Deklaracja śmieciowa we wspólnocie mieszkaniowej

12467

Komentarze

  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] urszula:[/cite]. Zasłanianie się ofiarnością i naciskami urzędników, było prostsze od stawienia im czoła,
    dla dobra osób na rzecz których świadczona jest usługa zarządzania.
    w niewielu wspólnotach tak usługa ma miejsce ( art. 18,1 UoWL) zazwyczaj są to ADMINISTRATORZY nieruchomości wspólnej ,
    którzy wykonują to co Wspólnota postanowi ( Zarząd WM postanowi)
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] urszula:[/cite]Gdyby ani zarządcy, ani administratorzy nie mieli nic wspólnego z Ustawą śmieciową, to po co byłby "bunt wrocławskich zarządców"? Pytanie z gatunku: retoryczne.
    Moze niedokladnie napisalem o co mi chodzi.
    W sytuacji gdy we wspolnocie jest zarzad wlascicielski, administratorzy mylnie nazywani zarzadcami nie maja nic wspolnego z deklaracjami i ich naciskanie na zarzady aby wypelnialy deklaracje nie ma najmniejszego sensu.

    Okreslenie "bunt zarzadcow we Wroclawiu" powstalo w glowach niewiele wiedziacych o ustawie smieciowej dziennikarzy.
    Czytajac ich wypociny mozna dojsc jedynie do takiego wniosku.
    Na przyklad tutaj:
    http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,14060481,Smieciowy_bunt_zarzadcow__kto_bedzie_zbieral_pieniadze_.html

    "Od kilku tygodni we Wrocławiu trwa spór o to, kto je powinien złożyć. Gmina twierdzi, że w przypadku gdy budynek ma zarządcę (spółdzielnia czy prywatna firma), to on jest zobowiązany do przekazania deklaracji w imieniu wszystkich mieszkańców."

    Nawet Ministerstwo Srodowiska nie ma pojecia o temacie a wydaje oficjalne intrpretacje:

    "Tak interpretuje przepisy także Ministerstwo Środowiska. Na stronie internetowej resortu czytamy: "Deklaracja o wysokości opłaty za odbiór śmieci musi być złożona do gminy w imieniu wszystkich mieszkańców danej spółdzielni albo wspólnoty przez jej zarządcę".
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Przestałem śledzić tę zacną dyskusję już ze 2 miesiące temu ale widzę że ciągnie się ona jak budowa autostrad w Polsce.
    Mam do Was pytanie...
    Czy którakolwiek wspólnota zarządzana lub administrowana przez Was doznała jakiejkolwiek krzywdy ze strony urzędników gmin czy miast? Czy ktokolwiek (zarządca - wspólnota - zarząd właścicielski) został w jakiś sposób ukarany jakąkolwiek karą pieniężną związaną z błędnie wypełnioną deklaracją lub danymi niezgodnymi ze stanem faktycznym zamieszkałych osób we wspólnocie? Czy jakikolwiek urzędnik złożył komukolwiek wizytę w Waszych wspólnotach i zarzucał niedociągnięcia związane z ustawą śmieciową?
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]Czy którakolwiek wspólnota zarządzana lub administrowana przez Was doznała jakiejkolwiek krzywdy ze strony urzędników gmin czy miast?
    Tak.
    Dotychczas placilismy 350-400zl miesiecznie za wywoz smieci a teraz placimy 900zl miesiecznie chociaz dokladnie nic sie nie zmienilo w sposobie odbioru smieci.
    [cite] stonka:[/cite]Czy ktokolwiek (zarządca - wspólnota - zarząd właścicielski) został w jakiś sposób ukarany jakąkolwiek karą pieniężną związaną z błędnie wypełnioną deklaracją lub danymi niezgodnymi ze stanem faktycznym zamieszkałych osób we wspólnocie? Czy jakikolwiek urzędnik złożył komukolwiek wizytę w Waszych wspólnotach i zarzucał niedociągnięcia związane z ustawą śmieciową?
    Za malo czasu minelo ale juz nas urzednicy strasza ze "zajma sie nasza wspolnota" za to ze nie zarzad wypelnil deklaracje a poszczegolni wlasciciele.
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    [cite] stonka:[/cite]
    Czy którakolwiek wspólnota zarządzana lub administrowana przez Was doznała jakiejkolwiek krzywdy ze strony urzędników gmin czy miast?
    To się dopiero okaże w ciągu 2-3 miesięcy, kiedy na skutek masowego zaniżania danych w deklaracjach gminy/miasta nie uzyskają zakładanych wpływów z opłat "śmieciowych".
    Urzędnicy będą musieli coś zrobić - albo podwyższyć opłaty tym którzy zadeklarowali faktyczną liczbę mieszkańców, albo usiłować ścigać (poprzez "domiar" w trybie art. 6o) tych którzy nie jej złożyli lub ją zaniżyli (celowo, lub nie mając możliwości ustalenia prawidłowych danych).
    Albo zmienić metody naliczania.
    [cite] stonka:[/cite] Czy ktokolwiek (zarządca - wspólnota - zarząd właścicielski) został w jakiś sposób ukarany jakąkolwiek karą pieniężną związaną z błędnie wypełnioną deklaracją lub danymi niezgodnymi ze stanem faktycznym zamieszkałych osób we wspólnocie? Czy jakikolwiek urzędnik złożył komukolwiek wizytę w Waszych wspólnotach i zarzucał niedociągnięcia związane z ustawą śmieciową?
    [cite] kielonek:[/cite]
    Powtarzam pytanie - co ma wspólnego deklaracja o momencie powstania śmieci na nieruchomości lub o momencie zamieszkania mieszkańca na nieruchomości składana do UG przez właściciela nieruchomości na podstawie ustawy śmieciowej z deklaracją "podatkową" o wysokości podatku składaną do US przez podatnika podatku?

    Wbrew pozorom Kielonek podniósł (być może nieświadomie) dość istotny problem - czym tak naprawdę jest "opłata śmieciowa"? Podatkiem, czy opłatą publicznoprawną?
    Z pozoru odpowiedź jest prosta - ustawa konsekwentnie posługuje się pojęciem "opłata", więc jest to opłata.
    Poza tym podatek od opłaty różni się tym, że o ile podatek jest daniną nieodpłatną, to opłata jest ma charakter odpłatny (tzn. organ państwa wykonuje na naszą rzecz usługę o wartości zbliżonej do wniesionej opłaty). Więc w tym wypadku (mimo wątpliwości) też raczej wskazuje to na opłatę publicznoprawną.

    Dlaczego to jest takie istotne?
    Bo do opłat nie stosuje się ordynacji podatkowej, ani kodeksu karno-skarbowego. Ale z drugiej strony art. 6q wyraźnie poddaje sprawy dotyczące opłaty śmieciowej stosowaniu przepisów ordynacji podatkowej - a więc jest to podatek. Jest tutaj więc pewna schizofrenia.

    Jeżeli opłata śmieciowa jest opłatą, to jedyny sposób w jaki urzędy mogą "ukarać" właścicieli nieruchomości za podanie nieprawdziwych danych jest nałożenie "domiaru" w trybie art. 6o, ale wtedy z kolei nie mogą nic zrobić za podawanie fałszywych danych w deklaracjach (bo nie jest ona deklaracją w myśl ordynacji podatkowej). Tyle tylko, że wtedy nie mogą również zlecać egzekucji tej opłaty urzędom skarbowym, a więc gminy będą musiały powoływać do tego specjalne komórki. Poza tym w takiej sytuacji, niejako "wbrew" art. 6q gmina nie będzie mogła stosować do tej opłaty przepisów ordynacji podatkowej. Deklaracja oczywiście nawet w tym przypadku stanowi podstawę do wystawienia tytułu wykonawczego (bo prawo takie wynika z art. 6qa ucpg, a nie z ordynacji podatkowej).

