blazej_h
blazej_h
O
- Nazwa użytkownika
- blazej_h
- Dołączył(a)
- Wizyty
- 955
- Ostatnia aktywność
- Ranga
- Użytkownik
- Punkty
- 498
- Nagrody Zarzadca.pl
- 15
-
zmiana właściciela lokalu a rozliczenie kosztów z 2018 r.
Nie ma prawa.
W momencie zakupu lokalu zadłużenie nie istniało i nie mogłeś o nim wiedzieć, co masz stwierdzone zaświadczeniem. Poza tym to nie twój dług tylko poprzednika. Ten dług obciąża poprzedniego właściciela.
Przecież gdyby w 2018 nie było straty 38 tys. tylko nadwyżka, to ze zwrotu tej nadwyżki od razu skorzystałby poprzednik. Rożnica tylko taka, że naliczono by mu na jego koncie kwotę po stronie "ma", zamiast "winien" jak przy stracie. I skonsumowałby tę nadwyżkę natychmiast już w 2019 roku w następnych wpłatach za lokal.
W tym układzie wspólnota każe ci płacić za cudzy dług.
Uwaga! Ledwo zmieścili się w okresie trzyletnim przedawnienia roszczeń za rok 2018. Rozumiem, że teraz przyjdzie kolej na porządkowanie księgowości za rok 2019 i potem jeszcze za 2020.
Tam też w papierach czają się takie straty? Bo może nadwyżki? I ten 2018 rok sobie w końcu odbijesz?!! Przepraszam, za dość nieprzyjemny żarcik, ale słabo to wygląda. -
Dostęp do terenu zielonego we wspólnocie.
Lokator 86 napisał użytkownik: »Witam Państwa.
Pierwszy płot wyeliminował dostęp do części wspólnej. I powstał konflikt między mieszkańcami parteru a pięter. Deweloper zasugerował wstawienie dodatkowej furtki, lecz pewni mieszkańcy parteru protestują temu rozwiązaniu. Można powiedzieć że nie dość że ogrodzili swoje ogródki, to przy okazji tak jakby chcieli zagarnąć resztę terenu zielonego dla siebie. Brzmi to niby banalnie, bo w końcu dostęp do terenu zielonego nam się należy. Niedługo mamy pierwsze spotkanie z administracją. Ten temat będzie poruszany. Chciałabym się dobrze przygotować na konfrontację. Można prosić o jakieś rady, przepisy.
Pozdrawiam serdecznie
Szkoda, że piszesz tak nieprecyzyjnie i przy tym nie jesteś konsekwentny.
"Jakby chcieli zagarnąć". A potem piszesz, że to błąd dewelopera, a ludzie mają prawo do grodzenia części NW, którą użytkują na wyłączność. I dobrze że przyznajesz im jednak to prawo, ponieważ je mają.
Podział "quod usum" oczywiście nie jest definitywny, ale wszyscy wiemy że w warunkach wspólnoty mieszkaniowej w nowym obiekcie, to tylko teoria. I ostateczność.
Najprawdopodobniej możliwe jest jedynie utworzenie dostępu do części wspólnej nieruchomości nie objętej podziałem podziałem quod usum. Nowy płot jak rozumiem spowodował , że nagle dostępu nie ma. Skoro tak, to musisz moim skromnym zdaniem, teraz się dowiedzieć, czy ten nowy płot stoi zgodnie z planem podziału. Czyli czy stoi zgodnie z prawem i zapisami aktu notarialnego (załącznikami do aktu?).
Jeśli tak, to dopiero masz stwierdzony błąd dewelopera. Albo wykonawcy terenu wspólnego, ponieważ to będzie albo błąd projektowy, albo wykonawczy. Tak czy inaczej finalnie odpowiada deweloper, ale warto rozróżniać.
Jeśli jest to taki własnie błąd, to zwróć uwagę że poszkodowani są nie tylko właściciele nie posiadający żadnego ogródka, ale tęż ci sąsiedzi, którzy nabyli lokal na parterze z wadą prawną. Bo oni kupili pogódek (kilka ogródków??) do użytkowania na wyłączność, a okazuje się teraz, że one nie powinny zostać wytyczone w sposób w jaki zostały, lub nawet w ogóle nie powinny zostać wytyczone.
Także punkt widzenia tych z parteru to trzeba zrozumieć.
Nie wiem jak to rozwiążecie i kto ustąpi i co na to deweloper w ogóle, jednak nie wyobrażam sobie żeby na wytyczonym ogródku, który jest quod usum nagle ustanawiać służebność przejścia.
To już prędzej zmienicie podział na koszt dewelopera, przy czym wpierw deweloper musiałby uznać swój błąd. A raczej go nie uzna, bo to kosztowałoby sporo.
PS: O quod usum to jednak doczytaj, bo na temat tej instytucji wciąż krąży wiele torii spiskowych. Podstawowy zapis masz w swoim akcie notarialnym - zacznij od lektury swojego aktu.