Avatar

Gość Zarzadca.pl

Gość Zarzadca.pl

O

Nazwa użytkownika
Gość Zarzadca.pl
Dołączył(a)
Wizyty
0
Ostatnia aktywność
Ranga
Użytkownik
Punkty
31
Nagrody Zarzadca.pl
0
  • Umowa deweloperska: notariusz odpowiada za klauzule abuzywne

    Pierwszy komentarz do artykułu: https://zarzadca.pl/artykuly/umowa-deweloperska-notariusz-odpowiada-za-klauzule-abuzywne

    Czyli jak mam w akcie zapis, że udzielam deweloperowi pełnomocnictwa do zmiany udziałów to jest ten zapis nieważny
  • Mieszkanie wraz z poddaszem użytkowym (cześć wspołna z wyłącznym prawem użytkowania)

    Ustawa prawo budowlane:
    Art. 71a. 1. W razie zmiany sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części bez wymaganego zgłoszenia, organ nadzoru budowlanego, w drodze postanowienia: 1) wstrzymuje użytkowanie obiektu budowlanego lub jego części; 2) nakłada obowiązek przedstawienia w wyznaczonym terminie dokumentów, o których mowa w art. 71 ust. 2


    to deweloperskie, co ma tam przebudowywać? najwyżej pomaluje, ułoży podłogę/wykładzinę, zrobi kino domowe..
    
    .

    Stryszek nie jest powierzchnia mieszkalną. Więc nie chodzi o to , że "deweloperskie".

    Polska samowolą budowlaną stoi . Czasami kończy się to katastrofa budowlaną. Czasami ktoś traci życie. ktoś inny majątek. Ale co tam. Każdy wie lepiej. A prawo to sobie można o ...ostry kant mgły rozbić.



    Ja za ogródek nie płacę, jeżeli miałbym to taka opłata nie zrujnuje
    Jeśli utrzymujesz w należytym stanie teren zielony (biologicznie czynny :-)) to wspólnocie nie opłaca się wprowadzać odpłatności. Niepisany barter. WM nie płaci za utrzymanie terenu zielonego, ty nie płacisz za używanie tego terenu.

    Choć widziałem ostatnio, jak jakiś" geniusz" zdjął wierzchnią ziemi , wysypał grubym żwirem i postawił dwa nieduże betonowe kwietniki.


    Abstrahując nieco od tematu:
    http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content/$N/154500000003527_VII_ACa_000974_2017_Uz_2017-11-15_002
  • Najemca niebezpieczny dla otoczenia

    Witam wszystkich.
    W budynku jest 30 lokali. Większość jest wykupiona i jest wspólnota mieszkaniowa. Na ostatnim piętrze jest lokal komunalny, w którym mieszka od kilkudziesięciu lat osoba w podeszłym wieku, której mówiąc kolokwialnie "odbija" - ma zwidy, czasem kontaktuje, czasem nie. W nocy wychodzi na klatkę schodową (mamy klatkę typu studnia) i krzyczy albo dobija się do mieszkań sąsiadów z żądaniem zwrotu pożyczonej kawy albo chce by sprawdzić jej domofon, bo ktoś chce ją odwiedzić (o 3 nad ranem) i nie może wejść. Na skutek naszych interwencji w gminie, ta przekazała sprawę MOPSowi i od tego czasu gmina umywa ręce. Uważają że nic więcej nie mogą zrobić, bo pani ta nie została uznana za niepoczytalną, a do tego żeby ją uznać za niepoczytalną, potrzebne jest ustanowienie opiekuna prawnego, a opiekunem prawnym musi być osoba, a nie instytucja. Jednym słowem - pat, bo nie ma żadnej rodziny - wszyscy bliscy poumierali, dalsza rodzina może jest, ale nikt nie wie gdzie. Kiedyś była policja, zabrali tę panią bo w środku nocy zrobiła raban że sąsiedzi po parapecie wchodzą do jej mieszkania (na 4 piętrze). Lekarz ją zbadał, ale że nie była pod wpływem, to rano ją odwieźli. MOPS twierdzi że robi wszystko co może. Odpowiedź z 30.10.2019 r, na ostatnie pismo jakie wysłaliśmy do miejscowego ZGN, brzmiała mniej więcej tak: Administracja Nieruchomości przy ul....................., podjęła działania w ramach posiadanych kompetencji, celem zapewnienia bezpieczeństwa. Ale jak oni "zapewniają to bezpieczeństwo" to Bóg raczy wiedzieć.
    Więc pytanie co wspólnota może z tym zrobić, bo istnieje realne zagrożenie dla bezpieczeństwa i życia pozostałych mieszkańców (pożar, zalanie, itp).
    Z góry dziękuję za odpowiedzi.