
    acabanacaban Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Iksi, timber - 199 %r acji. A ja to okreslam tak: że stado baranów siedzi na zebraniu - tragi farsa / no może 2 % jest świadomych co się dzieje ale nie wychylaja się ,tak dla św. spokoju/ , patrza , niby słuchają coś tam, /cyt posłanki/ i nic w sumie nie rozumieją.Przykre jak nimi manipulują juchasi t.j. zarząd z administratorem. Matactwa, machloje nie wyjaśnianie spraw a gdy pytasz to jeszcze jesteś atakowany prze tę watachę. I co dalej robic , jak tacy wierni i poddańczy . Pewnie czekac jak to wszystko w któryś piękny dzień walnie i po sprawie.A wychylające się osoby to oszołomy.
  • Opcje
    zofka11zofka11 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Są też tacy, że jeżeli wyjawisz, e są "strzyżeni", to nie "fryzjer" zarządca) jest winien tylko wyjawiający.
    Podpisuję się ręcami i nogami, z zastrzeżeniem, że jako zarząd sama się tak momentami czuję, bo wyjawiłam parę ,,dziwnych spraw" z przeszłości starych zarządów/nie-zarządów (bo to czasem szare eminencje więcej ,,działają" niż oficjalny zarząd)- jak zapomnę, ile zrobiłam i że są we wspólnocie osoby, które próbują ogarnąć to głową i doceniają. Jeszcze się nie poddałam, ale mam kryzys. I proszę - niech mi nikt nie pisze, że nie muszę tego robić - ja to wiem.
    Dla zainteresowanych, czytaj tych z poczuciem misji, tzw. (tfu!) społeczników, polecam lekturę M. Twaina pt. ,,Literatura o wspaniałomyślnych uczynkach". Ku przestrodze.
    Pozdrawiam.
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przykre jak nimi manipulują juchasi t.j. zarząd z administratorem
    Jakbym słyszała taką jedną mówiącą o mnie (jestem w zarządzie), która nie może przeboleć, że większość mnie poparła
    A dla porządku: przez samo "h" juhas się pisze. Ale ja to baca jestem :wink:
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie bierz tak sobie do serca tego Koziorożka. Twój przypadek widocznie jest tym i chyba tak jest napewno - potwierdzającym, że w każdej sytuacji (regule) są wyjątki.
    Na forum najczęściej omawiane są patologie. Gdy wspólnota funkcjonuje prawidłowo, wszyscy są zadowoleni - nikt nie zawraca sobie glowy takimi problemami o jakich tu jest mowa.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    chyba tak jest napewno
    To jak w końcu? Chyba, czy na pewno? :smile:
    Na forum najczęściej omawiane są patologie. Gdy wspólnota funkcjonuje prawidłowo, wszyscy są zadowoleni - nikt nie zawraca sobie glowy takimi problemami o jakich tu jest mowa.
    Też tak uważam. Na fora trafiają ludzie, którzy mają problemy i szukają pomocy. Obraz wspólnot, jaki się maluje z wypowiedzi na forach, nie jest reprezentatywny, bo zadowoleni i ci, co przynajmniej nie mają kłopotów, nie szukają pomocy i nigdy na takie fora nie trafią. W Polsce jest ponad 120 tysięcy wspólnot mieszkaniowych.
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    "....chyba tak czy napewno..."
    Dokonaj sobie rozbioru gramatycznego zdania pod kątem struktury semantycznej i....będziesz wiedział.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    Rozbiór pod kątem mówi mi, że się zaplątałeś i idziesz w zaparte. :smile:
  • Opcje
    timbertimber Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Tak jak myślałem albo nie myślałem - nic nie zrozumiałeś z tego.
  • Opcje
    ownerowner Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] timber:[/cite]Tak jak myślałem albo nie myślałem
    Po pierwsze - zdecyduj się na coś: myślałeś, czy nie?
    Po drugie - może najpierw jednak pomyśl, zanim napiszesz.
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Pozwolę sobie dodać komentarz jako słowa piosenki jednej zwrotki:

    Chyba może na pewno
    Odpowiem a jutro pomyślę że to nie tak
    Chyba może na pewno
    Rozstrzygnąć to trudno,
    Bo nikt chyba nie wie jak