    Jeżeli natomiast opłata śmieciowa jest podatkiem, to deklaracja jest deklaracją w rozumieniu ordynacji podatkowej, a więc za podanie nieprawdziwych danych grozi odpowiedzialność karno-skarbowa, w tym odpowiedzialność osób fizycznych które podpisują zeznanie. Poza tym urzędy mogą w takiej sytuacji prowadzić postępowania podatkowe, wzywać zarządy/zarządców do składania oświadczeń, nakładać kary pieniężne, itp. itd.

    Ja skłaniam się ku temu drugiemu poglądowi, ze względu na treść art. 6q wyraźnie poddającą opłatę śmieciową rygorom ordynacji podatkowej, ale nie jest to wcale takie oczywiste.

    Różne gminy/miasta mają różne podejście do tego - na niektórych deklaracjach znalazła się informacja o odpowiedzialności karno-skarbowej za podanie niewłaściwych danych, na innych - nie.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    Tak.
    Dotychczas placilismy 350-400zl miesiecznie za wywoz smieci a teraz placimy 900zl miesiecznie chociaz dokladnie nic sie nie zmienilo w sposobie odbioru smieci.
    Fakt. To krzywdzące chociaż nie wszędzie tak jest. W mojej wspólnocie koszty odbioru śmieci wzrosły na jedną osobę o 2 zł miesięcznie.
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]
    [cite] urszula:[/cite]. Zasłanianie się ofiarnością i naciskami urzędników, było prostsze od stawienia im czoła,
    dla dobra osób na rzecz których świadczona jest usługa zarządzania.
    w niewielu wspólnotach tak usługa ma miejsce ( art. 18,1 UoWL) zazwyczaj są to ADMINISTRATORZY nieruchomości wspólnej ,
    którzy wykonują to co Wspólnota postanowi ( Zarząd WM postanowi)

    KubaP - trochę się czepiasz :-)
    Oczywiście odnośnie meritum masz rację, ale dla dziennikarzy "zarządca", "administrator", to jedno i to samo.
    Tak samo jak opłaty płacone do wspólnoty przez właścicieli to dla nich "czynsz".
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To się dopiero okaże w ciągu 2-3 miesięcy, kiedy na skutek masowego zaniżania danych w deklaracjach gminy/miasta nie uzyskają zakładanych wpływów z opłat "śmieciowych".
    Ktoś kto uważał że Polacy będą uczciwi w sprawie podawania prawdziwych danych w tym zakresie chyba nie jest Polakiem. Urzędnicy nie będą mieli żadnych możliwości aby zweryfikować ile osób zamieszkuje w danej nieruchomości.
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]Ktoś kto uważał że Polacy będą uczciwi w sprawie podawania prawdziwych danych w tym zakresie chyba nie jest Polakiem.

    I wcale się nie dziwię - przy "zbiorczych" deklaracjach najbardziej poszkodowani będą ci którzy podadzą prawdziwe dane - zapłacą za siebie i za nieuczciwych sąsiadów. Klasyczny dylemat więźnia. Więc skutek był do przewidzenia.
    [cite] stonka:[/cite] Urzędnicy nie będą mieli żadnych możliwości aby zweryfikować ile osób zamieszkuje w danej nieruchomości.
    Dlatego pójdą zapewne (jak zazwyczaj) po linii najmniejszego oporu i będą usiłowali ściągnąć kasę z tych którzy będą najłatwiejsi do "upolowania". Bez względu na to czy ktoś podał prawdziwe, czy też fałszywe dane.
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Stonka: Ktoś kto uważał że Polacy będą uczciwi w sprawie podawania prawdziwych danych w tym zakresie chyba nie jest Polakiem
    Wierzę w mądrośc Polaków a czarne owce - które są wszędzie - należy piętnowac.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Piotrek:[/cite]KubaP - trochę się czepiasz :-)
    Oczywiście odnośnie meritum masz rację, ale dla dziennikarzy "zarządca", "administrator", to jedno i to samo.
    Tak samo jak opłaty płacone do wspólnoty przez właścicieli to dla nich "czynsz".
    Chopie jak dziennikarz zacznie się mylić i napisze że w Polsce mamy pokój, a możne stan wyjątkowych, a może jest wojna to wiesz do czego to możne doprowadzić ...

    I takie określenia/ zachowania dziennikarskie przenoszą się na właścicielei lokali.
    W prywatnych nieruchomościach nie ma zarządców ( wyjątek jest powierzenie tej funkcji w myśl art. 18.1) są administratorzy , a to jest wielka różnica. W takich nieruchomościach Zarządcami są właściciele lokali.

    Będę się czepiał poprawnego nazewnictwa bo doprowadza do zamieszania głupich wpisów na forum.

    Nie może być pobłażania dla takich zachowań - dziennikarze wiele konfliktów rozpoczęli w "wolnej" Polsce po 1989 roku ..
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]Ktoś kto uważał że Polacy będą uczciwi w sprawie podawania prawdziwych danych w tym zakresie chyba nie jest Polakiem.
    Ja mysle ze nie jest Polakiem ten ktory generalizujac oskarza Polakow o bycie oszustami.
    Ostatnio prasa podala ze w Grecji co drugi biznes oszukiwal na podatkach. Podobnie w Portugali, Hiszpani i wielu innych krajach.
    Czy to oznacza ze we wszystkich tych krajach oszustami byli Polacy.
    Przestancie tak generalizowac bo sie osmieszacie.
    [cite] stonka:[/cite]Urzędnicy nie będą mieli żadnych możliwości aby zweryfikować ile osób zamieszkuje w danej nieruchomości.
    Urzednicy miasta nie maja pojecia ilu maja mieszkancow w ich wlasnych lokalach komunalnych.
    W naszym budynku gmina ma 49% mieszkan czynszowych i podala ilosc mieszkancow zanizona o jakies 20%.
    Odeslalismy im ten papier z adnotacja ze podali nam falszywe informacje i my ich nie mozemy wpisac do deklaracji bo byloby to niezgodne z prawem i zarzad bylby karno-skarbowo za te dane odpowiedzialny.
    Urzednik nam odpowiedzial ze innych danych nie dostaniemy bo takie informacje oni dostali od swoich najemcow a ci najemcy ponosza odpowiedzialnosc karna za podanie falszywych danych. Podal nastepujace art KK

    Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

    Art. 286. § 1. Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.

