Yaga.BestContent.AllTime
-
w jaki sposób wymusić na zarządcy historię rachunku bankowego?
Zapadają orzeczenia sądów uwzględniające powództwo o nakazanie przez sąd udostępnienia dokumentacji do wglądu.
Pomocne orzecznictwo:
z uzasadnienia wyroku Sądu Rejonowego w Lęborku z dnia 28 stycznia 2016 roku, sygn. akt: I C 1153/14:
"Przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie była zatem bezczynność zarządu wyżej wymienionej wspólnoty w zakresie realizacji wniosku powoda o udostępnienie mu dokumentów wspólnoty za poszczególne okresy, nadto udzielenia odpowiedzi na zadawane pytania przez członka wspólnoty. Kwestię dostępu członka wspólnoty mieszkaniowej do dokumentów tej wspólnoty i jego prawa do informacji w zakresie działalności zarządu wspólnoty reguluje ustawa o własności lokali, która daje właścicielowi lokalu prawo wykonywania czynności kontrolnych. Zgodnie bowiem z treścią art. 29 ust. 3 u.w.l. każdemu właścicielowi lokalu służy prawo kontroli działalności zarządu wspólnoty. Stosownie do art. 27 u.w.l. każdy współwłaściciel lokalu ma prawo i obowiązek współdziałania w zarządzie nieruchomością wspólną, co nie uchybia przepisom z art. 21 ust. 1 i art. 22 ust. 1 ustawy. "
https://orzeczenia.ms.gov.pl/content/$N/151020150000503_I_C_001153_2014_Uz_2016-01-28_002 -
odbudowa stropu - kto płaci
blazej_h - masz rację, bardzo dziekuje - tak też zrobię. Nawet zacząłem już negocjować, że WM pokryje same materiały. Przegladalem inne posty, wszędzie ten sam nick MirekL się pojawia i wszędzie w tym samym stylu. A mogłoby to forum być bardzo pomocne. Zarządcy mogliby sobie pomagać wzajemnie zamiast się wyzywać, a tak traci swoją powagę. -
w jaki sposób wymusić na zarządcy historię rachunku bankowego?
Zarządca ma obowiązek okazać dokumenty do wglądu na podstawie art. 29 ust. 3 ustawy o własności lokali (" Prawo kontroli działalności zarządu służy każdemu właścicielowi lokalu"). Należy wyartykułować swoje żądanie na piśmie z powołaniem na ten przepis.
Proszę zauważyć, że ukrywanie dokumentacji przed właścicielem jest czynem inkryminowanym, zgodnie bowiem z art. 276 kodeksu karnego, który w takim przypadku miałby zastosowanie:
"Kto niszczy, uszkadza, czyni bezużytecznym, ukrywa lub usuwa dokument, którym nie ma prawa wyłącznie rozporządzać,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
Ponadto, zawsze można na drodze postępowania cywilnego wyegzekwować swoje prawo, np. w drodze powództwa o nakazanie okazania dokumentacji do wglądu.
-
Nawiewniki w oknach - zalecenie kominiarza
Nawiewniki w oknach zaklada własciciel lokalu. -
Zakup mieszkania wraz murowanym garażem przed blokiem wspólnoty,opłaty?
Prawie dobrze ci poradził pan prawnik. Z ta różnicą, że nie prosisz zarządcę, żeby zadziałał, tylko rozpoczynasz edukację zarządcy. Proszenie będzie nieskuteczne ponieważ on na razie nie kuma jeszcze bazy.
Instruujesz go jak ma działać. Czyli podtykasz gościowi gotowy projekt uchwały ustanawiającej fundusz remontowy.
1. Z dniem takim a takim, np. 30 listopada br, ustalamy że funkcjonującym dotychczas funduszu remontowym jest tyle a tyle złotych. Saldo początkowe funduszu.
Nie wspominamy o zadłużeniach poszczególnych właścicieli wobec dotychczasowego funduszu, ponieważ nie ma podstawy prawnej dla wyegzekwowania tych zadłużeń. Zwłaszcza wobec poprzedniego właściciela garażu.
3. Naliczeniem na fundusz objęte są wszystkie udziały związane z własnością wszystkich lokali w budynku wraz z ich pomieszczeniami przynależnymi znajdującymi się w obrębie budynku (piwnice?) jak i poza budynkiem (garaż przynależny do lokalu X).
Jeśli piwnice są także pomieszczeniami przynależnymi - to wspominamy o piwnicach. Jeśli piwnice są częściami wspólnymi - nie wspominamy.