    :bigsmile:
  • Opcje
    koziorozkakoziorozka Użytkownik
    edytowano kwietnia 2011
    Nie bierz tak sobie do serca tego Koziorożka.
    Dziękuję, se nie biorę, ale uważam za nieprawdziwe takie uogólnienia. Gdybym ja miała uogólniać, to: w większości wspólnot właściciele w ogóle nie interesują się zarządzaniem, co najwyżej są gotowi krytykować i podejrzewać a do roboty chętnych brak.
    Większość jest uczciwa, ale pomyłki wszystkim się zdarzają, więc nie doszukuję się niecnych intencji.
  • Opcje
    wspolnota133wspolnota133 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    uważam że te wszystkie kontrole i nieporozumienia wynikaja z braku zajęcia niektórych członków wspólnot po prostu trzeba napisać pismo do zarządu i poprosić o wgląd do dokumentów zgodnie z ustawą o własnosci lokali a nie kserować sądowaći- sie i tracić zdrowie każdy normalny zarząd lub księgowa po takim piśmie udostępni dokumenty do wglądu
    bo przecież to własciciele wybrali zarząd więc mu zaufali i tak trzymać,a nie snuć inne domysły i kłutnie
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano sierpnia 2011
    Wspolnota133, a nie można tak po prostu przyjść do zarządcy i poprosić o wyciąg bankowy lub inny dokument?
    Skąd wziąłeś wymóg pisania pisma? Możesz podać podstawę prawną?
    Każdy właściciel ma ustawowe prawo do kontroli i nikt tego zmienić nie może.
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    EDDIE - ja nie chcę uogólniać, ponieważ róznie może być w różnych wspólnotach.Ja oponuję przeciwko stanowczemu twierdzeniu ,że wlaściciel ma prawo wglądu do wszystkich dokumentów wspólnoty. Bo to jest nieprawda.U siebie zaproponowałem zapis w Statucie, że jeżeli członek WM ma jakieś pytania odnośnie pracy zarządu to niech zwróci się na piśmie a ja jako zarząd zobowiązałem się w ciągu trzech dni na odpowiedź. Jeżeli ktoś przyszedłby do mnie i zażądał np. wglądu do wszystkich faktur za 5 lat, to obejrzalby "gest Kozakiewicza". Móglby oczywiście pójść do sądu, to jego konstytucyjne prawo.
    Każdy właściciel ma ustawowe prawo do kontroli i nikt tego zmienić nie może.
    I nikt tego nie zmienia, przy czym nikt w Polsce nie wie na czym ta kontrola zarządu własciwe polega. Więc dobrze by było gdyby wlaściciele "sprecyzowali" jej zasady i procedury. Powtarzam po raz kolejny, jedyną sankcją i tak jest tylko odwolanie Zarządu, a to w wielu WM jest nagrodą nie karą. To suchy przepis jak ten o obowiązku właściciela brania udzialu w zarządzaniu.
    Poza tym kontrola dotyczy literalnie Zarządu, nie zarządcy, administratora, księgowej itp.
    Jeżeli WM zatrudnia profesjonalnego administratora/zarządcę, który ma " pod sobą" kiladziesiąt albo kilkaset WM, to taka "obywatelska" kontrola paraliżowalaby mu pracę.
    Idąc dalej uważam ,że kontrola pracy zarządu sprowadza się do konieczności zlożenia przez Zarząd sprawozdania z dzialalności i jego oceny przez WM .
    Popieram stanowisko wspolnota133, że często nadgorliwość niektórych członków WM wynika z ich pieniaczego charakteru, co często obserwuję i na tym forum.:bigsmile:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dalsza rozmowa nie ma sensu. Ja piszę, ze każdy właściciel ma prawo wglądu w dokumenty wspólnoty i kropka.

    Jeśli wspólnota ogranicza to prawo w jakiś sposób statutem (podanie, pismo, itp.), to oczywiście obowiązuje statut, na który większość głosowała.
    Statut nie jest nikomu potrzebny poza tymi, którzy chcą statutu. W każdym razie nie jest wymagany prawem.
    Idąc dalej uważam ,że kontrola pracy zarządu sprowadza się do konieczności zlożenia przez Zarząd sprawozdania z dzialalności i jego oceny przez WM .