    My im odpowiedzielismy ze poniewaz teraz juz wiedza ze te dane sa falszywe to teraz oni ponosza odpowiedzialnosc karna z tych samych paragrafow.
    Urzednik do dzisiaj nam nie odpowiedzial.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Ja myślę ze nie jest Polakiem ten który generalizując oskarża Polaków o bycie oszustami.
    To źle myślisz. Jestem Polakiem i znam Polaków. W mojej wspólnocie znam kilka przypadków świadomego zaniżenia ilości osób zamieszkałych w danym lokalu. Mało tego... Są to osoby, które nazywają się prawdziwymi katolikami.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    [cite] stonka:[/cite]
    Ja myślę ze nie jest Polakiem ten który generalizując oskarża Polaków o bycie oszustami.
    To źle myślisz. Jestem Polakiem i znam Polaków. W mojej wspólnocie znam kilka przypadków świadomego zaniżenia ilości osób zamieszkałych w danym lokalu. Mało tego... Są to osoby, które nazywają się prawdziwymi katolikami.
    ja znam takich prawdziwych polaków ateistów (dobrze sytuowanych) , a wręcz walczących ze starym porządkiem moralnym społeczeństwa , którzy oszukują na każdym kroku ...

    czy nie przyszło ci do głowy, że to system prawny jaki w Polszcze panuje, zmusza ich do takich zachowań ...

    podaj mi podstawę prawną żądania od właściciele lokalu podania ilości osób zamieszkujących w lokalu
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    czy nie przyszło ci do głowy, że to system prawny jaki w Polszcze panuje, zmusza ich do takich zachowań ...
    Niedoskonałość prawa w Polsce nie upoważnia nikogo do kłamstwa.
    podaj mi podstawę prawną żądania od właściciele lokalu podania ilości osób zamieszkujących w lokalu
    Zwykła ludzka Uczciwość.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]
    Ja myślę ze nie jest Polakiem ten który generalizując oskarża Polaków o bycie oszustami.
    To źle myślisz. Jestem Polakiem i znam Polaków. W mojej wspólnocie znam kilka przypadków świadomego zaniżenia ilości osób zamieszkałych w danym lokalu. Mało tego... Są to osoby, które nazywają się prawdziwymi katolikami.
    Skoro piszesz ze Polacy to oszusci a rowniez piszesz ze jestes Polakiem to z podstaw logiki wynika ze jestes oszustem.
    Nie odbieraj tego jako zniewage tylko jako logiczny wywod oparty na Twoich tezach.
  • Opcje
    kielonekkielonek Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    stonka: Zwykła ludzka Uczciwość.
    Z uczciwością to nie ma nic wspólnego i nie o nią chodzi.
    Dzisiaj żądają bezprawnie podania wielkości twojej rodziny lub ilu osobom wynajmujesz swoje prywatne mieszkanie, jutro zażądają jakiego są wyznania czy koloru skóry a pojutrze czy należą do jedynej słusznej partii. Gdy dane będą nie po myśli, zażądają wywalenia na bruk "nieprawomyślnych" itd. itp. Gdy przez "przeoczenie" nie ochrzczcisz swojego dziecka i będziesz zmuszony je "wyeksmitować" - też będzie to sprawiedliwe, uczciwe?
    Takie czasy już przerabialiśmy, że o prawie własności decydował "najgłupszy we wsi" czyli sekretarz pop i spolegliwe sądy razem z prokuratorami - a nie nienaruszalność i świętość tego prawa.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]
    czy nie przyszło ci do głowy, że to system prawny jaki w Polszcze panuje, zmusza ich do takich zachowań ...
    Niedoskonałość prawa w Polsce nie upoważnia nikogo do kłamstwa.
    podaj mi podstawę prawną żądania od właściciele lokalu podania ilości osób zamieszkujących w lokalu
    Zwykła ludzka Uczciwość.
    ....cienkie te twoje dowody ... do Sądu nie masz z czym iść ...:smile:
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Skoro piszesz ze Polacy to oszusci a rowniez piszesz ze jestes Polakiem to z podstaw logiki wynika ze jestes oszustem.
    Z podstaw logiki i odnośnie mojej wypowiedzi tak to wygląda. Ale na logikę musisz przyjąć że danego społeczeństwa czy narodowości nie określa się po nazwiskach czy liczbach. Określa się ich ogólnikując. Tak to niestety jest. Jeżeli Polak ukradnie samochód w Niemczech to nikt nie mówi że to przysłowiowy Kowalski ukradł lecz Polak.
    Z przykrością należy stwierdzić że Polacy zawsze kombinowali, kombinują i kombinować będą. Taka już nasza mentalność absolutnie nie związana z dziurami w prawie o czym pisałem już w innych wątkach. Nie wiem po co się obrażacie skoro każdy o tym dobrze wie. Śmiejemy się z filmu "Miś" bo sceny są śmieszne ale zarazem śmiejemy się z nas samych.
    Myślicie że skąd wzięło się przysłowie "W Polsce tylko ryba nie bierze"... Z realiów. Uważacie że to krzywdzące dla Polaków? Tak. Ale wszyscy na to pracujemy aby to powiedzenie trwało.
    ....cienkie te twoje dowody ... do Sądu nie masz z czym iść ...:smile:
    To nie są moje dowody. To jest dyskusja. Szkoda że nie widzisz między tymi pojęciami różnicy.
    Całą tą dyskusję elan124 chyba najlepiej podsumował...
    Wierzę w mądrośc Polaków a czarne owce - które są wszędzie - należy piętnowac.
    Więc zamiast dyskutować zabierzcie się najpierw za naukę swoich wspólnot jak mają śmieci segregować i czemu to służy. Kiedy to już pojmą nauczcie swoje wspólnoty tego że jak jedna czarna owca będzie kombinować to pozostałe białe owieczki mogą za to beknąć.
    Tak... To będzie trudne zadanie ponieważ Polacy to Naród trudny do rządzenia. Naszą mentalnością jest robienie wspak.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    [cite] stonka:[/cite]
    ....cienkie te twoje dowody ... do Sądu nie masz z czym iść ...:smile:
    To nie są moje dowody.....
    Szkoda że nie widzisz między tymi pojęciami różnicy.Całą tą dyskusję elan124 chyba najlepiej podsumował...
    .... czarne owce - które są wszędzie - należy piętnowac.
    nie zauważyłeś, Stonka, że to robię na tym forum ....:wink:
  • Opcje
    Praktyk-realistaPraktyk-realista Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Więc zamiast dyskutować zabierzcie się najpierw za naukę swoich wspólnot jak mają śmieci segregować i czemu to służy. Kiedy to już pojmą nauczcie swoje wspólnoty tego że jak jedna czarna owca będzie kombinować to pozostałe białe owieczki mogą za to beknąć.
    Święte słowa, ale to jest w Polsce niewykonalne. Jak znajdzie się we WM ktoś , kto chce zaprowadzić porządek to jest wyzywany od uzurpatorów, który narusza "święte prawa właścicieli", oczywiście święte prawo do samowoli i krytykanctwa. I nie trzeba daleko szukać
    Dzisiaj żądają bezprawnie podania wielkości twojej rodziny lub ilu osobom wynajmujesz swoje prywatne mieszkanie, jutro zażądają jakiego są wyznania czy koloru skóry a pojutrze czy należą do jedynej słusznej partii. Gdy dane będą nie po myśli, zażądają wywalenia na bruk "nieprawomyślnych" itd. itp. Gdy przez "przeoczenie" nie ochrzczcisz swojego dziecka i będziesz zmuszony je "wyeksmitować" - też będzie to sprawiedliwe, uczciwe?
    Widzisz tu pole do dyskusji? W takiej WM uczciwi tracą na rzecz "cwaniaków", którzy cytują Konstytucję aby usprawiedliwić swoje "kombinacje". To z takimi członkami WM zarządy muszą walczyć, a nie jak Tusk biadolić - no co ja mogę zrobić? Nic, przecież nie mamy podstawy prawnej ,żeby ich poprosić o informację. A właściciel odwrotnie, przysługują mu same przywileje. Przecież Zarząd "musi" wykonywać ich zalecenia, i najlepiej za darmo, dla dobra ogółu. Dlatego w Zarządach mamy staruszków, emerytów, którzy dali się "wrobić" w zarządzanie i są świetnym obiektem krytyków tych "mądrych", którzy są tak zarobieni robotą ,że nie mają nawet 15 minut wolnego czasu dla innych. SAMO ŻYCIE.:bigsmile:
  • Opcje
    elan124elan124 Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Praktyk-realista: w Zarządach mamy staruszków, emerytów (...) SAMO ŻYCIE
    SAMO... ŻUCIE ! :wink:
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]
    Skoro piszesz ze Polacy to oszusci a rowniez piszesz ze jestes Polakiem to z podstaw logiki wynika ze jestes oszustem.
    Z podstaw logiki i odnośnie mojej wypowiedzi tak to wygląda. Ale na logikę musisz przyjąć że danego społeczeństwa czy narodowości nie określa się po nazwiskach czy liczbach. Określa się ich ogólnikując. Tak to niestety jest. Jeżeli Polak ukradnie samochód w Niemczech to nikt nie mówi że to przysłowiowy Kowalski ukradł lecz Polak.
    Wlasnie to uogolnianie doprowadza do patologii.
    To nie Polacy, Grecy , Niemcy czy Cyganie sa oszustami, kombinatorami czy zlodziejami tylko LUDZIE.
    Kazdy kto mowi ze Polacy, Grecy, Niemcy czy Cyganie sa tacy albo inni robi to bo ma na celu ponizyc nacje o ktorych mowi czy pisze.
    Nie ma to nic wspolnego z prawda a wiele z jego fobiami czy uprzedzeniami.
    [cite] stonka:[/cite]Z przykrością należy stwierdzić że Polacy zawsze kombinowali, kombinują i kombinować będą. Taka już nasza mentalność absolutnie nie związana z dziurami w prawie o czym pisałem już w innych wątkach. Nie wiem po co się obrażacie skoro każdy o tym dobrze wie. Śmiejemy się z filmu "Miś" bo sceny są śmieszne ale zarazem śmiejemy się z nas samych.
    Myślicie że skąd wzięło się przysłowie "W Polsce tylko ryba nie bierze"... Z realiów. Uważacie że to krzywdzące dla Polaków? Tak. Ale wszyscy na to pracujemy aby to powiedzenie trwało.