5. Wydatki z funduszu ponoszone będą tylko na podstawie uchwał. Przeznaczenie środków może mieć związek tylko z remontami części wspólnych nieruchomości.
6. Środki zgromadzone na funduszu w bieżącym okresie rozrachunkowym i w nim niewykorzystane, przeksięgowywane będą na okresy następne.
7. Zgromadzone środki są przedmiotem współwłasności wszystkich właścicieli lokali, a zatem ich częściowy zwrot możliwy jedynie za zgodą wszystkich właścicieli lokali - drogą uchwały.
Jeśli ktoś powie, np. ten wasz nowy zarządca, że to są rzeczy oczywiste i tego nie trzeba uchwalać, to odpowiadasz, że owszem, u was trzeba.
-
Zarządzanie małą wspólnotą przez najemce lokalu
Waszą wspólnotę obowiązuja zapisy ustawy o własności lokali do art.19 włącznie. A tylko w kwestii zarządzania mają odpowiednio zastosowanie zapisy kc i kpc.
Na powierzenie zarządu na podstawie art.18.1 osobie bez kwalifikacji gmina się raczej nie zgodzi.
Jako najemca nie masz w tej chwili żadnych praw. Chyba że masz działalność z zakresu zarządzania p/ administrownia nieruchomościami. Możesz złożyć ofertę. Może gmina się zgodzi. ;-)
Na zmianę sposobu zarządu na taką, jak w dużej wspólnocie, potrzebujesz umowy notarialnej i zgody wszystkich właścicieli. Gmina raczej się nie zgodzi.
Gdy wykupisz już mieszkanie, to jako właściciel możesz prowadzić sprawy wspólnoty. Jeśli gmina się zgodzi. ;-)
NIP, REGON, rachunek bankowy powinna posiadać każda wspólnota.
-
Koszty najmu mieszkania
Zasada swobody umów została wyrażona w art. 353(1) kodeksu cywilnego, zgodnie z którym:
"Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego." -
Suma udziałów w nieruchomości wspólnej
Nie wolno obliczać udziałów za pomocą różnicy, ponieważ jeśli odjemna jest wartością nieustaloną - a tak mamy w tym przypadku - to otrzymamy błędny wynik.
Odjemna i odjemnik muszą być wartościami ustalonymi zgodnie z brzmieniem art 3 ust. 3. jeśli jedno z nich nie jest, np. odjemnik,
to różnica, jako wynik działania odejmowania, będzie wartością błędną.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odejmowanie
Dlatego te uchwały wciąż są do podważenia. -
Wynajem miejsca postojowego dla niepełnosprawnych
Temat nie jest taki oczywisty więc pozwolę sobie pogłówkować.
Pierwotne pytanie było takie,- czy można miejsce dla ozn wynająć mieszkancowi, mowa o budynku, który ma 40 miejsc postojowych i tylko jedno dla ozn. Moim zdaniem nie można, nawet jeśli najemca posiada kartę parkingową. A to dlatego, że w budynku powinno być przynajmniej 1 miejsce dla ozn ogólnodostępne.
Warunki techniczne wyraźnie mówią, że w projekcie budowlanym należy przewidzieć miejsca postojowe dla użytkowników stałych i przebywających okresowo, w tym osób z niepełnosprawnościami. Stąd wniosek że minimum 1 miejsce dla ozn musi być ogólnodostępne.
Autor pytania nie okreslił z którego roku jest pozwolenie na budowę. Dzisiejszy stan prawny nakazuje:
-jedno stanowisko dla ozn przy 6 do 15 wszystkich miejsc parkingowych.
-2 miejsca dla OzN – od 16 do 40 wszystkich mp
-3 stanowiska od 41 do 100 miejsc
-W przypadku więcej niż 100 miejsc parkingowych, 4% z nich muszą zostać przeznaczona dla ozn
Tak więc opisany budynek nie spełnia aktualnych przepisów.
Miejsca mogą być na zewnątrz lub wewnątrz budynku. Sugestie że garaż to nie działka (którą warunki każą zagospodarować) przyjmuje z uśmiechem politowania dla autora.
Bez spełnienia przepisów jw nikt nie wyda decyzji pozwolenia na budowę. A jeśli po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie ktoś stan zaburzył to po prostu łamie prawo. Wystarczy proste zawiadomienie do PINB który wyda nakaz przywrócenia. Nie trzeba tracić czasu i pieniędzy na rozprawy sądowe.