    Na szczęście to jest tylko Twoja opinia. W mojej wspólnocie już byś nie był ani zarządcą ani administratorem z takim podejściem.
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Na szczęście ani ja nie jestem w Twojej WM, ani Ty w mojej.
    I na koniec, żeby nie odwracać kota ogonem - nikt nie ma bezwzględnego prawa do wglądu w dokumenty wspólnoty (oprócz oczywiście zarządu) i kropka.:bigsmile:
  • Opcje
    EDDIEEDDIE Użytkownik
    edytowano listopada -1
    A co to jest bezwzględne prawo? Możesz podać definicję?
    Mam wrażenie, że dla Ciebie prawo to pojęcie względne...
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] MirekL:[/cite]Jeżeli ktoś przyszedłby do mnie i zażądał np. wglądu do wszystkich faktur za 5 lat, to obejrzalby "gest Kozakiewicza". Móglby oczywiście pójść do sądu, to jego konstytucyjne prawo.

    Wyrok sądu można z łatwością przewidzieć:wink:
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    MirekLMirekL Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarządca - rzeczywiście latwy do przewidzenia - oddalenie pozwu jako calkowicie bezzasadne, chyba ,że wskażesz treść pozwu - wówczas się ustosunkuję.
    A propos - po co wracamy do tego wątku? Mamy się wzajemnie przekonywać do swoich racji? Niech każdy zostanie przy swoim zdaniu.
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Dalsza rozmowa nie ma sensu. Ja piszę, ze każdy właściciel ma prawo wglądu w dokumenty wspólnoty i kropka.
    tylko jak to prawo wyegzekwować? Podam przykład kuriozalny: w mojej WM zarządcą/administratorem jest A.N.W, która odnosząc się do moich pism napisała: (cytuję) ...." Uchwała podjęta na zebraniu sprawozdawczym w dniu..... , dotycząca..... została odwołana, o czym informowaliśmy pismem z dnia..... Zatem uznajemy, iż nie zachodzi potrzeba przesyłania Państwu jej kserokopii." (koniec 1 cytatu) - nadmienię iż pismo zostało wystosowane wcześniej niż powołana została uchwała odwołująca poprzednią, po prostu AN dłuuuuugo odpowiadał na pismo (ponad 3 tyg.)
    (cytat 2) "... bowiem każdemu z właścicieli może być każdy dokument pokazany i w postaci kserokopii wydany." (koniec cytatu)
    i najlepsze na koniec: :bigsmile: (cytat 3) "Jednocześnie informujemy, iż w świetle powyższych wyjaśnień bezprzedmiotowa pozostaje prośba ...... dotycząca przejęcia pełnej dokumentacji WM." (koniec cytatu). Od razu wyjaśniam, iż w żadnym piśmie do AN nie było mowy o przejęciu, tylko o wydaniu w postaci kserokopii określonych dokumentów, takich jak: uchwały, umowy z usługodawcami, stan środków finansowych na dzień..., czyli dokumenty ogólne potrzebne do kontroli, jako chcieliśmy wypowiedzieć umowę obecnemu administratorowi ( powody oczywiste są, potrzebne było potwierdzenie merytoryczne)
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    przepraszam, wkradł się błąd - nie A.N.W. tylko A.N.
  • Opcje
    ZarządcaZarządca Zarzadca.pl ZARZADCA.PL
    edytowano listopada -1
    [cite] jezynka30:[/cite]
    Ja piszę, ze każdy właściciel ma prawo wglądu w dokumenty wspólnoty i kropka.
    tylko jak to prawo wyegzekwować?

    W praktyce trudno, najlepiej po prostu zmienić zarządcę. Oczywiście właściciel może wystąpić z powództwem o nakazanie wydania kserokopii dokumentu, jednak jeżeli zarządca będzie dalej w ten sposób działał, to nie wyjdziecie Państwo z sądu.
    ZARZĄDCA PORTAL INFORMACYJNY II 6tfwtu9sbskv.png
  • Opcje
    jezynka30jezynka30 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Zarządcę zmienić trudno, zwłaszcza jeśli jest nim jeszcze Administracja Nieruchomości
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.