    Smiejemy sie z Misia bo to jest komedia i rownie dobrze mogla byc o Grekach czy Niemcach ale ze zrobil ja polski rezyser to jest usadowiona w Polsce.
    Nikt sie nie obraza tylko probuje ci zworcic uwage ze uogolninie ktore stosujesz nie jest prawda ale jesli nadal tak uwazasz to przyznajesz sie ze jestes kombinatorem, oszustem i zlodziejem bo jestes Polakiem bo uogolnianie ma to do siebie ze dotyczy wszystkich czlonkow danego narodu.
    Ten ktory to uogolnianie stosuje nie jest z niego wylaczony.

    Ja slyszalem za granica powiedzienia ze w Grecji tylko ryba nie bierze, ze we Francji tylko ryba nie bierze, ze w Kanadzie tylko ryba nie bierze tylko co w ten sposob chcesz udowodnic?
  • Opcje
    HaneczkaHaneczka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]
    Dlatego w Zarządach mamy staruszków, emerytów, którzy dali się "wrobić" w zarządzanie i...
    Oj, Miruś! Zapominasz, że życie zaczyna się dopiero po czterdziestce, co oznacza, że dalej można być idealistą, a czasem też mieć jeszcze poczucie misji i.... tak sobie, przy okazji rozwalić "profesjonalną", dużą firmę zarządzającą na swoim terenie. :cool:
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    co w ten sposob chcesz udowodnic?
    Pozwolę sobie przytoczyć cytat jednego z forumowiczów w jednym z wątków na tym forum. Nie będę szukał w gąszczu tematów ale zapisałem go sobie ponieważ jest godny przeanalizowania. Proponuję przeczytać...
    cyt "Ustawa „śmieciowa" jest zapowiedzią rewolucji, choć nie wszyscy zdają sobie z niej sprawę.
    Niezależnie od wątpliwości „drogo-tanio” po raz pierwszy będziemy zmuszeni do solidaryzmu społecznego we własnym dobrze pojętym interesie. W interesie wspólnoty mieszkaniowej, która musi się dogadać, żeby płacić mniej.

    Tym razem bowiem oś konfliktu nie przebiega według klasycznego podziału „MY społeczeństwo i ONI władza”, tylko według „my segregujący i oni bałaganiarze”, ale to jest już podział sąsiedzki. Jeśli NASZ sąsiad wrzuci niesegregowane odpady do wspólnego kubła, to znaczy – MY wszyscy zapłacimy więcej.
    Wprawdzie nadal usiłujemy wmontować w ten układ ICH, to znaczy „władzę”, która powinna znaleźć jakiś sposób na NASZEGO sąsiada, żeby go ukarać, bo przecież MY go pilnować nie będziemy.

    - Nie ma w demokracji odpowiedzialności zbiorowej – krzyczą dziś ludzie. – Nie będę płacił więcej tylko dlatego, że ktoś zaświnił mój kubeł! Niech ONI tego przypilnują!
    Ci, którzy tak mówią i tak myślą starają się nie widzieć, że tym razem nie ma ONYCH.
    Było nam wygodnie „za komuny”, bo zawsze byli ONI. Było też wygodnie „za demokracji”, bo zawsze była jakaś władza, czyli ONI, a MY byliśmy do niej w opozycji. Tak się jednak porobiło, że może się okazać, iż połączą nas śmieci. Jeśli nie połączą – to wszyscy zapłacimy więcej.
    Władza zawsze była dla nas „całym złem”, ale też – o ironio – sposobem na to, żeby ONA dyscyplinowała kogoś, komu myśmy pobłażali, póki NAM (osobiście) nie wyrządził krzywdy.

    Rozumieliśmy, że jeśli NASZ sąsiad chla wódę jak smok, to „za swoje”, póki się nie wyrzygał na NASZĄ wycieraczkę, bo wtedy wzywaliśmy ICH, żeby zrobili z nim porządek. Jeśli ktoś NAM zastawia wjazd na podwórko, to wołamy Straż Miejską, żeby „coś z tym zrobiła”, ale współczujemy temu, którego Straż ukarze mandatem. Bo Straż jest ICH, a ukarany NASZ. A w dodatku kiedy Straż Miejska NAS ukarze za to samo, to najlepiej, żeby ją rozwiązać.

    Protestujemy, kiedy ONI pozwalają na budowę „Biedronek”, czy „Lidli”, bo przecież ICH decyzje krzywdzą NASZYCH sklepikarzy z małych sklepów osiedlowych. Po czym biegniemy do tych „Biedronek”, bo tam cukier jest o 5 groszy tańszy na kilogramie, niż w osiedlowym sklepiku. Ale wzywamy ICH, żeby podatkami zgnębili te „Lidle” i „Tesca”, bo takie duże sklepy niszczą NASZYCH handlowców. Nigdy jeszcze MY nie wpadliśmy na pomysł, żeby nie kupować w „Biedronkach”. A to jest najskuteczniejszy sposób, by je zniszczyć. Ale… niszczenie „Biedronek”, to jest NASZ postulat, jednak ICH obowiązek.