Jeśli chodzi o parkowanie na takim miejscu to niezależnie od tego czy jest ogólnodostępne czy prywatne - dozwolone wyłącznie z kartą parkingową za szybką. Karta jest wydawana na osobę, nie auto. Brak karty za szybą - mandat i odholowanie. I tak do skutku, aż się delikwent nauczy.
Tak więc właścicielem może być każdy, parkować tylko upoważnieni. Myślałeś, że jesteś sprytny i kupiłeś miejsce dla ozn od dewelopera bo mu zostało? Deweloper szukał jelenia i znalazł, on się obroni Ty nie. Zostanie Ci co najwyżej satysfakcja z darmowego udostępniania miejsca dla ozn.
Gdyby w przedmiotowym przypadku miejsc było więcej, logika każe połowę zachować jako ogólnodostępne, drugą połowę na sprzedaż. Ale to logika, nie znam orzeczeń sądowych w tej sprawie. 1 ogólnodostępne to minimum dla spełnienia warunków technicznych.
Dla wszystkich tych, którzy szukają drogi na skróty polecam zapoznanie się z Konwencja o prawach ozn, to daje do myślenia. Zastanówcie się dwa razy, czy w 21 wieku warto kombinować, to zakrawa o ciemnogród, a nawet światopogląd Hitlera nt. Ozn. -
Dostęp do terenu zielonego we wspólnocie.
Lokator 86 napisał użytkownik: »Witam Państwa.
Pierwszy płot wyeliminował dostęp do części wspólnej. I powstał konflikt między mieszkańcami parteru a pięter. Deweloper zasugerował wstawienie dodatkowej furtki, lecz pewni mieszkańcy parteru protestują temu rozwiązaniu. Można powiedzieć że nie dość że ogrodzili swoje ogródki, to przy okazji tak jakby chcieli zagarnąć resztę terenu zielonego dla siebie. Brzmi to niby banalnie, bo w końcu dostęp do terenu zielonego nam się należy. Niedługo mamy pierwsze spotkanie z administracją. Ten temat będzie poruszany. Chciałabym się dobrze przygotować na konfrontację. Można prosić o jakieś rady, przepisy.
Pozdrawiam serdecznie
Szkoda, że piszesz tak nieprecyzyjnie i przy tym nie jesteś konsekwentny.
"Jakby chcieli zagarnąć". A potem piszesz, że to błąd dewelopera, a ludzie mają prawo do grodzenia części NW, którą użytkują na wyłączność. I dobrze że przyznajesz im jednak to prawo, ponieważ je mają.
Podział "quod usum" oczywiście nie jest definitywny, ale wszyscy wiemy że w warunkach wspólnoty mieszkaniowej w nowym obiekcie, to tylko teoria. I ostateczność.
Najprawdopodobniej możliwe jest jedynie utworzenie dostępu do części wspólnej nieruchomości nie objętej podziałem podziałem quod usum. Nowy płot jak rozumiem spowodował , że nagle dostępu nie ma. Skoro tak, to musisz moim skromnym zdaniem, teraz się dowiedzieć, czy ten nowy płot stoi zgodnie z planem podziału. Czyli czy stoi zgodnie z prawem i zapisami aktu notarialnego (załącznikami do aktu?).
Jeśli tak, to dopiero masz stwierdzony błąd dewelopera. Albo wykonawcy terenu wspólnego, ponieważ to będzie albo błąd projektowy, albo wykonawczy. Tak czy inaczej finalnie odpowiada deweloper, ale warto rozróżniać.
Jeśli jest to taki własnie błąd, to zwróć uwagę że poszkodowani są nie tylko właściciele nie posiadający żadnego ogródka, ale tęż ci sąsiedzi, którzy nabyli lokal na parterze z wadą prawną. Bo oni kupili pogódek (kilka ogródków??) do użytkowania na wyłączność, a okazuje się teraz, że one nie powinny zostać wytyczone w sposób w jaki zostały, lub nawet w ogóle nie powinny zostać wytyczone.
Także punkt widzenia tych z parteru to trzeba zrozumieć.
Nie wiem jak to rozwiążecie i kto ustąpi i co na to deweloper w ogóle, jednak nie wyobrażam sobie żeby na wytyczonym ogródku, który jest quod usum nagle ustanawiać służebność przejścia.
To już prędzej zmienicie podział na koszt dewelopera, przy czym wpierw deweloper musiałby uznać swój błąd. A raczej go nie uzna, bo to kosztowałoby sporo.
PS: O quod usum to jednak doczytaj, bo na temat tej instytucji wciąż krąży wiele torii spiskowych. Podstawowy zapis masz w swoim akcie notarialnym - zacznij od lektury swojego aktu.