    Mamy pretensje do NICH, że nakładają nas NAS podatki. Rozumiemy jednak sąsiada, który tyra u Niemca, a bierze zasiłek w Urzędzie Pracy. Nawet go szanujemy, bo przecież jest cwany i ICH robi w konia. Nie zauważamy, że robi ICH, ale za NASZE pieniądze. One przecież pochodzą z naszych podatków.
    Ale ustawa „śmieciowa” wszystko przewraca do góry nogami. Teraz bowiem MY będziemy musieli płacić za to, że NASZ sąsiad wyrzuca paprochy tam, gdzie nie powinien i w gruncie rzeczy NAS okrada. Myślimy więc, jak ICH zmusić do tego, żeby nie brudząc sobie swoich rąk upilnowali NAS. Tylko że w tej sprawie nie ma ICH.
    Jesteśmy tylko MY.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    [cite] stonka:[/cite]....Ale ustawa „śmieciowa” wszystko przewraca do góry nogami. Teraz bowiem MY będziemy musieli płacić za to, że NASZ sąsiad wyrzuca paprochy tam, gdzie nie powinien i w gruncie rzeczy NAS okrada. Myślimy więc, jak ICH zmusić do tego, żeby nie brudząc sobie swoich rąk upilnowali NAS. Tylko że w tej sprawie nie ma ICH.
    Jesteśmy tylko MY.
    Pozdrawiam.

    Bardzo symtomatyczny tekst kogos kto przyjmuje zozumienie ustawy smieciowej tak jak chca tego urzednicy.
    Natomiast prawda jest inna i o tym jest ten temat na forum.
    Kazdy wlasciciel ma prawo a nawet obowiazek zlozenia wlasnej deklarcji smieciowej niezaleznie czy mieszka w domu jednorodzinnym, spoldzielni czy wspolnocie.
    Bronia sie przed tym urzednicy bo bardzo jest im na reke stosowanie odpowiedzialnosci zbiorowej.
    Gdyby kazdy wlasciciel skladal wlasna deklaracje to mialby prawo zdecydowac czy segreguje czy nie a zaden sasiad czy gmina tego nie moglby mu zabronic.
    To w jaki sposob bedzie sprawdzane czy on segreguje czy nie, nie jest jego problemem tylko ustawodawcy i gminy.
    Jezeli wiele wspolnot wyrzuca smieci do jednej altany smietnikowej, jak to ma miejsce w duzych miastach, jest praktycznie niemozliwe dopilnowanie czy wszyscy ktorzy to zadeklarowali segreguja ale to jest znowu problem ustawodawcy.
    Jedyna mozliwosc to indywidualne worki na smieci z numerem pesel wlasciciela.
    Jak gmina przyjdzie do mnie i podniesie mi oplate za to ze sasiad nie segreguje to jak zapytam gmine o dowod na to ze ja nie segreguje bo to ja place za moje smieci a nie moj sasiad. Jesli gmina sie bedzie upierac to sprawa skonczy sie w sadzie.

    Co do podzialu MY i ONI czyli OBYWATELE i RZAD to zaczal sie on w momencie gdy rzad ustanowil podatki.
    Obywatel placi IM podatki a ONI maja obowiazek za te podatki dbac o jego, OBYWATELA, dobro.

    Nie jest to specyfika Polski bo na calym swiecie LUDZIE zachowuja sie dokladnie tak samo a w kilku krajach w ktorych bylem wymagania obywateli wobec rzadu sa o wiele wieksze niz w Polsce. Tam czasami urzednika obywatel potrafi postawic na bacznosc slowami "place na ciebie podatki to teraz wymagam"

    Pewien amerykanski maz stanu powiedzial:

    "Demokracja jest wtedy gdy wladza boi sie obywatela,
    Dyktatura jest wtedy gdy obywatel boi sie wladzy"

    W ktorym systemie chcesz zyc zalezy tylko od ciebie.

    Pozdrawiam.
  • Opcje
    jansoboljansobol Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To najwyraźniej u nas demokracji nie ma.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    Kazdy wlasciciel ma prawo a nawet obowiazek zlozenia wlasnej deklarcji smieciowej niezaleznie czy mieszka w domu jednorodzinnym, spoldzielni czy wspolnocie.
    Pogrążanie się w stosach dokumentów tylko po to aby każdy miał prawo.
    W Polsce pojęcie demokracji jest błędnie interpretowane. Wszyscy uważają że demokracja daje mu prawa ale żadnych obowiązków.
    A czy wiesz kiedy kończy się demokracja i wolność człowieka?? W momencie kiedy zaczyna się wolność drugiego człowieka... W Polsce mamy właśnie przytoczoną przez Ciebie patologię. Nie widzimy końca demokracji. Dla nas jest ona stąd i dalej w pi...du. Taki układ pasuje prawie wszystkim. Mój pies więc go mogę zatłuc bo jest mój. Na szczęście i na takich szmaciarzy którzy uważają że mogą wszystko bo żyją w wolnym i demokratycznym kraju zaczyna się nagonka. Dziś na chorych psychicznie, którzy wyżywają się nad zwierzakami a jutro nad innymi psycholami, złodziejami, lichwiarzami i wszelkim marginesem społecznym.
    Polska kiedyś dojrzeje do tego aby uważać się za kraj demokratyczny ale nie tak szybko. Za szybko dostaliśmy tą demokrację i we łbach się powaliło. Dostaliśmy narzędzie którym nie potrafiliśmy i nie potrafimy się posługiwać bo wyrwani z zaścianka zgłupieliśmy i nie wiemy którą drogą podążać.

    I jeszcze jedna uwaga. Nie obawiaj się że urzędnicy wyciągną od Ciebie informacje, których ujawniać nie musisz. Art 51 Konstytucji RP Ci to gwarantuje.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    [cite] stonka:[/cite]
    Kazdy wlasciciel ma prawo a nawet obowiazek zlozenia wlasnej deklarcji smieciowej niezaleznie czy mieszka w domu jednorodzinnym, spoldzielni czy wspolnocie.
    Pogrążanie się w stosach dokumentów tylko po to aby każdy miał prawo.
    Nie , nie o to chodzi ... opłata za zagospodarowanie odpadów ma charakter podatku lokalnego nałożonego na mieszkańców gminy ... więc powinni go płacić mieszkańcy gminy indywidualnie i odpowiadać indywidualnie, zgodnie ze złożoną deklaracją.

    czym różnią się mieszkańcy mieszkający w budynku do 4 lokali, od tych co mieszkają w budynku powyżej 4 lokali .... niczym.

    No i ta odpowiedzialności zbiorowa ... to jest przegięcie.
    Komentarz edytowany KubaP
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]
    Kazdy wlasciciel ma prawo a nawet obowiazek zlozenia wlasnej deklarcji smieciowej niezaleznie czy mieszka w domu jednorodzinnym, spoldzielni czy wspolnocie.
    Pogrążanie się w stosach dokumentów tylko po to aby każdy miał prawo.
    Powiedz czy to wlasciciele nieruchomosci napisali ta Ustawe?
    Ta Ustawa im gwarantuje prawo do podjecia decyzji czy bedza sortowac czy nie i swoja wole przedstawic urzedowi wypelniajac deklaracje smieciowa. Jest malo istotne ile papierow urzednik bedzie musia przewalic bo od niego to nie zalezy tylko od ustawodawcy.
    [cite] stonka:[/cite]W Polsce pojęcie demokracji jest błędnie interpretowane. Wszyscy uważają że demokracja daje mu prawa ale żadnych obowiązków.
    A czy wiesz kiedy kończy się demokracja i wolność człowieka?? W momencie kiedy zaczyna się wolność drugiego człowieka... W Polsce mamy właśnie przytoczoną przez Ciebie patologię. Nie widzimy końca demokracji. Dla nas jest ona stąd i dalej w pi...du. Taki układ pasuje prawie wszystkim. Mój pies więc go mogę zatłuc bo jest mój. Na szczęście i na takich szmaciarzy którzy uważają że mogą wszystko bo żyją w wolnym i demokratycznym kraju zaczyna się nagonka. Dziś na chorych psychicznie, którzy wyżywają się nad zwierzakami a jutro nad innymi psycholami, złodziejami, lichwiarzami i wszelkim marginesem społecznym.
    Polska kiedyś dojrzeje do tego aby uważać się za kraj demokratyczny ale nie tak szybko. Za szybko dostaliśmy tą demokrację i we łbach się powaliło. Dostaliśmy narzędzie którym nie potrafiliśmy i nie potrafimy się posługiwać bo wyrwani z zaścianka zgłupieliśmy i nie wiemy którą drogą podążać.
    Niestety nie masz pojecia o czym piszesz.
    O wolnosci czlowieka slyszalem ale to jest za slowotwor "demokracja czlowieka" ?
    Demokracje mieszasz z wolnoscia a jedno nie ma nic wspolnego z drugim.
    Dla Twojej wiadomosci Polska jest Republika a nie jedynie demokracja.
    Gdyby byla jedynie demogracja to kazda wiekszosc w glosowaniu wplywalaby na prawa mniejszosci.
    Gdyby w Polsce wieszosc byla slepa na jedno oko to by przeglosowali aby wszystkim ktorzy maja oboje oczu, a ktorzy sa w mniejszosci, jedno oko trzeby wydlubac aby wszyscy byli rowni bo wtedy mniej kosztuja okulary.
    Ktos kiedys trafnie to opisal:
    "Demokracja jest wtedy gdy dwa wilki i owca glosuja ktorego z nich zjesc na objad"
    Ale Polska jest Republika w ktorej nie tylko mamy demokracje ale rowniez Konstytucje ktora broni praw mniejszosci.
    W Republice dwa wilki nie moga przeglosowac owcy i zjesc ja na objad.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Doceniam to że dostrzegasz różnicę pomiędzy demokracją a republiką. Szkoda tylko że definiujesz te oba pojęcia nie z perspektywy współczesnej. Założenie nowego - lepszego ustroju czyli republiki było takie że widząc niedoskonałości demokracji starano się wyciągnąć z demokracji wszystko to co najlepsze. Efekt jest taki że Polska jest republiką demokratyczną przyjmującą wiele form demokracji między innymi to że masz wolność przekonań i wypowiedzi co skutecznie wykorzystujesz. Masz możności wybierania kandydatów na stanowiska publiczne i swobodzie dostępu do tych stanowisk więc może kiedyś w Polsce zostaniesz premierem. Będziesz lepszy-rozsądniejszy i pomimo tego że żyjesz w kraju o typie republika demokratyczna zostaniesz demokratycznie wybrany przez uprawnionych wyborców, ponieważ taki jest reżim polityczny w Polsce.
    Słowotwór "demokracja człowieka" sam sobie wymyśliłeś ja określiłem to inaczej "demokracja i wolność człowieka".
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]Doceniam to że dostrzegasz różnicę pomiędzy demokracją a republiką.
    Ja doceniam ze ty doceniasz chociaz w poprzedniej swojej wypowiedzi dales dowod ze nie wiesz ze Polska to republika.
    Polska jest republika od 16 wieku bo nie wiem czy wiesz ale Rzeczpospolita to nic in tego jak Republika. (Res=Rzecz, Publika=Pospolita)
    [cite] stonka:[/cite]Szkoda tylko że definiujesz te oba pojęcia nie z perspektywy współczesnej. Założenie nowego - lepszego ustroju czyli republiki było takie że widząc niedoskonałości demokracji starano się wyciągnąć z demokracji wszystko to co najlepsze. ....

    Nie wiem co masz na mysli piszac ze "definiuje ... z perspektywy wspolczesnej" albo Republika jako lepszy ustruj od demokracji
    Polska byla republika zanim jeszcze w Polsce slyszano demokracji wiec cos ci sie chronologia pomylila.
    [cite] stonka:[/cite]Słowotwór "demokracja człowieka" sam sobie wymyśliłeś ja określiłem to inaczej "demokracja i wolność człowieka".
    Napisales:
    "A czy wiesz kiedy kończy się demokracja i wolność człowieka?? W momencie kiedy zaczyna się wolność drugiego człowieka..."
    Mozna to bylo odczytac dwojako:
    1. demokraca czlowieka i wolnosc czlowieka konczy sie kiedy zaczyna sie wolnosc drugiego czlowieka
    2. wolnosc czlowieka i demokracja konczy sie kiedy zaczyna sie wolnosc drugiego czlowieka.

    1 wersja jest bez sensu bo co to jest "demokracja czlowieka" jak nie jakis slowotwor.
    2 wersja nie ma sensu bo w jaki sposob demokracja moze sie konczyc z powodu jakiej wolnosci drugiego czlowieka. Demokracja z zalozenia ogranicza wolnosc mniejszosci a mniejszosc to tez ludzie.

    Wiec ktora bzdure miales na mysli piszac to zdanie.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    No i właśnie tu się różnimy. Nie potrafisz odczytać tego prawidłowo ponieważ Twoje przekonanie jest takie że wolno jest Ci wszystko i bez ograniczeń.
    Owszem tak ale do momentu kiedy nie naruszasz np mojej wolności słowa, przekonań czy chociażby wyznania. Możesz robić wszystko ale do momentu kiedy z butami nie wchodzisz w czyjąś własność lub posiadanie.
    Rozumiesz różnicę czy będziesz przytaczał cytaty hamerykańskich myślicieli?
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]No i właśnie tu się różnimy. Nie potrafisz odczytać tego prawidłowo ponieważ Twoje przekonanie jest takie że wolno jest Ci wszystko i bez ograniczeń.
    Owszem tak ale do momentu kiedy nie naruszasz np mojej wolności słowa, przekonań czy chociażby wyznania. Możesz robić wszystko ale do momentu kiedy z butami nie wchodzisz w czyjąś własność lub posiadanie.
    Rozumiesz różnicę czy będziesz przytaczał cytaty hamerykańskich myślicieli?
    A co tam jest do odczytania?
    Tam sa tylko dwie mozliwosci i jedna glupsza od drugiej.
    To ja naruszam twoje wolnosci!? A co ty robisz z moimi?
    Zastanawiam sie czy ty czytasz swoje teksty.
    To co piszesz odnosi sie do ciebie bardziej niz do mnie.
    To ty obrazasz Polakow nazywajac ich kombinatorami, zlodziejami i oszustami.
    Jak to sie ma z twoimi demokratycznymi zasadami i tym sloganem ze "wolnosc jednego konczy sie tam gdzie sie zaczyna wolnosc drugiego".
    Generalizujesz ze wszyscy Polacy sa tacy albo inni tylko nie ty choc sam przyznajesz ze jestes Polakiem.
    Ty masz jakis kompleks bosokosci i omnipotencji a inni przy tobie to kombinatorzy i oszusci.
    Nie wiem czy to sie da leczyc.
  • Opcje
    kielonekkielonek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    stonka: Owszem tak ale do momentu kiedy nie naruszasz np mojej wolności słowa, przekonań czy chociażby wyznania. Możesz robić wszystko ale do momentu kiedy z butami nie wchodzisz w czyjąś własność lub posiadanie.
    - a kilka linijek wcześniej pisałeś, że można a wręcz należy wchodzić z butami w czyjąś własność bo to kwestia uczciwości a nie szacunku do prawa własności.
    To tak na marginesie tej żenującej dyskusji.

    Zwracam uwagę, że dyskutujecie o "wielkich" sprawach w wątku śmieciowym co kojarzy się jednoznacznie i jest także najlepszym potwierdzeniem, że nasza, "polska demokracja" ma niewiele wspólnego z demokracją a zapis w Konstytucji (notabene kompletnie nieprzestrzeganej przez sądy i inne instytucje państwowe) o republice - odczytywany jest coraz częściej z przymiotnikiem bananowej.
    Nie muszę chyba dodawać, że nie ma to żadnego przełożenia na sprawy wspólnotowe poza kilkoma "krzykaczami" domagającymi się przestrzegania tejże Konstytucji co permanentnie olewają zarządzający wspólnotami, wyśmiewając wręcz takich praworządnych właścicieli - przykłady takich postaw mamy też tu na forum. Uważają oni, że prawo to "ja" (zarząd, zarządca, administrator) a reszta ma słuchać i wykonywać wolę "rządzących". Ułatwiają im to sami właściciele godząc się na takie farsy i łamanie prawa.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kielonek:[/cite]
    To tak na marginesie tej żenującej dyskusji.

    ....a zapis w Konstytucji (notabene kompletnie nieprzestrzeganej przez sądy i inne instytucje państwowe) o republice - odczytywany jest coraz częściej z przymiotnikiem bananowej.
    Napisales cos zeby wyjsc na mundrego tylko ci sie nie udalo.
    Podaj artykul Konstytucji RP w ktorym jest mowa o republice w taki sposob ze mozna go przestrzegac albo nie.
    Ty tez niczego nie rozumiesz.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    kielonek:
    - a kilka linijek wcześniej pisałeś, że można a wręcz należy wchodzić z butami w czyjąś własność bo to kwestia uczciwości a nie szacunku do prawa własności.
    Poproszę o przytoczenie fragmentu w którym wyraziłam się w ten sposób.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    stonka i man swoja dysputę przenieście na priva, a będzie ok . "Wyślij jako prywatną wiadomość do (opcjonalnie)"

    o gustach i preferencjach nie dyskutuje się na kanale otwartym ... bo my nic nie rozumiemy ...:bigsmile:
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] KubaP:[/cite]stonka i man swoja dysputę przenieście na priva, a będzie ok . "Wyślij jako prywatną wiadomość do (opcjonalnie)"

    o gustach i preferencjach nie dyskutuje się na kanale otwartym ... bo my nic nie rozumiemy ...:bigsmile:

    Jezeli ktos mnie na kanale otwartym bedzie obrazal to ja mu na kanale otwartym odpowiem.
    Jesli moderator uzna te wpisy za zbedne to ja nie mam z tym problemu.
  • Opcje
    kielonekkielonek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Nie zwykłem tłumaczyć tak oczywistych rzeczy ale w drodze wyjątku:
    KubaP: podaj mi podstawę prawną żądania od właściciele lokalu podania ilości osób zamieszkujących w lokalu
    stonka: Zwykła ludzka Uczciwość.

    Natomiast wszelkie b_ednie wypada prostować:
    Republika (łac. res publica – dosł. rzecz pospolita)...
    "...Rzeczpospolita Polska jest.... "
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] kielonek:[/cite]
    "...Rzeczpospolita Polska jest.... "
    I to jest ten artykul ktory jest lamany?
    To jest tylko nazwa kraju ktorego ta konstytucja dotyczy.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    kielonek:
    Nie zwykłem tłumaczyć tak oczywistych rzeczy ale w drodze wyjątku:

    KubaP: podaj mi podstawę prawną żądania od właściciele lokalu podania ilości osób zamieszkujących w lokalu


    stonka: Zwykła ludzka Uczciwość.

    I to ma świadczyć o tym że uważam że można a wręcz należy wchodzić w czyjąś własność z butami tak??? Gratuluję twórczej interpretacji.
    stonka i man swoja dysputę przenieście na priva, a będzie ok . "Wyślij jako prywatną wiadomość do (opcjonalnie)"

    o gustach i preferencjach nie dyskutuje się na kanale otwartym ... bo my nic nie rozumiemy ...:bigsmile:
    Forum jest po to aby na nim dyskutować. Jeżeli admin uzna że komentarze należy usunąć również nie będę miał z tym problemu.
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Warszawiacy nie płacą za wywóz śmieci
    Wpływy z opłat są na poziomie 50% założonych przez Ratusz.

    No to teraz się przekonamy jak sprawny jest ten "aparat państwowy" jeżeli chodzi o wydawanie decyzji administracyjnych (i ich obronę przed sądami).
    A także jak będzie działał urząd - czy pojadą po linii najmniejszego oporu i wspólnotom które złożyły zbiorcze deklaracje "dociągną" opłaty do średniej, nie martwiąc się zbytnio jak one sobie poradzą z rozliczeniem tych opłat na właścicieli.
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Najbardziej podoba mi sie ten kawalek:

    "Ratusz chce zarobić do końca roku na opłatach śmieciowych 230 milionów złotych."

    Ratusz chce zarobic - i wszystko jasne.
  • Opcje
    stonkastonka Użytkownik
    edytowano listopada -1
    To jest artykuł z łonetu więc pewnie standardowo marny łonetowski dziennikarzyna wykazał się swoją radosną twórczością i użył słowa "zarobić". Uczynił to celowo lub nie ale już wzbudził powszechną pogardę dla "Ratusza". Zbieranie opłat nie służy temu aby zarobić lecz aby pokryć koszty gospodarowania odpadami komunalnymi.

    To brzmi podobnie jak... "Wspólnota chce zarobić do końca roku na wpłatach zaliczek przez właścicieli 80 tys złotych". Prawda że brzmi to propagandowo i wrogo w stosunku do Zarządców lub Zarządów?? Wystarczy przekręcić jedno słowo a Zarząd lub Zarządca stanie się wrogiem publicznym nr 1, który zarabia i żeruje na właścicielach.
  • Opcje
    Praktyk-realistaPraktyk-realista Użytkownik
    edytowano listopada -1
    Usprawiedliwianie swoich błędnych stanowisk odnośnie śmieci trwa nadal.
    Najbardziej podoba mi sie ten kawalek:

    "Ratusz chce zarobić do końca roku na opłatach śmieciowych 230 milionów złotych."

    Ratusz chce zarobic - i wszystko jasne.
    To nie powiedziała urzędniczka ale dziennikarz. Oczywiście gminy nie mogą na tym tracić, bo dopłacą z innej rubryki budżetu, np. z tej na przedszkola.
    Wpływy z opłat są na poziomie 50% założonych przez Ratusz
    Te założenia wynikały z porównania kosztów sprzed 1 lipca. Wyszła na wierzch prawda o Polakach. Niektórzy wciąż myślą ,że nadal jesteśmy pod zaborami i władzy trzeba się sprzeciwiać.
    No to teraz się przekonamy jak sprawny jest ten "aparat państwowy" jeżeli chodzi o wydawanie decyzji administracyjnych (i ich obronę przed sądami).
    Będzie to bolesne doświadczenie dla niektórych i nie łudźmy się o prawie do sądu. W sądach rozpatrzą to referenci, a sędzia tylko podpisze oddalenie skargi jako całkowicie bezzasadną. Przecież tu chodzi o niepłacenie w ogóle za śmieci. Tak będzie w tych WM , w których demagogia wzięła górę nad rozsądkiem, gdzie zapanowało "liberum veto" i szlacheckie sejmiki, bajdurzących coś o "świętym prawie własności i łamaniu swobód obywatelskich zawartych w Konstytucji".
    A także jak będzie działał urząd - czy pojadą po linii najmniejszego oporu i wspólnotom które złożyły zbiorcze deklaracje "dociągną" opłaty do średniej, nie martwiąc się zbytnio jak one sobie poradzą z rozliczeniem tych opłat na właścicieli.
    Oczywiście ,że tak będą postępować bo mają do tego podstawę prawną , którą nie zakwestionuje żaden sąd w Polsce. Odwołania do sądów spowodują dodatkowe koszty "zastępstwa procesowego". Wierzę ,że właściciele rozliczą za to winnych.
    Wprowadzenie tej reformy to była konieczność. Znam wiele WM , które są zadowolone nawet przy zwyżce opłat. W dużych WM segregacja będzie bardzo trudna , ale czy niemożliwa okaże się po roku. I co się stanie jak nie wyjdzie? Podwyżka opłat i wstyd mieszkańców.
  • Opcje
    jansoboljansobol Użytkownik
    edytowano sierpnia 2013
    To brzmi podobnie jak... "Wspólnota chce zarobić do końca roku na wpłatach zaliczek przez właścicieli 80 tys złotych". Prawda że brzmi to propagandowo i wrogo w stosunku do Zarządców lub Zarządów?? Wystarczy przekręcić jedno słowo a Zarząd lub Zarządca stanie się wrogiem publicznym nr 1, który zarabia i żeruje na właścicielach.
    Fakt, poziom onetu jest żenujący, więc jeśli nie był to czyjś cytat, to jest duża szansa, że tak jak piszesz wykazał się kolejny pseudodziennikarzyna.

    Nowy doklejony: 20.08.13 09:27
    Znam wiele WM , które są zadowolone nawet przy zwyżce opłat.
    Zadowolone niby z czego?
  • Opcje
    manman Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] stonka:[/cite]Zbieranie opłat nie służy temu aby zarobić lecz aby pokryć koszty gospodarowania odpadami komunalnymi.

    Gdyby to byla prawda to dzisiaj w Warszawie, kiedy obowiazuje okres przejsciowy, nikt nie placilby wiecej niz placil do 1 lipca.
    Jak juz ci pisalem tak nie jest i kazdy ktorego pytalem ile dzisiaj placi powiedzial ze wiecej niz poprzednio a dzisiejsze stawki sa o polowe nizsze od tych ustalonych przez ratusz pierwsza uchwala rady miasta.
    Nasza wspolnota placila do 1 lipca ok 400zl miesiecznie za smieci a w mysl pierwszych pomyslow ratusza placilibysmy prawie 3000zl miesiecznie.
  • Opcje
    PiotrekPiotrek Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]
    To nie powiedziała urzędniczka ale dziennikarz. Oczywiście gminy nie mogą na tym tracić, bo dopłacą z innej rubryki budżetu, np. z tej na przedszkola.

    Oczywiście dziennikarz wyraził się nieściśle (jak to dziennikarz). Natomiast gminom NIE WOLNO dopłacać do śmieci z budżetu (tzn. z innych pozycji budżetu niż wpływy z opłat), ani nie wolno z opłat śmieciowych finansować innych zadań. Złamanie tego stanowi naruszenie dyscypliny finansów publicznych i teoretycznie możliwe jest wprowadzenie w takiej sytuacji nawet zarządu komisarycznego w gminie.
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]Będzie to bolesne doświadczenie dla niektórych i nie łudźmy się o prawie do sądu. W sądach rozpatrzą to referenci, a sędzia tylko podpisze oddalenie skargi jako całkowicie bezzasadną.
    Bardzo dobrze - łatwiej będzie skarżyć takie decyzje przed NSA. Już samo powołanie się na niezgodność uzasadnienia decyzji z kpa spowoduje w takiej sytuacji uchylenie decyzji, bez względu na jej "merytoryczną" treść. O ile rzeczywiście poziom WSA jest najczęściej mizerny, to w przypadku NSA sprawa przedstawia się już inaczej.
    Tak, czy inaczej - wkrótce przekonamy się "na żywym organizmie" jak to będzie wyglądało w praktyce.
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]Przecież tu chodzi o niepłacenie w ogóle za śmieci.
    Oczywiście, że nie - i doskonale o tym wiesz.
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]Tak będzie w tych WM , w których demagogia wzięła górę nad rozsądkiem, gdzie zapanowało "liberum veto" i szlacheckie sejmiki, bajdurzących coś o "świętym prawie własności i łamaniu swobód obywatelskich zawartych w Konstytucji".
    Chyba przeoczyłeś zmianę ustroju w 1989 roku...
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]
    Oczywiście ,że tak będą postępować bo mają do tego podstawę prawną , którą nie zakwestionuje żaden sąd w Polsce. Odwołania do sądów spowodują dodatkowe koszty "zastępstwa procesowego". Wierzę ,że właściciele rozliczą za to winnych.
    No to widzę, że wreszcie przyznałeś mi rację w tym, że składanie "zbiorczych" deklaracji przez wspólnoty było nie tylko niezgodne z ucpg, ale przede wszystkim szkodliwą dla wspólnot głupotą...
    [cite] Praktyk-realista:[/cite]Wprowadzenie tej reformy to była konieczność. Znam wiele WM , które są zadowolone nawet przy zwyżce opłat. W dużych WM segregacja będzie bardzo trudna , ale czy niemożliwa okaże się po roku. I co się stanie jak nie wyjdzie? Podwyżka opłat i wstyd mieszkańców.
    Może znasz takie wspólnoty, które chcą płacić drożej za usługę gorszej jakości, ale ja mam odmienne doświadczenia.
    A co do segregacji, to powiem Ci, że w mojej wspólnocie (a jest to raczej duża wspólnota - 120 lokali, w tym usługi - bank, restauracja, sklepy) śmieci są segregowane od kilku lat - bez żadnej ustawy śmieciowej. I to są FAKTYCZNIE segregowane.
    Mamy co prawda tylko dwie frakcje (odpady zmieszane, oraz tzw. frakcja sucha - czyli makulatura+metal+szkło +plastiki), ale w przypadku śmieci komunalnych to jest najbardziej uzasadnione rozwiązanie - nie ma sensu sortować na więcej frakcji, bo koszty wywozu/transportu przewyższają korzyści "ekologiczne", a firmy śmieciowe mają linie sortownicze które dają sobie radę z rozdzielaniem odpadów.
    Mój przykład dobitnie pokazuje, że wprowadzenie tej reformy wcale nie było koniecznością.
  • Opcje
    KubaPKubaP Użytkownik
    edytowano listopada -1
    [cite] MirosławL:[/cite]To brzmi podobnie jak... "Wspólnota chce zarobić do końca roku na wpłatach zaliczek przez właścicieli 80 tys złotych".
    i niejednokrotnie zarabia ...lokaty .... :bigsmile:
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.